ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

charm pisze:Po prostu pierwszy raz w życiu mi się zdarzyło, że to nie tętno/oddech powodowały, że nie mogę biec szybciej :bum:
Charm, zawsze musi być pierwszy raz :bum: ;)
Takie rzeczy po prostu się czasem zdarzają, a najbardziej frustrujące bywa to na zawodach, bo "nie ma z czego przyspieszyć", no, ale co zrobić - tak po prostu bywa ...
beata pisze:Nigdy nie biegałam na bieżni, ale do mnie jak na razie najbardziej przemawiają lasy, góry, pola, łąki... ogólnie - szerokopojęta przyroda :)
Heh, no może dlatego, że generalnie w takich okolicznościach - góry, las i szeroko pojęta przyroda - spędzam cały czas wolny, to ścigać się wolę w warunkach kontrolowanych ;).
PKO
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8929
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

"Pierwszy raz w życiu" to za dużo powiedziane ;-)
Kiedyś biegało się bez pulsometra i też były gorsze dni i nawet nie wiem czym były spowodowane i jaki puls był wtedy.
Puls chyba niekoniecznie idzie w parze z "gorszym dniem".

Wysłane z mojego MI 3W .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Charm, ja mam takie objawy 1-2 dni przed infekcja. Jak mi sie zle biegnie, to znak, ze organizm jest na krawedzi. I trzeba sie wycofac.
Sugeruję sie wyspac i odpoczac 1-2 dni i nie zaczynac od interwalow, ale od spokojnego biegu.
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przed infekcją itd mi tętno rośnie - właśnie to jest dziwne, bo u mnie jak cokolwiek się dzieje, czy się gorzej czuję, czy przed infekcją czy cokolwiek to właśnie tętno /oddech zawsze ograniczały... Ale - dzisiaj i jutro nie biegam, z wyspaniem będzie ciężko, bo do domu wrócę dzisiaj przed 23, a przed 5 trzeba wstać, i mam nadzieję, że następnym razem będę lepiej :)

Wysłane z Tapatalka :)
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

charm bywa i tak; może to po prostu gorszy dzień i tyle?

beata w tym roku przegapiłam WTC:-( szkoda, bo mogłyśmy się spotkać

Ja tam biegam bez planu. Owszem regularnie robię podbiegi, eksperymenty z prędkością itp, ale nie na sztywno. Tym bardziej, że np. w upały mowy nie ma, żebym szybko pobiegła - mroczki przed oczami, źle mi się oddycha. Jestem za to systematyczna i nauczyłam się biegać o każdej porze dnia i w różnych miejscach.

Mijają dwa miesiące odkąd biega mój mąż. Jego sposób na bieganie to biegać najszybciej jak się da - gdzieś maksymalnie 4 km. Uparł się, żeby tak biegać. Dalej nie chce biegać ze mną.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ja z moim mężem nawet dzisiaj rano biegalam :bum: Tempo co prawda żółwie, zrobilismy 6,5 km, ale akurat takiego regenerujacego biegu dzisiaj mi było trzeba. Wczoraj 16 km po górach, mialo buc luźno, a wyszło dosc szybko jak na trudną trasę, coś czuję, ze rosne w siłę. Oby tak dalej.
Miłego weekendu!
Zaraz rusza maraton kobiet w Rio.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

charm, i jak sie czujesz?

ja odzyskuję siły :spoczko: chyba pomaga mi rower i regularne ćwiczenia :oczko:
aż chce się wychodzić na treningi :taktak:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mnie najbardziej napędzają zawody. Wtedy widzę na czym stoję, czy jest forma, czy nie. I jak temperatura spada, od razu odżywam:-D

ASK mój mąż jeszcze nie nabrał chęci biegania ze mną, a tłumaczę mu, że niejeden by chciał :hahaha:
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ania dokładnie!
Na razie Małżonkę namówiłem na rower i sobie chwali. Niestety z bieganiem jest gorzej. Ma traumę z liceum, gdzie jej kazano biegać, a jej nie wyszło.
Zazdroszczę :P
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

katekate pisze:charm, i jak sie czujesz?
Dużo lepiej :)
Nie wiem, co było powodem tamtej niemocy, ale chyba się nie będę już zastanawiać, o ile się nie powtórzy...
Właśnie wyszłam z wanny po godzinnym biegu, pierwszy raz od kontuzji biegłam w tempie sprzed i przyzwoitym tętnie :D
Ogólnie - chyba wracam powoli do formy, oby ;)

Mój mąż nie chcę ze mną biegać... W ogóle nie chce biegać, ale chociaż na rower można go namówić - na dłuższe wybiegania ma mi towarzyszyć na rowerze - zobaczymy ;)


Wysłane z Tapatalka :)
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@Ania - dokładnie - wielu by chciało, więc powiedz, żeby docenił, że ma taką możliwość i ją wykorzystał ;)

Wysłane z Tapatalka :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:ASK mój mąż jeszcze nie nabrał chęci biegania ze mną, a tłumaczę mu, że niejeden by chciał :hahaha:
Wszystko jednak zależy od preferencji.

Ja tam bym nie chciała, żeby ktokolwiek w ogóle miał ochotę biegać czy jeździć na rowerze ze mną :hej: . I zawsze skutecznie i zdecydowanie wszystkich chętnych do tego zniechęcałam.
Serio, towarzystwa podczas uprawiania sportu nie lubię. Jedynie wspinanie toleruję w wersji nie-solo, może dlatego, że nawet nie-solo jest się przez większość czasu tak naprawdę solo, stojąc/wisząc i asekurując ... ;)
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ooo ja mam to samo co Beata :bleble: lubię swoją samotność w bieganiu, chociaż czasami spotykam się na stadionie z grupą biegową :taktak: ale jednak większość czasu to sama ze sobą spędzam na treningu
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krótsze treningi też preferuję sama, ale długie wybiegania (takie powyżej 2h) wolę w towarzystwie - kilometry szybciej mijają, itd. Jeśli biegnę sama, to z audiobookiem ;)

Z mężem mamy ten problem, że nie mamy dla siebie czasu :( praca, budowa, itd., więc takie wolne wybieganie (tzn. dla mnie wybieganie a dla niego wycieczka rowerowa) to fajna okazja, żeby na spokojnie porozmawiać, itd.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Prawie każdy bieg robię w towarzystwie: psa. Chyba, że gdzieś wyjezdzamy bez niego to biegam sama. Tyle że psa łatwo przekonać do mojego tempa i trasy. Męża niestety nie da radę przypiąć na smyczy, no nie daje się :hejhej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ