Moderator: beata
polar v800...kojer pisze:Straszna maruda z niegocharm pisze: Poza tym - mąż mnie chce zamordować :P
jak usłyszał, że zastanawiam się nad zmianą zegarka, i trzecimi butami (trailowymi......), to zaczęłam wysłuchiwać, że miałam biegać amatorsko, itd. :P
ale - faceci już tak chyba mają, że lubią marudzić, więc żeby nie marudził to poszłam pobiegać.
Jaki zegarek chcesz?
(tzn są, ale w centrali w Wwie, a ja mam do niej daleko )
Mi się podoba Fenix 3HR, ale cena jest tak bardzo z d..y, że nawet nie rozważamcharm pisze: polar v800...
Góry męczą. No i ja nie umiem zbiegać, boję się rozpędzićcharm pisze:a marudzi zwłaszcza po ostatnim parodniowym urlopie, jak bardziej spodobało mi się bieganie po górach
.
Które to kraje?beata pisze:No, ale przecież na własne życzenie?Skoor pisze:A ja byłem na komunii. W sobotę pojechałem, w niedziele wróciłem. Zarobiłem 200zl i 8pk karnych na raty, najpierw 4pk i 100 w jedną stronę, później to samo w drugą. Prawie w tym samym miejscu
Przepisy są po to, żeby je respektować - tak uważam. Ech, może ja jednak za dużo wyjeżdżam do krajów, gdzie dla wszytkach jest to oczywiste ...
dziękiASK pisze:Po pierwsze to Katekate gratuluję zawodów weekendowych, trzymasz wysoki poziom. Jesteś żywym dowodem, że jak ktoś chce, ma dużo samozaparcia, poświęca się dla treningów i dopisuje mu zdrowie, to może dołączyć do czołówki ścigających się w zawodach. Podziwiam.
v800 to ~1300, więc też niemało jak na kompletną amatorkękojer pisze:Mi się podoba Fenix 3HR, ale cena jest tak bardzo z d..y, że nawet nie rozważamcharm pisze: polar v800...
ja też nie umiem - ale czy żeby coś lubić trzeba umieć?kojer pisze:Góry męczą. No i ja nie umiem zbiegać, boję się rozpędzićcharm pisze:a marudzi zwłaszcza po ostatnim parodniowym urlopie, jak bardziej spodobało mi się bieganie po górach
A to ja tak samo, marszobiegi w górach są fajne. Ale na zawodach (nawet na asfalcie w Sobótce) widzę jak masa ludzi mnie na zbiegach mija.charm pisze: w sumie biegać to ja w ogóle nie potrafię, wlekę się jak flaki w oleju, itd., zdecydowanie bliżej mi do truchtacza niż biegacza, ale co tam, i tak to uwielbiam
Mniamkatekate pisze:otwieram sezon na rabarbar
eee, nadal...? On nie biega,tylko kilka razy pobiegł, i generalnie max kilka km, a od półtora roku nie biegał ani razu, za to czasami jeździ na rowerze, i ciągnę go na basenASK pisze:Charm, a Twój facet dalej biega?
Heh, to jednak zabawne, że jak tylko w tym wątku pojawi się jakaś kontrowersyjna uwaga, natychmiast z ukrycia wychodzą PanowieMarc.Slonik pisze:Które to kraje?
. .. Ale zawsze to jakaś wycieczka . Oczywiście, że są - sam mieszkam w takim kraju, gdzie kultura jazdy jest nieporównywalnia większa niż w Polsce, a poziom agresji na drodze nieporównywalnie większy. Ale:beata pisze:Tak, są w Europie kraje, gdzie jest większe poszanowanie dla prawa, a ludzie mają to niejako we krwi. I nie rozjeżdżają pieszych na przejściach, nie trąbią na prawidłowo korzystających z dróg publicznych rowerzystów a ci nie muszą jechać w dzikim strachu.
(fioletowo-turkusowo-zielone) ) 
