ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ania, nie wiem, nie myślałam.ania102 pisze:beata spotkamy się na połówce?
Na razie planuję wyjechać i muszę trochę się ogarnąć.
Niedobrze, że tak długo chorowałaś, ale może Twój organizm potrzebował odpoczynku, też czasem tak bywa. Wiosna idzie, a to też dodaje sił - wierzę, że szybko do formy powrócisz!

- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
OK. Telefon do mnie powinnaś mieć bo chyba ci kiedyś podawałemASK pisze:Kojer, 10:30 przy depozycie?

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Hej, jestem po wizycie u podologa, dzieki forum udalo mi sie trafic na trop wyjasnienia, dlaczego przy bieganiu bola mnie stopy i czemu mam ciagle problemy z prawa noga. Okazalo sie, ze mam plaskostopie poprzeczne, w prawej nodze dosc mocne. Mam juz zamowione wkladki na wymiar, czekaja mnie ćwiczenia i mam nadzieje dzieki temu bede biegac bez bólu w srodstopiu
A jutro Sobotka. Pogoda zapowiada sie niezla, 6 stopni i slonce. Oby tylko nie wialo mocno.
A od poniedziałku zaczynam plan do maratonu
Mam w glowie metlik, jak powinno się trenowac. Jedno wiem, nie planuje zadnych interwalow. Wybralam plan 4 razy w tygodniu dla sredniozaawansowanych z bieganie.pl Waham sie tylko, czy przy moim tempie robienie 30-32 km przyniesie wiecej korzysci, czy strat. Jedno o sobie wiem- bardzo dobrze dzialaja na mnie dlugie wolne wybiegania. Ale nie wiem, czy az tak dlugie 

A jutro Sobotka. Pogoda zapowiada sie niezla, 6 stopni i slonce. Oby tylko nie wialo mocno.
A od poniedziałku zaczynam plan do maratonu


- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Są tu conajmniej dwa plany dla średniozaawansowanych, ale jeżeli mówisz o tym planie to ja przerobiłem go dwa razy nie biegając wybiegań na tempach, kóre pozwalają zmieścić 32km w dwie i pół godziny. Jestem z tego planu bardzo zadowolony i jak skończę z Danielsem to następny mój plan będzie własną twórczością opartą w dużej mierze o ten właśnie plan. A wybieganie 32km jest raptem jedno i jegho znaczenie jest przede wszystkim psychologiczne. Ma ogromne znaczenie przed pierwszym maratonem. Przed kolejnym można moim zdanie skrócić ten trening do dwu i poł godziny - wystarczy.ASK pisze:Wybralam plan 4 razy w tygodniu dla sredniozaawansowanych z bieganie.pl Waham sie tylko, czy przy moim tempie robienie 30-32 km przyniesie wiecej korzysci, czy strat. Jedno o sobie wiem- bardzo dobrze dzialaja na mnie dlugie wolne wybiegania. Ale nie wiem, czy az tak dlugie
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Ania, jaki masz plan na maraton? łamać 4h? 

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Tak, Marc.Slonik, chodzi o ten plan, który podlinkowałeś. http://bieganie.pl/?cat=19&id=1282&show=1
Przy pierwszym maratonie robiłam ten plan http://maratony24.pl/trening_maraton/tr ... ,1210.html
i później w zawodach żałowałam, bo najdłuższe wybieganie 22 km to stanowczo za mało, po 25 km osłabłam, a po 30, to już lepiej nie mówić.
Teraz luźne tempo mam ok 6:10, więc żeby zrobić 32 km, potrzebuję ponad 3,5 h. Nie boję się, ale wolę mieć pewność, czy taki trening mi pomoże, a nie zaszkodzi.
A w planie 32 km wychodzi mi akurat na wakacjach na Krecie pod koniec maja. Już zaplanowałam trasę i tylko się zastanawiam, o której będę musiała wstać, żeby zdążyć przed upałem.
Na samych zawodach raczej upału nie powinno być, bo i noc i za kołem podbiegunowym
Katekate, 4h byłoby marzeniem, ale wiem, jakie to trudne i myślę, że to zbyt ambitny dla mnie wynik. Będę biegać na treningach TM 5:40 i się zobaczy

Przy pierwszym maratonie robiłam ten plan http://maratony24.pl/trening_maraton/tr ... ,1210.html
i później w zawodach żałowałam, bo najdłuższe wybieganie 22 km to stanowczo za mało, po 25 km osłabłam, a po 30, to już lepiej nie mówić.
Teraz luźne tempo mam ok 6:10, więc żeby zrobić 32 km, potrzebuję ponad 3,5 h. Nie boję się, ale wolę mieć pewność, czy taki trening mi pomoże, a nie zaszkodzi.
A w planie 32 km wychodzi mi akurat na wakacjach na Krecie pod koniec maja. Już zaplanowałam trasę i tylko się zastanawiam, o której będę musiała wstać, żeby zdążyć przed upałem.
Na samych zawodach raczej upału nie powinno być, bo i noc i za kołem podbiegunowym

Katekate, 4h byłoby marzeniem, ale wiem, jakie to trudne i myślę, że to zbyt ambitny dla mnie wynik. Będę biegać na treningach TM 5:40 i się zobaczy


- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Fachowcy mowią, że żaden trening trwający powyżej 150 minut nie przynosi korzyści, ale oni biorą pod uwagę wyłącznie aspekty fizyczne. Ja bym się jednak upierał, że jedno takie wybieganie trzeba zrobić dla poukładania sobie tego dystansu w głowie. Jeżeli rzeczywiście będziesz biegła powyżej 3h to odpuściłbym następujący po tej niedzieli trening wtorkowy i dał sobie trzy pełne dni na regenerację.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
są różne szkoły odnośnie długich wybiegań, ostatnio czytałam o tym u Bartka Olszewskiego
ja skłaniam się bardziej ku krótszym, ale bardziej intensywnym(np BNP, albo 15-20sec wolniejszym od TM i tak jak Marc 2,5h max)
długie biegi to duże "zniszczenia", naprawdę potrzeba sporo czasu na regenerację, u mnie po 27km to nawet tydzień
gdzie odczuwam skutki longu w postaci zmęczenie ogólnego
ale czy to przyniesie zamierzony efekt dam znać już za 15 dni

ja skłaniam się bardziej ku krótszym, ale bardziej intensywnym(np BNP, albo 15-20sec wolniejszym od TM i tak jak Marc 2,5h max)
długie biegi to duże "zniszczenia", naprawdę potrzeba sporo czasu na regenerację, u mnie po 27km to nawet tydzień

ale czy to przyniesie zamierzony efekt dam znać już za 15 dni


- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Ja tam zawsze lubiłem długie wybiegania. W swoich przygotowaniach, w momencie gdy walczyłem o czasy, nie uznawałem za długie wybieganie treningu krótszego niż 30 kilometrów. WB miały u mnie od 30 do 45 kilometrów. Stając na starcie nie zastanawiałem się czy mnie odetnie i co to jest ta ściana. Nie było jej na treningach nie miało być prawa na zawodach. No chyba, że trening poszedł nie po mojej myśli, albo pojawiła się kontuzja/choroba lub miałem słabszą dyspozycję dnia.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
mały, a ile czasu zajmowało Tobie wtedy na tamtych tempach 30km+ ?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, żeby się dowiedzieć, że ma się płaskostopie poprzeczne, albo, że trzeba ćwiczyć, nie trzeba iść do podologa
.
Też mam płaskostopie poprzeczne i już z nim zostanę. Bolą mnie stopy i inne części. Mam też zwichniętą panewkę biodra i zablokowany staw krzyżowo-biodrowy. Ale jakoś daję radę z tym wszystkim biegać już sporo lat
. Każdy z nas coś ma, a jak się ciała używa, to zawsze coś boli. Jak się nie używa, to też boli
, ale jedno jest raczej pewne - warto ćwiczyć, i im jest się starszym, tym więcej i dokładniej. Ja stopy ćwiczę i po bieganiu i bez biegania, nawet teraz pisząc stoję na dysku sensomotorycznym (laptop na komodzie ...) i też tymi stopami ruszam, balansuję itp. No i stojąc nie męczę i nie przykurczam moich bolących bioder ...
A co do stóp, to warto też w miarę możliwości chodzić boso, świetnie stopy wzmacnia też wspinanie, a gdzieś mi mignęło że coś tam na ściance próbujesz?
Co do "longów" moje zdanie jest raczej znane, podobnie jak katetake uważam, że wcale nie trzeba biegać pona 25k przed maratonem, ale szkoły są różne i ludzie różni, na każdego działa coś innego. Jednak im jest się starszym tym jednak lepiej postawić na jakość kosztem ilości, właśnie ze względu na gorszą regenerację.
A co do "oswajania głowy" ... nie wiem, czy jest to konieczne. Ja głowy jakoś oswajać nie musiałam, poza tym głowę można oswoić idąc w góry na cały dzień i narzucając sobie ambitny plan czy robiąc 100k na rowerze.
Poza tym, życie nas z trudami oswaja
.
Jak zwykle wyszło mi "słowo na niedzielę", cóż, taki jakiś mam refleksyjny czas
.

Też mam płaskostopie poprzeczne i już z nim zostanę. Bolą mnie stopy i inne części. Mam też zwichniętą panewkę biodra i zablokowany staw krzyżowo-biodrowy. Ale jakoś daję radę z tym wszystkim biegać już sporo lat


A co do stóp, to warto też w miarę możliwości chodzić boso, świetnie stopy wzmacnia też wspinanie, a gdzieś mi mignęło że coś tam na ściance próbujesz?
Co do "longów" moje zdanie jest raczej znane, podobnie jak katetake uważam, że wcale nie trzeba biegać pona 25k przed maratonem, ale szkoły są różne i ludzie różni, na każdego działa coś innego. Jednak im jest się starszym tym jednak lepiej postawić na jakość kosztem ilości, właśnie ze względu na gorszą regenerację.
A co do "oswajania głowy" ... nie wiem, czy jest to konieczne. Ja głowy jakoś oswajać nie musiałam, poza tym głowę można oswoić idąc w góry na cały dzień i narzucając sobie ambitny plan czy robiąc 100k na rowerze.
Poza tym, życie nas z trudami oswaja

Jak zwykle wyszło mi "słowo na niedzielę", cóż, taki jakiś mam refleksyjny czas

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Dzieki za refleksje Beata
. Wiesz, ja nie mialam świadomości, ze w ogole cos takiego jak plaskostopie poprzeczne istnieje. Myslalam, ze po prostu stopy tak bola wszystkich. U podologa bylam zamowic wkladki, mam nadzieje, ze bedzie przez to bolalo mniej i z maratonu nie bede wracac jak ostatnio tramwajem przez cale miasto na bosaka, bo nie bylam w stanie wlozyc butow
A tak, chodze, fajnych ludzi poznalam na sciance. Ale im dalej tym trudniej


A tak, chodze, fajnych ludzi poznalam na sciance. Ale im dalej tym trudniej

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
wkładki na dłuższą metę "rozleniwią" stopy
chyba, że będziesz zakładać do biegania
NIC nie zastąpi gimnastyki wzmacniającej


- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, dokładnie, wkładki niczego nie rozwiązują.
Mnie całe dzieciństwo "leczono" wkładkami, bo miałam z powodu problemów z panewkami platfusa totalnego, i ze stopami uporałam się dopiero, gdy zaczęłam trenować, i te moje stopy chcąc nie chcąc musiały pracować. Także praca i jeszcze raz praca
.
ASK, ścianka to fajna sprawa, traktuj to jak trening ogólnorozwojowy, bez napinki na jakieś osiągi. Ja dużo czasu spędzam solo na bulderze, po takiej sesji zmęczoną mam chyba każdą komórkę w moich mięśniach i nawet jak leżę, to czuję zmęczenie
.
Mnie całe dzieciństwo "leczono" wkładkami, bo miałam z powodu problemów z panewkami platfusa totalnego, i ze stopami uporałam się dopiero, gdy zaczęłam trenować, i te moje stopy chcąc nie chcąc musiały pracować. Także praca i jeszcze raz praca

ASK, ścianka to fajna sprawa, traktuj to jak trening ogólnorozwojowy, bez napinki na jakieś osiągi. Ja dużo czasu spędzam solo na bulderze, po takiej sesji zmęczoną mam chyba każdą komórkę w moich mięśniach i nawet jak leżę, to czuję zmęczenie
