ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
longtom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 491
Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
Życiówka na 10k: 47'24"
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: wlkp

Nieprzeczytany post

katekate pisze:... ale jestem stara :bum:
Nie rozśmieszaj mnie. :hejhej:

pzdr :usmiech:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Floydzi czynią ludzi starymi - zawsze to wiedziałem. Jak miałem kilkanaście lat to czytałem taką książkę "Dzika Mrówka i tamtamy". Główny bohater twierdził, że jego rodzice to stare ramole bo nie wiedzą kto to Pink Floyd. Ja sobie wtedy myślałem, że tak naprawdę to ta książka i jej bohater są starzy bo, kiedy ją czytałem to już wszyscy z pokolenia rodziców wiedzieli. Trzydziesci lat później czytam, że ludzie którzy wciąż znają Watersa są starzy. Tylko on nie jest i ciągle gra :)
Dla mnie też muzyka znaczy bardzo dużo. Dzisiaj uważam ją za swoją osobistą sprawę - jak religię i poglądy polityczne, ale jak miałem 16 lat to wychodziłem z założenia, że słuchanie podobnej muzyki to zasadnicza sprawa w relacjach międzyludzkich. Owszem miałem znajomych, którzy słuchali innej niż ja. Pewnie nawet większość z nich. Jednak nowo napotkanych ludzi zawsze pytałem o to czego słuchają. Najgorzej irytowali mnie ludzie, którzy mówili, że nie mają ulubinej muzyki, zespołu, kawałka, albo że "różnie". Wychodziłem z założenia, że się nie dogadamy.
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2415
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

:hahaha: jakbym o sobie czytał "muzyczny faszyzm" :hahaha: Waters i Pink Floyd to moi wielcy "bohaterzy", chociaż nie słuchałem ich płyt od lat. Moja miłość do muzyki idzie niestety bądź stety w kierunku zmian i nowych brzmień etc. Ale prawda jest taka, że te nowe obszary nie zapadają tak w pamięci jak to czego słuchałem mając 20 lat. Inna sprawa, że trochę dziwią mnie osoby które np. mówią "kiedyś to była muzyka, a teraz Panie to jakieś szarpidruty i techna :hahaha: ". Muzyka nie zaczęła i nie skończyła się na The Wall, aczkolwiek pamiętam uczucia jakie mi towarzyszyły oglądając pierwszy raz film czy słuchając płyty. Nie wiem jednak, czy chciałbym pójść teraz na koncert :niewiem:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:. Jednak nowo napotkanych ludzi zawsze pytałem o to czego słuchają. Najgorzej irytowali mnie ludzie, którzy mówili, że nie mają ulubinej muzyki, zespołu, kawałka, albo że "różnie". Wychodziłem z założenia, że się nie dogadamy.
może nie zawsze pytam, ale potrafię wyczuć, czy ktoś interesuje się tak mocno jak ja :oczko: i zazwyczaj nawiązuje się sama nić porozumienia
cenię sobie otwartych muzycznie ludzi, i ciesze się, że nie tylko gadamy tutaj o bieganiu :hej: <3

ziko a ja marzę o tym, żeby zobaczyć go na żywo, dla mnie to Mistrz, w każdym calu, podejrzewam, że to ostatni moment (ze względu na jego wiek) żeby w ogóle wchłonąć jego muzykę na żywo :oczko:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2415
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

No i super, życzę żeby się udało i koniecznie napisz potem parę słów jak było. Pamiętam taką płytę Amused to death (?) zasłuchiwałem się w niej kiedyś.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rzadko zdarzają się współczesne olśnienia muzyczne, bo "teraz" to tylko punkt na osi czasu, a przeszłość sięga prawie w nieskończoność :) Pamiętam jednak kiedy moją muzą był punk, który na zachodzie już dawno umarł a w Polsce dogorywał (moją żoną jest dziewczyna zapoznana w Fugazi na koncercie Defektu Muzgó) i uważałem, że nie tylko przyszłości nie ma, ale właściwie nawet teraźniejszość się skończyła. I wtedy nagle nastąpił grunge, świat przestał się kończyć.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

och tak, grunge i Pearl Jam... :hej: to jeszcze jeden zespół, który planuję zobaczyć :niewiem: czy mi czasu starczy i hajsu na realizację wszystkich muzycznych marzeń :bum:
a punkiem to ja umrę, mam duszę punkową, z tego się nie wyrasta :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2415
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

No grunge to był jak cios a do tego RATM pamiętam jak zbierałem szczękę z podłogi po obejrzeniu na MTV clipu do Killing in the name
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

kurcze, fajne były nasze czasy, nie było yt, trzeba było kombinować z płytami, kasetami, wiedzą, to bardzo łączyło ludzi, koncerty, podróże...i te emocje
ech!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ziko303 pisze:No grunge to był jak cios a do tego RATM pamiętam jak zbierałem szczękę z podłogi po obejrzeniu na MTV clipu do Killing in the name
O tak!
katekate pisze:a punkiem to ja umrę, mam duszę punkową, z tego się nie wyrasta :hahaha:
Prawda? Nie często sięgam po muzykę tego gatunku - czasem Dead Kennedys albo KSU, głównie ze względu na szczególne wspomnienia, ale nie da się ukryć że coś w człowieku takiego zostaje.

Teraz u mnie leci coś z innej bajki, ale jednak chyba porusza we mnie to samo coś - Jefferson Airplane.
katekate pisze:kurcze, fajne były nasze czasy, nie było yt, trzeba było kombinować z płytami, kasetami, wiedzą, to bardzo łączyło ludzi, koncerty, podróże...i te emocje
ech!
Tego kombinowania aż tak dużo nie było ;) W Warszawie było bud z kasetami prawie tyle co z zapiekankami ;) A do tego wieczorem w trójce można było posłuchać i nagrać płytę w całości... Nie do pomyślenia.
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A właśnie jeszcze jedna myśl mnie naszła. Nie było YT, nie było FB, ale jak się słuchało takiej muzyki to kontakt z wykonawcami był często nie gorszy a nawet bardziej osobisty niż dziś. Pamiętam zine'y odbijane na ksero których nakład pierwotny był mniej więcej taki jak ilość zamówień :) Ale potem się powielał.
Pamiętam jak napisałem kiedyś do takiego kanadyjskiego zespołu "Random Killing" i oni do mnie odpisali. Niby po to się pisze listy, ale pamiętam że tak mnie to zdziwiło jakby list przyszedł z Marsa.
I pamiętam wielu ludzi z tamtego okresu, którzy w między czasie stali się celybrytami i choć człowiek wie że to ci sami ludzie to jakoś trudno w to uwierzyć - Skiba, Wojewódzki, Owsiak.
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jak chcecie fajny punkowy zespół to Hańba będzie w sam raz :-) Na YT polecam poszukać po: Hańba KEXP. A na żywo są znacznie lepsi :)

Wysłane z mojego Redmi Note 3 .
Miyako
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 24 paź 2017, 01:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i gratulacje i wytrzymałości :)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

kojer pisze:Jak chcecie fajny punkowy zespół to Hańba będzie w sam raz :-) Na YT polecam poszukać po: Hańba KEXP. A na żywo są znacznie lepsi :)
ja teraz nie mogę słuchać punku :hahaha: jakoś mnie wnerwia :bum:
Marc.Slonik pisze:jak się słuchało takiej muzyki to kontakt z wykonawcami był często nie gorszy a nawet bardziej osobisty niż dziś.
pamiętam jak dziś koncert Sinead na trójce, nie wiem, który to był rok, miałam ze 12 lat, nagrywałam na magnetofon i ryczałam jak bóbr, do tej pory się wzruszam na niektórych kawałkach :taktak:
kurcze, czuję, że mogłabym z wami gadać o tej muzyce całą noc i dzień i jeszcze mało :bum: :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

katekate pisze:
kojer pisze:Jak chcecie fajny punkowy zespół to Hańba będzie w sam raz :-) Na YT polecam poszukać po: Hańba KEXP. A na żywo są znacznie lepsi :)
ja teraz nie mogę słuchać punku :hahaha: jakoś mnie wnerwia :bum:
No przecież powinien, od tego jest.
Ale oni nie są typowymi punkowcami co widać po ich strojach i instrumentach :)
https://www.youtube.com/watch?v=uYcYM3kgv_I&t=
ODPOWIEDZ