ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tjisaji witaj! powodzenia i wytrwałości w pierwszych biegowych krokach!
charm dobrze, że udało się rozpoznać, co Cię dopadło!
ASK zwykłe wychodzenie na truchtanie też może być całkiem fajne
Hanna77 dwa wyjścia w tygodniu przy małym dziecku to dużo - super, że masz ten czas tylko dla siebie
Wczoraj biegłam 5 km w ramach Biegu Zawsze Pier(w)si. Duży, kobiecy bieg na ponad 1200 zawodniczek po Parku Szczęśliwickim. Ogromnym problem było wyprzedzenie dublowanych zawodniczek truchatających całą szerokością trasy. Bardzo mi to uprzykrzyło życie na finiszu. Generalnie jestem z wyniku zadowolona. Zajęłam 6. miejsce, 1. w K40, czas 21:03. Pogodziłam się z tym, że póki co życiówki na piątkę nie poprawię. Było zimno, poniżej 10 stopni, ale przynajmniej nie padało.
Za tydzień biegnę parkruna we Wrocławiu - pierwszy raz. Bardzo się cieszę, bo bieg jest tuż koło mojego rodzinnego domu i okolica jest mi szczególnie bliska.
charm dobrze, że udało się rozpoznać, co Cię dopadło!
ASK zwykłe wychodzenie na truchtanie też może być całkiem fajne
Hanna77 dwa wyjścia w tygodniu przy małym dziecku to dużo - super, że masz ten czas tylko dla siebie
Wczoraj biegłam 5 km w ramach Biegu Zawsze Pier(w)si. Duży, kobiecy bieg na ponad 1200 zawodniczek po Parku Szczęśliwickim. Ogromnym problem było wyprzedzenie dublowanych zawodniczek truchatających całą szerokością trasy. Bardzo mi to uprzykrzyło życie na finiszu. Generalnie jestem z wyniku zadowolona. Zajęłam 6. miejsce, 1. w K40, czas 21:03. Pogodziłam się z tym, że póki co życiówki na piątkę nie poprawię. Było zimno, poniżej 10 stopni, ale przynajmniej nie padało.
Za tydzień biegnę parkruna we Wrocławiu - pierwszy raz. Bardzo się cieszę, bo bieg jest tuż koło mojego rodzinnego domu i okolica jest mi szczególnie bliska.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja na parkrunach nie bywam, dla mnie to niestety drugi koniec miasta i zajmowałoby to stanowczo za dużo czasu z dojazdem.ania102 pisze:Za tydzień biegnę parkruna we Wrocławiu - pierwszy raz. Bardzo się cieszę, bo bieg jest tuż koło mojego rodzinnego domu i okolica jest mi szczególnie bliska.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ania_102, Park Szczęśliwicki na bieg dla 1200 osób to rzeczywiście niezbyt trafiony pomysł. Gratulacje, świetny czas jak na kręcenie się w tłumie po wąskich alejkach. Ja nadal jestem w stanie przebiec 5km w 22 min. na treningu w lesie, ale czy na zawodach pobiegłabym teraz teraz znacząco szybciej, to wątpię.
Czas pajęczyn i zgniłej zieleni.
Czas pajęczyn i zgniłej zieleni.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Koleżanka miała urodziny i przyniosła Leonidasy, wziąłem muchomora, ale zanim pomyślałem, że mógłbym zrobić mu zdjęcie i wrzucić je w tym wątku, był już zjedzony. W każdym bądź razie był z białej czekolady, a kropki miał z mlecznej. Taki albinos. W środku miał słony karmel.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Cudne zdjęcia Beata!
Też zrobiłam boskie foty na koncercie Nicka Cave'a ale straciłam je wszystkie....byłam pewna, że zapisały się w chmurze i wyczyściłam telefon, jak się zapchał... a tu dupa!
czekałam na ten event całe życie i teraz muszę go zapamiętać w głowie, ech
Odnośnie biegania, to boję się maratonu za 5 dni [FEARFUL FACE]
Też zrobiłam boskie foty na koncercie Nicka Cave'a ale straciłam je wszystkie....byłam pewna, że zapisały się w chmurze i wyczyściłam telefon, jak się zapchał... a tu dupa!
czekałam na ten event całe życie i teraz muszę go zapamiętać w głowie, ech
Odnośnie biegania, to boję się maratonu za 5 dni [FEARFUL FACE]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6499
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, byłaś Katekate na koncercie? Fajnie. Wczoraj słuchałam w trójce rozmowy z Nickiem.
Wiesz, czasem najlepsze zdjęcia to te, które zapisują się w naszych głowach, i lepiej, żeby były tylko tam .
Wiesz, czasem najlepsze zdjęcia to te, które zapisują się w naszych głowach, i lepiej, żeby były tylko tam .
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Ano, wspomnienia będą na całe życie.
Ja go kocham tego Cave'a, jestem oczarowana nim, on ma tyle energii, że mógłby tańcem zasilić całe Los Angeles [GRINNING FACE WITH SMILING EYES]
Ja go kocham tego Cave'a, jestem oczarowana nim, on ma tyle energii, że mógłby tańcem zasilić całe Los Angeles [GRINNING FACE WITH SMILING EYES]
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
charm pisze:Piękne grzybki :D
to nie jest rzadko....ASK pisze:Juz tam czesto, w lipcu mialam pelnowymiarowa angine, a we wrześniu zapalenie krtani
Tak patrząc na mnie, antybiotyki brałam w 2012, jakieś zapalenie oskrzeli, nie pamiętam, potem parę lat temu jak miałam chirurgicznie usuwaną 8-kę, i teraz, choć jak się okazało teraz chyba nie był niezbędny... :|
a ja nie licząc antybola (lub antyboli, bo chyba kilka mi zaaplikowali) podczas porodu to ostatnio 8 lat temu przy okazji zapalenia nerek.
skusilam sie na bieg na 2,5 km i przebieglam w czasie 11:20. 2 lata temu bylo o cala minute lepiej ale biegłam zachowawczo, specjalnie nie wzielam zegarka by sie nie stresowac, ze tak wolno. a tak dobiegłam spokojnie bez zatykajacej zadyszki ale mimo wszystko czuje niedosyt.
Tjisaji, powodzenia i trzymamy kciuki bys sie nie zniechecala.
u mnie na tapecie muzyka relaksacyjna dla niemowlat a marzy mi sie koncert Depeche Mode.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
mnie się marzył Roger Waters i w moje urodziny uruchomili sprzedaz biletów będzie w Gdańsku w sierpniu jestem bardziej podekscytowana, niż Cave'm
muzyka to moje życie....serio :uuusmiech: albo moje życie to muzyka...jakoś tak
muzyka to moje życie....serio :uuusmiech: albo moje życie to muzyka...jakoś tak
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Bez dwóch zdań.katekate pisze:Cudne zdjęcia Beata!
Ja w ten weekend nie pobiegałem, ale za był czas na foty.
pzdr
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
A to znasz?katekate pisze:mnie się marzył Roger Waters.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/158421/p ... czna-latac.
A co tam, pochwalę się, mam DVD The Wall z autografem Rogera,. Chwilkę z nim nawet rozmawiałem.
pzdr
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
zazdro longtom gdzie go dorwałeś?
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Z 10 lat temu w Poznaniu była wystawiana opera Watersa Ça Ira. Wszyscy łowcy autografów mieli płytę z tą Ça Irą, a ja miałem The Wall, więc się wyróżniłem.katekate pisze:zazdro longtom gdzie go dorwałeś?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
no, ten kto idzie pod prąd zawsze skorzysta
btw. od the wall zaczęła się moja miłość do progrocka to był jakiś 1992 ale jestem stara
btw. od the wall zaczęła się moja miłość do progrocka to był jakiś 1992 ale jestem stara