Cześć wszystkim,
Mój pierwszy post i od razu z kontuzją. Może osoby mające taki problem też coś wyciągną z waszych wypowiedzi.
Historia:
Jakiś czas temu wróciłem do biegania. Na początku byłem szczęśliwy, bo zawsze lubiłem biegać, ale po kilku latach nie biegania i znikomego wysiłku dorwałem się jak głupi do sera (dyplomatycznie staram się pisać). Po tygodniu/dwóch biegania, nagle pojawił się ból/puchnięcie piszczeli. Niestety myślałem sobie dam sobie spokój na kilka dni, mięsień się zregeneruje i znów pobiegnę. Niestety po tym tak mi spuchły piszczele że biegać nie mogłem, a wręcz chodzić. Nadal głupi posłuchałem się kogoś i chłodziłem piszczele to raz zimną, to raz ciepłą wodą. Przechodziło.... W końcu odpuściłem sobie bieganie.
Obecna sytuacja:
Obecnie nie mogę biegać, bo po 3-5 minutach ponownie mi "puchną piszczele" i towarzyszy już od samego początku ból piszczeli. Wczoraj zauważyłem, że jak wchodzę po schodach w podskokach, lub nawet podbiegnę do autobusu mam dziwny ból w piszczelach jakby mikro odłamki były w nich ....
Pytanie:
Do kogo się zwrócić w pierwszej kolejności. Pierwsza myśl to lekarz rodzinny.... Jakieś rady?
Puchnięcie piszczeli przedniej
- synergia_mj
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 26 sty 2014, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
WItam!
Nie miałeś żadnych kontuzji w rejonie stawów skokowych/kolanowych?
Nadużywasz treningu plejometrycznego?
Piszczele są obrzęknięte czy mają wzmożone napięcie? Bolesna okolica ma podwyższoną temperturę??
Nie miałeś żadnych kontuzji w rejonie stawów skokowych/kolanowych?
Nadużywasz treningu plejometrycznego?
Piszczele są obrzęknięte czy mają wzmożone napięcie? Bolesna okolica ma podwyższoną temperturę??