1. Ale w jaki sposób wyłaniamy zwycięzcę?infomsp pisze:1. Może coś dot. wiedzy związanej z bieganiem.Adam Klein pisze:A jaki typ konkursu Cię interesuje? Jakiś bardziej twórczy? Podaj przykład, może zrobimy.infomsp pisze:eee, nudne te konkursy macie, ciągle to podawanie czasów. nie biorę udziału. Przecież to prawie jak gra losowa, a jako taka podlega zgłoszeniu do Izby Celnej. :D
2. Zdjęcia tematyczne to też się często powtarza. ... choć jako płodozmian można pomyśleć, tylko temat oryginalny np. wschód słońca z ultra
3. Może jakiś udany / sensowny komentarz do jakiegoś artykułu / zagadnienia. W wątku dot. siły biegowej np. "tfurczość" się bardzo rozwinęła.
4. Może zamiast samemu się produkować (i zawalać terminy), to zróbcie konkurs jak "ugryźć" te ćwiczenia siłowe? Pracę wykona ktoś inny, a wy będziecie mieli fajny materiał.
5. Można zebrać propozycje tekstów motywacyjnych (takie jak czasem wrzucacie do zdjęć na FB) i ten który będzie "najlepiej chwytał za serce" to wygra.
6. Analogicznie jak w 5. można zrobić z jakimiś kawałkami muzycznymi tylko żeby np. były na licencjach takich żebyście nie mieli problemów z odtwarzaniem.
7. Trochę mniej elastyczne czasowo, ale przerabiając to strzelanie czasów, to kto trafniej wytypuje swój czas na konkretnych zawodach. Oczywiście musi być ambitny, czyli taki, który by się chciało zrobić na podstawie treningów. Coś trochę powiązane z NS, które robiliście na Maraton Warszawski.
8. .... może coś jeszcze mi przyjdzie do głowy jak się pomysł uleży, a pytanie będzie aktualne
2. W jaki sposób wyłaniamy zwycięzcę?
3. Czyli konkurs na najlepszy komentarz? Hmm
4. Może
5. Gdzie ludzie mają to wysyłać o kto ocenia?
6. To samo
7. To jest ok
8. ..
Generalnie - my różnych bardzo (bardziej) twórczych konkursów mieliśmy kiedyś bardzo dużo. Tylko problem jest z nimi taki, że już na wejściu 90% czytelników odpada bo nie uważają, że nie potrafią czegoś zrobić, czy im się nie chce.
Zostaje 10%. To i tak bardzo dużo. Kiedy np robiliśmy konkursy na ciekawe teksty motywacyjne Były takie, poszperaj w Melanżu) to przychodziło ich tyle, że mieliśmy problem z wyrobieniem się z oceną (trzeba przeczytać, zastanowić się, zapamiętać lub odznaczyć. To się generalnie tak łatwo mówi, żeby robić inne konkursy - ale im bardziej ambitny konkurs tym uczestników mniej a roboty więcej.