Kuczi, zrobiłem w nich około 80 km w tym tygodniu. Kupiłem je jako następne po Peregrinach 4, które dla mnie na letnie biegania po górach były nie do pobicia. 6 są znacznie bardziej wizualnie "pancerne", ale nadal lekkie. Mają jakąś nową piankę, co wogóle wszystko oddaje, energię, pieniądze, z liścia oddaje etc. Ale dla mnie najważniejsza była trakcja i przewiewność. Co do tej drugiej, to miałem pewne wątpliowści. Noga mi się w nich trochę grzała, ale dzisiaj tylko na chwile wbiegłem w strumyczek i momentalnie nabrały wody. I zaraz ją oddały (może to ta pianka?)... Więc przepuszczalne na pewno są... Ale za to jaka zajefajna trakcja. Bieżnik mi trochę pachnie inspiracją Speedcrosów 3, ale na skalnych zbiegach trzyma jak szalony... Dzisiaj się puściłem z Łabskiego czarnym szlakiem po kamolach i nic... Nie ważne, czy po szczycie kamola, czy po powierzchni bocznej jest grip jak cholera... Nie wiem jak będzie z biegiem kilometrów, Saucony obiecuję dużo trwalszą gumę na podeszwie, ale kto wie... Jeżeli miał bym zarekomendować po tych 80 km, to tak, choć "czwóreczki" dla mnie do tej pory the best...kuczi pisze:Biega ktoś z Was już dłużej w Saucony Peregrine 6 ? Co to za but w najnowszej wersji ?
buty ultra na kamienistą trasę
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 kwie 2010, 09:41
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 26 gru 2014, 08:32
- Życiówka na 10k: 43:10
- Życiówka w maratonie: 3:24:35
reklamacja w saucony czyli w firmie Pana Bartoszaka to nieporozumienie. dostałem od nich list, w którym oczywiście moje roszczenia zostały odrzucone. w zamian zostałem uraczony obfitym i bogatym w wiedzę uzasadnieniem. sedno uzasadnień jest takie, że mam płaskostopie i w związku z tym but się zużywa bardziej. tylko jak oni to płaskostopie stwierdzili na odległość? no ale mniejsza z tym, rzeczywiście mam płaskostopie tyle tylko, że mam wkładki indywidualnie robione dla mnie i biegam generalnie w różnych butach z półki "neutralne". i nic się podobnego z nimi nie dzieje. inna sprawa, że fanem xodusów jestem od zawsze i poprzednie modele pozwalały mi wybiegać z moim płaskostopiem aż do 1700, a te ostatnie nawet 700 nie przetrzymały. to, co kolega opisywał wcześniej czyli poszła siateczka po bokach w obydwu sztukach. owszem but zyskał na przewiewności ale stracił na stabilizacji.
ciekawe, że nigdzie nie ma informacji, że kupując saucony xodus i mając płaskostopie możesz liczyć się z szybszym ich zużyciem? jasne, zapiętki leciały w nich wszystkich i to jeszcze jakoś ogarniam ale siateczka po bokach?? i płaskostopie??? na odległość????
dodatkowo uraczył (Pan Bartoszak, bo to on podpisał sie pod listem) mnie informacją, że ponieważ od momentu zakupu do momentu złożenia reklamacji minęło dużo (jego zdaniem) czasu czyli około rok, to w związku z tym tym bardziej nie widzi podstaw do uznania reklamacji. urocze, czyż nie?
ręce opadają. wzdłuż. jak ze subaru diesel, którego kupiłem nieopatrznie. wszyscy wiedzą, że silnik ma wady wrodzone ale nikt się do tego oficjalnie nie przyzna.
i po tym wszystkim kupiłem (nie u Pana Bartoszaka) saucony peregrine 6. i są zajebiste. wrażenia? miękko, elastycznie, pewnie i rześko. mam niestety tylko jeden kłopot - delikatne stopy. i taki peregrine niestety jest dla mnie maksymalnie na Chudego ale żeby setka, to już mogę nie dźwignąć. widziałem już w necie nowe xodusy i wyglądają pod tym względem arcyciekawie. nareszcie są ładne (czarne!) i mają tę podeszwę co właśnie peregrine 6. mam nadzieję, że jest jeszcze coś więcej między stopą, a podeszwą niż w peregrine. wracając zaś do peregrina, to but ma też tę zaletę, że fajnie sie toczy po asfalcie. jeśli bieg ma dłuższe odcinki drogami publicznymi, to peregrine jest jak znalazł. testowałem je już na rzeźniku ultra i czy błoto czy nie błoto, trawa, szutry, asfalt właśnie, to but się klei do podłoża i stabilnie trzyma kostkę. zaliczyłem tylko jedno skręcenie, a jeśli o mnie chodzi, to jest to bardzo niewiele. przeleciałem w nich 50 kilometrów i złego słowa nie powiem oprócz ... no właśnie, tak jak pisałem, mam baaaaaaaaaardzo wrażliwe stopy i niestety brakuje mi w nich pancerności xodusów. pancerności w przedniej części podeszwy. w reklamowanych xodus 5 zrobiłem utmb i stopy dały radę (przy użyciu, hm, hm, dodatkowego wsparcia w postaci obfitego plastra), peregriny mam wrażenie mogły by nie wystarczyć ale piszę to tylko i wyłącznie z perspektywy moich, straszliwie delikatnych, stóp.
co ciekawe, na asfalt najbardziej mi pasują ... inov8. stare, dobre 233 road extreme. i bądź tu człowieku mądry?
pozdrowienia dla wszystkich!
ciekawe, że nigdzie nie ma informacji, że kupując saucony xodus i mając płaskostopie możesz liczyć się z szybszym ich zużyciem? jasne, zapiętki leciały w nich wszystkich i to jeszcze jakoś ogarniam ale siateczka po bokach?? i płaskostopie??? na odległość????
dodatkowo uraczył (Pan Bartoszak, bo to on podpisał sie pod listem) mnie informacją, że ponieważ od momentu zakupu do momentu złożenia reklamacji minęło dużo (jego zdaniem) czasu czyli około rok, to w związku z tym tym bardziej nie widzi podstaw do uznania reklamacji. urocze, czyż nie?
ręce opadają. wzdłuż. jak ze subaru diesel, którego kupiłem nieopatrznie. wszyscy wiedzą, że silnik ma wady wrodzone ale nikt się do tego oficjalnie nie przyzna.
i po tym wszystkim kupiłem (nie u Pana Bartoszaka) saucony peregrine 6. i są zajebiste. wrażenia? miękko, elastycznie, pewnie i rześko. mam niestety tylko jeden kłopot - delikatne stopy. i taki peregrine niestety jest dla mnie maksymalnie na Chudego ale żeby setka, to już mogę nie dźwignąć. widziałem już w necie nowe xodusy i wyglądają pod tym względem arcyciekawie. nareszcie są ładne (czarne!) i mają tę podeszwę co właśnie peregrine 6. mam nadzieję, że jest jeszcze coś więcej między stopą, a podeszwą niż w peregrine. wracając zaś do peregrina, to but ma też tę zaletę, że fajnie sie toczy po asfalcie. jeśli bieg ma dłuższe odcinki drogami publicznymi, to peregrine jest jak znalazł. testowałem je już na rzeźniku ultra i czy błoto czy nie błoto, trawa, szutry, asfalt właśnie, to but się klei do podłoża i stabilnie trzyma kostkę. zaliczyłem tylko jedno skręcenie, a jeśli o mnie chodzi, to jest to bardzo niewiele. przeleciałem w nich 50 kilometrów i złego słowa nie powiem oprócz ... no właśnie, tak jak pisałem, mam baaaaaaaaaardzo wrażliwe stopy i niestety brakuje mi w nich pancerności xodusów. pancerności w przedniej części podeszwy. w reklamowanych xodus 5 zrobiłem utmb i stopy dały radę (przy użyciu, hm, hm, dodatkowego wsparcia w postaci obfitego plastra), peregriny mam wrażenie mogły by nie wystarczyć ale piszę to tylko i wyłącznie z perspektywy moich, straszliwie delikatnych, stóp.
co ciekawe, na asfalt najbardziej mi pasują ... inov8. stare, dobre 233 road extreme. i bądź tu człowieku mądry?
pozdrowienia dla wszystkich!
- lama71
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 353
- Rejestracja: 16 lis 2015, 07:11
- Życiówka na 10k: 52,22
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Ja również pozwolę sobie na kilka uwag, co do Saucony.rafafa pisze:Pozwolę sobie dołączyć do wątku, ze względu na buty Saucony. Co prawda mam żal do modelu xodus5, ale chciałbym przy tej okazji napisać ogólnie o butach.
Po 2 miesiącach ( ok. 350-400km ) w górkach, w moich Saucony Xodus5, prawie rozerwała się siateczka na zgięciu bocznym palców - bez jakiegoś poczochrania o skały itp., po prostu na skutek zginania, zaczęła się przecierać.
Pomyślałem: przecież to jest jakiś totalny blamaż dla firmy, która się mieni jedną z czołowych na rynku. Ale gwarancją można sobie podetrzeć , bo i tak nie uwzględniają takich uszkodzeń, choćby powstały po 2 dniach użytkowania.
Butów nawet nie mogę uznać za "rozbiegane",ciągle o nich myślę jak o "nowych".
Najpierw Xodus5, mam takie, a dokładniej Xodus5 GTX. Te buty to rewelacja, mają u mnie koło już 800 km, i są nieznacznie zniszczone. Żadnych przetarć, po prostu wyglądają na używane, nic więcej. Bieżnik się nieco starł, ale to w dużej mierze dlatego, że biegałem w nich asfaltowe odcinki. Jak dla mnie, te buty sa prawie idealne. Z dwiema uwagami:
Na dowolnym twardym podłożu - skała, asfalt, nawet kamienie, gdy są mokre czuję się w nich jak na lodzie, może nieco przesadzam, ale naprawdę wrażenie takiej niepewności. Za to trawa, błoto, szuter, piasek - cokolwiek. Są super. Tak samo skała, kamienie - ale suche.
Nadają się na zimne dni, zimę, mokra trawę - trudne warunki. Gdy jest ciepło, wolę Speedcrossy choć akurat do trwałości Speedcrossów mam większe zastrzeżenia, ale to może przypadek.
Saucomy Triumph 11 - tylko dla porządku dodam, bo też mam, że są niezniszczalne, serio. Nie lubię ich, bo są z nimi problemy. CHcę je zajechać, biegam w nich tylko asfalt i - nic. Ale to offtop. A napisałem o nich, bo wspomniano tu o Saucony.
- MikeSpy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 780
- Rejestracja: 09 lip 2014, 11:49
- Życiówka na 10k: 46
- Życiówka w maratonie: 4
- Lokalizacja: Puszcza Notecka
Wbiegłem sobie bo kamieniach na szrenice szlakiem kolo kamienczyka i wróciłem w puregritach3. Na takie kocie lby to jednak słabo się nadają choć jeden raz to trochę mało na definitywna ocenę
Tapatalk
Tapatalk
If you going to face a real challenge it has to be a real challenge. You can't accomplish anything, without the possibility of failure.