Maraton 2 podejście :-)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Ja tylko zupełnie nie rozumiem celu startowania w zawodach sportowych, gdzie w założeniu nie planujemy nawet "bawić się" w jakąś formę sportu, a jedynie ukończyć (i trochę liczymy że się uda). Jak chcesz sprawdzić, czy umiesz przetruchtać 42,195 to zdecydowanie bezpiecznie dla organizmu sobie potruchtać po jakichś lasach/górkach - na czasie nie zależy, więc można jeszcze wolniej. Przyjemniej, fajniej, zdrowiej.
Podejrzewam, że sporo osób, które startują w Maratonach nawet nie podchodzi poważnie do treningu i startuje.
Ale skoro @Pixa może wystartować i spokojnie ukończyć i nawet złamać te 4 godziny to czemu ma tego nie zrobić. Podchodzi do wyzwania z respektem. Na trasie znajdziesz też takiego zawodnika, który pobiegnie "zawody" i zejdzie z trasy na 20 km.
New Balance but biegowy
yaaceek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 508
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ludziska, no luz. Autor wątku od razu zaznaczył, ze nie zamierza traktować startu zbyt ambitnie i zbyt poważnie.
Pixa pisze:Jak zwolnię do 6.00 też tragedii nie będzie.
Czyli jakaś tam bariera <4h nie jest celem, na ten bieg. No bo już padła wcześniej.
marek84 pisze:Jak chcesz sprawdzić, czy umiesz przetruchtać 42,195 to zdecydowanie bezpiecznie dla organizmu sobie potruchtać po jakichś lasach/górkach - na czasie nie zależy, więc można jeszcze wolniej.
Jest jeszcze kwestia atmosfery, logistyki, czyli punktów z wodą i przekąskami. Okoliczności przyrody nie te, ale jednak łatwiej z kimś i gdy nie ma zmartwień o wodę po drodze.
Dobrego biegu, ale pamiętaj Pixa, drugi maraton to już nie to samo co pierwszy.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: Ja tylko zupełnie nie rozumiem celu startowania w zawodach sportowych, gdzie w założeniu nie planujemy nawet "bawić się" w jakąś formę sportu, a jedynie ukończyć (i trochę liczymy że się uda). Jak chcesz sprawdzić, czy umiesz przetruchtać 42,195 to zdecydowanie bezpiecznie dla organizmu sobie potruchtać po jakichś lasach/górkach - na czasie nie zależy, więc można jeszcze wolniej. Przyjemniej, fajniej, zdrowiej.
Czuję respekt przed maratonem, wolę pobiec wolniej, bez Gallowaya i ukończyć (mam nadzieję) w te 4h niż się zajechać. Tym bardziej, że nie wykonuję pełnego treningu pod maraton z powodu braku czasu (no i chęci trochę też - długie wybiegi są trochę nudne jednak) to raz, a dwa że będzie to mój debiut - nie wiem do końca czego się spodziewać. Czy maraton w 4h to nie jest forma sportu? Dyskutowałbym. Może i jest to sporo mniej niż moje POTENCJALNE możliwości, ale co z tego? Maraton nie jest dystansem pod który trenuję. Zdecydowanie wolę dyszki. A jak już wygospodarowałem trochę czasu na dłuższe wybiegania, to czemu nie spróbować?
yaaceek pisze:Ludziska, no luz. Autor wątku od razu zaznaczył, ze nie zamierza traktować startu zbyt ambitnie i zbyt poważnie.
Pixa pisze:Jak zwolnię do 6.00 też tragedii nie będzie.
Czyli jakaś tam bariera <4h nie jest celem, na ten bieg. No bo już padła wcześniej. (...) Dobrego biegu, ale pamiętaj Pixa, drugi maraton to już nie to samo co pierwszy.
Plan minimum 4h15min, plan realny 4h. Zaczynam z balonikiem na 4h. To będzie debiut. A czy kiedykolwiek powtórzę? Zobaczymy :-)
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

W przypadku debiutów te oczekiwania czasowe rozjeżdżają się w więcej niż 75% przypadków.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

To już chyba zależy jaki kto sobie cel stawia ;-) Wg tabel mógłbym iść nawet na 3h30min, ale wiem, że na pewno nie dałbym rady. Stąd 4h-4h15min.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Według mnie (ale to moja opinia) - to są zawody sportowe, kto najszybciej dotrze ze Startu na Metę. To nie jest pielgrzymka ani wypad w góry - zawody to zawody.
Chęć sprawdzenia się? To zapytam tak: a gdyby były zawody sportowe "wpław przez Bałtyk" (albo chociaż "wpław przez duże jezioro we wsi"), to też by ludzie się zapisywali żeby się sprawdzić czy dadzą radę dotrzeć na 2 brzeg? A zawody bokserskie etc? A rajdy samochodowe - "Czy Matiz da radę przejechać te hopki?" Z jakiegoś powodu (nie wiem czemu) pojawił się ten mityczny "maraton" i chęć sprawdzenia się. Nie chodzi mi o potępianie uczestników etc - po prostu ich nie rozumiem.


PS A dlaczego Galloway to jakaś ujma? A toitoi też?
Jak we Wrocławiu w 2016 była lampa i 30+, to Gallowayem kończyli zawodnicy zaliczani do czołówki, jednych złożyła temperatura, innych kolka.

Żeby nie być gołosłownym :bum: :
http://www.140minut.pl/253-marszem-do-m ... -maratonu/
biegam ultra i w górach :)
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Arti pisze:W przypadku debiutów te oczekiwania czasowe rozjeżdżają się w więcej niż 75% przypadków.
Prawda to nie do podważenia.
1 Maraton cel - 4:20 - efekt 4:56
2 Maraton cel - przebiec - efekt nieudany, ale czas 4:37 (ale pierwsze 20 km wolniej niż w debiucie)
3 Maraton cel - 3:59 - efekt... z samego przebiegnięcia będę zadowolony :bum:
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem totalnym lajkonikiem w tematach maratonu, stąd moje pytanie.
Ale czy to nie jest tak, że im dłużej trwa wysiłek np. tym gorzej dla organizmu?
Stąd tak gdybam, że przy porównaniu celu na 3:45 vs 4:15 wydaje mi się, że rozsądniej byłoby biec na 3:45 jeśli oba tempa to nadal BC1.
Jak mają być problemy mięśniowe to będą bez znaczenia na tempo, a wydatek energetyczny na kilometr nie może być, aż tak drastycznie różny.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Phalandir pisze:
Arti pisze:W przypadku debiutów te oczekiwania czasowe rozjeżdżają się w więcej niż 75% przypadków.
Prawda to nie do podważenia.
1 Maraton cel - 4:20 - efekt 4:56
2 Maraton cel - przebiec - efekt nieudany, ale czas 4:37 (ale pierwsze 20 km wolniej niż w debiucie)
3 Maraton cel - 3:59 - efekt... z samego przebiegnięcia będę zadowolony :bum:
;-) To bardzo częsta droga ale nawet czołowi maratończycy przechodzą podobną choć wiadomo u nich wtedy 2 z przodu ale rozjazdy są.
ps. mega debiuty są ale to już wiatowa czołówka typu debiut w 2:04 ;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze:Jestem totalnym lajkonikiem w tematach maratonu, stąd moje pytanie.
Ale czy to nie jest tak, że im dłużej trwa wysiłek np. tym gorzej dla organizmu?
Stąd tak gdybam, że przy porównaniu celu na 3:45 vs 4:15 wydaje mi się, że rozsądniej byłoby biec na 3:45 jeśli oba tempa to nadal BC1.
Jak mają być problemy mięśniowe to będą bez znaczenia na tempo, a wydatek energetyczny na kilometr nie może być, aż tak drastycznie różny.
Trochę tak ale przy odpowiednio dobranym tempie te kłopoty mięśniowe przyjdą mimo wszystko później jeśli chodzi o dystans.

Najlepiej nie gdybać tylko trenować szczególnie tempo maratońskie i długie wybiegania ;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze:Jestem totalnym lajkonikiem w tematach maratonu, stąd moje pytanie.
Ale czy to nie jest tak, że im dłużej trwa wysiłek np. tym gorzej dla organizmu?
Stąd tak gdybam, że przy porównaniu celu na 3:45 vs 4:15 wydaje mi się, że rozsądniej byłoby biec na 3:45 jeśli oba tempa to nadal BC1.
Jak mają być problemy mięśniowe to będą bez znaczenia na tempo, a wydatek energetyczny na kilometr nie może być, aż tak drastycznie różny.
Po 30 km km już żadne tempo nie będzie BC1 :hej:

Oczywiście wiadomo, że lepiej, żeby nie biegać 4-5 godzin, bo to już totalne wycieńczenie... dlatego Maratony powinni biegać kozacy <3 godziny.
No ale jednak startujemy tam bez pomyślunku. Ja też.

I co do słów Marka
Oczywiście, że fajnie by było na Maratonie się ścigać i biec jak tylko można szybko. Ale jest coś jeszcze takiego jak respekt i pewna doza zachowawczości. Przecież Pixa może przyspieszyć po 30 km jak będzie się czuł bosko.
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Według mnie (ale to moja opinia) - to są zawody sportowe, kto najszybciej dotrze ze Startu na Metę. To nie jest pielgrzymka ani wypad w góry - zawody to zawody.

PS A dlaczego Galloway to jakaś ujma?
To po co w ogóle startować, wiedząc, że nie masz szans wygrać? Skoro zawody to zawody i liczy się wyścig oraz wygrana? Jeśli ludzie myśleliby w ten sposób, to na startach stawało by nie kilkaset osób, tylko 10, które ma szanse na zwycięstwo. Dla mnie, amatora, który o podium może pomarzyć, zawody to przede wszystkim walka z samym sobą, poprawianie własnych wyników radość z dobiegnięcia do mety. Dla przykładu - mega szacun dla mojej żony, która wystartowała na 5 km będąc astmatyczką i dobiegła w 36 minut - co z tego, że nie wygrała, była w końcówce stawki, jak pokonała własne słabości?

Galloway żadna ujma, ale chciałbym przebiec a nie przebiec z elementami chodu ;-)
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tak, wielu chce się sprawdzić czy pokona taką odległość bo to wcale nie jest oczywiste szczególnie dla osób dla których kiedyś sprawdzian na WFie na 1000m był wyczynem. Nie ma w tym nic złego. A co do ścigania to stając do zawodów ale nie masowych staje się po zwycięstwo. W masowych stajemy by pokonać własne słabości, by za każdym razem starać się być lepszym. W ciekawych imprezach i miejscach startujemy też dla uczestnictwa i tu również nie ma nic w tym złego i dziwnego ;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

No to dzisiaj już nie było tak łatwo - 25 km, tempo wprawdzie utrzymane (5:43), ale wysiłek ogromny. Nie wiedziałem czemu do momentu aż nie wróciłem do domu i nie spojrzałem na termometr :D 31 stopni w cieniu... i wszystko jasne. Trening zacząłem tuż po 9.00, niedawno skończyłem. Nie czułem tej temperatury za bardzo.

Na maratonie prognoza pokazuje 22 stopnie i słońce. Startuje jeśli będzie max. 24 stopnie. Jak więcej to przekładam maraton na koniec września w Warszawie.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:Na maratonie prognoza pokazuje 22 stopnie i słońce. Startuje jeśli będzie max. 24 stopnie. Jak więcej to przekładam maraton na koniec września w Warszawie.
Prognozy pogody są przewidywalne max. tydzień do przodu. Cała reszta to wróżenie z fusów.

Kiedy masz zamiar powtórzyć tak długi bieg?
Ja tydzień temu zrobiłem 24 km w podobnym tempie 5:45... ale w 14 stopniach. Też było wymagająco, chociaż pod koniec się rozpędzałem.
Tak jak myślałem masz sporo większe szanse niż ja złamać te 4 godziny... aczkolwiek ja nie wiem jak to biegać na wypoczętych nogach, bo mam tylko 2 dni wolne od biegania w tygodniu.
ODPOWIEDZ