Hej hej,
mam pytanie odnośnie kadencji. Wydaje mi się, że moja jest trochę niska. Poniżej kilka przykładów:
Zawody 5 - 53 km zazwyczaj w przedziale 170-172
Zdarzyło się mieć na 4 km 178 jak i 176 na 15km.
Na treningowych wybieganiach kręcę się w okolicach 160-162
Rytmy 200/400m po 180
Oczywiście logiczne jest dla mnie, że czym większa predkość tym wyższa kadencja, ale mimo wszystko porównując do większości biegaczy na endo/stravie te moje wyniki są niższe przy lepszej prędkości (znaczy dłuższą długość kroku mam). Pytanie czy to źle i dążyć do podwyższenia kadencji czy póki co olać i trenować regularniej, bo w tym są jednak spore braki

A jakie tempa masz tych rytmów? 160 na wybieganiu to całkiem przyzwoicie chyba. Ja na rytmach 400 w 3:50 mam 172-174.

Zdania odnośnie kadencji są podzielone. Zaryzykuje stwierdzenie, że wyższa kadencja przy stałym tempie przekłada się na mniejszy wydatek kaloryczny.

Porównywanie się wprost z innymi w tej sprawie jest na dłuższą metę bez sensu: inna budowa ciała wzrost, waga, stosunek mięśni szybko do wolno kurczliwych, możliwość przebytej adaptacji sportowej w klubie przez innych za dzieciaka (dzień dobry mój przypadek, spokojnie kadencja chwilowa 200+ podczas mocnej 60m. przebieżki), lepiej rozbudowany układ nerwowy, lepsza technika itd.

Z tego co czytałem Usain Bolt podczas bicia rekordu świata zrobił 41 kroków w 9,58 sec. co daje mu teoretyczną kadencję minutową 256

A no tempa mi umknęły Zawody 3:30 - 4:00
wybiegania raczej niecałe 5:00
Rytmy 3:10
Tak więc wychodziłoby że do 4:00 jest u mnie ~160 do 3:30 ~170 i pod 3:00 ~180.
Sugeruję się obserwacją dzienniczków internetowych. Zasadniczo mnie to nie boli, ale od pewnego czasu zastanawia

To osobnicze i grzebanie na siłę w samej kadencji może raczej popsuć niż poprawić. Moje wyniki są podobne do twoich: 5:00 daje kadencję 160, 4:30-15 daje 165, życiówkowy półmaraton (3:59) to 173, zejście do 3:30 to już 175-177.

Tutaj nie ma za bardzo co analizować, zmiennych jest od groma. Chociażby bieg na zmęczonych i świeżych nogach (przykład od siebie: easy@5'04 kadencja 170 dł. kroku 1.16m ZMĘCZONE NOGI vs easy@4'40 kadencja 167 dł. kroku 1.28m ŚWIEŻE NOGI).
Czasem będziesz bardziej drobił, czasem mniej. Wzrost i waga też mają znaczenie. Od groma tu jest różnych czynników tak jak już wyżej napisano.
Nie ma co sobie zawracać głowy kadencją, zwłaszcza tak oderwaną od wszystkiego innego.

Czyli olać w treningu większe rezerwy:)

Zdecydowanie tak. Traktuj to jako wskaźnik poprawy - jeśli utrzymasz kadencję z początku na końcu mocnego trerningu, znacz to że źle nie jest

To też nie jest takie proste. Są tacy, co w raz ze zmęczeniem podnoszą kadencję, żeby móc skrócić krok, i tacy co tracą na kadencji i zaczynają biec bardziej siłowo dłuższym krokiem.