bieganie na srodstopiu/kadencja 180
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 29 sie 2017, 17:38
- Życiówka na 10k: 1h00
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich,
Po zapaleniu gesiej stopki trafilam do fizjoterapeutki. Podczas rehabilitacji (jestem jus po 10 seansach), ocenila ze moja technika biegu jest do mocnej poprawy, bo biegam z piety i laduje daleko przed moim srodkiem ciezkosci.
Fizjo w ramach poprawy techniki zaleca mi biegac z kadencja 180, niezaleznie od predkosci.
Skraca to moj krok w duzym stopniu i pozwala ladowac latwiej na srodstopiu (chociaz jeszcze przede mna duzo pracy).
Jesli chodzi o kadencje, to troche mnie to przesladuje, bo zazwyczaj nie biegam szybko (6'15 na 10km). Przy takiej predkosci utrzymanie 180 krokow na minute to straszna mordega.. Fizjo utrzymuje ze przy nawet mniejszej predkosci moge utrzymac taki rytm biegu i mimo wszystko musze do tego dazyc.
Czy ktos moze sie podzielic doswiadczeniem?
Dzieki,
Edyta
Po zapaleniu gesiej stopki trafilam do fizjoterapeutki. Podczas rehabilitacji (jestem jus po 10 seansach), ocenila ze moja technika biegu jest do mocnej poprawy, bo biegam z piety i laduje daleko przed moim srodkiem ciezkosci.
Fizjo w ramach poprawy techniki zaleca mi biegac z kadencja 180, niezaleznie od predkosci.
Skraca to moj krok w duzym stopniu i pozwala ladowac latwiej na srodstopiu (chociaz jeszcze przede mna duzo pracy).
Jesli chodzi o kadencje, to troche mnie to przesladuje, bo zazwyczaj nie biegam szybko (6'15 na 10km). Przy takiej predkosci utrzymanie 180 krokow na minute to straszna mordega.. Fizjo utrzymuje ze przy nawet mniejszej predkosci moge utrzymac taki rytm biegu i mimo wszystko musze do tego dazyc.
Czy ktos moze sie podzielic doswiadczeniem?
Dzieki,
Edyta
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
Zgadzam się z fizjoterapeutką: lądowanie przed środkiem ciężkości jest kontuzjogenne i to nawet bardziej kontuzjogenne gdy się tak ląduje na śródstopiu, niż gdy na pięcie.
Sam kiedyś zmieniałem kadencję z coś około 165 na 180. Nie ma znaczenia jak wolno biegniesz, możesz nawet biec w miejscu z taką kadencją. Nie wiem od jak dawna biegasz ze 180. Ja się musiałem pilnować i męczyłem się przez jakieś 3 tygodnie. Trzeba po prostu przyzwyczaić układ nerwowy do pracy z taką kadencją. Jak przestanie cię ona męczyć, to stanie się naturalną. Wtedy możesz odstawić stoper/ zegarek czy co tam masz do mierzenia kadencji i biegać tak, jak ci wygodnie bo nie ma dużego znaczenia, czy będzie to 176, czy 184. Jak już będziesz zaadaptowana do 180, to po odstawieniu pomiaru technika biegu powinna dostosować się do kadencji a kadencja do techniki biegu (nad którą należy oczywiście pracować).
Powodzenia
Zgadzam się z fizjoterapeutką: lądowanie przed środkiem ciężkości jest kontuzjogenne i to nawet bardziej kontuzjogenne gdy się tak ląduje na śródstopiu, niż gdy na pięcie.
Sam kiedyś zmieniałem kadencję z coś około 165 na 180. Nie ma znaczenia jak wolno biegniesz, możesz nawet biec w miejscu z taką kadencją. Nie wiem od jak dawna biegasz ze 180. Ja się musiałem pilnować i męczyłem się przez jakieś 3 tygodnie. Trzeba po prostu przyzwyczaić układ nerwowy do pracy z taką kadencją. Jak przestanie cię ona męczyć, to stanie się naturalną. Wtedy możesz odstawić stoper/ zegarek czy co tam masz do mierzenia kadencji i biegać tak, jak ci wygodnie bo nie ma dużego znaczenia, czy będzie to 176, czy 184. Jak już będziesz zaadaptowana do 180, to po odstawieniu pomiaru technika biegu powinna dostosować się do kadencji a kadencja do techniki biegu (nad którą należy oczywiście pracować).
Powodzenia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 29 sie 2017, 17:38
- Życiówka na 10k: 1h00
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki, narazie dopiero ponad tydzien tak biegam, wiec pewnie dlatego (jeszcze) jest ciezko. Ale staram sie jak moge
-
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
- Życiówka na 10k: 00:40:30
- Życiówka w maratonie: 03:38:58
- Lokalizacja: Pruszków
A moim zdaniem zamiast kombinować z kadencją zacznij więcej się rozciągać i robić ogólnorozwojówkę. Większa korzyść.
Kadencja 180 jest fajna dla szybkich biegaczy. Przy niskim tempie wygląda sztucznie.
Nawet zawodowcy, gdy biegną wolno, nie utrzymują kadencji 180.
Kadencja 180 jest fajna dla szybkich biegaczy. Przy niskim tempie wygląda sztucznie.
Nawet zawodowcy, gdy biegną wolno, nie utrzymują kadencji 180.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bieg lub trucht wyglądają sztucznie w przypadku braków motorycznych a nie z powodu dobrej kadencji. Nad techniką biegu i nad przygotowaniem atletycznym należy pracować, a pilnowanie kadencji w trakcie długich wybiegań w żaden sposób w tym nie przeszkadza.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No właśnie nie do końca. Sztywne trzymanie się jakiegoś parametru biegu bardzo utrudnia pracę nad innymi parametrami. Na przykład trudno się rozluźnić sztucznie skracając krok. Rozluźnienie skutkuje wtedy wzrostem prędkości, a przy kadencji 180 od razu wchodzi tempo poniżej 4/km i dla kogoś takiego przestaje to być rozbieganiem.Kangoor5 pisze:ad techniką biegu i nad przygotowaniem atletycznym należy pracować, a pilnowanie kadencji w trakcie długich wybiegań w żaden sposób w tym nie przeszkadza.
Chyba koleżanka będzie musiała zrewidować swoje informacje, ponieważ tempo, kadencja i długość kroku są jakoś tam skorelowane z budową ciała i i fiksowanie jednego parametru na całą populację wydaje się jednak naciągane. Być może, że w końcu przypasuje te 180, ale jeżeli nie, to dobrze jest wiedzieć, że są inne opcje. To uspokaja umysł.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy to ma być finalnie 180, czy 175, bez przestawienia głowy na szybszy "rytm" to się nie uda. Dlatego moim zdaniem spokojnie można poświęcić miesiąc na "szybkie stopy", a potem przestać się tym przejmować i tylko dopracowywać resztę.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zgodziłbym się z tym, gdyby ten rozrzut był nieznaczny, ale kadencja poniżej 150 jest bardzo wygodna i naturalna dla wysokich osób pod 190 i więcej cm wzrostu. Wtedy kadencja 170 i więcej staje się wyzwaniem z powodu towarzyszącej jej prędkości. No nie chce być inaczej przy nogach długości po 120 cm. Taki osobnik wchodząc na 180 podczas rozbiegania robi krótsze kroki niż w czasie marszu. Naprawdę dziwnie wygląda taka dwumetrowa gejsza. No ale to tak przykładowo.
W tym szczególnym przypadku kadencja 180 może być ok nawet przy tempach 7-8/km i im koleżanka niższa tym łatwiej o taką kadencję. Przy wzroście 150 cm i mniej to 180 samo wchodzi.
W tym szczególnym przypadku kadencja 180 może być ok nawet przy tempach 7-8/km i im koleżanka niższa tym łatwiej o taką kadencję. Przy wzroście 150 cm i mniej to 180 samo wchodzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
yacool pisze:Zgodziłbym się z tym, gdyby ten rozrzut był nieznaczny, ale kadencja poniżej 150 jest bardzo wygodna i naturalna dla wysokich osób pod 190 i więcej cm wzrostu. Wtedy kadencja 170 i więcej staje się wyzwaniem z powodu towarzyszącej jej prędkości. No nie chce być inaczej przy nogach długości po 120 cm. Taki osobnik wchodząc na 180 podczas rozbiegania robi krótsze kroki niż w czasie marszu. Naprawdę dziwnie wygląda taka dwumetrowa gejsza. No ale to tak przykładowo.
W tym szczególnym przypadku kadencja 180 może być ok nawet przy tempach 7-8/km i im koleżanka niższa tym łatwiej o taką kadencję. Przy wzroście 150 cm i mniej to 180 samo wchodzi.
Myśląc tak Henryk Szost powinien zamiatać malutkich Kenijczyków. Ale przecież tak nie jest.
Ja u siebie zauważyłam ciekawą rzecz. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale u mnie kadencja zasadniczo się nie zmienia jest tak w okolicach 170-183 i to nie ważne czy biegnę 5:00 czy 3:00. Wydłuża mi się długość kroku. Yacool to dobrze?
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Chyba każdy ma podobnie. Chociaż ja jak na treningach biegam tempo interwałowe to kadencja znacząco rośnie do prawie 200, by przy tej samej prędkości na zawodach być na poziomie 186. To jest ciekawe i nie wiem dlaczego tak się dzieje, że na zawodach samoistnie staje się dużo bardziej ekonomiczny.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Wysoka kadencja jest NIEEKONOMICZNA.
tzn wróć, każdy ma jakąś tam ekonomiczną kadencje. W ogóle to ja bym na siłę nie próbowała przy tym grzebać. Biegnę szybciej to i krok się wydłuża i kadencja lekko idzie w górę. Jak biegam krótkie odcinki po 2:30 to mam w okolicach 198
tzn wróć, każdy ma jakąś tam ekonomiczną kadencje. W ogóle to ja bym na siłę nie próbowała przy tym grzebać. Biegnę szybciej to i krok się wydłuża i kadencja lekko idzie w górę. Jak biegam krótkie odcinki po 2:30 to mam w okolicach 198
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dużo racji.yacool pisze:Zgodziłbym się z tym, gdyby ten rozrzut był nieznaczny, ale kadencja poniżej 150 jest bardzo wygodna i naturalna dla wysokich osób pod 190 i więcej cm wzrostu. Wtedy kadencja 170 i więcej staje się wyzwaniem z powodu towarzyszącej jej prędkości. No nie chce być inaczej przy nogach długości po 120 cm. Taki osobnik wchodząc na 180 podczas rozbiegania robi krótsze kroki niż w czasie marszu. Naprawdę dziwnie wygląda taka dwumetrowa gejsza.
Sam mam prawie 2m i kadencja 162 jest u mnie swobodna. Jeśli chce czuć więcej luzu i twojej sprężyny to częstość kroku spada mi do 158/min. Zabawne jest właśnie, że w drugiej połowie wyścigów kadencja mi lekko spada, a prędkość rośnie. Łatwiej mi wydłużać krok po prostu.
Jednak ja widzę w tym problem, ponieważ 10k biegnę przy kadencji 164, rozbiegania przy 162 a interwały 1km po 168. Trudno mi szukać ciągle wydłużenia kroku dla dalszej poprawy wyników.
- Piotrolll
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
- Życiówka na 10k: 33:18
- Życiówka w maratonie: 02:35:54
- Lokalizacja: Tychy
U mnie kadencja w ostatnich kilku miesięcy bardzo się zmieniała i nie było w tym żadnej logiki. Przy BS wyglądało to tak: biegałem sobie kadencją 170-172 (tempo 4:40 - 4:45/km). Później zmieniłem ustawienie miednicy przy biegu i nagle kadencja podskoczyło do nawet 176-178 i tempo lekko wzrosło. Z każdym kolejnym miesiącem zacząłem biegać coraz szybciej (BS: 4:30-4:35), a kadencja znowu spadła, tak do 174. Zgłupiałem i stwierdziłem, że już tego nie analizuje
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jest jakaś tam korelacja kadencji z długością kroku i wtedy rośnie tempo, ale można sobie uruchomić "szybkie stopy", żeby tej korelacji nie było i wtedy kadencja będzie niezależna lub prawie niezależna od tempa. Na taki pomysł wpadł niejeden fizjoterapeuta szukający wyjścia z kontuzji u swojego pacjenta. To może zadziałać, ale jest doraźne i mało perspektywiczne jeżeli chcemy się rozwijać biegowo.
Szybkie stopy to proste narzędzie, ale aż dziw bierze, że fizjoterapeuci nie dostrzegają potencjału, również rehabilitacyjnego, w uruchomieniu stawów biodrowych. Nazwałbym to szybkimi pośladkami. Problem w tym, że szybkie pośladki, to nie szybkie stopy i w pracy nad mobilnością bioder kadencja znacznie spada, gdyż nie jesteśmy w stanie zapanować nad mięśniami przyczepionymi do miednicy tak jak nad tymi przyczepionymi do stopy.
Dysfunkcje, ograniczenia ruchu i wreszcie zwyrodnienia w stawach biodrowych to domena naszej cywilizacji, ludzi prowadzących siedzący tryb życia. Szybkimi stopami tego nie zmienimy. Świadoma praca nad całym aparatem ruchu, w szczególności nad biodrami, daje jakieś tam perspektywy. Jednak zawsze będzie to wiązało się ze zmniejszeniem kadencji. Po czasie kadencja zacznie wracać na swój poziom, ale tego czasu trzeba sporo, bo to przebudowa praktycznie wszystkich struktur.
Szybkie stopy to proste narzędzie, ale aż dziw bierze, że fizjoterapeuci nie dostrzegają potencjału, również rehabilitacyjnego, w uruchomieniu stawów biodrowych. Nazwałbym to szybkimi pośladkami. Problem w tym, że szybkie pośladki, to nie szybkie stopy i w pracy nad mobilnością bioder kadencja znacznie spada, gdyż nie jesteśmy w stanie zapanować nad mięśniami przyczepionymi do miednicy tak jak nad tymi przyczepionymi do stopy.
Dysfunkcje, ograniczenia ruchu i wreszcie zwyrodnienia w stawach biodrowych to domena naszej cywilizacji, ludzi prowadzących siedzący tryb życia. Szybkimi stopami tego nie zmienimy. Świadoma praca nad całym aparatem ruchu, w szczególności nad biodrami, daje jakieś tam perspektywy. Jednak zawsze będzie to wiązało się ze zmniejszeniem kadencji. Po czasie kadencja zacznie wracać na swój poziom, ale tego czasu trzeba sporo, bo to przebudowa praktycznie wszystkich struktur.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 761
- Rejestracja: 31 paź 2015, 17:41
- Życiówka na 10k: 37:37
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to jest z tą kadencją? Czy rzeczywiście 180 jest tą najlepszą? Jest gdzieś jakiś test/porównanie, albo czyjaś zmiana z mniejszej kadencji na większą gdzie było widać różnicę? Większa kadencja zmniejsza obciążenia na kolano?
5km: 17:59
10km: 37:37
HM: 01:28:40
10km: 37:37
HM: 01:28:40