Trening na stadionie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 cze 2017, 13:58
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 03:26
Witam
Mam pewien problem, postaram się go opisać po kolei od początku. Wiosną tego roku zacząłem przygotowywać do biegu na 10km wg planu na złamanie 40min znalezionego na innej stronie niż ta. Biegałem interwały wg założeń, wszystko szło jak po sznurku, aż gdzieś po miesiącu zacząłem czuć lewe biodro. Nie był to jakiś wielki ból, po prostu takie odczucie, trenowałem dalej. Po średnio udanej próbie łamania 40min w maju, 2 tygodnie później przebiegłem maraton, minęły kolejne 2 tygodnie podczas których starałem się możliwie jak najszybciej zregenerować siły, gdy znowu wróciłem na bieżnię ból powrócił, ale objął przede wszystkim okolice krzyża, tydzień później na kolejnym treningu na bieżni po dwóch 1km interwałach wysiadłem całkowicie. Ból był ogromny i promieniował na lewe biodro. Minął miesiąc, podczas którego jeździłem po ortopedach, fizjoterapeutach itd. Jeden z nich (który naprawdę znał się na rzeczy i mi pomógł) odradzał mi bieganie po bieżni. Stąd moje pytanie.
Chce się rozwijać dalej, kręci mnie bardzo bieganie, ale większość (o ile nie wszystkie) plany treningowe zakładają trening na bieżni stadionu w postaci różnych interwałów itd. z kolei on chyba nie bardzo podchodzi mojemu organizmowi. Co mam zrobić? Można czymś sensownym zastąpić stadion i bieżnię? Czy mam ogólnie sobie dać siana z tym wszystkim i biegać już czysto rekreacyjnie? (chyba aż tak stary nie jestem )
Mam 28 lat, 174cm/72kg. Jestem aktywny w sumie od dziecka, biegam gdzieś od 14 roku życia w miarę regularnie, w gimnazjum i w szkole średniej często jeździłem na zawody. Od 3 lat startuję w różnych biegach na dystansach od 5km do maratonu. Zdarzały mi się różne kontuzje, ale chyba nigdy tak poważna.
Z góry dzięki za pomoc
Mam pewien problem, postaram się go opisać po kolei od początku. Wiosną tego roku zacząłem przygotowywać do biegu na 10km wg planu na złamanie 40min znalezionego na innej stronie niż ta. Biegałem interwały wg założeń, wszystko szło jak po sznurku, aż gdzieś po miesiącu zacząłem czuć lewe biodro. Nie był to jakiś wielki ból, po prostu takie odczucie, trenowałem dalej. Po średnio udanej próbie łamania 40min w maju, 2 tygodnie później przebiegłem maraton, minęły kolejne 2 tygodnie podczas których starałem się możliwie jak najszybciej zregenerować siły, gdy znowu wróciłem na bieżnię ból powrócił, ale objął przede wszystkim okolice krzyża, tydzień później na kolejnym treningu na bieżni po dwóch 1km interwałach wysiadłem całkowicie. Ból był ogromny i promieniował na lewe biodro. Minął miesiąc, podczas którego jeździłem po ortopedach, fizjoterapeutach itd. Jeden z nich (który naprawdę znał się na rzeczy i mi pomógł) odradzał mi bieganie po bieżni. Stąd moje pytanie.
Chce się rozwijać dalej, kręci mnie bardzo bieganie, ale większość (o ile nie wszystkie) plany treningowe zakładają trening na bieżni stadionu w postaci różnych interwałów itd. z kolei on chyba nie bardzo podchodzi mojemu organizmowi. Co mam zrobić? Można czymś sensownym zastąpić stadion i bieżnię? Czy mam ogólnie sobie dać siana z tym wszystkim i biegać już czysto rekreacyjnie? (chyba aż tak stary nie jestem )
Mam 28 lat, 174cm/72kg. Jestem aktywny w sumie od dziecka, biegam gdzieś od 14 roku życia w miarę regularnie, w gimnazjum i w szkole średniej często jeździłem na zawody. Od 3 lat startuję w różnych biegach na dystansach od 5km do maratonu. Zdarzały mi się różne kontuzje, ale chyba nigdy tak poważna.
Z góry dzięki za pomoc
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
W którym planie jest nakaz biegania interwalów na stadionie? Mozesz je biegać tak samo po ulicy, po lesie, po drodze rowerowej. Tak tez trenuje duza większość biegaczy w Polsce.
A tak to myślę, ze twoje bole maja mało do czynienia z bieganie w kolko.
A tak to myślę, ze twoje bole maja mało do czynienia z bieganie w kolko.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 cze 2017, 13:58
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 03:26
Problem jest w tym, że ciężko w mojej okolicy znaleźć 1km prostej, w miarę płaskiej drogi/sciezki na której nie będzie dziur, nie rozjada mnie auta ani nie będę musiał uwarzac na milion rzeczy które mogą mi wejść czy przez które mogę sie podtknac.
Co do stadionu, to mam niewielka skolioze, ale w prawa strone a podczas biegu na bieżni składam się minimalnie w lewą stronę. Nie wiem czy to ma znaczenie. Już sam nie wiem co mnie niszczy, ale nie boli mnie tak jak biegne normalne rozbieganie 20 parę km
Co do stadionu, to mam niewielka skolioze, ale w prawa strone a podczas biegu na bieżni składam się minimalnie w lewą stronę. Nie wiem czy to ma znaczenie. Już sam nie wiem co mnie niszczy, ale nie boli mnie tak jak biegne normalne rozbieganie 20 parę km
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 08 maja 2017, 09:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegaj po żwirówce, niekoniecznie po tym wybojowym asfalcie. Na pewno znajdzie się ten kilometr prostej drogi, na której można biegać interwały.
100m - 12;75
200m - 26;89
300m - 41;22
600m - 1:34;76
800m - 2:10;32
1000m - 2:54
2000m - 6:13,5
5000m - 17:27
Test Coopera: 3520m.
200m - 26;89
300m - 41;22
600m - 1:34;76
800m - 2:10;32
1000m - 2:54
2000m - 6:13,5
5000m - 17:27
Test Coopera: 3520m.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Cos mi to brzmi na:michal13 pisze:Problem jest w tym, że ciężko w mojej okolicy znaleźć 1km prostej, w miarę płaskiej drogi/sciezki na której nie będzie dziur, nie rozjada mnie auta ani nie będę musiał uwarzac na milion rzeczy które mogą mi wejść czy przez które mogę sie podtknac.
Co do stadionu, to mam niewielka skolioze, ale w prawa strone a podczas biegu na bieżni składam się minimalnie w lewą stronę. Nie wiem czy to ma znaczenie. Już sam nie wiem co mnie niszczy, ale nie boli mnie tak jak biegne normalne rozbieganie 20 parę km
za goraco, za zimno, za wietrznie, ze pada, ze słonce, ze rano, ze ciemno...
Biegaj a nie marudź.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 27 cze 2017, 13:58
- Życiówka na 10k: 40:25
- Życiówka w maratonie: 03:26
Rolli pisze:Cos mi to brzmi na:michal13 pisze:Problem jest w tym, że ciężko w mojej okolicy znaleźć 1km prostej, w miarę płaskiej drogi/sciezki na której nie będzie dziur, nie rozjada mnie auta ani nie będę musiał uwarzac na milion rzeczy które mogą mi wejść czy przez które mogę sie podtknac.
Co do stadionu, to mam niewielka skolioze, ale w prawa strone a podczas biegu na bieżni składam się minimalnie w lewą stronę. Nie wiem czy to ma znaczenie. Już sam nie wiem co mnie niszczy, ale nie boli mnie tak jak biegne normalne rozbieganie 20 parę km
za goraco, za zimno, za wietrznie, ze pada, ze słonce, ze rano, ze ciemno...
Biegaj a nie marudź.
Dobra to powiedzmy, że mam trening 7x1km po 3:50 p2; mój najbardziej płaski 1km w promieniu 20km od domu ma dwa 300m podbiegi o średnim nachyleniu 3%, trzy zbiegi przebiegające po zakrętach. Nie utrzymam na pewno takiego tempa, to jak mam biec? celować w określona strefe, albo % Hrmax? Z tego co zauważyłem to nawet biegając po bieżni tętno może się różnić dla takiego samego tempa w zależności od czynników takich jak zmęczenie, temperatura itd. Jak mam trzymać się głównie tętna to moge równie dobrze trenować tylko podbiegi, ale siła to nie do końca szybkość.
Zdaje se sprawę, że dla kogoś kto mieszka powiedzmy w Wielkopolsce we wsi Wielka Kobyłka 30km od większego miasta gdzie jest płasko jak stół, ruch znikomy znalezienie i 5km płaskiego odcinka nie stanowi to problemu. Ja mieszkam na przedgórzu i bez problemu znajdę znajde sobie piękny 0,5km-1km podbieg o dość sporym nachyleniu niż 1km płaskiego terenu.
Co do stadionu to sporo ludzi i na tym forum uważa go za bardzo kontuzjogenny, więc póki co wole nie eksperymentować zwłaszcza, że ledwo co poskładałem sie jako tako po kontuzji.
Chce po prostu wpasować swój trening w ramy jakiegoś planu treningowego i wiedzieć na bierząco, że ide w dobrą stronę, a nie biegać tak "na pałę"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
A nie olałeś przypadkiem treningu uzupełniającego? Może nagle zacząłeś biegać szybciej/więcej i organizm (biodro) nie wytrzymało, a stadion miał z tym tyle wspólnego co kwiecień??
Co do "złych warunków" - w mieście masz płasko jak stół, ale: pieszych, rowerzystów, rolkarzy, psy, światła, skrzyżowania, ronda, mosty, estakady,... wymieniać dalej?? Utrzymuj w miarę intensywność - pod górkę wyjdzie Ci wolniej (powiedzmy 4:00), z górki po 3:40 i będzie grało.
Co do mięśni -> wzmacnianie + rozciąganie. Doczytaj o ITBS i ćwiczeniach wzmacniających w tym kierunku.
Co do "złych warunków" - w mieście masz płasko jak stół, ale: pieszych, rowerzystów, rolkarzy, psy, światła, skrzyżowania, ronda, mosty, estakady,... wymieniać dalej?? Utrzymuj w miarę intensywność - pod górkę wyjdzie Ci wolniej (powiedzmy 4:00), z górki po 3:40 i będzie grało.
Co do mięśni -> wzmacnianie + rozciąganie. Doczytaj o ITBS i ćwiczeniach wzmacniających w tym kierunku.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Uwielbiam takich ludzi, ktorzy biegaja w odwrotnym kierunku na stadionie. Automatycznie otwiera sie nóż w kieszeni.krzys1001 pisze:Biegaj na stadionie raz w jedna a raz w drugą stronę i tyle...
Jak juz, to po zewnętrznym torze albo do lasu!
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3273
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Rolli - spokojnie Może akurat jak bęzie na stadionie to tartan będzie pusty. Jak ja robię dłuższe odcinki (chociażby BNP) i wypadają na bieżni to trener też mnei prosi bym co jakiś czas zmieniał kierunek poruszania się jeżeli nikogo nie ma, czy też jest znikome natężenie ruchu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ja jestem spokojny, ale niestety bywają idioci, ktorzy biegaja odwrotnie nawet jak średniacy trenują na tartanie. I tłumaczenie rzadko pomaga, dopiero jak sie grozi policja, znikają bardzo szybko.Logadin pisze:Rolli - spokojnie Może akurat jak bęzie na stadionie to tartan będzie pusty. Jak ja robię dłuższe odcinki (chociażby BNP) i wypadają na bieżni to trener też mnei prosi bym co jakiś czas zmieniał kierunek poruszania się jeżeli nikogo nie ma, czy też jest znikome natężenie ruchu.
Kiedys biegałem 6x200 wieczorem. Jako ze biegalem na maxa, okolo 30km/h mialem juz oczy lekko zmrużone. W ostatnie chwili zauważyłem pacana, ktory biegł na wirażu w odwrotna strone i ledwo go ominąłem. Przy zderzeniu oboje byśmy wylądowali w szpitalu. Wtedy chciałem mu juz ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
To trzeba patrzeć przed siebie Rolli Na stadionie którym ja biegam raz zdarzyło mi się biegać z kimś... A od ponad roku biegam na stadionie w obie strony... Biegając w jedną stronę nabawiłem się problemu z bólem w okolicy pośladka, biodra itd, może niekoniecznie stadion był przyczyną kontuzji ale póki nikomu nie przeszkadzam wolę biegać w "obie strony "
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2017, 13:27
- Życiówka na 10k: 49 min
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli pisze:Ja jestem spokojny, ale niestety bywają idioci, ktorzy biegaja odwrotnie nawet jak średniacy trenują na tartanie. I tłumaczenie rzadko pomaga, dopiero jak sie grozi policja, znikają bardzo szybko.Logadin pisze:Rolli - spokojnie Może akurat jak bęzie na stadionie to tartan będzie pusty. Jak ja robię dłuższe odcinki (chociażby BNP) i wypadają na bieżni to trener też mnei prosi bym co jakiś czas zmieniał kierunek poruszania się jeżeli nikogo nie ma, czy też jest znikome natężenie ruchu.
no to się chłopaki "spotkaliście" w jednym temaciekrzys1001 pisze:To trzeba patrzeć przed siebie Rolli Na stadionie którym ja biegam raz zdarzyło mi się biegać z kimś... A od ponad roku biegam na stadionie w obie strony... Biegając w jedną stronę nabawiłem się problemu z bólem w okolicy pośladka, biodra itd, może niekoniecznie stadion był przyczyną kontuzji ale póki nikomu nie przeszkadzam wolę biegać w "obie strony "
Rolli, tych co policją straszysz najpierw pytaj o login na bieganie.pl :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Z tą policją to dorypałeś Jakbym biegał "odwrotnie" na stadionie to na pewno bym ci nie przeszkadzał... Ale jakby przez przypadek tak się zdarzyło a Ty byś mnie straszył policja to z góry przepraszam ale upadłbym ze śmiechu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13295
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Do puki sam nie spotkasz takiego idiote, któremu takie proste sprawy nie da sie wytłumaczyć.krzys1001 pisze:Z tą policją to dorypałeś Jakbym biegał "odwrotnie" na stadionie to na pewno bym ci nie przeszkadzał... Ale jakby przez przypadek tak się zdarzyło a Ty byś mnie straszył policja to z góry przepraszam ale upadłbym ze śmiechu
Acha... my mamy na stadionie wykupione godziny. Wszyscy mogą wtedy tez trenować, jak trzymają sie norm i zasad.