
Mam np. zaplanowane długie wybieganie (nie takie znowu długie, ale przygotowuję się do konkretnych zawodów - 10 km) - 14 km w tempie około 6:02/km. Niby spoko, ale tak naprawdę komfortowo mi się biega w tempie około 5:10/km a 10 km ostatnio na zawodach robiłem w 4:31/km. Te 5:10 to już wg mnie około 80% tętna, bo mówienie wtedy jest "szarpane", długich zdań nie da się wypowiadać bez przerw. No ale czuję się wtedy dobrze. Nie mam pulsometru, więc tak na oko na razie szacuję zakresy.
Czy powinienem i dlaczego, jeśli tak, trzymać się zakładanego w planie treningowym tempa?
Czy może skorzystać sobie z takiego kalkulatora http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399 i mniej więcej porównywać sobie? Wychodzi mi, że np. 75% to będzie tempo około 5:46. Chciałbym poczytać chociaż jakiś artykuł, który mi wytłumaczy czy lepiej biegać wolniej czy trochę szybciej, gdy jednak nadal dobrze się wtedy czuję. :D