Bieganie a biegówki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Jestem w trakcie programu do Dębna i jutro wypada mi długie wybieganie (35km, plan Greifa)
Czy ma sens (albo czy dużo stracę) jak zastąpię ten trening długim bieganiem na nartach?
Oczywiście mówimy tutaj o wolnym bieganiu na nartach, na tętnach długiego wybiegania.
Czy ma sens (albo czy dużo stracę) jak zastąpię ten trening długim bieganiem na nartach?
Oczywiście mówimy tutaj o wolnym bieganiu na nartach, na tętnach długiego wybiegania.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Powiem tak, żaden ze mnie doświadczony biegacz, ale ja uważam, że żadne narty, czy rower nie zastąpią długiego wybiegania. Wycieczka biegowa to dla mnie jeden z treningów specjalistycznych i nie ma zmiłuj - ma być bieganie to jest bieganie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
a ja powiem tak: długie biegi to kluczowe treningi do maratonu (no może nie koniecznie 35 km nawet kilka razy wystarczy 30km pobiec - to sprawa indywidualna) ale: "jak ma być bieganie to bieganie", to tak jakby skoczek narciarski przygotowywał się do konkursów przez skakanie na skakance - niby to skoki i to skoki, ale jednak nie to samo :D
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
ja uwazam ze bardzo dobrym rozwiazaniem sa narty biegowe zamiast wybiegania - lepsza jest przy tym koncycja i zwieksza siłe rąk.
raz na tydzien jest spok- i tak sie snieg konczy powoli to trzeba bedzie biegac
Ale jest to takie oderwanie od rzeczywistości.
raz na tydzien jest spok- i tak sie snieg konczy powoli to trzeba bedzie biegac
Ale jest to takie oderwanie od rzeczywistości.
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegówki to inny ruch, ale też dzięki nim można poprawić wytrzymałość, wydolność tlenową, a ponadto wzmocnienie górnych partii ciała w sposób wg mnie intensywniejszy niż bieg nożny. Może i nie zastąpią, ale jako uzupełnienie i urozmaicenie w pięknym zimowym krajobrazie są super i bardzo je sobie chwalę. I po śniegu można sporo kilometrów wykręcić, parogodzinny trening się ma. A ile się pobiegnie z buta po zawianych śniegiem drogach?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Jako urozmaicenie, uzupełnienie ok, ale autor pisał o zastępowaniuhassy pisze: Może i nie zastąpią, ale jako uzupełnienie i urozmaicenie w pięknym zimowym krajobrazie są super i bardzo je sobie chwalę.

Ile? Ja biegałem po 34 kilometry na śniegu. Wychodzę z założenia, że plan jest plan i trzeba go wykonać niezależnie od pogody - WIND, RAIN, SNOW - I WILL GOhassy pisze:I po śniegu można sporo kilometrów wykręcić, parogodzinny trening się ma. A ile się pobiegnie z buta po zawianych śniegiem drogach?

- prorok
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Dzisiaj rano biegalem, wieczorem byłem na biegowkach, jutro rano na biegowki wieczorem bieganie, niestety tak można tylko w weekend, w tygodniu mam tylko wieczór i trzeba wybierac, dopóki jest śnieg, trzeba korzystać, zwłaszcza, że zima w tym roku jest słaba i śnieg jest przez tydzień potem dwa, trzy tygodnie odwilży (w gdańsku), biegać można cały rok, narty w naszym klimacie to kilka tygodni,
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
maly89 --> a moim zdaniem i biegówki i rower są w stanie świetnie zastąpić długie wybieganie, szczególnie o tej porze roku, gdy treningi specjalistyczne nie są koniecznie potrzebne. Ja bez wyrzutów sumienia zastępuję w tej chwili trening rowerowy biegówkami albo bieganiem, warunki na rower nie są zbyt dobre a w treningu chodzi o długość wysiłku i odpowiednią intensywność. W drugą stronę na pewno też to działa, z tym że treningi zastępujące bieganie powinny być dłuższe, czyli zamiast 3h wybiegania co najmniej 4h roweru albo biegówek, żeby osiągnąć ten sam efekt.
A najlepszym dowodem że działa jest mój zeszłoroczny półmaraton, prawie w 100% pokrywający się z czasem wyliczonym na podstawie piątki kalkulatorem na bieganie.pl. A niektórzy biegacze twierdzą że jest on zbyt restrykcyjny
.
A nabiegałem to z 20-30km bieganych na tydzień, reszta treningów była rowerowa. Bieganie praktycznie tylko przygotowywało układ ruchu do obciążenia.
A najlepszym dowodem że działa jest mój zeszłoroczny półmaraton, prawie w 100% pokrywający się z czasem wyliczonym na podstawie piątki kalkulatorem na bieganie.pl. A niektórzy biegacze twierdzą że jest on zbyt restrykcyjny

A nabiegałem to z 20-30km bieganych na tydzień, reszta treningów była rowerowa. Bieganie praktycznie tylko przygotowywało układ ruchu do obciążenia.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 10 sty 2008, 23:52
- Życiówka na 10k: 33:45
- Życiówka w maratonie: 2:36 I Warszawski
- Lokalizacja: PABIANICE
Witam!
Ja wprowadzalem biegówki w treningu biegaczy stopniowo, głownie na obozach w Szklarskiej. W pierwszym etapie zastępowalem rekracyjne rozbieganie biegiem na nartach. Po 15-20 treningach wprowadzalem zamiast długich wybiegań. Podczas tych trenigów zawodnicy byli na tyle przygotowani technicznie aby wejść w II zakres. Uważam, że nawet do 25% mozna przeprowadzać na nartach zwłaszcza w grudniu styczniu.
Ja wprowadzalem biegówki w treningu biegaczy stopniowo, głownie na obozach w Szklarskiej. W pierwszym etapie zastępowalem rekracyjne rozbieganie biegiem na nartach. Po 15-20 treningach wprowadzalem zamiast długich wybiegań. Podczas tych trenigów zawodnicy byli na tyle przygotowani technicznie aby wejść w II zakres. Uważam, że nawet do 25% mozna przeprowadzać na nartach zwłaszcza w grudniu styczniu.
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
jak popylasz po 5 godzin na nartach biegowych zrobisz ogromne postepy w swojej kondycji i wytrzymałosci - a nie zrobisz zadnego rozbieania na 5 godzin (nie mówie o ultrasach) wiec warto 

Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam podobny dylemat, ale z trochę innego powodu. Od lat zimę poświęcałem na treningi i starty tylko na nartach biegowych (2-3 starty na 42-50 km). Potem od wiosny budowanie formy do startów w maratonach jesiennych, zwykle 2. Jaką taka formę biegową łapałem koło maja/czerwca. Potem od listopada/grudnia znów trening tylko pod biegówki (przy braku śniegu nartorolki lub bieg imitacyjny). W tym roku wszystko wywróciłem do góry nogami, bo się zapisałem do maratonu wiosennego. Musiałem wiec trenować jedno i drugie. Z wcześniejszych doświadczeń wiem, że bieganie może pomóc w uzyskaniu dobrego wyniku na nartach, ale na odwrót to niestety tak nie działa
To znaczy długie biegi na nartach pomogą podtrzymać ogólną wydolność i tolerancję długotrwałego wysiłku, ale nic więcej. Treningu biegowego nie da się zastąpić nartami. Poza tym na nartach biegowych połowa (a czasami więcej) napędu to ręce. Żeby nogi wykonały podobny wysiłek jak przy biegu 30 km, to na nartach trzeba by zrobić 50-60 km i to klasykiem (bo łyżwa to całkiem inny ruch i inne mięśnie), najlepiej w płaskim terenie. Z mojego planu treningowego wynika, że powinienem zrobić 30 km w tempie maratonu, ale w najbliższy weekend mam ostatnie zawody na nartach (30 km łyżwą i następnego dnia 42 klasykiem). Zarzynanie się bieganiem 30 km po śniegu na pewno by mi w tych zawodach nie pomogło. Dlatego jutro zrobię 10-15 km biegiem, a potem 15-20 km łyżwą. Ale nie sądzę żeby mi to pomogło w wiosennym maratonie
Coś za coś 


