Tętno przy niskiej intensywności
: 05 wrz 2011, 21:54
Witam,
dziś po raz pierwszy postanowiłem przebiec wolno, na spalanie, trzymając się 60-65% TM. O dziwo, okazało się to niewykonalne. Tętno nie chciało spadać poniżej 70-75% TM. Dopiero jak przestawiałem się na chód to tętno schodziło do pożądanego. Delikatne powroty do biegu od razu sprawiały znaczny wzrost tętna. Chciałbym się dowiedzieć co może być tego przyczyną.
Czy to dlatego, że organizm korzystał z węglowodanów i nie chciał sięgnąć po tłuszcze (biegłem 3 godziny po obiedzie)?
Czy to kwestia przyzwyczajenia organizmu do innego tempa (biegam praktycznie zawsze przy intensywności 80-90% TM)?
Czy to wina pagórkowatego terenu, po którym biegam?
Zastanawiałem się też, czy może to wynikać ze zbyt wolnego biegu (biegłem niecałe 9 km/h
) ale gdy tylko powracałem do bardziej wygodnego dla stawów tempa, to od razu tętno wskakiwało na 75-80% TM, tak więc ten powód wykluczyłem.
Proszę Was o porady. Chciałbym nauczyć korzystać organizm z tłuszczów ale z tego co widzę, to nie taka prosta sprawa.
dziś po raz pierwszy postanowiłem przebiec wolno, na spalanie, trzymając się 60-65% TM. O dziwo, okazało się to niewykonalne. Tętno nie chciało spadać poniżej 70-75% TM. Dopiero jak przestawiałem się na chód to tętno schodziło do pożądanego. Delikatne powroty do biegu od razu sprawiały znaczny wzrost tętna. Chciałbym się dowiedzieć co może być tego przyczyną.
Czy to dlatego, że organizm korzystał z węglowodanów i nie chciał sięgnąć po tłuszcze (biegłem 3 godziny po obiedzie)?
Czy to kwestia przyzwyczajenia organizmu do innego tempa (biegam praktycznie zawsze przy intensywności 80-90% TM)?
Czy to wina pagórkowatego terenu, po którym biegam?
Zastanawiałem się też, czy może to wynikać ze zbyt wolnego biegu (biegłem niecałe 9 km/h

Proszę Was o porady. Chciałbym nauczyć korzystać organizm z tłuszczów ale z tego co widzę, to nie taka prosta sprawa.