Nauka biegania
: 17 mar 2011, 10:55
Witam.
Może mój problem wydaje się śmieszny ale mi nie jest do śmiechu.
Przez ostatnie parę lat mój wysiłek fizyczny kończył się na wf. na którym i tak starałem się ograniczyć go do minimum i przez to narobiłem sobie dużo kłopotów.
przez ostatnie ok 4 lata żadnego sportu a przez ten czas dużo urosłem (mam około 2m 18lat)
I teraz zacząłem ćwiczyć i kicha. Jestem strasznie sztywny i nienaturalny jak jakieś drewno.
Zupełnie nie potrafię biegać i mi ludzie mówią że tez jakoś dziwnie chodzę.
A mianowicie chodzi o to że jak biegnie to wale nogami jak kopytami nie mogę jakoś wykonać tego ruchu naturalnie, nie wiem jak duże kroki stawiać itp.
Biegałem ostatnio, tak jak potrafiłem ale przez to po przeciążałem sobie łydki i nabawiłem zapalenie okostnej i wszystko mnie boli, ale to inna sprawa.
I teraz mam do was prośbę czy jest jakiś sposób, jakieś ćwiczenia które pomogą mi jakoś nabrać tego naturalnego rytmu?
Aby nie być takim sztywnym, bo ponoś biegnę jak na szczudłach, nie wiem jak wysoko podnieść nogi itp.
Nie wiem jak kłaść stopy czy tak całą na raz czy najpierw piętę, czy na śródstopiu(bo czytałem tego trochę i się pogubiłem )
Wiem że to może wydawać się głupie, ale nie wiem co robić.
Z góry dziękuje za pomoc
Może mój problem wydaje się śmieszny ale mi nie jest do śmiechu.
Przez ostatnie parę lat mój wysiłek fizyczny kończył się na wf. na którym i tak starałem się ograniczyć go do minimum i przez to narobiłem sobie dużo kłopotów.
przez ostatnie ok 4 lata żadnego sportu a przez ten czas dużo urosłem (mam około 2m 18lat)
I teraz zacząłem ćwiczyć i kicha. Jestem strasznie sztywny i nienaturalny jak jakieś drewno.
Zupełnie nie potrafię biegać i mi ludzie mówią że tez jakoś dziwnie chodzę.
A mianowicie chodzi o to że jak biegnie to wale nogami jak kopytami nie mogę jakoś wykonać tego ruchu naturalnie, nie wiem jak duże kroki stawiać itp.
Biegałem ostatnio, tak jak potrafiłem ale przez to po przeciążałem sobie łydki i nabawiłem zapalenie okostnej i wszystko mnie boli, ale to inna sprawa.
I teraz mam do was prośbę czy jest jakiś sposób, jakieś ćwiczenia które pomogą mi jakoś nabrać tego naturalnego rytmu?
Aby nie być takim sztywnym, bo ponoś biegnę jak na szczudłach, nie wiem jak wysoko podnieść nogi itp.
Nie wiem jak kłaść stopy czy tak całą na raz czy najpierw piętę, czy na śródstopiu(bo czytałem tego trochę i się pogubiłem )
Wiem że to może wydawać się głupie, ale nie wiem co robić.
Z góry dziękuje za pomoc