TRENING BEZ METODY
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ktoś się tu mnie ostatnio pytał o mój trening - no to zdradzę 1/6 sekretu.
Kiedyś była taka książka, napisana przez kobietę, nazwiska nie pamiętam, angielka: "Sposób na dziewczyny"
Było tam opisanych kilka (a moze nawet kilkanaście) różnych metod podrywania dziewczyn.
1. Metoda: "A ja mam porshe!" - wymagała posiadania najlepiej 911, ewentualnie 924
2. Metoda "skromniś" - wymagała posiadania rzeczywiście jakiegos poważnego atutu, który mógł być przy okazji ujawniony dopiero w trakcie znajomości
było jeszcze kilka metod, nie pamiętam jakich, ale była metoda:
3. Metoda "Bez metody" - wymagała inwencji, wyczucia chwili i wyobraźni.
No i mój trening to jest własnie Trening bez metody - co wcale nie oznacza, ze mam biegową inwencję, wyczucie i wyobraźnie - ale na pewno nie mam planu.
W tamtej książce jest jeszcze taki tekst, który po wielu testach na kobietach, dał mi ciekawą oberwację, że kobiety mają problemy z jego zrozumieniem - to znaczy z takim samym rozumieniem jak rozumiem go ja i chyba mężczyźni:
KOBIETA NIGDY NIE WYJDZIE ZA MĄŻ DLA PIENIĘDZY. NAJPIERW MUSI SIĘ ZAKOCHAĆ.
Kiedyś była taka książka, napisana przez kobietę, nazwiska nie pamiętam, angielka: "Sposób na dziewczyny"
Było tam opisanych kilka (a moze nawet kilkanaście) różnych metod podrywania dziewczyn.
1. Metoda: "A ja mam porshe!" - wymagała posiadania najlepiej 911, ewentualnie 924
2. Metoda "skromniś" - wymagała posiadania rzeczywiście jakiegos poważnego atutu, który mógł być przy okazji ujawniony dopiero w trakcie znajomości
było jeszcze kilka metod, nie pamiętam jakich, ale była metoda:
3. Metoda "Bez metody" - wymagała inwencji, wyczucia chwili i wyobraźni.
No i mój trening to jest własnie Trening bez metody - co wcale nie oznacza, ze mam biegową inwencję, wyczucie i wyobraźnie - ale na pewno nie mam planu.
W tamtej książce jest jeszcze taki tekst, który po wielu testach na kobietach, dał mi ciekawą oberwację, że kobiety mają problemy z jego zrozumieniem - to znaczy z takim samym rozumieniem jak rozumiem go ja i chyba mężczyźni:
KOBIETA NIGDY NIE WYJDZIE ZA MĄŻ DLA PIENIĘDZY. NAJPIERW MUSI SIĘ ZAKOCHAĆ.
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
"KOBIETA NIGDY NIE WYJDZIE ZA MĄŻ DLA PIENIĘDZY. NAJPIERW MUSI SIĘ ZAKOCHAĆ".- to są święte słowa,i chłopacy uwieżcie w nie.:)
(Edited by malgosia at 11:14 pm on May 30, 2003)
(Edited by malgosia at 11:14 pm on May 30, 2003)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
FREDZIU , ja juz dawno zaczalem biegac bez metody i z bardzo dobrymi skutkami . Poczytaj sobie
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Nigdy nie miałem planu treningowego, zwykle wychodziłem z jakims zamierzeniem na trening ale potem było zaleznie od nastroju i innych czynników, ale też bywało ze wychodziłem i na pytanie kiedy wrócę nie potrafiłem odpowiedzieć. Teraz więcej mam kontaktu z biegającymi i nie ukrywam, że trochę mnie czasem stresuje ze ja tak bez planu, bez reguł, że nie bardzo chce mi sie wnikać w jakieś podstawy fizjologii i zasady budowy treningi itp. No ale i tak po prostu trenuję rożne rzeczy wtedy gdy mi sie uda znaleźć czas. I cały czas mam nadzieję że kiedyś choć przez zime potrenuję tak regularnie i choc trochę planowo:)
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ponieważ ostatni raz biegałem we wtorek - dzisiaj jest sobota - to czuję się zdecydowania niedadziabany i mam nadzieję złapać jakąś wieeeelką falę w weekend.
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
Ja w swoim krótkim okresie biegania zauważyłem że nie mogę biegac bez planu.
Po prostu musze wiedzieć co i kiedy mam robić, bo jak biegałem sobie po to żeby biegać, to nie wiedziałem co z tego wyjdzie, po co to robie i traciłem chęć na sport ogólnie.
Ja musze mieć plan, tak jak teraz Plan J. Skarżyńskiego ze str. MW na 5 dni w tyg.
Od jutra zaczynam realizować, nie będe patrzał na kilometry tylko na min, tak jak jest tam podane.
A po tygodniowym odpoczynku od biegania, marszu po górach i codziennych wieczornych imprezkach to wim że mam teraz taaaaką falę
Po prostu musze wiedzieć co i kiedy mam robić, bo jak biegałem sobie po to żeby biegać, to nie wiedziałem co z tego wyjdzie, po co to robie i traciłem chęć na sport ogólnie.
Ja musze mieć plan, tak jak teraz Plan J. Skarżyńskiego ze str. MW na 5 dni w tyg.
Od jutra zaczynam realizować, nie będe patrzał na kilometry tylko na min, tak jak jest tam podane.
A po tygodniowym odpoczynku od biegania, marszu po górach i codziennych wieczornych imprezkach to wim że mam teraz taaaaką falę
www.kolarstwo.z.pl
- Koper
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 18 kwie 2003, 12:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zgadzam się w 100% z Marcosem! Uważam zresztą, że to zależy w dużej mierze od psychiki. Niektórzy jak nie będą mieli planu to z treningu 4x/tyg zaraz im się zrobi 1x/tyg, bo a to coś wypadnie a to się nie chce. Dla innych z kolei trzymanie się sztywnego planu to odebranie sobie przyjemności z biegania.
Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Zresztą uważam, że ustalenie sobie planu i postawienie celów do realizacji a potem monitorowanie ich realizacji to część piękna biegania...
Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Zresztą uważam, że ustalenie sobie planu i postawienie celów do realizacji a potem monitorowanie ich realizacji to część piękna biegania...
[i]The difference between the impossible and the possible lies in determination (Tommy Lasorda)[/i]
- Pirx
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków - Podgórze
Ja z kolei tylko patrze jakby tu wyrwac godzine czy dwie na trening. Nie posiadam zadnego planu, po prostu jednego dnia biegne 18km, drugiego 5km i tak naprzemiennie.
[b][url=http://www.republika.pl/maraton2003/]KKB "Dystans"[/url][/b]
- Janek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 19 cze 2001, 20:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie też nie ma mowy o regularności i planie treningowym. Bo jest mnóstwo zakłóceń i konsekwentna realizacja jakiegoś planu na pewno by się nie udała. W maju za to zwiększyłe mi się częstotliwość treningów. Wcześniej to było 2-3 razy w tygodniu, teraz jest 4-5 razy, ale dystans średni tylko ok. 10 km. Chyba dlatego, że w najbliższym czasie nie planuję żadnego maratonu. Za to urozmaicam, np. coraz częściej robię przebieżki.
Książkowe plany treningowe poza brakiem wystarczającej i przewidywalnej ilości wolnego czasu nie są dla mnie jeszcze z dwóch powodów:
1. Zakładają posiadanie zegarka z tętnomierzem, którego nie mam i w najbliższym czasie mieć nie zamierzam.
2. Tabele treningowe wymagają przetłumaczenia z języka treningowych skrótów na język polski. O ile tabel w dzienniczku treningowym przygotowującym do 25.OSMW od metra, o tyle sensownego słowniczka skrótowotreningowo-polskiego się tam, podobnie jak w podręczniku J. Skarżyńskiego, nie doszukałem.
A więc dopisuję się do klubu "bez planu", a raczej "bez precyzyjnego planu".
Książkowe plany treningowe poza brakiem wystarczającej i przewidywalnej ilości wolnego czasu nie są dla mnie jeszcze z dwóch powodów:
1. Zakładają posiadanie zegarka z tętnomierzem, którego nie mam i w najbliższym czasie mieć nie zamierzam.
2. Tabele treningowe wymagają przetłumaczenia z języka treningowych skrótów na język polski. O ile tabel w dzienniczku treningowym przygotowującym do 25.OSMW od metra, o tyle sensownego słowniczka skrótowotreningowo-polskiego się tam, podobnie jak w podręczniku J. Skarżyńskiego, nie doszukałem.
A więc dopisuję się do klubu "bez planu", a raczej "bez precyzyjnego planu".
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Jak to dobrze, że poruszyłeś ten temat FREDZIU. Ogarnięta namowami Joycat też sobie plan zrobiłam i .... od razu w następnym tygodniu wyjazd służbowy pokrzyżował mi ten plan. Co prawda pobiegłam zgodnie z planem 2 razy ale zdecydowanie krótsze dystanse. Teraz też mi się trochę wali no i mam wyrzuty sumienia. Z drugiej strony tak całkiem bez planu?
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Plan jest dobry jeśli pomaga. Jeśli powoduje stres, zamieszanie, jesli nie ułatwia motywywuje to lepiej bez planu albo po prostu nie trzymać sie go kurczowo.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 27 maja 2003, 00:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ile osób tyle opinii co do przydatności planów dla nas - amatorów.
Dla mnie stanowi niezbędny element pomocy w treningu. Większość z nas biegając oczekuje progresji wyników, jednak szybko dochodzimy do pewnego poziomu i następuje stagnacja. Wtedy właśnie kłania się plan treningowy najlepiej jeśli jest napisany przez kogoś mającego do tego przygotowanie trenerskie.
Myślę, że nawet dość trudny plan, który wpływa na realizację celów i poprawę wyników będzie realizowany z przyjemnością.
Dla mnie stanowi niezbędny element pomocy w treningu. Większość z nas biegając oczekuje progresji wyników, jednak szybko dochodzimy do pewnego poziomu i następuje stagnacja. Wtedy właśnie kłania się plan treningowy najlepiej jeśli jest napisany przez kogoś mającego do tego przygotowanie trenerskie.
Myślę, że nawet dość trudny plan, który wpływa na realizację celów i poprawę wyników będzie realizowany z przyjemnością.
Marek
- Daaga
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 270
- Rejestracja: 28 cze 2001, 11:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam sie z Pit'em.
Plan jest dobry,gdy nie stresuje, wiec mi najlepiej biega sie z planem, ale odpowiednio elastycznym, a tak poza tym, czuje sie bardziej zmobilizowana.
Plan jest dobry,gdy nie stresuje, wiec mi najlepiej biega sie z planem, ale odpowiednio elastycznym, a tak poza tym, czuje sie bardziej zmobilizowana.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Gdzie sie podziewasz symulantko ?
Za kare robisz salatke na piknik
Za kare robisz salatke na piknik
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0