PROJEKT SUB 9
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Celna uwaga i uzasadnione wątpliwości. Tym bardziej, ze przysiady są mocno lansowane przez naszego czołowego zawodnika, Marcina Chabowskiego. Rzecz w tym, że podczas przysiadu zachodzi rotacja zewnętrzna w stawie. Przysiad co prawda rozciąga pośladek, ale ta rotacja dyskwalifikuje go jako ćwiczenie funkcjonalne dla biegaczy. W konsekwencji pogłębia się dysfunkcja rotacji wewnętrznej podczas biegu. Tutaj można sobie obejrzeć bieg z Marcinem (biegnie z tyłu po prawej stronie, obok wyższego Krystiana Zalewskiego).
Raczej nie szedłbym w kierunku przysiadu i schodzenia się kolan (chyba że na zasadzie rozciągania struktur, a nie ich wzmacniania). Natomiast to co widać na początku filmu z Robertem, można by nazwać sprężynującym przysiadem. Żeby zwiększyć sztywność sprężyny trzeba ją nie tylko szybko naciągnąć, ale też skręcić. Dlatego stopy są ułożone w odwiedzeniu, a kolana dążą do pogłębionego przywiedzenia. To daje największy efekt sprężynujący. W wolno wykonywanym przysiadzie tego się nie uzyska. Celem forsowania takiej geometrii jest uzyskanie efektu, który widać z kolei na końcu filmiku z Robertem. To bardzo różni się od tego, co prezentuje w swoim biegu Chabowski.
Jest dobry zakres zgięcia w stawach, ale przede wszystkim znakomity zakres rotacji wewnętrznej biodra. Przy siedzącym i stresującym trybie życia, takie zakresy u większości z nas zanikają. Mówi się wtedy o ogólnej sztywności i braku mobilności. Te dysfunkcje pogłębiają się z wiekiem, ponieważ praktycznie nigdy nie wykonujemy tzw. kontrakcji do stale na nas oddziałujących bodźców.
Raczej nie szedłbym w kierunku przysiadu i schodzenia się kolan (chyba że na zasadzie rozciągania struktur, a nie ich wzmacniania). Natomiast to co widać na początku filmu z Robertem, można by nazwać sprężynującym przysiadem. Żeby zwiększyć sztywność sprężyny trzeba ją nie tylko szybko naciągnąć, ale też skręcić. Dlatego stopy są ułożone w odwiedzeniu, a kolana dążą do pogłębionego przywiedzenia. To daje największy efekt sprężynujący. W wolno wykonywanym przysiadzie tego się nie uzyska. Celem forsowania takiej geometrii jest uzyskanie efektu, który widać z kolei na końcu filmiku z Robertem. To bardzo różni się od tego, co prezentuje w swoim biegu Chabowski.
Jest dobry zakres zgięcia w stawach, ale przede wszystkim znakomity zakres rotacji wewnętrznej biodra. Przy siedzącym i stresującym trybie życia, takie zakresy u większości z nas zanikają. Mówi się wtedy o ogólnej sztywności i braku mobilności. Te dysfunkcje pogłębiają się z wiekiem, ponieważ praktycznie nigdy nie wykonujemy tzw. kontrakcji do stale na nas oddziałujących bodźców.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przysiad czy nie przysiad, to moim zdaniem to ćwiczenie jest szkodliwe, lub conajmniej bez sensu, ale nie mam na to dowodów.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie będę zmartwiony jeśli masz rację. Powiem więcej - jeśli masz rację, to będzie to kolejna opcja treningu funkcjonalnego, która się nie sprawdziła. Każdy kto uważnie śledzi moje działania w tym projekcie, ale nie tylko w tym projekcie, zauważy pewien proces rozwoju racjonalizacji tych działań. Innymi słowy stać mnie na więcej niż tylko własne zdanie, na które nie mam dowodów.
-
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 07 lip 2014, 18:23
- Życiówka na 10k: 36min 26s
- Życiówka w maratonie: 2h 57min 29s
dzięki za odpowiedz
Ja zdaję sobie sprawę że typowy przysiad nie jest specyficzny pod kątem ruchu biegowego, ale przyznam się że robię przysiady, i to w wersji „ass to grass”.
Często robię również bułgarski przysiad na jednej nodze ale w wersji dynamicznej z lekką fazą podskoku.
Ja zdaję sobie sprawę że typowy przysiad nie jest specyficzny pod kątem ruchu biegowego, ale przyznam się że robię przysiady, i to w wersji „ass to grass”.
Często robię również bułgarski przysiad na jednej nodze ale w wersji dynamicznej z lekką fazą podskoku.
https://fantreningu.blogspot.com/
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
42km ======= 2h 57min 29s
21km ======= 1h 19min 44s
10km ======= 36min 26s
5km ======== 17min 24s
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
9:40
Jestem zaskoczony, ze tak dobrze. Mimo tego: Wielkie gratulacje. Wynik jest bardzo dobry.
Jednak... Metoda Yacoola pozostaje dla mnie nic, co jest rewolucja w bieganiu. sub9 po roku czasu... niestety daleko i dalej nie osiągalne.
Wyniki:
Adam nie biega
Skoor biega wolniej
Robert poprawił sie o 1s/km
Jestem zaskoczony, ze tak dobrze. Mimo tego: Wielkie gratulacje. Wynik jest bardzo dobry.
Jednak... Metoda Yacoola pozostaje dla mnie nic, co jest rewolucja w bieganiu. sub9 po roku czasu... niestety daleko i dalej nie osiągalne.
Wyniki:
Adam nie biega
Skoor biega wolniej
Robert poprawił sie o 1s/km
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bo wbieganiu długodystansowym głównym czynnikiem jest wydolność
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie dramatyzował bym tak. Uważam, że w moim obecnym ruchu jest potencjał. Muszę go tylko wydobyć, bo przykryty jest tłuszczem i lenistwem.Rolli pisze:Wyniki:
Adam nie biega
Skoor biega wolniej
Robert poprawił sie o 1s/km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To nie dramatyzowanie tylko podsumowanie wyników. Na liście wyników nigdy nie jest napisane "co by wybiegał, gdyby..." tylko to co pokazał stoper.Skoor pisze: Nie dramatyzował bym tak. Uważam, że w moim obecnym ruchu jest potencjał. Muszę go tylko wydobyć, bo przykryty jest tłuszczem i lenistwem.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To daj popracować do jesieni i wtedy będzie można się wypowiedzieć bardziej merytorycznie. Teraz w zasadzie nie ma do czego się odnosić bo przez ostatni rok biegałem po 100-120km miesięcznie więc siłą rzeczy biegam teraz wolniej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie było dnia. Myśleliśmy o 9:30, ale nie dzisiaj.
Nie chciałem pisać wcześniej, żeby nie psuć zabawy śledzącym projekt, ale po dłuższej obserwacji Roberta w Kenii, wiedziałem że nie zdążymy zmienić ruchu na tyle, by utrzymać tempo 3:00. Celem był swobodny ruch w tym tempie, bez rzeźbienia i w konsekwencji jego zmiany. Na razie kontrolę mamy przy tempie 3:10.
Przed chwilą wróciłem z Torunia. Nie wiem czy jakiś stream jest już dostępny. Jeśli tak to polecam uwadze drugi bieg w kategorii M45. Wygrał Hiszpan z dobrym ruchem. Czas na mecie chyba 8:50, ale to mniej istotne. W zasadzie jedyny zawodnik, na którego zwróciłem uwagę. Do tego zmierzamy.
Nie chciałem pisać wcześniej, żeby nie psuć zabawy śledzącym projekt, ale po dłuższej obserwacji Roberta w Kenii, wiedziałem że nie zdążymy zmienić ruchu na tyle, by utrzymać tempo 3:00. Celem był swobodny ruch w tym tempie, bez rzeźbienia i w konsekwencji jego zmiany. Na razie kontrolę mamy przy tempie 3:10.
Przed chwilą wróciłem z Torunia. Nie wiem czy jakiś stream jest już dostępny. Jeśli tak to polecam uwadze drugi bieg w kategorii M45. Wygrał Hiszpan z dobrym ruchem. Czas na mecie chyba 8:50, ale to mniej istotne. W zasadzie jedyny zawodnik, na którego zwróciłem uwagę. Do tego zmierzamy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Po prostu brakuje Robertowi wytrzymałości na takie tempo. Wasz cel główny to chyba powinna być poprawa wytrzymałości.yacool pisze:wiedziałem że nie zdążymy zmienić ruchu na tyle, by utrzymać tempo 3:00. Celem był swobodny ruch w tym tempie, bez rzeźbienia i w konsekwencji jego zmiany. Na razie kontrolę mamy przy tempie 3:10.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Szybkości brakuje, a do jej uzyskania potrzeba większego usztywnienia fazy podporu. Nie może być tak, że 200m w 36 sekund jest ok, a przy 34 sekundach zaczyna już pływać. Wytrzymałością tego nie poprawię. Sporo rzeczy jest do poprawy u fizjo. Zbyt napięta taśma boczna w lewej nodze, która ciągnie kolano na zewnątrz, a to strata na wybiciu, zwłaszcza na łukach bieżni. Coś Robert narzeka ostatnio na plecy w dolnym odcinku, co też nas martwi. Musi być tak jak u Hiszpana. Ewentualnie u Anglika w kat. M55.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szybkości to chyba nie brakuje. Robert potrafi na pewno pobiec naprawdę szybko. Tylko, że Ty twierdzisz, że przy tych prędkościach coś jest źle z techniką. Tempo 3:00/ km to dużo niższe tempo a jednak Robert nie jest w stanie wytrzymać tego odpowiednio długo. Możemy sie kłócić czego mu brakuje, ale ostatnia rzecz o której bym pomyślał to szybkość.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ja bym na to patrzył nieco inaczej, bo jest jeden wspólny mianownik tego wszystkiego: naczynia połączone. Nie da się jednocześnie próbować zmieniać sposobu swojego poruszania się i piłować prędkości startowe na poziomie powyżej PB. Nie da się pilnować nowych nawyków i nowego ruchu jednocześnie biegając na granicy możłiwości - bo poza topowymi zawodnikami wszyscy będą "kaleczyć". Tak samo nie da się biegać mocnego planu bez regeneracji (na czym ja się wywaliłem), inny wywali się na diecie, któś inny na braku wizyt u fizjo. I ciężko to oceniać, bo jeśli Robert/Tomek teraz rok pracują nad ruchem po czym pół roku będą realizować plan i nabiegają życiówki: to czy to kwestia ruchu? A skąd wiadomo, że nie dotychczasowej bazy + odpoczynku/regenracji + sensownego planu przez pół roku ? Obecny na tym forum mihumor biegał mało (jak wpadł w cykl kontuzji), a z tego o pamiętam to nabiegał fajne wyniki. Czy by nabiegał to samo z takiego treningu gdyby nie lata wcześniejszej orki? A jak teraz Tomek nabiega PB, to skąd wiadomo, że gdyby trzymał michę i biegał sensowny plan ostatni rok to by nie nabiegał minuty lepiej? Nie dowiemy się
biegam ultra i w górach
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Przestaw wajchę z maratonu na 3k, to będzie łatwiej się dogadać. 200 metrów powinno być biegane na treningach nawet poniżej 32 sekund. 400 w 68s. Jeżeli na tych prędkościach nie załapie ekonomiki ruchu, to nie pomoże mu żadna wytrzymałość, bo przejdzie na szybki, ale niewydajny rytm sprinterski. Tego właśnie chcemy unikać.
edit:
Marek, takie przypadki powrotów po chorobach/kontuzjach i robienia życiówek, trafiają się nawet wyczynowcom. Wtedy podejrzenie pada zazwyczaj na niedopracowaną regenerację.
edit:
Marek, takie przypadki powrotów po chorobach/kontuzjach i robienia życiówek, trafiają się nawet wyczynowcom. Wtedy podejrzenie pada zazwyczaj na niedopracowaną regenerację.