Komentarz do artykułu Plan amerykański - 10km
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Vrs, jeśli biegasz szybciej i nie jesteś zmęczony - to tak biegaj. Ewentualnie jeśli zwiększysz objętość tygodniową, warto zwolnić. Na małym kilometrażu zwykle bez problemu biega się szybko, to raz, a dwa, że sprawdzian trzeba oceniać w pewnym kontekście: trasy, przygotowania do takiego dystansu, warunków, braku rywali. Być może w optymalnych warunkach pobiegłbyś szybciej. Podsumowując - tabelki są pewnym wskaźnikiem, ale jeśli biegasz szybciej i nie czujesz narastającego zmęczenia, to OK.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
No tak ale czy pozostałe prędkości treningowe mam brać dla VDOT które wychodzi mi z testu czy też dla VDOT które wychodzi mi z easy w tempie 6'30''?Nagor pisze:Podsumowując - tabelki są pewnym wskaźnikiem, ale jeśli biegasz szybciej i nie czujesz narastającego zmęczenia, to OK.
Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Pozostałe prędkości lepiej z testu według mnie. Tylko tak: tabele to są pewne sugestie - jeśli czujesz, że możesz biec szybciej np. na tresholdzie i jest to na luzie - możesz spróbować biec trochę szybciej. Ale jeśli będziesz robił te wyższe prędkości, a potem wystartujesz na zawodach i nie będzie progresu, to jednak znak, że trzeba sie uzbroić w cierpliwość i swoje odpracować na wolnych obrotach. Wiele zależy od spraw indywidualnych, możesz być bardziej szybki niż wytrzymały, może po prostu masz za mały staż biegowy i te prędkości nie do końca pasują, poprawisz się zaś z każdego rodzaju treningu - to różnie bywa.
-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
No myslalem, myslalem i postanowilem sie zmierzyc z tym planem w zwiazku z czym mam kilka pytan redaktorze Nagor.
1. Wiem ze plan jest zatytulowany 10km ale jesli chcialbym przygotowac sie wg. niego do maratonu czy ten plan to wyklucza w swoim zalozeniu?
2. Zastanawiam sie czy jesli go wykorzystac pod maraton to czy nie jest w nim za duzo akcentow jakosciowych, szczegolnie w pierwszym okresie?
3. Plan nie wyklucza biegania akcentow w terenie....no i mi to pasi tyle ze moj teren jest mocno pofaldowany wiec trzeba by tempo i interwaly biegac
na tetno jesli dobrze rozumiem? Mam tez mozliwosc na asflacie czy biezni ale jakos najlepiej czuje sie w terenie uzrozmaiconym.
Pozdrawiam
Grzesiek
1. Wiem ze plan jest zatytulowany 10km ale jesli chcialbym przygotowac sie wg. niego do maratonu czy ten plan to wyklucza w swoim zalozeniu?
2. Zastanawiam sie czy jesli go wykorzystac pod maraton to czy nie jest w nim za duzo akcentow jakosciowych, szczegolnie w pierwszym okresie?
3. Plan nie wyklucza biegania akcentow w terenie....no i mi to pasi tyle ze moj teren jest mocno pofaldowany wiec trzeba by tempo i interwaly biegac
na tetno jesli dobrze rozumiem? Mam tez mozliwosc na asflacie czy biezni ale jakos najlepiej czuje sie w terenie uzrozmaiconym.
Pozdrawiam
Grzesiek
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Grzesiek, a kiedy masz ten maraton? Według mnie, trening pod maraton byłyby zbudowany z tych samych klocków, ale jednak ułożonych zupełnie inaczej. Dlatego myślę, że ciężko będzie się przygotowywać tylko według tego - chyba że potraktujesz to jako okres wstępny, a okres 3 z tego planu zamiast startami uzupełnisz różnego rodzaju długimi treningami i będziesz próbował w ten sposób. No ale jednak to nie jest trening dedykowany pod maraton. Skutki pozytywne może mieć wtedy, jeśli jesteś "zadeptany" kilometrami i potrenujesz pod 10km, żeby podnieść trochę szybkość i specyficzną wytrzymałość do krótszych biegów.
O ile do tempa mogę sobie wyobrazić bieganie po górkach (o tym pisze też Daniels), to z interwałami będzie ciężko: interwał to jest bieg na pewnej granicy i podejrzewam, że biegnąc pod górkę, byłbyś już poza tą granicą, a biegnąc z górki - za nisko. Poza tym szykujesz się w końcu do biegu na płaskich dlatego warto przynajmniej część akcentów robić w terenie płaskim.
Akcentów jakościowych nie ma co się bać, szczególnie we wstępnym okresie przygotowań - taka jest filozofia Danielsa, żeby najpierw wejść na pewien poziom szybkości, potem na tej bazie robić specyficzną wytrzymałość. ALE RoWNOCZEsNIE MUSZE NAPISAC, ZE TO JEST PLAN WEDLUG FILOZOFII DANIELSA, NIE MOJEJ - OSOBISCIE STOSUJE NIECO ZMODYFIKOWANY SPOSOB TRENINGU. Dlatego nie można tego traktować jako planu mojego autorstwa - to jest skopiowanie schematu z planów Danielsa i nic więcej - to jest plan Danielsa, a nie Nagóra.
Jeśli trochę poczekasz, to mam zamiar napisać plany do półmaratonu i maratonu według Danielsa, a potem też być może jakieś plany według filozofii a la Nagor - to jest mieszanka kilku szkół, twórczo zaadoptowanych.
O ile do tempa mogę sobie wyobrazić bieganie po górkach (o tym pisze też Daniels), to z interwałami będzie ciężko: interwał to jest bieg na pewnej granicy i podejrzewam, że biegnąc pod górkę, byłbyś już poza tą granicą, a biegnąc z górki - za nisko. Poza tym szykujesz się w końcu do biegu na płaskich dlatego warto przynajmniej część akcentów robić w terenie płaskim.
Akcentów jakościowych nie ma co się bać, szczególnie we wstępnym okresie przygotowań - taka jest filozofia Danielsa, żeby najpierw wejść na pewien poziom szybkości, potem na tej bazie robić specyficzną wytrzymałość. ALE RoWNOCZEsNIE MUSZE NAPISAC, ZE TO JEST PLAN WEDLUG FILOZOFII DANIELSA, NIE MOJEJ - OSOBISCIE STOSUJE NIECO ZMODYFIKOWANY SPOSOB TRENINGU. Dlatego nie można tego traktować jako planu mojego autorstwa - to jest skopiowanie schematu z planów Danielsa i nic więcej - to jest plan Danielsa, a nie Nagóra.
Jeśli trochę poczekasz, to mam zamiar napisać plany do półmaratonu i maratonu według Danielsa, a potem też być może jakieś plany według filozofii a la Nagor - to jest mieszanka kilku szkół, twórczo zaadoptowanych.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przydatny plan, Nagór, nie ma co 
Na razie wzoruję na nim "swoją myśl treningową" i myślę, że to dobra droga. Zamiast samego deptania easy wplatam jednak trochę biegów po 40-60 minut na 80% hrmax, bo czuję, że brakuje mi trochę wytrzymałości.
Dzisiaj moje 80% wyniosło 4:40/km, więc nie jest źle, czuję postęp
Mam jednak pewien problem- ostatnimi czasy nawet 75% wydaje się być szybsze od moich mozliwości. Widząc na pulsometrze przez ponad godzinę 75% męczę się szybciej niż kiedyś, kiedy mogłem łupać easy na 75% przez 1,5h bez zmęczenia. Nie wiem, czy to zasługa narastającej szybkości, ale przez ten wzrost formy (bądź co bądź nagły) czuję, że nawet easy wymaga już ode mnie nieco większego wysiłku. Znasz na to jakąś receptę?

Na razie wzoruję na nim "swoją myśl treningową" i myślę, że to dobra droga. Zamiast samego deptania easy wplatam jednak trochę biegów po 40-60 minut na 80% hrmax, bo czuję, że brakuje mi trochę wytrzymałości.
Dzisiaj moje 80% wyniosło 4:40/km, więc nie jest źle, czuję postęp

Mam jednak pewien problem- ostatnimi czasy nawet 75% wydaje się być szybsze od moich mozliwości. Widząc na pulsometrze przez ponad godzinę 75% męczę się szybciej niż kiedyś, kiedy mogłem łupać easy na 75% przez 1,5h bez zmęczenia. Nie wiem, czy to zasługa narastającej szybkości, ale przez ten wzrost formy (bądź co bądź nagły) czuję, że nawet easy wymaga już ode mnie nieco większego wysiłku. Znasz na to jakąś receptę?

- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
no fajnie by byłoNagor pisze: mam zamiar napisać plany do półmaratonu i maratonu według Danielsa, a potem też być może jakieś plany według filozofii a la Nagor - to jest mieszanka kilku szkół, twórczo zaadoptowanych.

Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
1. To może być ciekawe.Nagor pisze: Jeśli trochę poczekasz, to mam zamiar napisać plany do półmaratonu i maratonu według Danielsa, a potem też być może jakieś plany według filozofii a la Nagor - to jest mieszanka kilku szkół, twórczo zaadoptowanych.

2. Marcin moje zdanie już znasz, sam zacząłem biegać już te "Danielsowskie tresholdy" i coraz bardziej Mi się to podoba.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Odłożyć daleko do półki pulsometr, nałożyć zwykły stoper i zacząć biegać poszczególne "klocki" planu w/g prędkości wynikających z kalkulatora opierającego się na ostatnim czasie zawodów, czyli najbardziej zbliżonej dyspozycji kondycyjnej zawodnika. Podstawa: nie biegać za szybko easy.Wuj Phyll pisze: Dzisiaj moje 80% wyniosło 4:40/km, więc nie jest źle, czuję postęp
Mam jednak pewien problem- ostatnimi czasy nawet 75% wydaje się być szybsze od moich mozliwości. Widząc na pulsometrze przez ponad godzinę 75% męczę się szybciej niż kiedyś, kiedy mogłem łupać easy na 75% przez 1,5h bez zmęczenia. Nie wiem, czy to zasługa narastającej szybkości, ale przez ten wzrost formy (bądź co bądź nagły) czuję, że nawet easy wymaga już ode mnie nieco większego wysiłku. Znasz na to jakąś receptę?
Pozdrawiam. Jurek.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
samopoczucie to nie pulsometr ! nie potrafisz bez niego określić jak sie czujesz?Wuj Phyll pisze:Ok, co da taki zabieg? Easy będzie jeszcze szybsze w takim wypadku, albo będę musiał je dostosować do samopoczucia co jest równe użyciu pulsometru.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Nie rozumiesz o co Mi chodzi.Wuj Phyll pisze:Ok, co da taki zabieg? Easy będzie jeszcze szybsze w takim wypadku, albo będę musiał je dostosować do samopoczucia co jest równe użyciu pulsometru.
Jeżeli np. w/g tabeli wychodzi że twoje tempo easy nie może być szybsze niż 5.30 min/km to nie możesz biec szybciej niż 5.30. Jeżeli nie masz obmierzonej trasy to śmignij się po stadionie i zobaczysz jaka jest twoja prędkość easy.
Tętno jest wartością która jest zmienna i nie zależy tylko od intensywności biegu. Zależy np. od:
- temperatury otoczenia
- zmeczenia organizmu
- pełnego żołądka

- pory dnia.
- wiatru.
Dodam jeszcze że mało kto umie dokładnie określić swoje Hr Max. To są raczej wartości przybliżone, a pulsometry też przekłamują.
U Danielsa po prostu nie można biegać szybciej poszczególnych klocków. Wszystkie prędkości podane są dla dobrego samopoczucia i wypoczętego organizmu. Jak masz zły dzień to jeszcze zwalniasz bądź rezygnujesz z poszczególnych treningów. Dla człowieka który umie ocenić swoje samopoczucie podczas biegu i nie przekraczającego prędkości nie grozi przetrenowanie.
Pozdro...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Doskonale rozumiem o co Ci chodziJurek Kuptel pisze:Nie rozumiesz o co Mi chodzi.Wuj Phyll pisze:Ok, co da taki zabieg? Easy będzie jeszcze szybsze w takim wypadku, albo będę musiał je dostosować do samopoczucia co jest równe użyciu pulsometru.
Jeżeli np. w/g tabeli wychodzi że twoje tempo easy nie może być szybsze niż 5.30 min/km to nie możesz biec szybciej niż 5.30. Jeżeli nie masz obmierzonej trasy to śmignij się po stadionie i zobaczysz jaka jest twoja prędkość easy.
Tętno jest wartością która jest zmienna i nie zależy tylko od intensywności biegu. Zależy np. od:
- temperatury otoczenia
- zmeczenia organizmu
- pełnego żołądka![]()
- pory dnia.
- wiatru.
Dodam jeszcze że mało kto umie dokładnie określić swoje Hr Max. To są raczej wartości przybliżone, a pulsometry też przekłamują.
U Danielsa po prostu nie można biegać szybciej poszczególnych klocków. Wszystkie prędkości podane są dla dobrego samopoczucia i wypoczętego organizmu. Jak masz zły dzień to jeszcze zwalniasz bądź rezygnujesz z poszczególnych treningów. Dla człowieka który umie ocenić swoje samopoczucie podczas biegu i nie przekraczającego prędkości nie grozi przetrenowanie.
Pozdro...

Mimo wszystko prędkości z tabel Danielsa odpowiadają IDEALNYM warunkom na poszczególnych tętnach

Tak czy siak, biegam moje easy wolniej niż w tabelach. Nie rozumiem, gdzie pulsometr może kłamać- czy mógłbyś mi to wyjasnić?
-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
Maraton chce biec z Pazdzierniku i to na koniec, mysle o Frankfurcie.Nagor pisze:Grzesiek, a kiedy masz ten maraton?
Tak wiec czasu troche mam i spokojnie moge poczekac na nastepna propozycje planu inspirowanego Danielsem.
Bardzo chcialbym sie poprawic na 10 w tym sezonie i pobic zyciowke, problem w tym ze brak w moich okolicach "plaskich" dych. Ciagle gorki i gorki...podbieg zbieg itd. wiec ciezko powiedziec jakbym polecial na plaskim?
Moj poziom wyjsciowy to jakies 39min. na 10km, test na zawodach 9,4km pare dni temu ale znow gora/dol.
W miedzy czasie chyba nabede pozycje Danielsa Running formula i sie zaznjomie z ta filozofia.
U mnie jest tak ze jakos nie sluza mi mocne akcenty typu TEMPO 30min.Jeśli trochę poczekasz, to mam zamiar napisać plany do półmaratonu i maratonu według Danielsa, a potem też być może jakieś plany według filozofii a la Nagor - to jest mieszanka kilku szkół, twórczo zaadoptowanych.¨
zrobilem po 4'5''/km albo biegalem tam takie 3x2km i pobieglem pol maraton 2 tyg. temu b.slabo (1.29 4min. gorzej niz rok temu)a te akcenty nie szly mi na luzie ale tez oczywiscie nie bylem zarzniety. Jakos mi to nie oddalo. Z tym ze ten trening ktory robilem wczesniej mial podst. wade zaden kilometraz tyg. ponizej 60km. i wydaje mi sie ze moglem jednak biegac akcenty wolniej bo raz pofaldowana trasa raz silny wiatr itd. wiec chce to poprawic, usytematyzowac i dolozyc km to na pewno w granicach 70-80km/tyg.
To chyba tyle, troche OFT moze ale coz.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Żeby wszystko było dopięte, trza by było wyznaczyć Hr Max na teście wysiłkowym u lekarza sportowego i u niego również wyskalować swój pulsometr.Wuj Phyll pisze: Nie rozumiem, gdzie pulsometr może kłamać- czy mógłbyś mi to wyjasnić?

Pytanie: Ile procent posiadaczy pulsometrów zna swój rzeczywisty Hr Max (przecież to podstawa wyznaczania zakresów)?
Moim zdaniem większość albo nie doszacowała dokładnie albo opiera się na chilowych błędnie zarejestrowanych przez pulsometr skokach tętna.