Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dystansem

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:
yacool pisze:Jacek - wg mnie niewspółmiernie dużo winy alokujesz technice. )

Zgadzam się.
Technika optymalna, to tylko teoria, jest jeszcze praktyka i indywidualny przypadek. Każdy ma swoją, indywidualną technikę, wynikającą z indywidualnych warunków, biomechaniki, etc. , i myślę, że trzeba znaleźć równowagę pomiędzy teorią a praktyką, wypracowując jakiś kompromis pomiędzy tym, co idealne z założenia a tym, co naturalne.
Starać się wykorzystać indywidualny potencjał, często zwarty też w indywidualnej technice, nie próbując za wszelką cenę dążyć do modelu optymalnego w teorii. W ten sposób można kogoś zmarnować, gubiąc po drodze jego naturalność, która też jest ważnym czynnikiem.
PKO
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fredzio, przypatrz się jakiemukolwiek biegowi masowemu. Im dalej od czołówki tym większe kalectwo. Czasem aż boli patrząc jak ktoś "biegnie". Poprawienie techniki pozwala na przeskok jakiego nie da żaden trening.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Beato, ja uważam, że nie istnieje indywidualna technika. Im szybciej biegam tym coraz mniej różnię się stylem w aktualnej stawce.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Fredzio, przypatrz się jakiemukolwiek biegowi masowemu. Im dalej od czołówki tym większe kalectwo.
Tu też się zgadzam, mam na myśli raczej nienajlepszą technikę i próby jej poprawiania u biegaczy zaawansowanych, nie amatorów.
Co do " amatorskiej masy" - tutaj zła technika (zwłaszcza na finiszu maratonu po 4.5-5h biegu - też nie mogę na to patrzeć ...) jest wynikiem braków treningowych, małego stażu biegowego, zbyt krótkiego okresu przygotowania. Im dłużej ktoś biega, wplatając to różne treningowe elementy, tym technika staje się lepsza.
Dlatego tez zazwyczaj odradzam początkującym maraton - najpierw niech nauczą się biegać, poprzez trening i starty na krótszych dystansach ...
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 11:11 przez beata, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Beato, ja uważam, że nie istnieje indywidualna technika. Im szybciej biegam tym coraz mniej różnię się stylem w aktualnej stawce.
Ja biegam 18 lat i mój styl jest wciąż niepowtarzalny :hej: , choć istotnie, może już nieco mniej się wyróżniam :oczko: . Poddałam się jednak globalizacji.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Fredzio, przypatrz się jakiemukolwiek biegowi masowemu. Im dalej od czołówki tym większe kalectwo. Czasem aż boli patrząc jak ktoś "biegnie". Poprawienie techniki pozwala na przeskok jakiego nie da żaden trening.
zobacz jak biega Paula - nieekonomicznie kiwa głową i co? z naszego podwórka też jest paru takich asów - technika to sie liczy na 800 i 1500 metrów - potem bieg powinien być prowadzony optymalnie do warunków danego biegacza a nie techniki !
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Jacek - to jest pytanie w stylu co pierwsze - Jajo czy Kura.
Wg mnie to jest błędna identyfikacja problemu.
Jestem też pewien, że w Etiopii nikt ich techniki nie uczy - poprostu dużo biegają i pracują na siłą.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gasper, o Pauli pisałem już tutaj: http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ht=#179373

Fredzio, jak nie pojedziemy do Etiopii to nie rozstrzygniemy sporu. Może na koniec sezonu 2009? Tam jest wtedy pora sucha, można więc przezimować polski koszmar na wycieczkach biegowych po sawannie.
MichałJ pisał tu: ( http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... c&start=15 ) o jakimś trenerze, który obserwował trenowanych młodych Etiopczyków. Może wie coś więcej na temat nie uczenia ich techniki, tylko dowalania od razu siły i kilometrów.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 12:14 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Uf. Nie wiem czy mogę tu coś napisać wszak jestem tylko pozdrawiaczem ale co tam raz się żyje.

Kalkulatory to jedno a bieg to drugie tak mi się wydaje. Podstawowa sprawa to trening a w nim: baza, siła, technika dla mnie tak kolejność. Z kalkulatora Volkera Duerra wynika, że pólmaraton, który pobiegłem najlepiej 1:49:21 to dycha powinna być 0:46:35 noto tak było bo dychę akurat podczas tego biegu miałem 0:46:21 czyli powinienem pobiec lepiej tę połówkę (ale niestety kurcze na 18 km i po sprawie) maraton 3:41:00, mój wynik to półgodziny dłużej :hej: - ale maratony na razie biegam dla przyjemności żadnego mocnego biegania.
Fredzio to prawda jestem grubas bez dwóch zdań - wiem waga ma duże znaczenie ale też osobnicze - ktoś obdarzony mocnym kośćcem musi mieć więcej masy mięśniowej więc jest ciężki ale nie musi to oznaczać złych wyników może Wojtek coś powiedział by na ten temat. Myślę, że to jest tak, że zbijanie wagi ma swoje granice osobnicze czyli dochodzimy do wagi optymalnej i każdy kilogram w dół może tylko pogorszyć wyniki - może się mylę.
A co do kilometrów ja lubię biegać więc pewnie walę bezsensowne kilometry ale nie martwię się tym bo lubię biegać :hej: . I pewnie tak wielu amatorów do tego podchodzi - może nie wiem :niewiem: .

Nie wiem jak bardzo kaleczę bieganie (choć jak Łukasz [średnie dystanse biegał] nasz kolega z którym biegamy - mówi, że nie wygląda to tak źle :hahaha: - mały lansik). Oglądałem ME to tak na szybko było widać, że nie wygrywają Ci, którzy mają piękny krok - wygrywają ci którzy mają najwięcej siły :hej: .


Pozdrawiam przykładając wagę do treningu
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wygrywa ten, kto ma najwięcej siły, tylko ten który potrafi ją najlepiej wykorzystać.
Tak na szybko: patrząc na Asafę Powella mam wrażenie, że jest dużo silniejszy od Bolta...
sossen
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 10 gru 2007, 17:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Police/Hamburg

Nieprzeczytany post

Fajnie sie czyta jak tutaj piszecie o technice, sile itp. Jak kupowałem buty do biegania to sprzedawca powiedział, że mam "ładny" styl biegu. No i co mi z tego? Ano satysfakcja, że tak jest, póki co na wyniki przekłada się to średnio.
Po kilku próbach biegowych, uważam jednak, iż każdy musi sam się przekonać jaki sposób będzie dla niego najlepszy, niekoniecznie najszybszy, aby osiągnąć biegowy cel.
Czy jednakże znacie kogoś, kto biegając 40/50km tygodniowo zszedł poniżej 3h? Jeżeli jest takich osób więcej, to uwierzę, iż można bez większych wyrzeczeń osiągnąć tenże cel.
Dla średniego amatora, oznacza to, jakby nie patrzył, przynajmniej 5h biegania w tygodniu, a nie tylko bieganie jest treningiem. Trzeba się wykąpać, przygotować itp, itd. Praca, dzieci, zajęcia polekcyjne itd, sprawiają, że dla wielu wyrwanie tych 5/6h w tygodniu to niezłe wyzwanie.
Uważam więc, że te rozpiętości czasowe wynikają z ograniczeń czasowych oraz początkowego biegania "bez planu", jak już ktoś napisał, nawet wb4 i wb5, byle szybciej i więcej.
Zrozumienie własnych słabości kosztuje zbyt wiele pokory, dlatego tak wielu potrzebuje "duużo" czasu, żeby biegać efektywnie. Jak we wszystkim i tutaj są wyjątki.

Z drugiej strony, w końcu bieganie ma nas cieszyć i odprężać, a nie stresować wynikiem, osiągniecie go "przy okazji", dodaje jeszcze piękna temu wszystkiemu.
Pzdry
-------------------------------
Obrazek
tu mnie znajdziesz więcej:
http://www.sosnowka.de
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie wygrywa ten, kto ma najwięcej siły, tylko ten który potrafi ją najlepiej wykorzystać.
Tak na szybko: patrząc na Asafę Powella mam wrażenie, że jest dużo silniejszy od Bolta...
Nie no oczywiście racja z tą siła (szybkie pisanie :hej: ).
A co do Asafy i Bolta to w bieganiu wychodzi, że silniejszy jest Bolt :hahaha: . Asafa na dużych imprezach biegowych nie miał dobrych wyników - tak mi się wydaje. Więc jeszcze dochodzi to co w głowie.

Sossen masz dużo racji co do amatorów ja bym dodał z własnego doświadczenia 4 h traconego na dojazd i powrót z pracy :hej:



Pozdrawiam z roboty
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:
yacool pisze:Jacek - wg mnie niewspółmiernie dużo winy alokujesz technice. )
Fredzio, coś namieszałeś, bo jeszcze nie mam w zwyczaju gadać do siebie. hahaha
Chciaż ostatnio zrobiłem sobie retro z Cast Away jak Tom Hanks gada do piłki. Jest tam też scenka jak po 4 latach na wyspie przyszpila celnym rzutem włóczni rybę w dno. Nie ma to jak dobra technika. Zero siły...
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
FREDZIO pisze:
yacool pisze:Jacek - wg mnie niewspółmiernie dużo winy alokujesz technice. )
Fredzio, coś namieszałeś, bo jeszcze nie mam w zwyczaju gadać do siebie. hahaha
Chciaż ostatnio zrobiłem sobie retro z Cast Away jak Tom Hanks gada do piłki. Jest tam też scenka jak po 4 latach na wyspie przyszpila celnym rzutem włóczni rybę w dno. Nie ma to jak dobra technika. Zero siły...
czyli najlepsze w maratonie powinny być baletnice :) ale one mają super technike tylko gorzej z wytrzymałością ;)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13421
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zły przykład, bo one biegaja na palcach i zbyt mocno odwodzą stopy na zewnątrz, ale poza tym byłyby idealne.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ