Dorotafisz

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13174
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nagor, ale nie możemy patrzeć na bieganie przez pryzmat naszej strefy klimatycznej. Podejrzewam, że wpływ zimy na styl jest daleko bardziej istotny niż nam się wydaje. Tymczasem nie wiemy jak na styl czarnych wpływa spadek formy.
W Afryce mają jednak stabilniejsze warunki, przyrównałbym je do przyjemnej atmosfery w fitnessklubie. Ma to swoje minusy, bo supremacja czarnych nie jest już tak wyraźna gdy na trasie panuje jakiś (dla nich oczywiście) kataklizm klimatyczny.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No ale w sumie zgadzasz się ze mną - tzn. że na technikę większy wpływ mają czynniki poboczne niż jakieś same skupienie się na niej. Najlepszy wpływ na technikę ma - według mnie - prawidłowe zbilansowanie różnych środków treningowych. To już ewidentnie robota dla trenera, nie potrafię sobie wyobrazić, żeby ktoś to mógł sam sobie dobrać. Bo, niestety, każdy potrzebuje różnych proporcji różnego rodzaju ćwiczeń.

P.S.

Aha, co do Kenijczyków - oni są zawsze w formie. Serio, to taka metoda treningu, związana z dobrymi warunkami klimatycznymi, że oni są w stanie ścigać się cały rok na dobrym poziomie, z niewielkimi tyko wahaniami. To jedna z charakterystycznych cech ich treningu, podobnie jak np. u Hiszpanów. Oni mają piękny styl, bo nie mają okresu, kiedy kaleczą bieganie, praca jest płynna, nie ma zmian podłoża, warunków zewnętrznych. Wiele o tym myślałem w tym roku, doszedłem bowiem, że moje różnego rodzaju urazy przytrafiają mi się najczęściej zimą, kiedy technika szwankuje.

To jest nie do przeskoczenia, dlatego nasz trening musi się różnić, i styl biegania także. Kopiowanie treningu Kenijczyków w naszym klimacie nie ma sensu. I nie pomoże nawet codzienna praca nad techniką, jeśli tak czy inaczej wychodzimy biegać w śnieg, na lód - i kaleczymy.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

yacool pisze: A teraz o najsłabszym punkcie standardu: wszystkie założenia oparte są na wzorcu (w domyśle Haile Gebrselassie). To jest problem, gdyż taki model nie jest przewidujący czyli zawodzi w przypadku ustanowienia nowego standardu (Bekele, w moim przekonaniu biega ładniej od Gebrselassie). Różnice są jednak na tyle subtelne, że pozostanę przy standardzie Haile.
idąc tym tropem:
jeśli mówimy o bieżni to haile czy kennenisa niech zostaną 'wzorcem standardu biegania technicznie idealnego'
natomiast nie mam przekonania, że są wzorcem kompletnym
taki wyatt ma moim bardzo subiektywnym zdaniem lepszą technikę (w sensie ekonomii biegu, nie wizualnie) po wzniesieniach. a lebid w przełajach.
i jeśli szukamy wzorca dla biegaczy takich jak my(przynajmniej ja)
- startujących w biegach masowych, /gdzie się i podbieg znajdzie, i zbieg czasem (tylko dlaczego jest ich zawsze mniej???)/
a i od święta się jakieś taplanie zaliczy -
to 'elementy specjalistyczne' możemy podpatrywać u specjalistów - jak wyatt i lebid
nie postawiłbym rubla :oczko: za to, że wyatt pociąłby gebrselassie w takim visegrad maraton, ale twierdzę, że wyciągnąłby w takim biegu ze swojego organizmu więcej.właśnie techniką.
yacool pisze:ty rusek, ale o so hozi?
w linku do evolution running, który podałeś znalazłem takie coś:

Another common error of propulsion is the pull through. This runner avoids the upward thrust push-off, instead creating propulsion by bending the knee and pulling his body forward with the hamstring muscles. This running style is reasonably energy efficient; it does minimize vertical displacement and landing impact. The problem with this running style is the demand that it places on the hamstring muscles. ............(w linku jest więcej

to, co zostało opisane jako błędna technika biegu, opisuje
(ale mogę się mylić - zapytam w niedzielę bebeja/jeśli wyzdrowieję/, czy naprawdę tak to wygląda)
moją technikę zbiegu, na której zawsze nadrabiam parę sekund do konkurencji. i tyle

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13174
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tu nie chodzi o sens kopiowania tylko o możliwość kopiowania. Jak Cię wyekspediuję pod Kilimanjaro to zaczniesz naśladować?
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

jak mnie wyślesz pod klimandżaro, to wejdę na górę, usiądę i będę na tyle długo medytował na wzorcem, aż wynajdę puentę tak przekozacką, że kenijczycy zaczną naśladować mnie.

albo nie wynajdę.
ale już to sobie zwizualizowałem, i czuję że idzie w dobrym kierunku
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13174
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kompletność jest cechą wzorca. Ten idealny moment kiedyś nastanie. Granica ludzkich możliwości zostanie osiągnięta ale ja nie chcę tego dożyć, bo lekka przestanie być wówczas pasjonująca.
Rusek, na forum nie nauczysz się biegać. Nauka musi odbywać się na realu i najlepiej pod okiem trenera. To, co wyczytałeś z linku to nieudolna próba, gmatwanie sprawy. Posłuchaj tego: wyobraź sobie, że biodro jest jak rękojeść bicza. Noga aż po stopę jest zaś jego częścią wywołującą trzask. Tak masz biegać. Rozumiesz? To jest to samo co w linku tyle, że po Polsku. Daj więc sobie z tym spokój, tylko idź do Bebeja. Tak będzie najlepiej.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie znam sie na maratończykach - oni zwykle sa madrzejsi od wszystkich trenerów, ksiazek i ja wymiękam.
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:W tym, co pisze Tompoz, coś jest. Nie wypowiadałem się do tej pory w temacie, bo był da mnie zbyt teoretyczny, ale zgadzam się tym razem z Tompozem. Według mnie technika jest pochodną prawidłowego treningu, dlatego od niego trzeba zaczynać, a nie od nauczania techniki. Widzę po sobie, że styl biegu zmienia się wraz z dochodzeniem do formy - sposób odbicia, lądowania, długość kroku, luz biegu. Trening zależy w dużej mierze od tego, gdzie i w jakich warunkach biegamy. Dlatego technika najgorsza jest w naszych warunkach zimą, kiedy na treningu walczy się o przetrwanie i utrzymanie na śliskiej nawierzchni.
dzięki

kiedyś spytano ( chyba o tym już spominałem ) Waldemara Baszanowskiego który był wzorem techniki cieżarowej jak ćwiczy technikę a miał wtedy 33 lata i był u schyłku karieru............. po głebokim zastanowieniu powiedział jak jest forma i siła to mieśnie ciągna sztangę dobrze technicznie a jka nie ma formy to człowiek sie spina kombinuje próbuje dzwigać na siłe dobrze technicznie.............. a jak jest forma to nie myśli tylko dzwiga i technika sama wychodzi

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Rusek, na forum nie nauczysz się biegać
hmmm domyślałem się tego, ale pewności nigdy za wiele.
trzeci dzień w chałupie siedzę z gorączką taką, że jedynym dostępnym dla mnie bodźcem treningowym są te posty. więc trenuję.
yacool pisze:To, co wyczytałeś z linku to nieudolna próba, gmatwanie sprawy. Posłuchaj tego: wyobraź sobie, że biodro jest jak rękojeść bicza. Noga aż po stopę jest zaś jego częścią wywołującą trzask. Tak masz biegać. Rozumiesz?
Zen and the art of Running?

gdzie ci mistrzowie, prawdziwi tacy...

nie rozumiem ni w ząb, ale podoba mi się.

za 10 dni
w samo południe
po jednej stronie ja, naprzeciw półmaraton poznański
a kiedy będę przed metą umierał, przypomnę sobie twe słowa
i strzelę z biodra
yacool pisze: Daj więc sobie z tym spokój, tylko idź do Bebeja. Tak będzie najlepiej.
już mi stronę temu napisał, że mi tętno nie spada, bo czynnik psychologiczny
wiedziałem że mam psychę niemiętka, ale żeby aż tak?
i tu nasuwa się wspaniała anegdota:
w pierwszej klasie liceum, zanim jeszcze zaczął pisać posty na bieganie.pl na pełen etat, bebej mnie uczył Wu-Efu
i się nabawiłem urazu, bo mi w kosza nie pozwalał grać, tylko jakieś gupie ćwiczenia kazał robić.
Nigdy nie będzie moim trenerem!

yacool pisze:Kompletność jest cechą wzorca. Ten idealny moment kiedyś nastanie. Granica ludzkich możliwości zostanie osiągnięta ale ja nie chcę tego dożyć, bo lekka przestanie być wówczas pasjonująca.
eee tam przesadzasz.
grałeś ty kiedy w szachy turniejowo?
jak DeepBlue objechał kasparowa, to też się wszyscy szachiści tego świata za głowę chwycili, że ich zaraz zwolnią. i co? i nic.
niech se taki kenijski natural born runner, czy inny hamerykański mutant nabiega ten maks w maratonie. że nigdy nikt już szybciej.
ja się wtedy pewnie będę męczył, żeby z 2:53 urwać pół minuty. i co?
i dalej się będę męczył, a wraz ze mną miliony biegaczy na tym świecie
może telewizji mniej będę oglądał.
aha, zapomniałem dodać, że nie mam telewizora.

cd Zen and the art of Running

wiesz ile jest Pasji w bieganiu?

tyle,
ile jej włożysz
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Russia,
A jaki dostałeś stopień?
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

jak patrzę na życiówki to myślę, że proroczy
10 - 36.06 netto
15 - 56.xx
42.2 - 3.06.xx
jaka cyfra się najczęściej powtarza?
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kurde, ale stary jestem, uczeń jest lepszy ode mnie - mam nadzieje że po tylu latach z mojej winy juz nikt kontuzji nie odniesie - na kims musiałem sie uczyc - sorry Russia - teraz juz mozemy pograc w kosza . :hej:
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

mam nadzieje że po tylu latach z mojej winy juz nikt kontuzji nie odniesie - na kims musiałem sie uczyc
tylko że mi chodziło o uraz psychiczny..............
do rozciągań, rozgrzewek i takich tam
dopiero w zeszłym roku do tego z własnej woli wróciłem (po trzeciej kontuzji biegowej)
ale to właściwie na jedno wychodzi - kontuzje były? były. dlaczego? bo złe nawyki ze szkoły wyniosłem.
Kazałbyś od pierwszej lekcji salta albo fiflaki trzaskać, tobym się raniutko przed każdym wf-em z 1,5 h rozgrzewał i rozciągał. i miałbym dobre nawyki.

w kosza to sobie teraz sam graj, a w niedzielę możemy razem pobiegać :bleble:
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to jeszcze gorzej, rozumiem że bidula byłęś bo kazałem rozgrzewki robić. Masz racje, nie powinien kazać - wy to powinniscie sami chcieć - ale czy troche nie przesadzasz? Z tych rozgrzewek to teraz zbudowanych jest 80% moich treningów Paru je tak polubiło że jestem z ich osiągnięc dumny - przyznaje racje że maratończykami nie są, ba nie lubia dużo biegać, no moze oprócz jednego! - Mam nadzieje że nie bedą mieli urazu psychicznego. :orany:, odpukac kontuzje ich omijają. Sprawnośc to mój konik.

zdrówko, Russia :oczko:

Potruchtać, pograć, połazic po górkach zawsze mozemy :oczko:, ale ze zbiegami w dużej ilosci ja bym uważał i mimo wszystko rozgrzewał sie, pomimo urazu psychicznego.- tak profilaktycznie dla dobra np łąkotek. :oczko:
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A swoja drogą przez rok, ile niedoswiadczony belfer moze krzywdy zrobić. :lalala: Chyba zapalę. :hejhej:
ODPOWIEDZ