jak ustalić tempo biegu w maratonie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13624
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

jackma pisze:Witam, jestem tu nowy i mam pytanie co do tempa maratońskiego.
Może szybko o sobie:
Wzrost 173cm, waga 78kg, wiek 37lat, biegam od roku, 10km-37:02, 21,097-1:23:XX, maraton 3:18:46.
I tu mój problem, ponieważ kalkulator wskazuje mi TM 4:09/km a niestety w Warszawie udało mi się tak dobiec do 28km, później nie była to klasyczna ściana lecz systematyczne zwalnianie. Czego mi brakuje, czyli co powinienem robić przez zimę aby utrzymywać TM w kolejnych startach?
Na to pytanie mozna 2 punktami odpowiedziec:

1.
jackma pisze: biegam od roku,
2.
jackma pisze: Wzrost 173cm, waga 78kg
Add 1. Za rok bedzie lepiej
Add 2. Jak juz Josef pisal. 10kg trzeba wypocic.

Rolli
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jackma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1642
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 3:09:06
Lokalizacja: Mikołów

Nieprzeczytany post

JosefBB pisze:
jackma pisze: Wzrost 173cm, waga 78kg
Czego mi brakuje, czyli co powinienem robić przez zimę aby utrzymywać TM w kolejnych startach?

biegam od roku, 10km-37:02, 21,097-1:23:XX, maraton 3:18:46.
I tu mój problem, ponieważ kalkulator wskazuje mi TM 4:09/km
Nie wiem czego Ci brakuje ale wiem czego masz za dużo :hejhej: i to z 10kg.
Czyli co robić przez zimę? .... No własnie i sukces murowany.


A propos czasów, to nie wiem czy się nad tym choć chwilę zastanowiłeś ale tempo 4:09/km to bieg na 2h56' ... :taktak: ambitnie! czyli poprawa życiówki o 22' :szok: - no to się nie dziwię ze Ci poszło :echech: :trup: :hej:
Nie wiele mi pomogła Twoja odpowiedź.
Zrzucić 10km? hmm? łatwo się mówi, co innego to zrobić, ponieważ te kilogramy to nie słoninka tylko mięśnie, ja mam tylko 9,6% tłuszczu, a spalić mięśnie nie tak łatwo.
Co do ambitnego celu, to ja poprawiałem czas z Krakowa 3:35:XX, a 3:18:46 to uzyskałem w Warszawie, czyli poprawa o 16min. Nad czasem który wychodził z tempa zastanawiałem się, i to nie raz czy dwa, ale tak wyszło z moich wyników na 10km i na półmaratonu, i dlatego też napisałem w tym poście, ponieważ tu piszecie o braniu pod uwagę tempa z kalkulatora uwzględniając krótsze dystanse, a u mnie to nie wypaliło.
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
Awatar użytkownika
JosefBB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 01 mar 2004, 14:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Oczywiście 78 kg w postaci mięsni to nieco trudniesza historia bo rzeczywiście nie jest to tak łatwe jak w przpadku tłuszczu ale wiedz że "lżejszy = szybszy" i nie ma znaczenia skąd ta waga.

Jeśli chodzi o czas to rozumiem że chciałeś poprawić życiówkę o 40' - no to jeszcze lepiej.
Ja bym zwolnił bo za rok o tej porze będziesz musiał sie z kenijczykami scigać :uuusmiech: - żartuje ofkz.

Kalkulatory to jest taki se bajer żeby mieć jakiś punkt zaczepienia.
Podgladam wyniki innych biegaczy i co jeden ma inny progres w zależności czas/dystans.
Tylko doświadczenie się liczy.

Ja Warszawę zrobiłem 3h20' gdzie dyszke robię w 41' - co mówi o tym kalulator, zgadza sie ?
Co tu dużo gadać - trzeba robić swoje
Awatar użytkownika
jackma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1642
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 3:09:06
Lokalizacja: Mikołów

Nieprzeczytany post

Wiem, że każdy ma inny progres, dlatego pytam na czym mam się skupić w zimie, żeby po 28km również utrzymać tempo, czyli czy mam zwiększyć dystans tygodniowy, czy więcej biegać w tempie maratońskim?
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
Awatar użytkownika
JosefBB
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 159
Rejestracja: 01 mar 2004, 14:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

To jest bardziej złożna materia i polecam jakiś kompletny plan treningowy rozpisany na 4-6 mscy
Co tu dużo gadać - trzeba robić swoje
Awatar użytkownika
jackma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1642
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 3:09:06
Lokalizacja: Mikołów

Nieprzeczytany post

Przygotowywałem się z planem: http://bieganie.pl/?cat=19&id=1283&show=1, teraz planuję wykombinować coś z Danielsem.
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No to masz Plan i tego się trzymaj.
Problem z planem który wykonywałeś jest taki, że jest krótki, tylko 14 tygodni.
Dobre przygotowanie do maratonu to przebudowanie organizmu które wymaga kilku miesięcy, żeby czasy z krótkich dystansów odpowiadały czasowi maratonu. I tak masz dobrą relację dycha-połówka. I duży potencjał bo z taką wagą, stażem biegowym i wiekiem 37 min na dychę to bardzo dobrze.
Plan Danielsa to 6 miesięcy, powinno wystarczyć.
Awatar użytkownika
jackma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1642
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:40
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 3:09:06
Lokalizacja: Mikołów

Nieprzeczytany post

W takiej sytuacji co mam zrobić?
Skopiować plan w 100% i wstawić swoje czasy? albo coś kombinować samemu na podstawie Danielsa? A jak gotowy, to który w moim przypadku wybrać? Nie będę ukrywał, że uparcie chcę zmierzać w kierunku złamania 3h.
jackma
10km-36:14 21.07.12; 15km-57:03 01.04.12; 21,097km-1:23:17 25.03.12; 42,195km-3:09:06 30.09.12
dzienniczek
komentarze
jackmaokolobiegowo
Awatar użytkownika
Klimo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 26 sie 2009, 23:07
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: 3:22:07
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

niestety nie mam sie czym pochwalic, po dobrym poczatku, w dobrym zdrowiu i zgodnie z planem, niestety przesadzilem z tempem miedzy 23-30km, kiedy dogonilem grupe na 3:20, i bieglismy rowno jakis czas, a potem zaczely mnie lapac skurcze!, kryzys od 33km straszny, pare razy maszerowalem, stawalem zeby w ogole skurcz w dwuglowym jakos rozciagnac, problemy straszne, koncowy wynik 3:40:53 (i tak zyciowka :-( )wydaje sie i tak wielkim sukcesem, bo od 34km truchtalem, msaszerowalem lub rozciagalem dwójke lub lydke. kryzys kryzysem, ale kompletnie zawiodly mnie miesnie. błedy w przygotowaniach, nie jeden, a kilka. i za bardzo chcialem zaszalec, myslalem ze dobre checi i odwaga wystarczy.
tak na marginesie zupelnie dodam, ze Sports-tracker pieknie zmierzyl 42,27km całą trase, wiec 80m niedokladnosci mozna mu wybaczyc :-)
10km: 39:32 (2015)
42,195km: 3:22:07 (2015)
1,9km + 90 km + 21,0975 km: 5:32:12 (2016)
Awatar użytkownika
Klimo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 26 sie 2009, 23:07
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: 3:22:07
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

wracam do swojego własnego wątku, w którym mój ostatni wpis miał miejsce prawie 4 lata temu. żeby jednak dopisać Happy End.
tym razem chciałem się po prostu pochwalić, że będąc 4 lata mądrzejszy i bez przygotowań wg jakiegokolwiek konkretnego planu, a po prostu dzięki codziennej aktywności, (głownie jazda na rowerze do pracy i z powrotem praktycznie przez cały okrągły rok 14 km w jedną stronę), oczywiście plus ostatnio jakieś tam wydłużanie się, ale w praktyce tylko jeden trening 27km:

zrobiłem dwa dni temu w Warszawie, finiszując na Narodowym: rekord życiowy: 3:28:07!

w tzw. między czasie, czyli w poprzednich latach, startowałem co roku w Poznaniu, najpierw niemal bez przygotowań i z wynikiem ponad 4 godz., a rok temu, znowu zmobilizowany zrobiłem 3:37 (ta góra na końcu - 36km - w Poznaniu mnie już dwa razy pokonała).

Moja recepta na sukces, (oczywiście oprócz tego, że wystarczy kurczowo trzymać się pacemakera na 3:30) to myśleć tylko o tym, że mam przed sobą jeszcze : 2godz., 1,5godz. 1godz., że jeszcze 30min biegu i że jeszcze 15min. biegu i nagle jestem na mecie, a po drodze żadnego kryzysu i zwątpienia, że to jest możliwe. nagle jestem na mecie i nagle się udało. fantastyczne uczucie. Jakościowo to był mój zdecydowanie najlepszy maraton, na którym finiszowałem na ostatnich niemal 3 kilometrach :-).

Za 12 dni startuję ponownie w Poznaniu i kolejny raz spróbuję coś urwać z tego wyniku. Pozdrawiam wszystkich.
10km: 39:32 (2015)
42,195km: 3:22:07 (2015)
1,9km + 90 km + 21,0975 km: 5:32:12 (2016)
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A nie za krótka przerwa? Zajedziesz się ... chyba. Gratulacje za całokształt (poczytałem cały wątek). Mój o 3 lata starszy kumpel (45) też biegł teraz w Warszawie...z planów 4:40 skończyło się na 5:15 i skurczach po 30km (coś jak to, o czym pisałeś w tym wątku 4 lata temu ;-)....pomimo realizacji planu pod maraton.

Nic, przede mną długa droga, może za rok coś spróbuję, na razie cieszę się powrotem do biegania (i nabijam kilometry w nogi ;-)))

--
Axe
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli z takich życiówek (37 min na dychę i 1:23 w półmaratonie) nie jesteś w stanie nawet zakręcić się koło 3h, to znaczy że masz tragiczną wytrzymałość i przede wszystkim zbyt mały kilometraż.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
Klimo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 26 sie 2009, 23:07
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: 3:22:07
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Axe: dzięki za gratulacje, rzeczywiście jestem z siebie dumny.
Głównie dlatego, że nie poświęciłem się nawet z połowie tak bardzo na przygotowania jak do pierwszego, czy drugiego maratonu, tylko bazę zbudowałem jeżdżąc na rowerze do pracy i z powrotem, a w zimie duzo też pływałem (srednio dwa razy w tygodniu ok. 1 godz.), mocno się przyłożyłem do rozciągania, głównie wieczorami w domu, i efekt własciwie pojawił się sam.
A jak mi pójdzie w Poznaniu teraz faktycznie nie jestem pewny, nigdy nie startowałem drugi raz nawet w jednym roku, a tu od razu po dwóch tygodniach, ale w tej chwili poza paznokciami nie mam żadnych problemów, generalnie jestem dobrej mysli.

Teraz się znowu zastanawiam, jak pobiec w Poznaniu, bo bieg z pacemakerami na 3:30 juz mnie nie motywuje, czyli pytanie, czy od razu im uciekac po jakieś 10 sek na kilometr, czy biec z nimi po połowy i dopiero potem spróbowac sie oderwać.
10km: 39:32 (2015)
42,195km: 3:22:07 (2015)
1,9km + 90 km + 21,0975 km: 5:32:12 (2016)
Goralll
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 05 paź 2011, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

10 sekund na kilometr szybciej to w skali całego maratonu 7 minut (bardzo dużo) pomijam fakt, że będziesz 2 tygodnie po rekordowym biegu. Generalnie taki pomysł wydaje mi się szalony.
Jak już bardzo szukasz wyzwania to proponuje spróbować ponownego zejścia poniżej 3:30, będzie ciężko, jestem pewien. Powtórz taktykę z Warszawy, uwierz mi, jak się uda to będziesz mega dumny.
powodzenia
Awatar użytkownika
Klimo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 170
Rejestracja: 26 sie 2009, 23:07
Życiówka na 10k: 39:32
Życiówka w maratonie: 3:22:07
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Goralll, zgadzam się, nie ma co szaleć, ale poprawić wynik bym chciał. Nastawiam się w tej chwili na równą połówkę z pacemakerami i potem depnąć. Przeanalizowałem dzisiaj bardzo dokładnie ile osób wyprzedziłem w Warszawie i wyszło mi, że na 40km 66 osób miało lepszy ode mnie czas, na 30km 224, a na połówce z lepszym czasem zameldowało się 421 osób, zatem najważniejsza jest właśnie strategia i raczej skłaniam się, a właściwie zgadzam się w tej chwili z teorią szybszej drugiej połówki, czyli zdaje się negative split, jak mawiają obeznani w biegowej nomenklaturze :-).


No i z zupełnie innej beczki w nawiązaniu do jakiegoś tutaj na forum wątku, poszukam go i tam też się odezwę w tej sprawie, a mianowicie ile należy wybiegać km, by w ogóle próbować swoich sił w maratonie.
Ja głównie jeżdżę na rowerze, jak już pisałem. Sprawdziłem sobie na sports-tracker.com, czyli na mojej stornie w wynikami (bo nadal używam sports-trackera) swoje statystyki i wydaje mi się, że są na tyle interesujące, że się nimi podzielę:

mój kilometraż w tym roku z podziałem na miesiące i liczbę treningów:
styczeń: 20km biegu, 2 treningi, rower: 382km - 25 treningów
luty: 34km - 3 treningi, rower: 342km - 26 treningów
marzec: 4,98km - 3 treningi, rower: 648km - 47 treningów
kwiecień: 0km, rower: 639km - 53 treningi
maj: 11,81km - 2 treningi, rower: 462km w 37 treningach
czerwiec: 34,78km - 3 treningi, rower: 620km w 41 treningach
lipiec: 35,07km - 3 treningi, rower: 204km w 11 treningach
sierpień: 107,29km - 9 treningów, rower: 420/36
wrzesień: 130km - 8 treningów, rower: 363/31

podsumowując: przebiegłem licząc bardzo łaskawie aż od stycznia: 378km, średnio na miesiąc 42km i zrobiłem czas 3:28.
zdaję sobie sprawę, że nie jest to plan 6-tygodniowy, czy nawet 20tygodniowy, ale podaję to właśnie jako przykład solidnej bazy wydolnościowej, by w dobrym zdrowiu i z niezłym moim zdaniem wynikiem ukończyć maraton :-)
10km: 39:32 (2015)
42,195km: 3:22:07 (2015)
1,9km + 90 km + 21,0975 km: 5:32:12 (2016)
ODPOWIEDZ