Atak na 2.40 na MW
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
1:20 Irko biegał po zimie.
Normalny trening trwa teraz.
Myślę, że się sporo poprawił, dużo biega chyba po górach a to kolosalnie poprawia siłę i prędkość.
W Debnie widać że z 1:20 do 2:57 mocno spuchł - ale zaczął pewnie sporo za szybko i to było dawno. Ja tym wynikiem z Dębna bym sie wogóle nie sugerował. To juz historia.
- mówie jak adwokat i mededźer Irko.
Normalny trening trwa teraz.
Myślę, że się sporo poprawił, dużo biega chyba po górach a to kolosalnie poprawia siłę i prędkość.
W Debnie widać że z 1:20 do 2:57 mocno spuchł - ale zaczął pewnie sporo za szybko i to było dawno. Ja tym wynikiem z Dębna bym sie wogóle nie sugerował. To juz historia.
- mówie jak adwokat i mededźer Irko.
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
1.20 biegam teraz treningowo półmaraton. 1.15 jest spokojnie do zrobienia. Fredzio ma rację forma z Dębna to już historia. Ja sugruję się swoimi prędkościami na danych zakresach tętna. Gdybym gdybać miał to na średnim tętnie 170 biegnę z prędkością 3.20 km ( ostatnio przez przetrenowanie jest to 3.25-3.30 ale ten parametr jest do wytrenowania w BPS siłą rzeczy) i jest to dla mnie prędkość,która mnie nie męczy mięśniowo i oddechowo. W treningu szybkości właśnie na takich prędkościach będę się przygotowywał do maratonu. Zdaję sobie sprawę że maraton to maraton,czyli inna bajka niż dycha,15 czy połowka. Na razie realizuje swój tegoroczny plan dokładnie i efektywnie.Do tej pory startowałem na krótkich dystansach szukając prędkości i startowałem w biegach górskich aby podnieść wydolność ukłądu oddechowego.Teraz przez miesiąc chcę zrobić bardzo mocny fundament siły biegowej ( właściwie dzięki informacji Wojtka,który to wspominał ile w najlepszych latach poświęcał na siłę biegową no i przy okazji wystartuję w kluczowej imprezie górskiej). Po tym będę podładowany. Zrobię tydzień lekki.ale dużo kilosów. Potem mam nadzieję realizować plan podpatrzony u jednego z zawodników Oleśniczanki,podobnego gabarytowo do mnie. Co z tego wyjdzie. Wszysytko zależy ode mnie i od szczęścia.Do odważnych świat należy. Ja realizuję taktykę dwóch,trzech startów do których się specjalnie przygptowuję np. prawdopodobnie odpuszczę kilka fajnych biegów ulicznych np. Jaworzno.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Z każdym Twoim postem Irko S wierzę bardziej,że Ci sie uda !!! Moja kumpela z zyciówką na połówkę 1:23 biegała maraton po około 2:55 więc skoro robisz treningowo 1:20 to jestem pewien że 2:40 + kilka minut z luzem zrobisz ! a ponieże 2:40 to już będzie duzo zależało od pogody, rozłożenia sił i samopoczucia w danym dniu. Będę trzymał kciuki !!! Dasz radę !!!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Z ciekawości poproszę jeszcze o "gabaryty" ile masz wzrostu i ile ważysz? Pytam ponieważ mam sylwetkę sprintera i kiedyś trenowałem krótkie..i zastanawiam się ile jestem w stanie wycisnąć z siebie w maratonie...obecnie 3:23 a połówka 1:27 PB, 75kg przy 181... oczywiście gabaryty to nie wszystko ale myślę,że wiele
Celem jest by kiedyś tam połamać 3h to będzie radocha !!!
Celem jest by kiedyś tam połamać 3h to będzie radocha !!!
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Mikrus z Ciebie
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Ja przy wzroście 170 mam 65 kg. Nie potrafię sobie wyobrazić siebie lżejszego o 10kg, Kurcze zawsze wydawało mi się, że jestem chudy. Może rzeczywiście moje stawy byłyby bezpieczniejsze gdybym spadł na wadze. Mógłbym zwiększyć kilometraż. Gra jest warta świeczki. Jak najbezpieczniej zrzucić pare kilo? Trza poczytać trochę...
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- neo
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koronowo
- Kontakt:
U mnie jest 177/59, więc może kiedyś uda się zrobić 2:30
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Neo masz moje parametry tzn. wzrost się zgadza, natomiast waga to tylko czasem schodzi do takiego poziomu, ale nie uważam żeby była dobra, z reguły czuje się wtedy słabo, anemicznie, niedożywiony... Optymalnie przy dobrym wytrenowaniu koło 61. No ale nie stosuję "lekkiego" treningu Irko, nie jestem zawodowcem, nie mam ambicji bicia 2:30
- neo
- Stary Wyga
- Posty: 247
- Rejestracja: 05 sty 2003, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koronowo
- Kontakt:
Złamiesz 2:30 i koniec:)
[b]Neo Knight[/b]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
[i]Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć[/i]
[url]http://www.bieganie.piwko.pl[/url]
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ostatnio było na forum, że optymalne BMI dla maratonczyka to około 19, ale wiadomo, że nie każdy może taką wagę osiągnąć - jak Cię pamiętam, to chyba dużo juz nie masz szansy zrzucić. Im człowiek lżejszy, to oczywiście mniejsze obciążenia dla stawów i do pewnego punktu szybciej może teoretycznie biec, ale potem już odwrotnie - w końcu, coś te kości musi wprawiać w ruch - same nie pofruną:)