Komentarz do artykułu Co przeszkadza w uzyskaniu dobrego wyniku w maratonie ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:T
Biegałem dwa lata temu maraton w Hiszpanii, wielkość imprezy podobna do Orlenu. Z wynikiem 2.55 byłem tam na miejscu 67mym ale w kategorii wiekowej M45, gdyby była taka kategoria zbita w całości jak u nas to byłbym chyba poniżej 200setnego miejsca. W Warszawie to koło 70tego miejsca z tym wynikiem też bym był... ale w Open. Nie wiem jakimi metodami trenują Hiszpanie ale trenują skutecznie.
Generalnie i po ogólności zgadzam się z Rollim, płaski trening płaski wynik, trzeba stosować zróżnicowane środki bo walczymy niby sprecyzowany cel ale by go osiągnąć musimy osiągnąć wiele treningowych celów pośrednich.
To teraz zobacz ktory bylem w Maronie Pokoju w '79 i porownaj wyniki pierwszej setki z dzisiejszymi maratonami, nawet jesli trasa byla krotsza o jakies 1.5km:

http://enduhub.com/pl/wyniki/bieganie/1 ... 49/?page=2
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
PKO
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Cytuję Grzegorza Gajdusa, byłego Rekordzistę Polski w maratonie:

"Każdy szanujący się maratończyk, przez 10 miesięcy w roku, raz w tygodniu, wykonuje wysiłek 2 godzinny. "

http://bieganie.pl/?cat=2&id=607&show=1

Skojarzylo mi sie z sexem. Juz googluje czy aby robi to to kto z pulsometrem i rytmem podprogowym ;)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Jako ze pisze w rożnych forach, wiem, ze własnie takie podejście/strach przed 35km jest tylko w Polsce. Oczywiście w Niemczech tez pare osob boi sie 35km, ale jest to małym procentem.
U mnie to byl lek przed calym dystansem, wymyslile wiec sobie (bo sam sie trenowalem) ze raz od wielkiego dzwonu przebiegne 50km. Doskonale zdawalem sobie sprawe ze byl to dystans na rozbicie bloku psychicznego, czyli leku, bo wartosci jako takiej nie bylo, choc biegacze sowieccy (konkretnie Bolotnikow) zaiwaniali takie kawalki w trampkach i w sniegu po kolana.

W ogole nikt jakos nie wpadl ze maraton biega sie w polowie glowa i tylko w polowie nogami. Rzecz jasna ja mowie o prawdziwym bieganiu, a nie o snuciu sie tempem porannej mgly.

Dodatkowo calkowicie pomijacie predyspozycje psychomotoryczne. W dzisiejszych maratonach ( mowie to na przykladzie wieloletniego przygladania sie maratonom w US) gros uczestnikow zajmuja ludzie "wystrugani z kartofla", i jest to znamie dzisiejszych czasow i paskudnych nawykow dietetycznych.

Jesli by wziac pod uwage liczbe prawdziwych biegaczy w najwiekszych maratonach to nie wiem czy zebralo by sie z 500 osob. Kiedys maratony nie przekraczaly liczbowo 1000 osob ale wiekszosc stanowili biegacze z prawdziwego zdarzenia, a nie Dyzie-marzyciele.

Tutaj przechodze do sedna - wiekszosc osob startujacych w maratonach jest nawyzej przygotowana do polowki. Jest to generacja posilkow instant i pilotow do urzadzen elektronicznych. Oni chca wszystko miec tu i teraz, bez lat mozolnego wdrazania sie na krotszych dystansach.

Na koniec - zaglujecie terminami bez wiekszej znajomosci. Kazdy srodek treningowy czy akcent sluzy konkretnemu celowi. Wy przypominacie mi fachowcow chcacych uzyc srubokreta do wbijania gwozdzi, tylko i wylacznie po to ze ktos cos kiedys...
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

+1
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 916
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

+1
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

wojtek pisze: Jesli by wziac pod uwage liczbe prawdziwych biegaczy w najwiekszych maratonach to nie wiem czy zebralo by sie z 500 osob. Kiedys maratony nie przekraczaly liczbowo 1000 osob ale wiekszosc stanowili biegacze z prawdziwego zdarzenia, a nie Dyzie-marzyciele.
wojtek pisze: To teraz zobacz ktory bylem w Maronie Pokoju w '79 i porownaj wyniki pierwszej setki z dzisiejszymi maratonami, nawet jesli trasa byla krotsza o jakies 1.5km:

http://enduhub.com/pl/wyniki/bieganie/1 ... 49/?page=2
to podaj jeszcze ile było w Polsce konkurencyjnych maratonów we wspomnianym 1979 roku.
są to opowieści sentymentalne typu: kiedyś to było hohoho ......
bo aktualnie co większe miasto ma swój maraton i biegacze są bardzo rozproszeni. a co mieli do wyboru w 1979 roku biegacze z klubów wojskowych i milicyjnych? wiadomo, że wszyscy spotykali się w jednym miejscu z braku specjalnego wyboru. a że bieganie nie było wtedy aż tak masowym sportem, to średnia z wyników, wywindowana przez zawodników zebranych w jednym miejscu (przy ogólnej liczbie startujących), była imponująca.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wojtek - wrzuć na luz i się nie kompromituj, w tym 79 tym z tamtym wynikiem byłbym 180 ty a w Hiszpanii byłem 67 my w kategorii M45. Bezsensowne jest takie porównanie wyrwane z kontekstu. Nabijać posty to trzeba głównie głową a nie "nogami czy ręcami" bo kaka-owo wychodzi
Ostatnio zmieniony 29 lut 2016, 11:51 przez mihumor, łącznie zmieniany 2 razy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

nie, no kliknij w pierwszą stronę wyników. a Ty patrzysz chyba tylko na drugą.
co nie zmienia postaci rzeczy - skąd wtedy brały się wysokie średnie z całej imprezy.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bez znaczenia, bym był 180 open, tam byłem prawie 500 tny. masa parametrów i zmiennych czyni takie porównanie bezsensownym
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie wem czemu sie Wojtka czepiacie. Ze on żyje troche w przeszłości i to chwali, jest całkiem normalne u "ex" elite.
:hejhej:
Chodzi jednak o fakt, ze dzisiaj uwaza sie wynik sub3 jako szczyt sportowych możliwości, co kiedys było trochę pośmiewiskiem.

Maratony w latach 70tych miały czesto limit 3:15. (!!!)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ok, przeglądnąłem dokładniej tą listę 1979 i wychodzi na to, ze z tamtym wynikiem 2,55 byłbym w kategorii w tym Maratonie Pokoju 79 czwarty/piąty (rok urodzenia tamtych biegaczy 1934 lub niższy, raczej niższy winno się brać) - w M45 zakładając istnienie takiej kategorii. Nie chce mi się sprawdzać ale wątpię bym mimo znacznie niższego poziomu ogólnego dziś moje miejsce w Orlenia w takiej kategorii było lepsze. O czym to świadczy? Jesienią pobiegłem 2.53 we Włoszech w maratonie na niespełna 2 tys ludzi (podobna skala wiec sensowniejsze porównanie), z tym wynikiem byłem tam piąty w tej kategorii, w tym Pokoju byłbym czwarty w M45 czyli bardzo podobnie. Wnioski każdy sobie może wyciągnąć sam z takich porównań i ich sensu, kto wtedy biegał i kto odpowiadał za wyniki, raczej roczniki zgredów wyglądają na dziś lepiej niż to drzewiej bywało albo przynajmniej nie gorzej a pewnie jakbyśmy zeszli o kilka minut do tyłu to już by była miazga - to się nazywa masowość a nie przedłużona aktywność wyczynu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

WojtekM pisze:
to podaj jeszcze ile było w Polsce konkurencyjnych maratonów we wspomnianym 1979 roku.
są to opowieści sentymentalne typu: kiedyś to było hohoho ......
bo aktualnie co większe miasto ma swój maraton i biegacze są bardzo rozproszeni. a co mieli do wyboru w 1979 roku biegacze z klubów wojskowych i milicyjnych? wiadomo, że wszyscy spotykali się w jednym miejscu z braku specjalnego wyboru. a że bieganie nie było wtedy aż tak masowym sportem, to średnia z wyników, wywindowana przez zawodników zebranych w jednym miejscu (przy ogólnej liczbie startujących), była imponująca.
Trudno o bardziej ignorancka opinie.
Ci co nie znaja historii nie wiedza dokad daza, bedac jedynie dziecmi zagubionymi we mgle.

Wlasnie powyzsza opinia dowodzi braku znajomosci fundamentalnych podstaw.

Pierwszy Maraton Pokoju byl wylomem w biegowym swiecie i de facto zapoczatkowal ere biegow masowych.
Co prawda Bieg Lechitow w Gnieznie byl pierwszym biegiem masowym w kategorii biegow ulicznych ale liczba uczestnikow amatorow nie powalala.

Maraton Pokoju mial jedyny i niepowtarzalny marketing w srodkach masowego przekazu. Glownie dzieki Tomaszowi Hopferowi zwykly Kowalski dowiedzial sie ze moze bez przeszkod i obowiazku trenowania w klubie sportowym. Co wiecej, do maratonu dopuszczono osoby maloletnie, w tym przyszlego rekordziste Polski na tym dystansie Grzegorza Gajdusa, wowczas ucznia szkoly podstawowej.

Ewenementem bylo to ze w stosunkowo krotkim czasie kilkunastu miesiecy bieg przyciagnal ponad 2 tysiece uczestnikow, biegajacych w byle czym, czasem w bandazach owijajacych stopy.

Pomimo krotkiego okresu przygotowan startujacy popisali sie niebywalymi wynikami, wiele z nich pomimo 3 godzin. Pomimo trasy krotszej o okolo 1.5 km do dzisiaj jest to imponujacy rezultat.

Co prawda w czolowce znajdowali sie wyczynowi zawodnicy ale proporcja biegaczy zrzeszonych w klubach do amatorow nie majacych do tej pory cienia szansy wystartowania na tym dystansie byla zdecydowanie na korzysc amatorow. Wystarczy spojrzec na porownywalne statystyki maratonu w Debnie.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

tak, tak .... dzieci we mgle, bandaże na stopach itp. .... mogę tylko napisać za Michałem - przestań się kompromitować, żyć wyidealizowaną przeszłością i przeczytaj uważnie co piszą inni.
ile konkurencyjnych biegów mieli do wyboru biegacze np. w 79 roku? niezależnie czy amatorzy, czy też zrzeszeni w klubach? dużo, czy mało? ile?
wiadomo, że mało. i wszyscy ambitniejsi spotykali się podczas tych nielicznych imprez. przeczytaj sobie zresztą listę z wynikami zalinkowaną przez ciebie. zjechali się tam ludzie z całej Polski, a nie lokalsi.
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Po co się tak sprzeczać. Przeanalizujcie tabele wyników podsumowujące cały rok. Faktem jest, że 30-40 lat temu więcej osób w Polsce łamało 2:30 w maratonie niż teraz. Temu się nie da zaprzeczyć :-/
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Barcel, ale temu nikt nie zaprzecza, że wtedy 2:30 łamano częściej. tylko, czy te 2:30 było masowo łamane przez amatorów??? czy też jednak przez zawodników utrzymywanych w klubach państwowych (milicja, wojsko itp)??? 2:30 to są już czasy dla amatorów niełatwo dostępne.
do takiej analizy trzeba by porównać ilość zawodników profesjonalnych wtedy, a dziś. sprawdzić, kto łamał te 2:30 wtedy, a potem pisać.
Go Hard Or Go Home
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ