Może kwestia tego że pod nic się nie szykuje.

A chcę zwiększyć ogólnie prędkość przelotową. A jakoś nie chce mi się w mieście klepać więcej km. A przedmuchać się na stadionie to miło. Miałoby sens jeden trening biegać 200 na kolejnym 400, a potem 800 i tak zapętlić? Tylko jakie przerwy stosować i ile powtórzeń, oraz w jaki sposób dobierać intensywność? Czym się kierować w doborze tych współczynników? Bo dla mnie stadion to czarna magia pod tym względem, jest do tego jakiś klucz? :-D
Ps. Jeśli to coś pomoże to jak byłem na stadionie i pobiegalem z 30min, to na koniec zmierzyłem sobie czas i wyszło niecałe 1:04 na 400m. Tyle że było mokro bo na początku lało.
A jeśli chodzi o dłuższe to w marcu na treningu siadlo 20km po 4:06 (ale było mroźne i wyszło nie planowanie). A ostatnie zawody na 1/8maratonu po 3:43 ale to było 2lata temu więc niezbyt obiektywny wynik.

A tak to nie mam zegarka więc ogólnie to nic więcej nie wiem.