Jak widzisz, sporo opinii sugeruje, że biegasz za wolno – ale jednocześnie każdy podkreśla, że przy szybszym tempie i tak nie udało się złamać 40 minut.
Jeśli jesteś młodym, szczupłym i obeznanym ze sportem człowiekiem, to trening, który opisałeś, powinien spokojnie wystarczyć do złamania tej granicy.
Gdybym miał coś zasugerować, dorzuciłbym dłuższe biegi ciągłe w tempie około 4:30–4:40/km. Kilometrówki robiłbym w większej ilości, na krótszych przerwach i w nieco wolniejszym tempie – 4:20–4:15/km. Z kolei szybszych prędkości dotykałbym na odcinkach nie dłuższych niż 400 m.
Droga, którą obrałeś, wygląda dobrze na papierze – zaczynasz od odcinków 400 m, kończysz na 3 km. W praktyce jednak treningi w stylu 4–5 × 2 km czy 3 × 3 km często okazują się gwoździem do trumny.
Na koniec trzeba uczciwie przyznać, że możemy tylko spekulować, co będzie wystarczające, a co lepsze. Dopóki nie wykonasz sprawdzianu – na przykład testu Coopera czy Parkrunu – nie będziemy wiedzieć, co jest dla Ciebie stymulujące, co za mocne i czy złamanie 40 minut na „dychę” to dla Ciebie formalność, czy może wyzwanie poza zasięgiem w perspektywie najbliższego miesiąca
nowe wyzwanie 10KM poniżej 40 min
- Jarlaxle
- Stary Wyga
- Posty: 200
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 22:44
- Życiówka na 10k: 32:26
- Życiówka w maratonie: brak