Komentarz do artykułu Po czym poznać, że biegasz za dużo?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ba. Nie raz i nie dwa widziałem zawodników, którzy startowali wszędzie gdzie się dało od lutego, w kwietniu imponowali formą, a w maju robiło się o nich cicho, bo się wypalali. Jeżeli wracali w ogóle w tym sezonie, to dopiero pod koniec, w sierpniu-wrześniu, ale to już nie była ta forma, bo wiadomo, ciężko trenować jak się nie chce.

Zawsze się śmialiśmy, że nie ma to jak trafić ze szczytem formy na pierwsze ogórkowe maratony w sezonie :).
The faster you are, the slower life goes by.
PKO
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 729
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Co do artykułu. Tekst OK.

Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
Rolli wystarczy przeczytać Twój post i widać wyraźnie,
jak wiele zrozumiałeś z tekstu Redakcji bieganie.pl.

Co więcej, można sobie wyrobić zdanie,
jak na podstawie swojej wiedzy i jej interpretacji,
możesz doradzać jako trener swoim klientom!
:taktak:

To o czym pisze jest niestety zjawiskiem nagminnym.
Wielu trenerów ma mgliste pojęcie o zjawisku regeneracji,
oraz jej wpływu na wyniki sportowe oraz doraźne kontuzje.

Największe jednak spustoszenie w organizmach ich klientów
pojawia się dopiero po latach. Często tak pokrzywdzeni podopieczni
nie zdają sobie do końca sprawy dlaczego coś poszło nie tak. :taktak:

Ten tekst opublikowany przez redakcje jest niezwykle ważny.
Przeczytanie daje szanse na nowe spojrzenie i podejście do tego zagadnienia.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Problem w tym, że osoba tak zaangażowana w trening, nawet amatorski, że jest w stanie się przetrenować, na bank sama, bez trenera nie zauważy objawów przetrenowania. A jak nawet zauważy, to typowo dla takich sytuacji stwierdzi "kurczę, forma spada, trzeba więcej trenować". Tutaj albo są niezbędne lata praktyki, albo spojrzenie z zewnątrz. Najtrudniej coś zauważyć u samego siebie.
+1

Niestety czasem i trener przeoczyć potrafi :lalala: (mój były). Jakbym o sobie czytała, kiedy forma spadała z miesiąca na miesiąc i czułam, że jestem coraz słabsza, to planowałam dołożyć kolejny trening - tym razem siłowy :hahaha:. Wtedy przed zupełną autodestrukcją powstrzymał znajomy trener. Już pod koniec tego etapu, w skrajnej sytuacji kiedy wciąż nie potrafiłam odpuścić trzymania się planu treningowego, a byłam naprawdę zmęczona, pojawiły się absurdalne myśli w stylu "jakby się tak pojawiła kontuzja, to przynajmniej z czystym sumieniem będę mogła odpocząć, bez wyrzutów sumienia". Tak bardzo bałam się, że jak odpuszczę to stanę się jeszcze słabsza, że sama na ten krok nie potrafiłam się zdecydować. Potrzebna była ocena z zewnątrz, kontuzja na szczęście się nie pojawiła. Pewnie spora grupa osób spotyka się z tym samym i ich treningową drogę stopuje kontuzja, wtedy udaje się odpocząć.. Kontuzja jako czynnik zaradczy przed totalną autodestrukcją ;)
Ostatnio zmieniony 04 mar 2021, 15:15 przez j.nalew, łącznie zmieniany 1 raz.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4506
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

A ja naderwałem sobie w niedziele dwójkę, musik jestem przetrenowany i umrę.

Jak kogoś boli kręgosłup to do lekarza od kręgosłupa, a jak ktoś ma obniżoną samoocenę to do lekarza od głowy. Proste.
A przetrenowanie to co innego.
Prędkości niby te same, a tętno rośnie i nie chce spaść.
To chyba u trójboistów siłowych, bo u biegaczy jest raczej odwrotnie. Pierwszym symptomem którego bym się wystraszył to właśnie szybszy spadek tętna po wysiłku i jednocześnie niemożliwość rozkręcenia tętna podczas wysiłku. Jasny sygnał, że oberwał układ przywspółczulny.
Rolli już wiesz czego oczekuję.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

pawo pisze:A ja naderwałem sobie w niedziele dwójkę, musik jestem przetrenowany i umrę.

Jak kogoś boli kręgosłup to do lekarza od kręgosłupa, a jak ktoś ma obniżoną samoocenę to do lekarza od głowy. Proste.
A przetrenowanie to co innego.
też + 1, brakuje tu możliwości oceny postów. Kontuzja może wynikać z przetrenowania (spowolniona regeneracja, nakładanie się zmęczenia i mikrourazów, pogorszona koordynacja, refleks) ale nim nie jest i myślę, że prędzej dojdzie do niej niż do przetrenowania.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2021, 15:29 przez j.nalew, łącznie zmieniany 1 raz.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Rolli pisze:Co do artykułu. Tekst OK.

Ale ilu jest tu amatorów, którzy weszli w przemęczenie? Dwóch? Trzech?
Rolli wystarczy przeczytać Twój post i widać wyraźnie,
jak wiele zrozumiałeś z tekstu Redakcji bieganie.pl.

Co więcej, można sobie wyrobić zdanie,
jak na podstawie swojej wiedzy i jej interpretacji,
możesz doradzać jako trener swoim klientom!
:taktak:

To o czym pisze jest niestety zjawiskiem nagminnym.
Wielu trenerów ma mgliste pojęcie o zjawisku regeneracji,
oraz jej wpływu na wyniki sportowe oraz doraźne kontuzje.

Największe jednak spustoszenie w organizmach ich klientów
pojawia się dopiero po latach. Często tak pokrzywdzeni podopieczni
nie zdają sobie do końca sprawy dlaczego coś poszło nie tak. :taktak:

Ten tekst opublikowany przez redakcje jest niezwykle ważny.
Przeczytanie daje szanse na nowe spojrzenie i podejście do tego zagadnienia.
No nareszcie! Marek ty leniu, powiedz w końcu co nie zrozumiałem. Bo nudno. Jednak ja przypuszczam ze ty, ważąc xxx kg+ z tłustymi plamami po ostatnim śniadaniu i śladami ketchupa na brodzie, po prostu nie rozumiesz o czym sie tu pisze. Ja wiem ze tobie ciężko zrobic jakikolwiek ruch sportowy, poza sprintem do lodówki. Ale uważaj: jak sie przy tym spocisz, to do grobu.

Do teraz nie zrozumiałeś ze mamusia, dowarzając cie 300m do szkoły i pisząc cały czas zwolnienia z WF-u, zabrała ci co najmniej 20 lat z twojego życia. Nie, 20g dziennie lewoskrętnej witaminy C twojego guru Zięby, nic w tym tobie nie pomoże.

I nie wysilaj sie pisząc cokolwiek o trenerach, bo trener to nie to samo co siedzenie przed TV z piwkiem i chipsami i plucie na ekran na uprawiających sport.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawo pisze:A ja naderwałem sobie w niedziele dwójkę, musik jestem przetrenowany i umrę.

Jak kogoś boli kręgosłup to do lekarza od kręgosłupa, a jak ktoś ma obniżoną samoocenę to do lekarza od głowy. Proste.
A przetrenowanie to co innego.
Prędkości niby te same, a tętno rośnie i nie chce spaść.
To chyba u trójboistów siłowych, bo u biegaczy jest raczej odwrotnie. Pierwszym symptomem którego bym się wystraszył to właśnie szybszy spadek tętna po wysiłku i jednocześnie niemożliwość rozkręcenia tętna podczas wysiłku. Jasny sygnał, że oberwał układ przywspółczulny.
Rolli już wiesz czego oczekuję.
PubMed czeka...
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4506
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: PubMed czeka...
Z dużym naciskiem na słowo "czeka". :bum:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4506
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze: Kontuzja może wynikać z przetrenowania (spowolniona regeneracja, nakładanie się zmęczenia i mikrourazów, pogorszona koordynacja, refleks) ale nim nie jest i myślę, że prędzej dojdzie do niej niż do przetrenowania.
Nie zauważyłem Twojego wpisu, bo Rolli się wepchnął i zasłonił. :usmiech:
No oczywista oczywistość, klasycznym przykładem jest aahilles, ale czy można to nazwać przetrenowaniem albo złym zmęczeniem.
A może i można.
Idę coś zeżreć.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie bardzo mój temat, bo moim marzeniem jest odwrotnie... w końcu doprowadzić jakiegoś biegacza do przetrenowania. Jeszcze mi sie nie udało. Wszystko znoszą. Kazdy rodzaj treningów. Chyba jestem dla nich za delikatny. :ojnie:

Musze spróbować cos takiego jak 10km w tempie na 5km albo 12x akcenty w tygodniu. Moze jeszcze lepiej: plyometria z dachu na beton.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

j.nalew pisze:
klosiu pisze:Problem w tym, że osoba tak zaangażowana w trening, nawet amatorski, że jest w stanie się przetrenować, na bank sama, bez trenera nie zauważy objawów przetrenowania. A jak nawet zauważy, to typowo dla takich sytuacji stwierdzi "kurczę, forma spada, trzeba więcej trenować". Tutaj albo są niezbędne lata praktyki, albo spojrzenie z zewnątrz. Najtrudniej coś zauważyć u samego siebie.
+1

Niestety czasem i trener przeoczyć potrafi :lalala: (mój były). Jakbym o sobie czytała, kiedy forma spadała z miesiąca na miesiąc i czułam, że jestem coraz słabsza, to planowałam dołożyć kolejny trening - tym razem siłowy :hahaha:. Wtedy przed zupełną autodestrukcją powstrzymał znajomy trener. Już pod koniec tego etapu, w skrajnej sytuacji kiedy wciąż nie potrafiłam odpuścić trzymania się planu treningowego, a byłam naprawdę zmęczona, pojawiły się absurdalne myśli w stylu "jakby się tak pojawiła kontuzja, to przynajmniej z czystym sumieniem będę mogła odpocząć, bez wyrzutów sumienia". Tak bardzo bałam się, że jak odpuszczę to stanę się jeszcze słabsza, że sama na ten krok nie potrafiłam się zdecydować. Potrzebna była ocena z zewnątrz, kontuzja na szczęście się nie pojawiła. Pewnie spora grupa osób spotyka się z tym samym i ich treningową drogę stopuje kontuzja, wtedy udaje się odpocząć.. Kontuzja jako czynnik zaradczy przed totalną autodestrukcją ;)
Tu raczej to nie był przypadek przetrenowania, tylko sezonowego przemęczenia. Takie objawy sa zawsze po zakończeniu sezonu, albo po za długim, jednokierunkowym treningiem. Wtedy wystarczy 2 tygodnie 2 kroki do tylu i dalej. Tak, najlepiej jak z boku stoi trener i to szybko potrafi ocenić a nie jeszcze dokładać.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 729
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: No nareszcie! Marek ty leniu, powiedz w końcu co nie zrozumiałem. Bo nudno. Jednak ja przypuszczam ze ty, ważąc xxx kg+ z tłustymi plamami po ostatnim śniadaniu i śladami ketchupa na brodzie, po prostu nie rozumiesz o czym sie tu pisze. Ja wiem ze tobie ciężko zrobic jakikolwiek ruch sportowy, poza sprintem do lodówki. Ale uważaj: jak sie przy tym spocisz, to do grobu.

Do teraz nie zrozumiałeś ze mamusia, dowarzając cie 300m do szkoły i pisząc cały czas zwolnienia z WF-u, zabrała ci co najmniej 20 lat z twojego życia. Nie, 20g dziennie lewoskrętnej witaminy C twojego guru Zięby, nic w tym tobie nie pomoże.

I nie wysilaj sie pisząc cokolwiek o trenerach, bo trener to nie to samo co siedzenie przed TV z piwkiem i chipsami i plucie na ekran na uprawiających sport.
Rolli ty to potrafisz tak brawurowo "zabłysnąć"!

Jak ja tobie zazdroszczę tego wielkiego talentu. :hahaha:

Ostatnio czytałem twoje relacje na forum,
jak to trenowałeś po uprzednim spożywaniu alkoholu.
Twoje myśli i wpisy są naprawdę fascynujące i pouczające! :bum:

Co możesz jeszcze zrobić?
Napisz jeszcze, że ty również biegasz na boso i pokaż może swoje tatuaże!
(jeśli takowe posiadasz, jeżeli nie to koniecznie je wykonaj)
Rozjaśniaj dalej, promieniami "doskonałości" swój trenerski "image". :taktak:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

To straszne! Marek czyta moje wypociny...
Fajnie. Uważasz, ze takie czytanie pomoże ci dożyc do emerytury?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sądząc po nowym zdjęciu profilowym, jak i po poziomie dotychczasowej twórczości na forum, to chyba tej wiosny zaczyna wchodzić w fazę burzy hormonów. Strach się bać.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13824
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Kangoo... trochę mnie zazdrość bierze, ze najpierw ty a ja dopiero na drugim miejscu. Normalnie nie mogę spać, taka zazdrość. :wrrwrr:
Powiedzmy sobie wprost, co ma poczuć taki Kangur,
czy Rolli
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ