Plank

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przyzwyczajanie mięśni core do pracy izometrycznej jest istotne, bo one tak właśnie pracują. Jak robisz najbardziej funkcjonalne ćwiczenia, czyli siad, martwy ciąg czy ohp, to właśnie core się napina i stabilizuje cały korpus. Nie ma tu pracy dynamicznej tych mięśni. Nie ma też pracy na niestabilnym podłożu. Teorie teoriami, ale praktyka osób dźwigających jest taka, że wzmocnienie core przez planki oraz mięśnia poprzecznego brzucha przez pracę nad tłocznią brzuszną daje możliwość dorzucenia kilogramów w siadzie, czy ciągu. Modne ćwiczenia na niestabilnym podłożu i inne wygibasy nie są powszechnie stosowane w takim treningu, chyba że przejściowo, gdy chodzi o powrót po jakimś urazie lub eliminacja słabego ogniwa właściwie namierzonego.
New Balance but biegowy
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odnoszę się do biegaczy a nie ciężarowców. Po co biegacz ma dzwigać wielkie ciężary w izometrycznym napięciu jak podczas biegu tego typu napięcia nie istnieją. Bieg jest czynniścią dynamiczną i cały układ jest wciągłym ruchu, ruch powinien być w żaden sposób nieograniczony i płynny. Wszelkie ograniczenia ruchomosi kręgosłupa w efekcie kończą się kontuzją, patrz Szymon Kołecki i wielu innych ciężarowców.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:Uporczywe robienie Planków powoduje...
Mój Boże! A o którym ćwiczeniu nie można tego powiedzieć? Jak się w kółko robi tylko jedno, w wielkich ilościach i do tego niepoprawnie, to z pewnością nie będzie miało dobrych efektów, tylko złe. Fakt, że znaczna część użytkowników tego forum ma powykrzywiany kręgosłup (np przodopochylenie miednicy) i zdecydowanie powinna przy tym ćwiczeniu ten fakt uwzględniać, ale dokładnie to samo dotyczy np. pompek czy nawet przysiadów. Nie mówiąc o bieganiu, bo cóż lepiej ubije i utrwali pokrzywiany kręgosłup, niż spokojne 15 km wybieganie...
Obrazek
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:Odnoszę się do biegaczy a nie ciężarowców. Po co biegacz ma dzwigać wielkie ciężary w izometrycznym napięciu jak podczas biegu tego typu napięcia nie istnieją. Bieg jest czynniścią dynamiczną i cały układ jest wciągłym ruchu, ruch powinien być w żaden sposób nieograniczony i płynny. Wszelkie ograniczenia ruchomosi kręgosłupa w efekcie kończą się kontuzją, patrz Szymon Kołecki i wielu innych ciężarowców.
To w żaden sposób nie brzmi przekonująco. Ruch musi być ograniczony choćby po to, żeby nie nadwyrężać stawów poza ich zakresem pracy. Płynny - tak.
Przykład kontuzji u ciężarowców nie jest w żaden sposób miarodajny. Pokaż sztangistę, który na koniec kariery zawodniczej nie ma żadnych problemów. Pokaż byłego zawodnika z karierą międzynarodową, który nie miał poważnej kontuzji i któremu nie dolegają problemy z kręgosłupem. Jeśli będziesz próbował podnieść 3000 kg podnośnikiem o nośności 1000 kg to wiadomo, jak to się skończy. Ten sport polega właśnie na ostrym przeginaniu z obciążeniami, na jakie człowiek jest "przewidziany".
Co do ćwiczeń na niestabilnym podłożu, to nie mam zamiaru z nikim się o to spierać ale słyszałem, że niektórzy fizjoterapeuci już od tego odchodzą.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A piszę o ruchu w pełnym fizjologicznym zakresie. Właśnie masz powód tych kontuzji, wszystko usztywnione i kiedyś musi coś puścić. Przecież o tym piszę. Czy w spoecie chodzi o przeginanie? W zawodowym tak, w amatorskim to głupota. Co bedzie jak przestaniesz mieć zdrowie? Zawodowiec ma pieniądze na leczenie, amator już nie koniecznie, a problem masz do końca życia.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:.... Wszelkie ograniczenia ruchomosi kręgosłupa w efekcie kończą się kontuzją, patrz Szymon Kołecki i wielu innych ciężarowców.
To proponuję założyć kilka wafelkow na sztangę i zrobić rwanie bez "ograniczonej ruchomości kręgosłupa".

To, że zawodowi sztangisci maja zniszczone zdrowie nie wynika z tego, że pracują na "zablokowany kręgosłupie" tylko z tego, że eksploatuja swoje organizmy do granic możliwości. Sport zawodowy nie jest zdrowy.

A biegaczowi może się czasem przydać trening z zablokowany kręgosłupem w pozycji neutralnej, żeby podźwigać trochę ciężarów i w ten sposób aktywować np. mięśnie pośladkowe.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kocham takie opinie dzięki nim nie cierpię na bezrobocie. Amatorzy, ćwiczcie jak zawodowcy, nie przejmujcię się przeciążeniami, ograniczeniami. Ja i mi podobni oraz ortopedzi, neurochirurdzy już na Was czekamy. Nie dzisiaj, nie jutro, ale za 20 lat przypomnujcie sobie to co piszę.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

kaligr pisze:Ja i mi podobni oraz ortopedzi, neurochirurdzy już na Was czekamy. Nie dzisiaj, nie jutro, ale za 20 lat przypomnujcie sobie to co piszę.
Już w innym wątku przestrzegano nas przed kozetką ... i to bynajmniej nie u psychoterapeuty. Cóż, za 20 lat to pewnie połowa forumowiczów będzie w wieku, w którym problemy ze zdrowiem - obojętnie, jaki prowadziło się tryb życia i czy robiło się planki czy nie, nie będą czymś zaskakującym.

Poza tym kto tu mówi, żeby nie przejmować się ograniczeniami? Kilka osób napisało wyraźnie, że nie w tym rzecz, żeby robić codziennie same planki w ilościach hurtowych, tylko urozmaicać trening siłowy jak najbardziej się da. Zresztą na forum są nie tylko biegacze i nie tylko stricte-biegacze, więc co w tym dziwnego, że ktoś pisze o zaawansowanym treningu siłowym i planku jako przygotowaniu do niego?

A w kwestii planków wolę jednak słuchać dr Biernata.
https://www.youtube.com/watch?v=wt9i-B5Yfkc
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Keniole są słabi w plankach. Jogowo też nie różnią się od nas. Wyróżnia ich za to dobra praca stawu biodrowego w biegu, czego ani joga ani planki nie wywołają. Temat jest bardzo ciekawy i rozwojowy, bo im mogą się przydać te wszystkie okołobiegowe aktywności, żeby biegać jeszcze szybciej. Tymczasem my robimy wszystko wokół biegania, ale na samo bieganie to się w ogóle nie przekłada. Kłania się trudne zagadnienie treningu funkcjonalnego. Dopiero potem cała ta nadbudowa. To tak jakby obkupić się w sklepie biegowym, zostawiając w nim kilka tysięcy i iść na pierwszy trening biegowy, łudząc się, że uda się dzięki temu nie przejść do marszu.
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z ciekawości spróbowałem, bo nigdy nie robiłem planka. Za pierwszym razem nie mierzyłem czasu, powisiałem tak na wyprostowanych rękach parę minut aż zaczęło być nudno. Ponieważ mnie nurtowało czy to wystarczająco długo i czy robiłem to prawidłowo, zerknąłem do googli i po krótkiej przerwie spróbowałem jeszcze raz w podporze na przedramionach, tak jak tam opisano. Powisiałem tak 4,5 minuty i dałem spokój, bo na gołej podłodze zaczęły mnie rypać łokcie :bum: Ćwiczenie samo w sobie jest może ciekawe, ale ile czasu trzeba tak wisieć żeby odczuć zbawienne działanie? Poza tym wydaje mi się, że wzmocnienie mięśni przykręgosłupowych może pomóc w niektórych schorzeniach, ale czy akurat w bieganiu? A jeśli tak, to w jaki sposób? Cały czas myślałem, że naturalne krzywizny kręgosłupa pomagają w amortyzowaniu, więc zbytnie usztywnienie mogłoby być raczej szkodliwe. Jeśli się mylę, to mnie oświećcie.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A rekord świata w planku to trochę więcej niż 8 godzin. Można zobaczyć na YT.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

PawełS, nie wiem, co ma wspólnego plank z wiszeniem. Mogę się mylić, ale sądzę, że jeśli ćwiczenie wykonasz poprawnie to nie uwisisz więcej, jak minutę.

Naprawdę, są tu ludzie nie tylko biegający, więc dlaczego wszyscy ciągle piszą po co biegaczowi to czy tamto? A może ktoś nie uważa się wcale za biegacza, a bieganie jest dla niego treningiem uzupełniającym do czegoś innego, za to zależy mu, by być na sprawnym i silnym ogólnie? Więc skoro ma taką ochotę albo widzi potrzebę, niech planki robi. Ja np. nie wiem, po co biegać na treningu więcej, jak 25k, ale tego nie podważam - jak ktoś chce, niech biega.
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przecież ciało "wisi" nad podłogą podparte w 4 punktach. Dlatego mówiłem, że wisiałem. Poza tym niech każdy ćwiczy co chce, ja tylko chciałem się dowiedzieć jak i w czym to może pomóc. A bieganie na treningu powyżej 30, a zdarzało mi się powyżej 40 km, jak dla mnie ma jednak sens.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Może to niuanse językowe, ale wydaje mi się, że jeśli coś jest podparte, to nie wisi.
Wiszenie jest raczej bierne albo prawie-bierne, podparcie w planku jak najbardziej aktywne i wymagające zaangażowania wielu grup mięśni.
No, chyba że robisz planka jak na zdjęciu zamieszczonym wyżej w tym wątku, to wtedy faktycznie ciało wisi i faktycznie można w ten sposób wisieć 4.5 minuty albo i dłużej ... tylko że ma to niewiele wspólnego z plankiem.
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze:A w kwestii planków wolę jednak słuchać dr Biernata.
https://www.youtube.com/watch?v=wt9i-B5Yfkc
A w czym problem. Ja się podpisuję pod tym co mówi dr Biernat, posłuchaj między 34sek a 40sek.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
ODPOWIEDZ