Zieciu321 pisze:Rozmawiałem z kolega, który trochę biega i doradził mi, bym robił swoje założenia treningowe i przez te 2 tygodnie(do biegu 20maja na 5km) robił interwały i biegi na 400m, a po biegu znając swój czas skupił się na tych treningach tempowych 3-4 x 1km w czasie docelowym na przyszłe zawody.
Było by to ok, gdybyś wiedział w jakich tempach trenować. A ponieważ nie masz pojęcia (jedynie hipotetycznie coś zakładasz) no to po prostu 2 tygodnie pobiegasz coś w jakichś tempach. Oczywiście lepsze to niż nic, ale jednak Cooper dobrze koresponduje z dystansem 5km i do tego mógłbyś to od razu jako akcent potraktować (bo intensywność zbliżona do 5km).
Yahoo pisze:Pobiegnij 5km w zawodach ulicznych i daj wynik do kalkilatora McMillana i będziesz wszystko wiedział.
Ale on póki co ma zawody 5km za 2 tygodnie, Cooper da mu chociaż blade pojęcie co go czeka i jak biegać - bo póki co biega totalnie na czuja.
krunner pisze:Zgadzam się, że ten test może jedynie koresponduje z dystansem 5k,
Przeczytaj całość tematu. On póki co ma zawody na 5km i nie ma zielonego pojęcia, co ma biegać i na jakiej intensywności. Jeśli nie poleci nic teraz, to jest spora szansa że te 5km spali (bo poleci za mocno pierwsze 2 km) i dalej nie będzie wiedział co ma robić. Straci teraz 2 tygodnie i później kilka dni będzie dochodził do siebie, czyli straci 3 tygodnie.
Zieciu321 pisze:właśnie dzisiaj robiłem 4 x 1km( w zasadzie wydaje mi się, że było to 900/950m a nie pełny kilometr) - założyłem sobie spokojnie na 4:30(22maja mam bieg na 5km to w tedy to sprecyzuje). Ale jako, że jest to w zasadzie pierwszy mój taki trening, w którym mam przebiec dystans w określonym czasie to był mały problem.. Zrobiłem ten dystans w 4min i stwierdziłem, że nie ma co i zrobiłem 4 x 4'.
Czy takie bieganie ma sens, bo zdaje sobie sprawę, że nie jest to tempo docelowe na bieg(raczej nie dam rady 5km zrobić w 20'), ale bardzo ciężko oszacować mi tempo i dostosować się do narzuconego czasu..
Dodam, że po każdym kilometrze nie było źle, były jeszcze siły. Można to nazwać biegiem na 85-90%
czy raczej poszukać sobie idealnego miejsca to znaczy określić 10 odcinków 100metrowych i w tedy na pewno będzie łatwiej biec w określonym tempie.
Moim skromnym zdaniem - biegasz to bez sensu. Tempa nie wiadomo jakie, dystans nie wiadomo jaki. Tak naprawdę to nie wiadomo, czy to co zrobiłeś to III zakres, startowe na 5k czy coś jeszcze innego. Powtarzam i będę powtarzał jak mantrę: dopóki nie przebiegniesz czegokolwiek na maksa, "w trupa", to nie wiadomo czym są dla Ciebie jakiekolwiek prędkości i jak oceniać to, co robisz. Normalnie jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Tak samo Twój kolega - doświadczony biegacz. Spytaj go, w jakim tempie (i z jaką przerwą) masz biegać te 400m i te interwały. Dopytaj za chwilę, dlaczego akurat takie tempo, a nie 5 sek/km szybciej i przerwa 30 sek dłuższa. Ciekawe co odpowie.
"Jakie rozpoznanie, taka diagnoza", a Ty w tej chwili przychodzisz jak baba do lekarza "panie, daj pan antybiotyk bo boli". Nie da się sensownie pomóc bez znajomości stanu wyjściowego - taka jest moja opinia.