Maraton w 4-12tyg ?
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
- Życiówka na 10k: 38:37
- Życiówka w maratonie: 3:13:59
Do 42 km rzeczywiście można nie mieć respektu, bo to przecież tylko metry, ale radziłbym mieć odrobinę "respektu" dla swojego organizmu.
Gdy pierwszy raz przebiegłem 30 km myślałem, że moje nogi składają się z galarety i musu truskawkowego (zjadłbym!). Wiadomo, że Tobie może się coś takiego nie przytrafić, ale jedno jest pewne: nie możesz wykluczyć tego, że nagle dostaniesz obuchem w łeb. Tak zwana ściana rzeczywiście gdzieś tam może być. I nie przepchniesz jej głową jeżeli nie będziesz miał "swojego wybieganego".
Ja postawiłbym przede wszystkim na objętość. Biegaj często i gęsto, głównie na luzie, jednak zwiększaj dystanse. Raz w tygodniu zrób sobie coś specjalnego. I jakbym mógł wybierać to zdecydowanie przełożyłbym to na sierpień, o ile sierpień nie zapowiada się najgorętszy od lat.
@fantom: myślę, że tutaj koszt przebiegnięcia będzie mniejszy niż koszt nieprzebiegnięcia. Duma bardziej boli niż nogi. :P

Ja postawiłbym przede wszystkim na objętość. Biegaj często i gęsto, głównie na luzie, jednak zwiększaj dystanse. Raz w tygodniu zrób sobie coś specjalnego. I jakbym mógł wybierać to zdecydowanie przełożyłbym to na sierpień, o ile sierpień nie zapowiada się najgorętszy od lat.

@fantom: myślę, że tutaj koszt przebiegnięcia będzie mniejszy niż koszt nieprzebiegnięcia. Duma bardziej boli niż nogi. :P
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Widzę ,że niektórzy mają "fajne" pomysły i nie mam pojęcia skąd to się bierze. Nie możesz wystartować np. za rok ? Gdzieś ci się śpieszy czy co ? Jak chcesz tylko przebiec 42km to przecież możesz zrobić to na treningu
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 21 wrz 2013, 09:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rok czasu na przygotowanie do 42km ? Za rok to 100km jak mi coś odwali, co prawda napisałembjj pisze:Widzę ,że niektórzy mają "fajne" pomysły i nie mam pojęcia skąd to się bierze. Nie możesz wystartować np. za rok ? Gdzieś ci się śpieszy czy co ? Jak chcesz tylko przebiec 42km to przecież możesz zrobić to na treningu
ale właśnie chodzi mi odo startu w maratonie
z tym że żeby zrobić to na treningu też trzeba się jakoś przygotować ; ) Muszę po prostu pokonać ten dystans bez jakiegokolwiek zatrzymywania się.przecież możesz zrobić to na treningu
Temat jak dla mnie jest już wyczerpany więc i dalsze wypowiedzi nie będą miały większego sensu, jak przebiegnę to dam znać.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Daj znać tak czy owak 

1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Za kilka tygodni maraton, za rok 100 kilometrów, tak?
Gatunku ludzki, zwiastuję Ci wyginięcie!!!
Nie no, raczej żart.
Gatunku ludzki, zwiastuję Ci wyginięcie!!!
Nie no, raczej żart.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 mar 2014, 16:40
- Życiówka na 10k: 47
- Życiówka w maratonie: brak
Wlacz stoper i zacznig biec w tempie 7.0/km. Jak juz padniesz calkowicie to wylacz stoper po 3 godzinach.
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
nie zapomnij dac znac jak Ci poszlo 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 24 mar 2014, 16:40
- Życiówka na 10k: 47
- Życiówka w maratonie: brak
Na tym etapie "wytrenowania" (zyciowka na dyche 60 minut) to mozesz liczyc na ukonczenie maratonu w regulaminowym czasie. Czy jednak go ukonczysz? Tego nikt nie wie. Czy Twoje nogi sa silne? Czy to mozliwe? Tak. Czy to jest zdrowe? Nie. Maraton to najbardziej niezdrowy sprawdzian dla wyczynowcow a co dopiero dla poczatkujacych amatorow? Pomysl nad tym. Wystartowac mozesz zawsze to jakies doswiadczenie. Zejsc z trasy maratonu to zaden wstyd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Przed maratonem byłem tak samo pewny jak Ty. Dobiegłem... W całkiem niezłym jak na niewytrenowanego zawodnika czasie (4.15).
Nie czułem respektu do tego dystansu podobnie jak Ty. Teraz jestem trochę bardziej doświadczonym biegaczem i trochę inaczej podchodzę do maratonu.
42 km to nie jest tylko siła mięśni... na przebiegnięcie składa się wiele czynników, psychika, wytrzymałość stawów, kości, ogólna wytrzymałość organizmu na ból itp. To tylko jedne z wielu które można wymieniać. Po za tym różne rzeczy mogą dziać się z Twoim organizmem...
Nie piszę tego żebyś nie biegł, bo sam pobiegłem mając podobne przygotowanie do Twojego, tylko mniej naprawdę respekt do maratonu. Pewnie jak przebiegniesz zrozumiesz o co chodzi...
Gdzieś wyczytałem, że po przebiegnięciu pierwszego maratonu jest się innym człowiekiem...
Nie czułem respektu do tego dystansu podobnie jak Ty. Teraz jestem trochę bardziej doświadczonym biegaczem i trochę inaczej podchodzę do maratonu.
42 km to nie jest tylko siła mięśni... na przebiegnięcie składa się wiele czynników, psychika, wytrzymałość stawów, kości, ogólna wytrzymałość organizmu na ból itp. To tylko jedne z wielu które można wymieniać. Po za tym różne rzeczy mogą dziać się z Twoim organizmem...
Nie piszę tego żebyś nie biegł, bo sam pobiegłem mając podobne przygotowanie do Twojego, tylko mniej naprawdę respekt do maratonu. Pewnie jak przebiegniesz zrozumiesz o co chodzi...
Gdzieś wyczytałem, że po przebiegnięciu pierwszego maratonu jest się innym człowiekiem...