Dybkos pisze:A nie jest tak, że przy wolnym biegu lepiej robić krótkie kroki a przy szybkim długie?
Kadencja . Rytm czy długośc kroków ?
- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
Ruchy frykcyjne należą do moich ulubionych. Od małego.yacool pisze:...jak przetrawisz proksymalne, to rusz frykcyjne.
Jednak... po lekturze dochodzę do wniosku, ż e wszystko na co realnie warto będzie zwracać uwagę, zawiera się w słowie RYTM.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
a widzisz!
czyli masz jeszcze krótszą i prościej skonstruowaną receptę niż "rób dłuższe kroki" ani
czyli masz jeszcze krótszą i prościej skonstruowaną receptę niż "rób dłuższe kroki" ani
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13571
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tu masz 180 kalibrowane na kwarcu. Godzina dziennie. Zamiast "M jak miłość", to "R jak Rytm".

- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13571
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To podkręć procka i zdejmij obudowę, bo się gorąco zrobi jak w boostach.
- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
Cos w tym jest... Kiedy czytam temat od początku, mam wrażenie , ż e obudowa już trochę mi spadła. W sensie stereotypowego myślenia. Widzę inaczej, wiem o czym bedę myślał następnym razem połykając asfalt. To dobry model. Jeśli nie zmienia się tempa.yacool pisze:To podkręć procka i zdejmij obudowę, bo się gorąco zrobi jak w boostach.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 13571
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
W takim tempie przemian światopoglądowych jest duża szansa, że stuningujesz swojego boosta zanim ja uzbieram na niego kasę.
- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
Na poziomie głowy to chyba dużo bardziej proste niz opanowanie Rytmu w praktyce. Nawet z oczywistym uwzględnieniem , że to będą próby dalekie od wzorcayacool pisze:W takim tempie przemian światopoglądowych jest duża szansa, że stuningujesz swojego boosta zanim ja uzbieram na niego kasę.
- Andyql
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 328
- Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:05
- Lokalizacja: Kielce
Pobiegałem trochę. Wrażenia mieszane. Same dobre. Przed biegiem pomyślałem o co w tym chodzi i jak "to" powinno wyglądac. Ruszyłem w Rytm. Fajnie się biegło. Ruch stopy uruchamiał ruch dłoni. Luz . Napięte tylko sznurówki. Odcinek 2 km, czas dla mnie kosmiczy - 4.50 coś/ km . Jeśli powiem, ze nigdy tak szybko nie biegłem treningu nawet kiedy się bardzo starałem to raczej się nie pomyle. No co...stary już jestem i poczatkujący. Ale to był bieg z dużo mniejszym wysikiem niz zawsze. Super. Teraz minusy. Kiedy próbowałem biegać następny kawałek tempem jakie sobie załozyłem ( 5.45 ) nie było juz tak różowo. Przede wszystkim ręce co jakiś czas gubiły rytm , już nie było tak płynnie i naturalnie. Pewnie trzeba poćwiczyc. Zdaję sobie sprawę, ż e ta moja technika była daleka od ideału, dłonie za wcześnie osiągały maximum i pewnie , mimo ż e tak się tym świetnie bawiłem, yacool już po paru moich krokach zakryłby oczy i wrzeszczał. Ze to nie tak i od nowa. Ale chcę to robić. Kiedy przyspieszam , wszystko nabiera sensu.
Tyle ż e nie przebiegnę połówki takim tempem. Wiem jedno...będę próbował zmienić swoje bieganie . Trochę ten tekst nawiedzony ale... mam wrażenie ze udało mi otrzec o cos niemal mistycznego. Orgazm w boostach
P.s. niczego nie piłem i nie paliłem.
Tyle ż e nie przebiegnę połówki takim tempem. Wiem jedno...będę próbował zmienić swoje bieganie . Trochę ten tekst nawiedzony ale... mam wrażenie ze udało mi otrzec o cos niemal mistycznego. Orgazm w boostach
P.s. niczego nie piłem i nie paliłem.


