Sorki ale wlasnie twoje podejscie jest schizofreniczne. Weglowodany nie gryza ale trzeba sie z nimi umiejetnie obchodzic. To ze tobie nie brakuje wegli moze byc spodowodowane naprzyklad tym ze za pomoca treningu wyrobiles sobie dobre mechanizmy odpowiedzialne za ich magazynowanie w miesniach albo naprzyklad twoja watroba ma do tego genetyczne predyspozycje ale nie kazdy da rade w ten sposob wiec nie promuj takiego drastycznego podejscia.kisio pisze: Poza tym to trochę schizofreniczne podejście.
tempo przy redukcji
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
- Życiówka na 10k: 47:22
- Życiówka w maratonie: brak
kisio pisze:Organizm w ogóle nie potrzebuje 'dawki węgli' do spalania czegokolwiek
tylko ze bez żadnej dawki węgli w treningu na czczo organizm nie spali tłuszczu, bo to nie jest wygodne bez ze tak powiem pobocznego źródła Energi z postaci kilku g węgli przed biegiem własnie takich jak jakiś Twój owoc czy warzywo, i wtedy zamiast spalić tłuszcz organizm pali mięśnie..
Ale to tylko moje zdanie.
pozdr.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jest różnica pomiędzy 'te kilka gram w pomidorze' a michą owsianki/kaszy/ryżu/makaronu.
Wątroba, której pracy nie zaburza wyrzut insuliny po znacznym spożyciu węgli doskonale sobie sama poradzi z utrzymaniem takiego poziomu glukozy we krwi, żeby wszystko się spalało jak trzeba.
fantom> co sobie wytrenowałem? Magazynowanie węgli w mięśniach? Byłbym ewenementem na skalę gatunku. Wydaje mi się, że nie odbiegam od 'normy' w tym względzie i mój zapas łatwo dostępnych węgli w mięśniach i krwi oscyluje gdzie w okolicy 1500-2000kcal.
Wątroba, której pracy nie zaburza wyrzut insuliny po znacznym spożyciu węgli doskonale sobie sama poradzi z utrzymaniem takiego poziomu glukozy we krwi, żeby wszystko się spalało jak trzeba.
fantom> co sobie wytrenowałem? Magazynowanie węgli w mięśniach? Byłbym ewenementem na skalę gatunku. Wydaje mi się, że nie odbiegam od 'normy' w tym względzie i mój zapas łatwo dostępnych węgli w mięśniach i krwi oscyluje gdzie w okolicy 1500-2000kcal.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To nie jest do konca prawda. Podczas biegu miesnie sie niszcza tak czy tak ale stopien ich regeneracji zalezy od tego co zjemy PO treningu.IXOF pisze:kisio pisze:Organizm w ogóle nie potrzebuje 'dawki węgli' do spalania czegokolwiek
tylko ze bez żadnej dawki węgli w treningu na czczo organizm nie spali tłuszczu, bo to nie jest wygodne bez ze tak powiem pobocznego źródła Energi z postaci kilku g węgli przed biegiem własnie takich jak jakiś Twój owoc czy warzywo, i wtedy zamiast spalić tłuszcz organizm pali mięśnie..
Ale to tylko moje zdanie.
pozdr.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja sie nie wypowiadalem na temat dawki przed treningiem, kazdy robi co uwaza. Poddalem tylko w watpliwosc ze wegle przed treningiem to jakies zlo wcielone. Z drugiej strony podejscie bez wegli przed treningiem to sie biegac nie da tez jest bez sensu. Gdybym biegal rano to napewno cos szybkiego przed bym do pieca wrzucil ale bieganie rano dla mnie odpada calkowicie. Wegle po treningu to koniecznosc.kisio pisze:No to czekaj, bo z dawki węgli przed treningiem teraz próbujesz zrobić posiłek potreningowy. Mieszasz dwie zupełnie różne sprawy.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2012, 22:49 przez fantom, łącznie zmieniany 1 raz.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Och, oczywiście, że się da, jeszcze jak. Ale jeśli ktoś pyta o bieganie i odchudzanie to już dużo łatwiej węgle ograniczając.fantom pisze: Ja sie nie wypowiadalem na temat dawki przed treningiem, kazdy robi co uwaza. Poddalem tylko w watpliwosc ze wegle przed treningiem to jakies zlo wcielone. Z drugiej strony podejscie bez wegli to sie biegac nie da tez jest bez sensu. Wegle po treningu to koniecznosc.
Po treningu tak. Choć tu też są lepsze i gorsze wybory

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 382
- Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
- Życiówka na 10k: 47:22
- Życiówka w maratonie: brak
fantom pisze:To nie jest do konca prawda. Podczas biegu miesnie sie niszcza tak czy tak ale stopien ich regeneracji zalezy od tego co zjemy PO treningu.IXOF pisze:kisio pisze:Organizm w ogóle nie potrzebuje 'dawki węgli' do spalania czegokolwiek
tylko ze bez żadnej dawki węgli w treningu na czczo organizm nie spali tłuszczu, bo to nie jest wygodne bez ze tak powiem pobocznego źródła Energi z postaci kilku g węgli przed biegiem własnie takich jak jakiś Twój owoc czy warzywo, i wtedy zamiast spalić tłuszcz organizm pali mięśnie..
Ale to tylko moje zdanie.
pozdr.
to jest fakt ze się niszczą, i regeneracja zależy od tego posiłku po treningu, ale to co organizm spali żeby mieć energie chyba najlepszy posiłek nie zregeneruje

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pytania pomocnicze:
Co się stanie z miską owsianki po zjedzeniu? Jak zostanie zmetabolizowana? Na co rozbita? Co gdzie się będzie wchłaniać, jak to wpłynie na poziom glukozy np. jaka część wyląduje jako zapas tłuszczu w wątrobie i reszcie ciała.
A co się stanie z posiłkiem składającym się w większych proporcjach z białka i tłuszczu?
Zakładamy, że oba posiłki mają taką samą wartość kalorii. Ile procentowo z nich w obu przypadkach ma szanse powiększyć zapas tłuszczu i jak będzie się kształtował wykres poziomu glukozy we krwi w obu przypadkach?
Co się stanie z miską owsianki po zjedzeniu? Jak zostanie zmetabolizowana? Na co rozbita? Co gdzie się będzie wchłaniać, jak to wpłynie na poziom glukozy np. jaka część wyląduje jako zapas tłuszczu w wątrobie i reszcie ciała.
A co się stanie z posiłkiem składającym się w większych proporcjach z białka i tłuszczu?
Zakładamy, że oba posiłki mają taką samą wartość kalorii. Ile procentowo z nich w obu przypadkach ma szanse powiększyć zapas tłuszczu i jak będzie się kształtował wykres poziomu glukozy we krwi w obu przypadkach?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No coz fakt jest taki ze micha owsianki to sie moze zaczac trawic gdyz juz bedziesz dawno po treningu
no chyba ze wstajesz 2 godziny przed trenigiem zeby ta owsiane wszamac.

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Inksza inkszość 
Ale warto sobie poczytać o metabolizmie i o tym co się dzieje z pokarmem po połknięciu
Uwaga. Odpowiadam na pytanie o sens naszego życia: Naczelną i podstawową funkcją naszego organizmu jest stałe dostarczanie glukozy do mózgu. Tylko po to istniejemy
(taki mam nastrój po czytaniu wątków filozoficzno-religijnych). Dużo poważniejsze 'kataklizmy' (z punktu widzenia mózgu) niż brak węglowodanów w posiłku nie zaburzają procesu utrzymywania poziomu glukozy we krwi 

Ale warto sobie poczytać o metabolizmie i o tym co się dzieje z pokarmem po połknięciu

Uwaga. Odpowiadam na pytanie o sens naszego życia: Naczelną i podstawową funkcją naszego organizmu jest stałe dostarczanie glukozy do mózgu. Tylko po to istniejemy


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Panowie nie przeginajcie, bo wygląda to troche jak dyskusja na forum anorektyków
Nie róbmy tragedii z takich pierdół, bo to naprawdę ma niewielkie znaczenie. Taki zwykły zbożowy wafelek ma 150 kcal. Czy to jest istotne ile jest w nim węglowodanów, tłuszczów itp? Moim zdaniem nie. Większość z nas ciężko trenuje i może sobie na takie coś pozwolić przed czy po treningu.

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie. Nie! i jeszcze raz NIE! :DAdrian26 pisze:Panowie nie przeginajcie, bo wygląda to troche jak dyskusja na forum anorektykówNie róbmy tragedii z takich pierdół, bo to naprawdę ma niewielkie znaczenie. Taki zwykły zbożowy wafelek ma 150 kcal. Czy to jest istotne ile jest w nim węglowodanów, tłuszczów itp? Moim zdaniem nie. Większość z nas ciężko trenuje i może sobie na takie coś pozwolić przed czy po treningu.
Absolutnie się nie zgadzam. To z czego się składa 150 spożywanych kalorii ma kluczowe znaczenie.
Podejście 'ciężko trenuję więc mogę żreć co chcę' jest niczym więcej niż pewną wariacją na temat cudownej diety 'żryj mniej'. Różnice są tylko dwie. Po pierwsze o ile 'żryj mniej' większość osób już uznaje za totalną bzdurę o tyle 'trenuj więcej' będące w zasadzie tym samym dla większości wydaje się dziwnie logiczne. Po drugie - zamiast ograniczać kalorie spożywane zwiększamy kalorie spalane - wychodzi z grubsza na to sama, no może z lekką przewagą metody 'ciężko trenuję..', bo jednak podkręcony wysiłkiem metabolizm do pewnego momentu może działać na plus.
I nie - 150kcal ze zbożowego batonika (najpewniej zawierającego cukier, karmel, syrop glukozowo-fruktozowy) to zaje...cie nie jest to samo co 150kcal w ugotowanym jaju kurzym. Szczególnie nie jest to samo jeśli chcesz się odchudzić.
-
- Wyga
- Posty: 114
- Rejestracja: 04 cze 2012, 23:25
- Życiówka na 10k: 00:56:52
- Życiówka w maratonie: brak
Niestety to te detale są istotne przy osiągnięciu założonego celu (dieta-trening-wynik). Kolega kisio słusznie prawi. Zdradza pewne obeznanie z tematemAdrian26 pisze: Czy to jest istotne ile jest w nim węglowodanów, tłuszczów itp? Moim zdaniem nie.

