Wracam do wątku. Wczoraj napisałem trochę tekstu ale mi skasowało ponieważ się wcześniej nie zalogowałem.
A wiec ad vocem:
Bebej.
Czy według ciebie w okresie przedstartowym biegu na 10 k ma znaczenie jak szybko jesteś w stanie pobiec 400 m. ?
Dla mnie jest to środek właściwy dla fundamental period gdzie wznosisz na najwyższy poziom ogólne parametry wysiłkowe. Ostatni etap to budowanie wytrzymałości dla prędkości startowej i pracy na wysiłku zbliżonym do startowego.
Co do trzech przykładów - podałem przykłady bardzo podobnego treningu na prędkościach startowych aby pokazać możliwości jego modulacji i zwiększania ładunku wysiłku na tempie startowym. Do tego treningu dokłada się inne - bieg w tempie niższym do 105% kształtującym MLSS dla 10 k., czy też bieg trochę szybszy (95%). Są to prędkości które zawodnik z reguły wykonuje w biegu na 10 k. ponieważ założona prędkość startowa jest prędkością średnią.
Co do środków o których mówisz. One są ale na wcześniejszym etapie treningu, przecież to o czym mówie dotyczy konćowego okresu liczącego 4 do 6 tygodni. Wszystkie przykłady tempa odnoszą sie do wyniku 27 min. na 10 k. czyli do przykładu podanego przez Nagora.
Nagor.
Już trzy lata temu polemizowałem z Tomaszem na temat treningu maratońskiego według Canovy. Od tego czasu stale pogłębiam swoją wiedzę na ten temat.
Co do Danielsa. Mitologizujesz jego osobę. On
nie stworzył jakiejś szczególnej szkoły biegania. Trening na 5 prędkościach istniał długo przed Danielsem. Zeby się o tym przekonać wystarczy poczytać plany treningowe mistrzów z Lore of running Noaha. Wkład Danielsa to przełożenie wyniku startowego na prędkości treningowe. Ma to duże znaczenie dla większości amatorów, którzy nie znają fizjologi wysiłku oraz własnego organizmu. Stąd popularność tego programu. Uwierz mi ale Daniels (o czym się wypowiadał) nie trzyma się tych reguł przy treningu zawodowców uważając, że do ich prowadzenia nie wystarczy matematyczne oszacowanie) lecz potrzeba szczegółowych badań.
Co do Canovy. W ogóle źródłem wiedzy na treningu stosowanego przez trenerów trenujących Kenijczyków są wyłącznie oni sami.
Z ilością zawodników Canovy przesadziłeś - aktualnie jest ich chyba kilkunastu. Kilkadziesiąt to wielkość bardziej pasująca do ROsy który ma wręcz kombinat treningowy, zresztą w wielu krajach (również w Chinach).
Co do ilości kontuzji wśród zawodników. O tym Canova wielokrotnie mówił. Żadko zdarzają się one na obozach prowadzonych przy udziale trenerów, najczęściej maja miejsce kiedy zawodnik trenuje samotnie lub z inną grupą według planu uzyskanego od trenera. Kenijczycy maja tendencje do robienia więcej w szczególności kiedy biegają w grupie, bardzo często takie biegi przekształcają się w zawody.
Co do zwyciężczyni z Amsterdamu. To Lydia Cheromei(teraz II w Rotterdamie) Po pierwsze, odnieś jej czas do wcześniejszych wyników. Startowała wtedy drugi raz po dwuletniej dyskwalifikacji (pierwszy start HM w Rotterdamie I miejsce) i był to jej pierwszy maraton w życiu). Po drugie wygrała i to z przewagą 5 minut nad następną zawodniczką. Miała śrubować tempo kiedy nikt jej nie gonił!!!
Tutaj link do jej programu treningowego, o którym wspomniałeś.
http://2008olympictrialsakatommyleonard ... n)done.doc . Wcałe nie uważam, że jest to program szczególnie trudny dla zawodowca. Co do kilometrażu Kenijczycy (i Kenijki) w ogóle biegają dużo) co do stresu treningowego - zwróć uwagę, że każdy akcent (rzeczywiście mocny- tu się zgadzam oddzielają 2 dni luźnego treningu) Spojrzyj potem do treningu Gradusa czy nawet popularnego w sieci Petera Greifa na złamanie 3 h.To jest dopiero hardcore!!! I to dla normalnie pracujących amatorów!!!. Z tym 3-4-rokrotnie łagodniejszym treningiem polskich biegaczek zbliżających się do tego czasu lekko przegiąłeś
Ci biegacze amerykańscy o których mówisz to nie zawodnicy Danielsa. Trenują ich trenerzy nowej szkoły amerykańskiej (według twojej terminologii) Terrence Mahon, bracia Hanson i Brad Hudson. I muszę ci powiedzieć, że u wszystkich stosuje się modulowanie ostatniego okresu przedstartowego w podany przeze mnie sposób
Dalej. To oczywiste, że Daniels i Canova stosują podobne systemy, przecież fizjologia jest jedna i trudno, żeby wykształceni trenerzy ją kompletnie ignorowali. Wszystkie metody różnią się jedynie pewnymi szczegółami. Każdy pracuje nad VO2max, anaerobic treshold, siłą, wytrzymałością aerobową. Ja tylko mówię, co jeszcze raz podkreślam o
ostatnim etapie trenigowym, o okresie przedstartowym
Co do mitycznej prędkości 10 k. To było nawiązanie do twojego przykładu biegacza biegnącego 27 minut na 10 kilometrów. Chodziło o środek treningowy dla tego biegacza.
Na koniec. Z nami w tym momencie jest tak samo jak z Danielsem i Canovą - my też różnimy się w tym wątku jedynie szczególikami
