Komentarz do artykułu Plan amerykański - 10km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jaroch pisze: Bieganie na prędkości startowej odbywa się najczęściej metodą interwałową. W miarę upływu czasu stosuje się pewną modulacje.
Szkoły modulowania są trzy. Jedna (powiedzmy najbardziej klasyczna)polega na zwiększaniu długości interwału przy niezmienionym czasie odpoczynku(tempo biegu w odpoczynku nie jest ważne) np. I trening 1km int. 2'42 'przerwa 2'x10, II trening1,2km/3'15"' p.2' x8, II trening 1,6 km/4'19" p.2' x 6 itd.
Druga wyznacza tempo i długość wysiłku interwałowego oraz tempo i długość biegu w odpoczynku. Modulacja polega na zwiększaniu odcinka interwałowego i zmniejszaniu odcinka odpoczynkowego przy niezmiennym tempie np 1 trening 10 x 300 m w 48,5s +1100m w 3’31”:II trening 10 x 400 w 64,8” + 1000 w 3’15”: II tr. 10 x 500 w 1’21” + 900m. w 2’55,5”:IV tr. 10 x 600 w 1’37,2” + 800 m. w 2’36” itd.
W trzeciej nie zmienia się długość i tempo interwałów lecz podwyższeniu ulega tempo wykonywania biegu wypoczynkowego w kierunku zbliżania do prędkości startowej
.
Hmmmmmmmm.Ja skolei mam pewne wątpliwosci co tego wywodu - skoro im bliżej startu tym prędkosci powinny byc wieksze
95-105% ze wzróceniem uwagi na 105%
to tego nie widzę w tych 3 przykładach - wszystkie predkosci sa jednakowe. Wg mnie organizm albo sie zajedzie, albo sie uda - nie wiem bo rozważam trening teoretycznie ale mam watpliwosci - ile takich treningów mozna wykonac przed zawodami? 4, 5, 6, 8 nie wiecej - jeden na mikrocykl - to sa 1,5-2 miesiace i to od razu biegane na predkosci startowej 100% - brakuje mi 95% predkosci startowej a nawet 90% no i brakuje mi tappingu. Czy rzeczywiscie w mikrocyklu startowym trzeba biegac az 10km tempa ? Kiedy nastapi transformacja?
PKO
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jaroch, nie wiedziałem, że jesteś taki oczytany w Canovie. Cala rzecz sprowadza sie do tego, że ja uważam Canovę za nie do końca wiarygodnego. Po pierwsze, łatwo zweryfikować, że według treningu Danielsa trenuje wielu ludzi, wielu trenerów, są to ogólnie dostępne źródła, np. artykuł Vina Lananny. Jest tyle różnorodnych źródeł, że ten trening można uznać za w pełni potwierdzony i skuteczny.

Co do Canovy, to jedynym źródłem wiedzy na temat jego treningu jest on sam, to jest pierwszy problem. Drugi jest taki, że Canova co innego pisze jako teoretyk, co innego w planach jako praktyk. Poza tym - Canova (i podobnie Rosa) ma potężną, kilkudziesięcioosobową grupę kenijskich zawodników. Niektórzy z nich robią światowe wyniki, to fakt, ale faktem jest również, że większość z nich znika, biega słabo lub jest ciągle kontuzjowana. Nazwiska, którymi Canova rzuca od lat, twierdząc, że to zawodnicy, którzy w następnych latach pokażą wielką formę - nie pojawiają się potem w światowym bieganiu. I wreszcie - kiedy weźmie się do ręki praktyczny plan Canovy, okazuje się, że w praktyce to jest właściwie to samo co u Danielsa, mimo teoretycznie innych podstaw.

Jest gdzieś w sieci plan kenijskiej biegaczki prowadzonej przez Canovę, która wygrała maraton w Amsterdamie z czasem 2:25:51 bodajże. Wśród wielu różnych opinii na jego temat mam też taki, że jest to niewiarygodnie mocny trening, który prowadzi do słabszego wyniku w stosunku do włożonej pracy. Wynik na tym poziomie, czyli ok. 2:26 osiągnęło kilka Polek przy treningu co najmniej 3-4-krotnie łagodniejszym. To nie świadczy dobrze o Canovie. Dlatego czytam jego słowa z zainteresowaniem, ale odcedzając mocno przez sito sceptycyzmu. Faktem jest, że doprowadził niektórych zawodników do świetnych wyników, ale również prawdą jest, że zajechał całe tabuny niezwykle utalentowanych Kenijczyków. Daniels jest pod tym względem dużo bezpieczniejszy, dużo lepiej opisany i potwierdzony, a przy tym prowadzi do równie fenomenalnych wyników: wystarczy spojrzeć na Ryana Halla, Deenę Castor czy Shalane Flanagan. Dlatego nie jest prawdą, że Daniels to trening dla początkujących. Jak spojrzysz w trening najlepszych Amerykanów, to oni wszyscy biegają dokładnie na tych zasadach, które opisał Daniels, a z białych biegaczy są niewątpliwie najlepsi na świecie, jak równi z równymi ścigają się też coraz częściej z najmocniejszymi Kenijczykami i Etiopczykami.

I wreszcie: w praktyce Daniels i Canova stosują mimo wszystko podobne systemy, trzeba tez wziąć pod uwagę, że Daniels napisał książkę uniwersalna, a Canova eksperymentuje na najlepszych biegaczach świata. Nie znam nikogo, kto by w praktyce wykorzystał system Canovy i pozostał zdrowy.

Jeszcze wyjaśnienie założeń Danielsa. Jego system jest opracowany nie na podstawie prędkości biegu, co jest mimo wszystko dość sztucznym podziałem, a według zasad fizjologii. Według tych zasad biegasz trening interwałowy (prędkość pod 3-5km), żeby poprawić pochłanianie, transport
i wykorzystanie tlenu na poziomie 100% VO2max ze wszystkimi związanymi z tym sprawami enzymatycznymi, do tego treshold, żeby doskonalić mechanizmy oczyszczania krwi z kwasu mlekowego, oraz odcinki, żeby pracować nad czystą mechaniką. Nie ma tu potrzeby biegania innych prędkości, ze strony fizjologicznej nie ma to uzasadnienia. Bieganie na jakiejś mitycznej "prędkości pod 10km" jest dość sztuczne jak dla mnie, bo dlaczego nie biegać np. na prędkości startowej na 8km, albo 12km, albo np. 9400m?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nagor, czy Daniels uwzględnia w jakiś sposób wiek trenujących? U Skarżyńskiego jest wyraźnie zaznaczone, że po 50-tce stosuje się tylko jeden akcent w tygodniu. Jest to być może sztuczne rozgraniczenie, bo dlaczego nie akurat po 60-tce ale faktem pozostaje, że 50-latek potrzebuje więcej czasu na regenerację niż 30-latek.
Czy reguły jakie cechują ten trening, czyli poprawny dobór prędkości, uchronią starszych przed przetrenowaniem? To jest dość istotne zagadnienie, bo tygodniowy cykl zaczyna mieć po prostu za mało dni ze względu na czas potrzebny na regeneracę. Wówczas zamiast 4 cykli w miesiącu trzeba przejść np. na 3 cykle 10-dniowe. Komplikuje to wiele spraw w oczywisty sposób, no ale jak się jest emerytem to można sobie biegać dowoli w godzinach pracy.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Plan jest dobry, różnie można to interpretować. Każdy organizm jest inny, ale można po niektóre plany zerknąć i spróbować czy przeniesie "owoce". Jednak w żadnym zestawie planu treningowego nie spotkałem się z planem dla zawodnika który ma dogodne warunki(może wyjść nawet dwa razy w tygodniu na trening), pracuje przy biurku-tutaj powinien dojść kompleks dodatkowych ćwiczeń, oraz dla zawodnika który pracuje fizycznie cały czas na nogach (taki zawodnik powinien mieć kilometraż mniejszy) i nie musi wykonywać tyle ćwiczeń-co zawodnik który ma prace siedzącą.
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzysiek, ten plan nie jest dobry. Ten plan jest bardzo dobry. Powiedziałbym, że fantastyczny. Skoro wg niego z sukcesami trenuje, tak fatalnie technicznie biegająca Kara Goucher, to jest to wystarczający powód by mu zaufać. Na marginesie: albo Daniels jednak myli się odnośnie wpływu odcinków na poprawę techniki albo Kara nie przykłada się do tego środka należycie.
Jaroch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 24 paź 2006, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wracam do wątku. Wczoraj napisałem trochę tekstu ale mi skasowało ponieważ się wcześniej nie zalogowałem.
A wiec ad vocem:
Bebej.
Czy według ciebie w okresie przedstartowym biegu na 10 k ma znaczenie jak szybko jesteś w stanie pobiec 400 m. ?
Dla mnie jest to środek właściwy dla fundamental period gdzie wznosisz na najwyższy poziom ogólne parametry wysiłkowe. Ostatni etap to budowanie wytrzymałości dla prędkości startowej i pracy na wysiłku zbliżonym do startowego.
Co do trzech przykładów - podałem przykłady bardzo podobnego treningu na prędkościach startowych aby pokazać możliwości jego modulacji i zwiększania ładunku wysiłku na tempie startowym. Do tego treningu dokłada się inne - bieg w tempie niższym do 105% kształtującym MLSS dla 10 k., czy też bieg trochę szybszy (95%). Są to prędkości które zawodnik z reguły wykonuje w biegu na 10 k. ponieważ założona prędkość startowa jest prędkością średnią.
Co do środków o których mówisz. One są ale na wcześniejszym etapie treningu, przecież to o czym mówie dotyczy konćowego okresu liczącego 4 do 6 tygodni. Wszystkie przykłady tempa odnoszą sie do wyniku 27 min. na 10 k. czyli do przykładu podanego przez Nagora.

Nagor.
Już trzy lata temu polemizowałem z Tomaszem na temat treningu maratońskiego według Canovy. Od tego czasu stale pogłębiam swoją wiedzę na ten temat.
Co do Danielsa. Mitologizujesz jego osobę. On nie stworzył jakiejś szczególnej szkoły biegania. Trening na 5 prędkościach istniał długo przed Danielsem. Zeby się o tym przekonać wystarczy poczytać plany treningowe mistrzów z Lore of running Noaha. Wkład Danielsa to przełożenie wyniku startowego na prędkości treningowe. Ma to duże znaczenie dla większości amatorów, którzy nie znają fizjologi wysiłku oraz własnego organizmu. Stąd popularność tego programu. Uwierz mi ale Daniels (o czym się wypowiadał) nie trzyma się tych reguł przy treningu zawodowców uważając, że do ich prowadzenia nie wystarczy matematyczne oszacowanie) lecz potrzeba szczegółowych badań.
Co do Canovy. W ogóle źródłem wiedzy na treningu stosowanego przez trenerów trenujących Kenijczyków są wyłącznie oni sami. :hahaha:
Z ilością zawodników Canovy przesadziłeś - aktualnie jest ich chyba kilkunastu. Kilkadziesiąt to wielkość bardziej pasująca do ROsy który ma wręcz kombinat treningowy, zresztą w wielu krajach (również w Chinach).
Co do ilości kontuzji wśród zawodników. O tym Canova wielokrotnie mówił. Żadko zdarzają się one na obozach prowadzonych przy udziale trenerów, najczęściej maja miejsce kiedy zawodnik trenuje samotnie lub z inną grupą według planu uzyskanego od trenera. Kenijczycy maja tendencje do robienia więcej w szczególności kiedy biegają w grupie, bardzo często takie biegi przekształcają się w zawody.
Co do zwyciężczyni z Amsterdamu. To Lydia Cheromei(teraz II w Rotterdamie) Po pierwsze, odnieś jej czas do wcześniejszych wyników. Startowała wtedy drugi raz po dwuletniej dyskwalifikacji (pierwszy start HM w Rotterdamie I miejsce) i był to jej pierwszy maraton w życiu). Po drugie wygrała i to z przewagą 5 minut nad następną zawodniczką. Miała śrubować tempo kiedy nikt jej nie gonił!!!
Tutaj link do jej programu treningowego, o którym wspomniałeś.http://2008olympictrialsakatommyleonard ... n)done.doc . Wcałe nie uważam, że jest to program szczególnie trudny dla zawodowca. Co do kilometrażu Kenijczycy (i Kenijki) w ogóle biegają dużo) co do stresu treningowego - zwróć uwagę, że każdy akcent (rzeczywiście mocny- tu się zgadzam oddzielają 2 dni luźnego treningu) Spojrzyj potem do treningu Gradusa czy nawet popularnego w sieci Petera Greifa na złamanie 3 h.To jest dopiero hardcore!!! I to dla normalnie pracujących amatorów!!!. Z tym 3-4-rokrotnie łagodniejszym treningiem polskich biegaczek zbliżających się do tego czasu lekko przegiąłeś :hahaha:
Ci biegacze amerykańscy o których mówisz to nie zawodnicy Danielsa. Trenują ich trenerzy nowej szkoły amerykańskiej (według twojej terminologii) Terrence Mahon, bracia Hanson i Brad Hudson. I muszę ci powiedzieć, że u wszystkich stosuje się modulowanie ostatniego okresu przedstartowego w podany przeze mnie sposób
Dalej. To oczywiste, że Daniels i Canova stosują podobne systemy, przecież fizjologia jest jedna i trudno, żeby wykształceni trenerzy ją kompletnie ignorowali. Wszystkie metody różnią się jedynie pewnymi szczegółami. Każdy pracuje nad VO2max, anaerobic treshold, siłą, wytrzymałością aerobową. Ja tylko mówię, co jeszcze raz podkreślam o ostatnim etapie trenigowym, o okresie przedstartowym
Co do mitycznej prędkości 10 k. To było nawiązanie do twojego przykładu biegacza biegnącego 27 minut na 10 kilometrów. Chodziło o środek treningowy dla tego biegacza.
Na koniec. Z nami w tym momencie jest tak samo jak z Danielsem i Canovą - my też różnimy się w tym wątku jedynie szczególikami :hahaha:
running for fun
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Nie wiem, czy ktoś, kto zdobywa medal na MŚ może mieć zła technikę. Być może ma technikę idealną w jej konkretnym przypadku. Tu jest dokładny plan treningowy Kary: http://www.runnersworld.com/cda/microsi ... -5,00.html
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jaroch, ja nie twierdzę, że Daniels stworzył jakąś nową szkołę. On po prostu uporządkował reguły budowania planu treningowego i wyjaśnia większość wątpliwości. To facet, który w ostatnim wydaniu książki przewidział praktycznie wszystkie dylematy biegacza, serio. Uwzględnia praktycznie wszystkie możliwości, jeśli go dokładnie przeczytać. Nie znam planów Hudsona, ale to, co robi Terrence Mahon, jest w 100% zgodne z Danielsem. I wbrew pozorom niekoniecznie wynika to z badań. Ostatnio był tu link do wywiadu z Hallem, który mówił, że tempo run biega na samopoczucie, nieco mocniej niż tempo maratońskie. Na samopoczucie!

Trening Canovy w większości jest zgodny z tym, co proponuje Daniels. Są wyjątki: czasami interwał jest dłuższy niż 5 minut, tempo run jest wolniejsze, ale dłuższe, przerwy nieco inne. Poza tym - wszystko się zgadza, on inną metodą dochodzi do podobnych planów. Moje wątpliwości budzą jednak środki stosowane i opisywane wyłącznie przez Canovę: odcinki, gdzie przerwa jest biegana bardzo szybko oraz "specjalne bloki maratońskie", gdzie Canova każe biegać w ciągu jednego dnia łącznie ponad 50km, z tego nawet 40km w tempie maratońskim. To już jest po prostu niepotrzebne. Jak widać, np. Małgorzata Sobańska pobiegła 2:26 bez biegania 40km dziennie w tempie maratońskim, Lydia Cheromei pobiegła ze 30s szybciej na zabójczym treningu realizowanym na dużej wysokości. Rok później na szybkiej trasie w Rotterdamie pobiegła 2:28 - do czego więc doprowadził ją ten zabójczy trening? Nie widać, aby "specjalne bloki" przynosiły jakiekolwiek rezultaty, których nie da się osiągnąć bez nich.

Podobne zastrzeżenia mam do tej matematyki Canovy. On rzeczywiście wyliczył, że trzeba biegać w tempie startowym coraz szybsze odcinki i coraz krótsze przerwy (też biegane szybko). Pod koniec jest to praktycznie 10km w zabójczym tempie, z króciutkimi przerwami. Tyle tylko, że sam Canova przyznał, że nigdy nie zastosował tego programu do końca. Poza tym - nie da się ukryć, że jego zawodnicy strzelają pojedynczymi wynikami, a potem znikają. Jedynym, który potrafił dłużej utrzymać formę, był Shaheen. Ale nawet on, jak już padł, to zupełnie - kontuzja wykluczyła go z mocnego biegania już na 3 lata, a ostatnio postanowił odejść od Canovy. Generalnie więc Canova to facet, który potrafi zajechać nawet Kenijczyka, a to nie jest takie łatwe.

Wiele się pisze o tym, że nie jest sztuka trenowanie Kenijczyków, fantastycznie przygotowanych tlenowo. Coś w tym jest. Nawet trener Nowak, jak dostał Kipketera, to zrobił rekord świata, a poza tym nie miał żadnego znaczącego zawodnika w biegach średnich. Dlatego do Canovy trzeba podchodzić z pewnym dystansem, podobnie do jego matematyki. Kolejna sprawa: co do włoskich trenerów jest sporo podejrzeń jeśli chodzi o stosowanie dopingu. Lydia Cheromei, zawodniczka Canovy, była 2 lata zawieszona za doping, złapana na teście w okresie przygotowawczym w Kenii. Canova jest jak dla mnie po prostu podejrzanym facetem, chociaz pisze bardzo ciekawie o treningu.
Jaroch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 24 paź 2006, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nagor
Ten wątek zaczyna zmierzać w niebezpiecznym kierunku ,zaczęliśmy od planu treningowego Danielsa na 10 k a zajmujemy się teraz treningiem maratońskim Canovy, jego osobą i jego Kenijczykami.
Powtórzę po raz trzeci: trening Danielsa mi się podoba pod warunkiem, że dodamy do niego ostatnią fazę przedstartową treningu na w tempie startowym i jego okolicach przygotowującą do specyfiki wysiłkowej biegu na danym dystansie. Canovę podałem przykładowo jako jednego z trenerów, który hołduje tej zasadzie. Inni których wymieniłem i mogę dalej wymieniać to Brad Hudson, Terrence Mahon, bracia Hanson, Antonio Cabral, Steve Moneghetti.. I ja nie mówię, że oni nie maja treningu zgodnego z treningiem Danielsa bo powtórzę fizjologia jest jedna jednak dodają tą ostatnią fazę o której mówię.
Co do Bruda Hudsona. To naprawdę ciekawy trener. Jego zawodnicy to, Shayne Culpeper, James Carney, Jorge Torres, Jason Hartmann, Polecam jego nową książkę "Run Faster from the 5K to the Marathon: How to Be Your Own Best Coach " Jest super. Mówi nie tylko o środkach trenngowych i planach ale pokazuje jak znaleźć swoje słabsze i lmocniejsze strony, jak je zmieniać treningiem (te gorsze), a także w jaki sposób elastycznie modyfikować poszczególne sesje treningowe zależnie od samopoczucia.
Jeszcze na chwilę wrócę do Canovy i jego specjalnych maratońskich bloków. Za to go lubie, :hahaha: dla mnie jest to doskonały trening, bardzo wartościowy i wbrew twierdzeniu Nagora wcale nie taki wykańczający. Dla mnie bieganie rano i wieczorem 22 km w tym 10 km tempem maratonu (Lącznie 44 km.)było mniej taksujące niż przebiegnięcie 35 km jednorazowo w niższym średnim tempie. Nagor spróbuj (Canova przewiduje bloki dwóch mocnych biegów również dla krótszych dystansów - są gdzieś w tym nowym wątku http://www.letsrun.com/forum/flat_read. ... 804&page=0 ) to groźnie wygląda na papierze w rzeczywistości takie nie jest.. Oczywiście jeżeli blok jest robiony w odpowiednim momencie treningu z solidnym wypoczynkiem przed i po. Mnie te treningi (niestety nieliczne) od razu przenosiły na wyższe piętro wydolności.

O podejrzeniach dopingowych nie piszę bo dla mnie podejrzani są wszyscy zawodnicy na topie i ich trenerzy :hej:
running for fun
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13427
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jaroch, Nagor dał konkretną propozycję treningu, jeżeli sugerujesz poprawki to podaj konkretny przykład przystający do planu Nagora, tak by można było zrobić zestawienie.
Obaj napomykacie o trenowaniu na samopoczuciu. To jest bardzo trudna sztuka, choćby ze względu na częsty przerost ambicji zawodnika, która zagłusza sygnały organizmu. Może rozwiniecie tę kwestię?
vrs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 309
Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: WWa

Nieprzeczytany post

Ktoś pisał że nie ma czasu na tyle treningów w tygodniu, u Danielsa jeżeli dzień jest typu Easy oznacza to że:
biegamy Easy tyle ile jest zaplanowane,
biegamy mniej, lub
nie biegamy w cale zależnie od tego jak się czujemy.

To samo dotyczy przerw w treningu, Daniels w kilku miejscach pisze żeby słuchać swojego organizmu jeżeli z jakichś powodów nie czujemy się ma 100% to odpuśćmy.

Myślę że powszechnie wiadomo że zawodnicy trenujący za dużo robią mniejsze postępy niż ci treniujący za mało :hejhej:
Michał

10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
Jaroch
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 24 paź 2006, 08:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Yacool
To rzeczywiście trudna sztuka ocenić stan własnego samopoczucia i własnych możliwości. Jeżeli zawodnik nie potrafi racjonalnie podchodzić do treningu to niestety niewiele mu pomoże. Mówię to z pozycji amatora, który doświadczył już przetrenowania.
W necie jest wiele kwestionariuszy i innych pomocnych narzędzi do szacowania własnego samopoczucia opartych przede wszystkim na rating of perceived exertion (RPE) Borga. Spróbuj w googlach RPE+scale+running. Dużo jest tego typu narzędzi na stronach triathlonowych.
Coś spróbuję przygotować, również w oparciu o książke Hudsona, ale to potrwa z pare dni bo aktualnie jestem mocno zajęty.
Co do modyfikacji planu Danielsa to tylko kwestia uzupełnienia go o dodatkowe 4,5 tygodni. To ewentualnie też później.
running for fun
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja mam jeszcze jedno ważne pytanie - czy bieganie wolniej rozbiegań nie zepsuje planu? np. wg tabel wychodzi 5-5.20 a ja jestem przyzwyczajony biegać sobie realaksacyjnie po 5.50-6 i nie wiem czy sie spinać na wybiegania czy biegać jak do tej pory ?
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

i jeszcze jedno pytanie - większość startów przypada w sobote - jak wtedy postępować z planem? przesuwać tylko dany tydzień czy może już od początku robić plan z przesunięciem?
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

vrs pisze:

Myślę że powszechnie wiadomo że zawodnicy trenujący za dużo robią mniejsze postępy niż ci treniujący za mało :hejhej:
100% agree

Sorry Nagor że nie odnoszę sie do planu - jaki jest kazdy widzi natomiast mnie bardziej interesuje kluczowa rola treningu tempowego czyli szlifu przed startem i tu ponownie zadam pytanie Jarochowi - jak wytłumasz osiagniecie świeżości przedstartowej stosując podana przez siebie rozpiske, odcinków i temp poprawną logicznie ale czy na pewno poprawna z teorią treningu ? Wg teorii należy odpuszczac objetosć zwiekszać intensywnosc ( tempo w podanych 3 przykładach i objetośc jest const - jedyne co sie zmienia to długosc i ilosc odcinków.ewentualnie czas przerw.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ