Czas czy dystans, jakim biwegaczem jestes
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to ja zupełnie odstaję, bo monitoruję: km, czas, exertion (Polar) i kcal - może przerost formy (metod) nad treścią (moimi wynikami), ale z tym mi dobrze
Czas ani km nie sa dla mnie wystarczającym miernikiem objętosci treningowej bo dany odcinek mozna biegac i szybciej i wolniej
Czas ani km nie sa dla mnie wystarczającym miernikiem objętosci treningowej bo dany odcinek mozna biegac i szybciej i wolniej
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
glownie trenuje kilometrowo, jezeli jestem w nie znanym terenie to wtedy czasowo, ale i tak z tempa staram sie oszacowac kilometry. Ostatnio biegam z monitorem wiec przychodzi mi takie szacowanie troche latwiej.
- malgosia
- Stary Wyga
- Posty: 159
- Rejestracja: 18 maja 2003, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: włocławek
Ja biegam od niecałych trzech miesięcy i dotychczas biegałam na czas gdyż miom planem była godzina ciągłego biegu.
Kiedy ten plan osiągnełam chciałabym przejsć na bieganie kilometrów,ale najpierw muszę zmierzyć trasę za pomocą licznika rowerowego:)
Kiedy ten plan osiągnełam chciałabym przejsć na bieganie kilometrów,ale najpierw muszę zmierzyć trasę za pomocą licznika rowerowego:)
"Każda nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Od kiedy kupiłem Polara staram sie biegać na czas i HR. Ale tak naprawdę i tak mi wychodzi na km. Mam pomierzoną trase. Kilka róznych pętli o tym samym poczatku.Tylko na dłuzsze wybiegania lecę w nieznane.Ale przeciez nie przerwę biegu i bedę szedł do domu tylko dlatego ze przebiegłem zaplanowane 60 min. Biegne oczywiście do konca.
Mysle ze ocena przebiegnietych km w tyg/miesiącu/roku jest potrzebna do oceny postepów,ewentualnie do szukania powodów przetrenowania czy kontuzji.A nawet do oceny zuzycia butów.
Mysle ze ocena przebiegnietych km w tyg/miesiącu/roku jest potrzebna do oceny postepów,ewentualnie do szukania powodów przetrenowania czy kontuzji.A nawet do oceny zuzycia butów.
Mirek K
- Marcos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 655
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
- Kontakt:
do dzienniczka wpisuje czas i tętno z pulsometra, nic więcej mi do szczęścia nie trzeba, tylko biegać.
www.kolarstwo.z.pl
- longrunner
- Stary Wyga
- Posty: 241
- Rejestracja: 23 cze 2003, 01:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
jesli o mnie chodzi to mam identycznie jak malgosia (3 posty wyzej). na samym poczatku kilka razy bieglem na jak najlepszy czas. teraz na okreslony czas a dystans to sie okaze po przebiegnieciu :) choc i tak nie mierze. dzienniczek prowadze, ale ostatnioz racji biegania na wyjazdach troszke go zaniedbalem, nadrabiam teraz wpisy z pamieci :)
Longrunner
Keep on running!
Keep on running!
- Irko S
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 833
- Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: UK
Ostatnio jestem czasowcem. Staram się biegać 15 godz. tygodniowo.
Paweł czasowcy też dopisują. Ja niekiedy włączam stoper już za drzwiami mieszkania,albo w windzie,bo po schodach ciężko mi zejść .
Paweł czasowcy też dopisują. Ja niekiedy włączam stoper już za drzwiami mieszkania,albo w windzie,bo po schodach ciężko mi zejść .
- ours brun
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 922
- Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Bielany
Widzę Irko że wciąz mało biegasz, za mało, za mało... O ile chcesz osiągnąć taki sukces jak w docelowych imprezach biegów górskich do których dopiero co się przygotowywałeś...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 lip 2003, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Do tej pory bieganie traktowałem jako dodatek do innych sportów i do podtrzymania ogólnej sprawności ,więc ani czas ani dystans nie grał roli,kilka razy do roku robiłem sprawdzian w górach,a czasy z tych sprawdzianów różniły się o kilka -kilkanaście sekund(dystans~15 km).J tak to trwało coś około 20 lat.
Trening biegowy nastawiony na wynik zacząłem nie tak dawno.Na razie jestem na poczatku drogi , więc biegam na dystans.Gdy przejdę do następnego etapu będę chciał włączyć również treningi czasowe,jest to według mnie o tyle właściwe ,że na treningu czasowym łatwiej jest ustalić różnorodność ćwiczeń i ich intensywność , a to z kolei bardziej stymuluje rozwój niż bezmyślne trzymanie się kilometrażu.
Trening biegowy nastawiony na wynik zacząłem nie tak dawno.Na razie jestem na poczatku drogi , więc biegam na dystans.Gdy przejdę do następnego etapu będę chciał włączyć również treningi czasowe,jest to według mnie o tyle właściwe ,że na treningu czasowym łatwiej jest ustalić różnorodność ćwiczeń i ich intensywność , a to z kolei bardziej stymuluje rozwój niż bezmyślne trzymanie się kilometrażu.
Pierwszym symptomem,który ujawnia, że zabijamy marzenia, jest brak czasu.
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hehe, a kto mnie przebije, w dzienniczku zapisuje:
- date
- łaczny czas
- czas przerw na marsz
- czas w 2 punktach kontrolnych
- temperature
- puls tuz po zakonczeniu biegu
- opisuje uwagi (kiedy ostatnio biegalem, czy cos mnie boli przed biegiem, kiedy ostatnia silownia)
- oceniam kondycje przed/na polmetku/po biegu
nie przywiazuje do tego nie wiadomo jak duzej wagi ale co jakis czas spogladam na te wyniki i probuje ustalic czy trening zmierza we wlasciwym kierunku i jest zauwazalny postep
mam dwie trasy w centrum miasta jedna kolo 6 druga kolo 9 km, pewnie w koncu je zmierze rowerem to bede mogl porownac np do bierzni
kiedys biegalem tylko po bierzni realizujac program Jeffa Gallowaya i bardzo sobie chwalilem, mialem do przebiegniecia z gory ustalony dystans (3 lub 6 km codziennie na zmiane plus coraz dluzszy bieg w niedziele) i dosyc szybko wczulem sie w te dwa dystanse i potrafilem dostosowac tempo tak aby zmeczyc sie odpowiednio na kazdym z nich oczywiscie uwzgledniajac kondycje danego dnia (i mierzylem czas kazdego okrazenia !! ), trening przynosil znakomite rezultaty i uwazam ze jest bardzo dobry jako przygotowanie do pierwszego maratonu ( i dla ludzi ktorzy nie maja zbyt wiele czasu), teraz widzialem jakies zmodyfikowane metody Jeffa ale jak na razie sie w nie nie zaglebialem, wiem ze napewno czesc z nich jest przystosowanych dla ludzi ktorzy maja w tygodniu malo czasu a chca pobiec maraton (jedna z nich zaklada chyba lacznie tylko godzine biegu w dni robocze plus bieg dlugi w niedziele i czas dojscia do maratonu 6 miesiecy takze jest zarowno zorientowana na czas w tygodniu i kilometraz w dlugim biegu niedzielnym)
- date
- łaczny czas
- czas przerw na marsz
- czas w 2 punktach kontrolnych
- temperature
- puls tuz po zakonczeniu biegu
- opisuje uwagi (kiedy ostatnio biegalem, czy cos mnie boli przed biegiem, kiedy ostatnia silownia)
- oceniam kondycje przed/na polmetku/po biegu
nie przywiazuje do tego nie wiadomo jak duzej wagi ale co jakis czas spogladam na te wyniki i probuje ustalic czy trening zmierza we wlasciwym kierunku i jest zauwazalny postep
mam dwie trasy w centrum miasta jedna kolo 6 druga kolo 9 km, pewnie w koncu je zmierze rowerem to bede mogl porownac np do bierzni
kiedys biegalem tylko po bierzni realizujac program Jeffa Gallowaya i bardzo sobie chwalilem, mialem do przebiegniecia z gory ustalony dystans (3 lub 6 km codziennie na zmiane plus coraz dluzszy bieg w niedziele) i dosyc szybko wczulem sie w te dwa dystanse i potrafilem dostosowac tempo tak aby zmeczyc sie odpowiednio na kazdym z nich oczywiscie uwzgledniajac kondycje danego dnia (i mierzylem czas kazdego okrazenia !! ), trening przynosil znakomite rezultaty i uwazam ze jest bardzo dobry jako przygotowanie do pierwszego maratonu ( i dla ludzi ktorzy nie maja zbyt wiele czasu), teraz widzialem jakies zmodyfikowane metody Jeffa ale jak na razie sie w nie nie zaglebialem, wiem ze napewno czesc z nich jest przystosowanych dla ludzi ktorzy maja w tygodniu malo czasu a chca pobiec maraton (jedna z nich zaklada chyba lacznie tylko godzine biegu w dni robocze plus bieg dlugi w niedziele i czas dojscia do maratonu 6 miesiecy takze jest zarowno zorientowana na czas w tygodniu i kilometraz w dlugim biegu niedzielnym)
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Bieżnia, pochodzi od biegania .
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- mesz
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 wrz 2002, 10:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:51+
- Lokalizacja: wasraW
Moja metoda jest następująca: na kazdym treningu mierzę czas ( nie liczy się rozgrzewka wykonywana w miejscu, rozciąganie itp. , ale trucht może być ). W podsumowaniu miesiąca zliczam czasy w minutach i przeliczam wg. średniej prędkości np. 5.30 / 1 km.
Wszelkie zawody - znając odległość nie ma potrzeby przeliczania !
Wszelkie zawody - znając odległość nie ma potrzeby przeliczania !
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 12 cze 2002, 13:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ja zaaczynałam od wychodzenia na czas - co i tak było w jakiś sposób skorelowane z kilometrażem, bo tak jak ktoś wcześniej pisał, jak godzina biegu mijała mi 2 km od domu to starałam się do tego domu mimo wszystko dobiec. Teraz wychodzę pobiegać na założonym dystansie. Różnym w zależności od potrzeb (5, 10, 20km) zawsze jednak wiem ile mi to zabrało czasu bez rozgrzewki i rozciągania. Kontroluję międzyczasy i staram się biec w założonym tempie. A i dzienniczek prowadzę, bo dzięki niemu mogę skorygować pewne swoje działania i zobaczyć czy są jakieś postępy, a jeśli nie to dlaczego ich nie ma.