Czego się przestraszyłeś? Zgadza się.Sikorrrr pisze:Toski pisze:Witam. Przepraszam za odświeżenie tematu sprzed... 10 lat? xD Ale nowy temat to zaśmiecanie, więc chciałem zadać pytanie na temat biegania z dodatkowym obciążeniem : czy przygotowanie do wojska - bieganie w ciężkich glanach, plecakiem z obciążeniem i prawdziwym hełmem będzie okropnym czy dobrym pomysłem na zwiększenie wytrzymałości?
Ważę 76 kg, chodzę od 20 miesięcy na siłownię i biegam od pół roku 6 km w mocno pagórkowatym terenie (w tym niewydeptane leśne dróżki i pół kilometra nad brzegiem jeziora po trudnym do biegania piasku, czas ~21 minut). Zamierzam zacząć od kilometra z obciążeniem ~5kg i wraz z postępami zwiększać obciążenie bądź dystans. Jeżeli jest to chory pomysł to mnie naprostujcie.
21 min na 6km po takim terenie, dobrze zrozumiałem?
Bo się przestraszyłem szczerze powiem.
Bieganie z dodatkowym obciążeniem
- 
				Toski
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 3
 - Rejestracja: 05 wrz 2010, 15:27
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 
- 
				axell
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 513
 - Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Poznań
 
To i ja pociągnę stary temat 
Jakiś czas temu trafiłem w sklepie na promocje wyprzedaż odważników na ręce i nogi - chyba 10zł za komplet - to bez głębszego zastanowienia kupiłem - ale jeszcze nie czułem się w żaden sposób gotowy do konieczności dodatkowego dociążania się. Ale ostatnio widziałem jednego gościa biegnącego z na oko 2-3 kg hantalmi. Żeby było ciekawiej biegł i trzymał je pionowo w dół jak z siatki na zakupy się nosi - więc nie chodziło mu o poprawę techniki synchronizacji ręce - nogi. I nie było to już efektem wyczerpania bo 2 okrążenie tak biegł.
To może jeszcze ktoś się wypowie w kwestii dociążeń - z dzieciństwa pamiętam że kumpela siostry z klasy sportowej też biegała z obciążeniem - pewnie nauka już poszła do przodu w tej sprawie - ale może ktoś ma namiary na jakieś informacje w tej sprawie.
            
			
									
									
						Jakiś czas temu trafiłem w sklepie na promocje wyprzedaż odważników na ręce i nogi - chyba 10zł za komplet - to bez głębszego zastanowienia kupiłem - ale jeszcze nie czułem się w żaden sposób gotowy do konieczności dodatkowego dociążania się. Ale ostatnio widziałem jednego gościa biegnącego z na oko 2-3 kg hantalmi. Żeby było ciekawiej biegł i trzymał je pionowo w dół jak z siatki na zakupy się nosi - więc nie chodziło mu o poprawę techniki synchronizacji ręce - nogi. I nie było to już efektem wyczerpania bo 2 okrążenie tak biegł.
To może jeszcze ktoś się wypowie w kwestii dociążeń - z dzieciństwa pamiętam że kumpela siostry z klasy sportowej też biegała z obciążeniem - pewnie nauka już poszła do przodu w tej sprawie - ale może ktoś ma namiary na jakieś informacje w tej sprawie.
- 
				Qba Krause
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 11474
 - Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
 
tak, psuje to technikę i nie ma sensu 
            
			
									
									
						- 
				Viktorek
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 4
 - Rejestracja: 06 lip 2012, 21:53
 - Życiówka na 10k: 52
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Zostałem przekierowany z drugiego, niemal identycznego tematu tutaj, więc spytam jeszcze raz innymi słowami. Mam nadzieję że nikt nie uzna tego za duży problem i zamiast przekierowywać mnie dalej postara się odpowiedzieć, a ja jeśli to będzie potrzebne z przyjemnością wszystko doprecyzuję.
Biegam od mniej więcej 3 lat, przy czym 3 lata temu biegałem sporo (brałem udział w kilku zawodach, sprawiało mi to frajdę i przyjemność), później się wyłączyłem z biegania i przerzuciłem na siłownię, biegałem dużo rzadziej, aż wstyd mówić ja rzadko. W tym roku powiedzmy że zacząłem wracać do treningów bardziej ambitnych, ale na dobre rozkręciłem się teraz, biegam codziennie od tygodnia i chcę tak ciągnąć przynajmniej do końca miesiąca, do tego dojdzie od najpóniej przyszłego tygodnia regularnie siłownia 3x w tygodniu.
Moim celem jest przygotowanie ciała do sportu nie-sportu (dla tych bardziej ,,wybrednych") walki, konkretniej wrestlingu. Ważę w tej chwili mniej więcej 81kg, i pewnie będę starał się zwiększać niedługo masę mięśniową przy pomocy siłowni. Bieganie traktuję jako część treningu poprawiającą kondycję, wzmocnienie nóg i reszty ciała, oraz pozbycie się tłuszczu. Plan jaki zakładam, przynajmniej na razie to:
Poniedziałek, środa, czwartek - bieg na siłownię 2,7km - trening - powrót tą samą trasą najlepiej biegiem.
Na pozostałe dni tygodnia przewiduję przede wszystkim bieganie i jakieś inne ,,domowe ćwiczenia" (mieszkam poza Warszawą i mam do tego jako tako możliwości)
No i przechodząc do najważniejszej części - posiadam ciężarki na kostki, po 1,5kg sztuka oraz ciężarki na nadgarstki, po 2,5 kg sztuka(których jeszcze nie używałem). Z ciężarkami na kostki biegałem w ciągu tego tygodnia dwa razy, wczoraj i przedwczoraj, i skok w formie (do której dopiero wracam) widzę naprawdę duży (wróciłem do wyjściowego czasu z zawodów - przy dzisiejszym słońcu machnąłem ponad 5km w niecałe 24 minuty).
No i chodzi mi o to, czy biegając w te pozostałe dni tygodnia z ciężarkami (wszystkimi, albo tylko tymi na ręce/kostki) nie zniszczę sobie stawów? Jak już wspomniałem - nie zależy mi na bieganiu maratonów albo 15 minutach na 5 km.
Od razu dodaję, nie mam w pobliżu górek po których mógłbym biegać, ani bieżni (które podobno tez są niezdrowe) na których mógłbym imitować wzniesienia.
            
			
									
									
						Biegam od mniej więcej 3 lat, przy czym 3 lata temu biegałem sporo (brałem udział w kilku zawodach, sprawiało mi to frajdę i przyjemność), później się wyłączyłem z biegania i przerzuciłem na siłownię, biegałem dużo rzadziej, aż wstyd mówić ja rzadko. W tym roku powiedzmy że zacząłem wracać do treningów bardziej ambitnych, ale na dobre rozkręciłem się teraz, biegam codziennie od tygodnia i chcę tak ciągnąć przynajmniej do końca miesiąca, do tego dojdzie od najpóniej przyszłego tygodnia regularnie siłownia 3x w tygodniu.
Moim celem jest przygotowanie ciała do sportu nie-sportu (dla tych bardziej ,,wybrednych") walki, konkretniej wrestlingu. Ważę w tej chwili mniej więcej 81kg, i pewnie będę starał się zwiększać niedługo masę mięśniową przy pomocy siłowni. Bieganie traktuję jako część treningu poprawiającą kondycję, wzmocnienie nóg i reszty ciała, oraz pozbycie się tłuszczu. Plan jaki zakładam, przynajmniej na razie to:
Poniedziałek, środa, czwartek - bieg na siłownię 2,7km - trening - powrót tą samą trasą najlepiej biegiem.
Na pozostałe dni tygodnia przewiduję przede wszystkim bieganie i jakieś inne ,,domowe ćwiczenia" (mieszkam poza Warszawą i mam do tego jako tako możliwości)
No i przechodząc do najważniejszej części - posiadam ciężarki na kostki, po 1,5kg sztuka oraz ciężarki na nadgarstki, po 2,5 kg sztuka(których jeszcze nie używałem). Z ciężarkami na kostki biegałem w ciągu tego tygodnia dwa razy, wczoraj i przedwczoraj, i skok w formie (do której dopiero wracam) widzę naprawdę duży (wróciłem do wyjściowego czasu z zawodów - przy dzisiejszym słońcu machnąłem ponad 5km w niecałe 24 minuty).
No i chodzi mi o to, czy biegając w te pozostałe dni tygodnia z ciężarkami (wszystkimi, albo tylko tymi na ręce/kostki) nie zniszczę sobie stawów? Jak już wspomniałem - nie zależy mi na bieganiu maratonów albo 15 minutach na 5 km.
Od razu dodaję, nie mam w pobliżu górek po których mógłbym biegać, ani bieżni (które podobno tez są niezdrowe) na których mógłbym imitować wzniesienia.
- 
				Yahoo
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 2781
 - Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
 - Życiówka na 10k: 43:30
 - Życiówka w maratonie: 3:44:25
 
Odkopie troche temacik prawie 16-letni (?) lol jest taki?
Moze ktos smiga z obciaznikamo na rekach.I efekty jakies zauważone byly? Na stronie treningbiegacza przeczytalem, ze dla kobiet starczy 0.25kg a dla mezczyzn 0.5kg
Ja zaczalem biegac z butelkami wody 2x 0.5l, mam jedynie 2x 2kg będzie raczej za duze.
Mam zamiar biegac 3 tyg z ciezarkami - 2 tyg bez, potem dodam buelke z woda 2x 0.75l
            
			
									
									Moze ktos smiga z obciaznikamo na rekach.I efekty jakies zauważone byly? Na stronie treningbiegacza przeczytalem, ze dla kobiet starczy 0.25kg a dla mezczyzn 0.5kg
Ja zaczalem biegac z butelkami wody 2x 0.5l, mam jedynie 2x 2kg będzie raczej za duze.
Mam zamiar biegac 3 tyg z ciezarkami - 2 tyg bez, potem dodam buelke z woda 2x 0.75l
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
						Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- 
				Yahoo
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 2781
 - Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
 - Życiówka na 10k: 43:30
 - Życiówka w maratonie: 3:44:25
 
Nieprawda. Jak jestes za slaby, to sobie odpusc i zrob cos innegoMaxxer pisze:Jak chcesz sie nabawić kontuzji to śmiało. Po to jest trening wzmacniający na siłowni.
A wiesz jaki jest cel takiego treningu? Czy gadasz aby gadac?
Przeczytaj miedzy innymi post Wojtka na pierwszej stronie tego tematu.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
						Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Maxxer
 - Wyga

 - Posty: 83
 - Rejestracja: 25 gru 2012, 16:34
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Przecież biegając z dodatkowym obciążeniem skracasz sobie krok biegowy co prowadzi do pogorszenia techniki oraz zmniejszenia ruchomości w stawach. Lepsze efekty można osiągnąć treningiem uzupełniającym na siłowni.Taki trening może mieć sens u bardzo zaawansowanego wyczynowca który wyczerpał juz inne możliwości treningu. Amatorzy maja inne miejsca do poprawy, gdzie bedą widzieć lepsze efekty.Yahoo pisze:Nieprawda. Jak jestes za slaby, to sobie odpusc i zrob cos innegoMaxxer pisze:Jak chcesz sie nabawić kontuzji to śmiało. Po to jest trening wzmacniający na siłowni.
A wiesz jaki jest cel takiego treningu? Czy gadasz aby gadac?
Przeczytaj miedzy innymi post Wojtka na pierwszej stronie tego tematu.
1500m:  4:19:00 (2014) 4:01:13 (2015)
						- marcinostrowiec
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 859
 - Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 
np poprzez trening, chce ktos ciężej zapraszam do biegu pod góre lub crosu bonus obcowanie z widokami
zajebiscie zapewne wygodnie biega sie z butelkami i innym ustrojtwem
k woli wyjasnien te butelki trzymasz w rekach ?
a jak ci spodenki opadaja to jak je podciagniesz ?
            
			
									
									zajebiscie zapewne wygodnie biega sie z butelkami i innym ustrojtwem
k woli wyjasnien te butelki trzymasz w rekach ?
a jak ci spodenki opadaja to jak je podciagniesz ?
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
						Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- 
				Yahoo
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 2781
 - Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
 - Życiówka na 10k: 43:30
 - Życiówka w maratonie: 3:44:25
 
Tak w rekach trzymam, 2 tyg na kazdym wybieganiu. Teraz bez butelek przez 2tygmarcinostrowiec pisze:np poprzez trening, chce ktos ciężej zapraszam do biegu pod góre lub crosu bonus obcowanie z widokami
zajebiscie zapewne wygodnie biega sie z butelkami i innym ustrojtwem
k woli wyjasnien te butelki trzymasz w rekach ?
a jak ci spodenki opadaja to jak je podciagniesz ?
Jednak czuc roznice i lekkość w ramionach.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
						Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- yacool
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 13560
 - Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
 - Kontakt:
 
Ostatecznie powinno się czuć lekkość w nogach. Wtedy dopiero można oceniać metodę treningową pod kątem jej przydatności. Pod tym względem według mnie jednak bardziej użyteczne będzie targanie opony niż butelek. Problem w tym, że z oponą jest na pewno bardziej obciachowo jeśli biegamy w miejscach nieodludnych.
            
			
									
									
						- 
				Jan123
 
Budynio pisze:co myślicie o kamizelce z obciążeniem albo czymś takim :
http://spartasport.pl/pl/p/Spadachron-Rezystancyjny/144
to co widze po 20 latach w tym temacie to warto biegac tylko z ciezarkami na rekach tak ?
- 
				Yahoo
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 2781
 - Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
 - Życiówka na 10k: 43:30
 - Życiówka w maratonie: 3:44:25
 
Po co ci ciezarki na rece? Weź sobie dwie butelki 0.5-0.75 i biegaj.Jan123 pisze:Budynio pisze:co myślicie o kamizelce z obciążeniem albo czymś takim :
http://spartasport.pl/pl/p/Spadachron-Rezystancyjny/144
to co widze po 20 latach w tym temacie to warto biegac tylko z ciezarkami na rekach tak ?
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
						Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- 
				Jan123
 
W sumie w racja zawsze biegamz woda :+)Yahoo pisze:Po co ci ciezarki na rece? Weź sobie dwie butelki 0.5-0.75 i bi okegaj.Jan123 pisze:Budynio pisze:co myślicie o kamizelce z obciążeniem albo czymś takim :
http://spartasport.pl/pl/p/Spadachron-Rezystancyjny/144
to co widze po 20 latach w tym temacie to warto biegac tylko z ciezarkami na rekach tak ?
Wysłane z mojego DUK-L09 .

