Bebmen, ja chyba mam jeszcze lepsze wytłumaczenie tego fenomenu, bo dobrze go poznałem. Gwałtowna zmiana pozycji ciała, szarpnięcie, może spowodować atak kołatania serca. Ja sie z tym zmagam od lat: gdy jestem przemęczony, pylą trawy (alergia), niewyspany lub mam braki minerałów, nawet szarpniecie przy potknięciu lub start do przebieżki mogą spowodować takie kołatanie. Również stres nasila podatność. W momencie, gdy stoję, kołatanie ma 160-210 uderzeń na minutę. Gdy w tym stanie biegnę, wyciskam spokojnie 240.
W tym stanie serce wali jak wściekłe, ale puls na szyi jest słabo wyczuwalny, do tego czuje się lekką duszność, uczucie jakby niepokoju. Od lat nikt nie może mi wytłumaczyć, skąd to się bierze. Absolutnie nie można tego uznać za HRmax, bo to stan anormalny, prawdopodobnie nawet niebezpieczny dla zdrowia. Biegłem kiedyś zawody z takim kołataniem - koszmar. Ten rodzaj migotania w jakiś sposób upośledza wydolność organizmu, nogi robią się potwornie ciężkie, w biegu człowiek niemal się dusi. Ale co ciekawe - kiedyś miałem taki atak po dość mocnym treningu, trener zmierzył mi akurat zakwaszenie, wyszło chyba z 1,8.
Z tego co sie orientuję, większość przypadków kołatania jest niewinna, mały procent jest spowodowany wadami serca. Wielu trenerów mówi, że zbyt intensywny trening, połączony z niewłaściwym wypoczynkiem, rozregulowuje serce. Mnie to pewnie spotkało. Ale odkąd trenuję bardziej na czuja niz ściśle trzymając się planów, zdarzyło mi sie to może ze 2 razy. Ostatnio - tydzień temu, gdy na rekordowym kilometrażu, zmęczeniu po saunie i dowodnieniu probowalem pobiec podbiegi.
Tak się rozpisałem, bo może spotkam braci w nieszczęściu. Na razie tylko rekordzista Polski na 1500m przyznal mi kiedyś, że ze 2 razy w życiu mial taki atak, po kawie.
Jak wyznaczyć HRmax?
-
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 22 sty 2008, 17:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: tam gdzie jutra słodki smak...
cieawe ciekawe. moze idz do kardiologa? bo to tak wyglada jak zawal pewien Trener doktor powiedzial kiedys ze serce wytrzymalosciowcow jest w stanie zniesc kilkanascie zawalow i sa przypadki ze gosciu idzie do lekarza a ten mowi pacjentowi ze mial 3 zawaly- zawodnik chwyta sie za glowe i mowi jak Panie kiedy? serce jest "rozrosniete" przez trening wytrzymalosciowy to w przypadku zawalu nastepuje minimalne "uszkodzenie" m sercowego. w sportach silowych podczas zawalu uszkodzony zostaje wiekszy obszar m sercowego co praktycznie jest zwiazane ze zgonem. wiadomo poprzez trening silowy objetosc serca sie nie zmienia przy przeroscie scian miedzykomorowych itp czyli ma mniej miejsca u biegacza na "odwrot" tzn zwieksza sie serce a przegrody pozostaja bez zmian. nie wiem musisz poszukac jakiegos dobrego lekarza SPORTOWEGO- pewnie u tego z Czarnych Slupsk juz byles. To jak najmniej tych atakow zycze i zdrowia
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Spokojnie, kiedyś przed milą w Hiszpanii podczas upału miałem jeden - odczekałem, przeszło. Po 10 minutach drugi - znowu minęło. Potem pobiegłem, zarżnąłem się i był ok. To raczej nie zawal, bo miałem ze 100 na bank. Jedyne w miarę dokładne badania miałem jeszcze zanim zacząłem biegac. Już wtedy mi sie zdarzały takie akcje - np. podczas skakania na skakance. Badania pokazały, że to nie arytmia i tej diagnozy sie trzymam
Moja hipoteza jest taka, że to brak minerałów, zmęczenie i alergia, w takiej kolejności. Mam niestety budowę ciała, która sprzyja wypłukiwaniu minerałów, tak jak u Wlazłego, do tego mocno sie pocę. Mogę się moczyc w magnezie i potasie, a i tak będę szybko spłukany. To zjawisko jest częstsze latem: wtedy bieganie jest mocniejsze, pocenie obfitsze i alergenów więcej. Wkrótce zacznę łykac aspargin, bo podejrzewam, że to w większym stopniu niedobór potasu niz magnezu.

Moja hipoteza jest taka, że to brak minerałów, zmęczenie i alergia, w takiej kolejności. Mam niestety budowę ciała, która sprzyja wypłukiwaniu minerałów, tak jak u Wlazłego, do tego mocno sie pocę. Mogę się moczyc w magnezie i potasie, a i tak będę szybko spłukany. To zjawisko jest częstsze latem: wtedy bieganie jest mocniejsze, pocenie obfitsze i alergenów więcej. Wkrótce zacznę łykac aspargin, bo podejrzewam, że to w większym stopniu niedobór potasu niz magnezu.
- lejek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 493
- Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
- Życiówka na 10k: 45:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć,
podepnę się do wątku, bo mam małą wątpliwość co do HRmax. Gram co tydzień w piłkę halową i jak wiecie jest to dosyć wyczerpujący sport. Wymyśliłem, że właśnie podczas grania uda mi się HRmax uzyskać. Założyłem pulsometr i... Wyświetliło mi HRmax 216. Zresetowałem ustawienia i podczas drugiej połowy znowu 216. Czy jest mozliwe posiadanie tak wysokiego HRmax, czy raczej obwiniać powinienem wadę pulsometru??
Tętno spoczynkowe pokazuje mi w okolichac 56-58.
Dodam, że mam 26 lat...
Pozdrawiam,
Lejek
podepnę się do wątku, bo mam małą wątpliwość co do HRmax. Gram co tydzień w piłkę halową i jak wiecie jest to dosyć wyczerpujący sport. Wymyśliłem, że właśnie podczas grania uda mi się HRmax uzyskać. Założyłem pulsometr i... Wyświetliło mi HRmax 216. Zresetowałem ustawienia i podczas drugiej połowy znowu 216. Czy jest mozliwe posiadanie tak wysokiego HRmax, czy raczej obwiniać powinienem wadę pulsometru??
Tętno spoczynkowe pokazuje mi w okolichac 56-58.
Dodam, że mam 26 lat...
Pozdrawiam,
Lejek
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Ciezko stwierdzic. Najlepiej by bylo zobaczyc zapis hrmax z calego meczu.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- lejek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 493
- Rejestracja: 12 wrz 2007, 09:17
- Życiówka na 10k: 45:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć,
no niestety mój pulsometr nie jest tak "wypasiony". Zapisuje tylko wartości maksymalne i średnią...
Pozdrawiam,
Lejek
no niestety mój pulsometr nie jest tak "wypasiony". Zapisuje tylko wartości maksymalne i średnią...
Pozdrawiam,
Lejek
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wg mnie nie jest niemożliwe abys w trakcie meczy piłki nożnej uzyskał HRmax. Jakiegokolwiek meczu.
Po prostu musisz sobie zdać sprawę Lejek - że HRmax osiąga się przechodząc przez kolejne szczeble HR - najpierw jesteś na 80%. potem, 85%, potem 90%. Jak jesteś na 90% to juz naprawde mocno biegniesz. Ciągle, bez przerwy. W trakcie biegu na meczu zwłaszcza na sali - nie dasz rady tego osiągnąć bo ciągle musisz hamować.
Nawet w biegu na 400 m jest trudno uzyskać tętnoi maksymalne bo to jest za krótki dystans.
216 to może być częstotliwość jakiegoś urządzenia w tej sali albo masz jakąś nierównomierność bicia serca (jeśli używasz Polara ze zliczaniem co jedno uderzenie)
Po prostu musisz sobie zdać sprawę Lejek - że HRmax osiąga się przechodząc przez kolejne szczeble HR - najpierw jesteś na 80%. potem, 85%, potem 90%. Jak jesteś na 90% to juz naprawde mocno biegniesz. Ciągle, bez przerwy. W trakcie biegu na meczu zwłaszcza na sali - nie dasz rady tego osiągnąć bo ciągle musisz hamować.
Nawet w biegu na 400 m jest trudno uzyskać tętnoi maksymalne bo to jest za krótki dystans.
216 to może być częstotliwość jakiegoś urządzenia w tej sali albo masz jakąś nierównomierność bicia serca (jeśli używasz Polara ze zliczaniem co jedno uderzenie)