Trening na schodach
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Im słabsza technika biegu tym więcej siły potrzeba na przemieszczanie się, a więc w takim przypadku klepanie tego co dla zucha, będzie jak najbardziej korzystne do osiągnięcia lokalnego minimum wydatku energetycznego. Nie liczyłbym jednak dzięki temu na "dolecenie do sensownych czasów". To jest koncert życzeń. Nie da się jeszcze bardziej poprawić wyników stosując te same metody i podejście do treningu, które doprowadziło już do lokalnego maksimum możliwości.
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 19 cze 2018, 20:31
- Życiówka na 10k: 41,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiem, że tempo 4min/km nie jest jakimś wyczynem niemniej jednak twierdzę, że ćwiczenia yacoolowe lepiej odzwierciedlają warunki biegowe. Praca jest trudna i mozolna a efekt nie przychodzi od razu jak przy przysiadach ze sztangą czy skakanie po schodach. Ad zucha to też należę do tych co się lubią skatować ale zauważyłem też inną drogę. Jednak większość amatorów, (kanapowców) ma tyle braków, iż trening ogólnorozwojowy w tym ten na schodach wydaje się jak najbardziej sensowny
-
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chodziło mi raczej o fakt, że zawodniczka stara się poprawić swoją mocną wydolnościową stronę w momencie gdzie sięga już swoich granic. Ruchowo zawsze można się poprawiać, ale trzeba mieć chęci i czas.yacool pisze:Nie zgadzam się, gdyż to prowadzi do wniosku, że jesteśmy bezwolnymi istotami skazanymi na bycie miernotami, bo taka kolej rzeczy. Ciało jest niezmiernie plastyczne nawet po 50-tce. Problemem jest głowa, która plastyczna nie jest i z wiekiem ulega coraz liczniejszym stereotypom.
Stawiam piwo, że tradycyjny biegowy trening ledwo co liznąłeś.burzatg pisze: Sporo czasu bawiłem się treningiem siłowym jak i wytrzymałościowym ale zejście na tempo poniżej 4min/km na dystansie 10 km było nieosiągalne.
.
Truchtasz bez celu zamiast skupiać się na stawianiu kroków. Żeby chociaż podciągać wyżej nogę albo wyrzucać bardziej kolano. Waga pewnie też nie pomaga.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To fajnie. Miej cierpliwość i ochotę z otwarta głowa przez 2 lata szukać świętego graala.burzatg pisze:Wiem, że tempo 4min/km nie jest jakimś wyczynem niemniej jednak twierdzę, że ćwiczenia yacoolowe lepiej odzwierciedlają warunki biegowe. Praca jest trudna i mozolna a efekt nie przychodzi od razu jak przy przysiadach ze sztangą czy skakanie po schodach. Ad zucha to też należę do tych co się lubią skatować ale zauważyłem też inną drogę. Jednak większość amatorów, (kanapowców) ma tyle braków, iż trening ogólnorozwojowy w tym ten na schodach wydaje się jak najbardziej sensowny
Inni wola nauczyć sie biegać szybko, biegać szybko i cieszyć sie swoja nieudaczna technika.
Ale Rolli nie ma o tym pojęcia, dlatego chce sie tu czegoś nowego dowiedzieć, poza tym ze jest kaleka. A tematem nie było bieganie po schodach tylko ćwiczenia na schodach do biegania.Co do tematu, to może Rolli zaproponuj jakiś trening na schodach zamiast kontestować odchodzenie od tematu. Możliwe, że jakiemuś biegającemu po schodach przyda się w zawodach na jakiś wieżowiec.
Wiem tylko ze Plyo i sila eksplozywna pomaga.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeżeli czujesz się adresatem każdego postu, w którym wspominam o kalectwie, to może istotnie coś w tym jest.
Rzecz w tym, że to nie jest najważniejsze. Tyle że za takie uchodzi, a na dowód tego przytaczane są różne ćwiczenia. Na przykład te z gumami przymocowanymi do stopy i zginanie biodra z oporowaniem, albo klasyczny skip A. Największa siła, która na nas oddziałuje i deformuje sylwetkę to przeciążenie jakiego doznajemy przy każdym lądowaniu. To jest najważniejszy moment w biegu i to jest motywem przewodnim w pracy nad ruchem. Dlatego między innymi klasyczny wieloskok jest zbyt trudnym ćwiczeniem, bo generuje zbyt duże przeciążenia z którymi biegacz sobie nie radzi. Podobnie z plyo. Przeciętny amator nie ma nad nimi kontroli, a kontrola jest kluczowa. To tak jakby początkującego zucha położyć pod sztangą i kazać mu wziąć paczkę pięćdziesiąt na klatę, na dzień dobry.Wooki pisze: (...) Żeby chociaż podciągać wyżej nogę albo wyrzucać bardziej kolano.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zgadzam sie, ale do pewnego momentu. Do prędkości okolo 7m/s, co dla niektórych jest juz nie osiągalne, najważniejszym mięśniem sa oba miesnie podudzia. Przede wszystkim, w generowaniu pracy i wykorzystaniu jej w cyklu rozkurczowo-skurczowym. Powyżej tej prędkości, coraz ważniejsze sie miesnie zginacza i prostownika biodra... czyli własnie te ćwiczenia z guma i podnoszenie kolana.yacool pisze:Rzecz w tym, że to nie jest najważniejsze. Tyle że za takie uchodzi, a na dowód tego przytaczane są różne ćwiczenia.
Z tym sie juz w ogole nie zgadzam. Sam ozywam tych ćwiczeń od ponad 10 lat i w mojej grupie ponad 5 lat... i prawie wszyscy wykonują to prawidłowo, pod kontrola, bez kontuzji i (co najważniejsze) z dobrymi wynikami.Dlatego między innymi klasyczny wieloskok jest zbyt trudnym ćwiczeniem, bo generuje zbyt duże przeciążenia z którymi biegacz sobie nie radzi. Podobnie z plyo. Przeciętny amator nie ma nad nimi kontroli, a kontrola jest kluczowa. To tak jakby początkującego zucha położyć pod sztangą i kazać mu wziąć paczkę pięćdziesiąt na klatę, na dzień dobry.
Dodatkowo plyo pomaga na stabilizacje powiezi. Co powinno cie ucieszyć.
Także nie rozumie twoich problemow z plyo, jak sam używasz Plyo-Light.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
" Do prędkości okolo 7m/s, co dla niektórych jest juz nie osiągalne, najważniejszym mięśniem sa oba miesnie podudzia" - czyli rozmawiamy o prędkości nieosiągalnej w biegach długodstansowych
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Rolli,
ocknij się. Nawet Kipchoge biegł ostatnio w Berlinie tempem poniżej 6m/s i to właśnie jemu zasugerowałbym teraz wieloskok, bo te lajtowe plyo, które robi na steperze może być już za słabym bodźcem.
Pokaż karty. Nagraj swoich zawodników i wrzuć do sieci. To takie łatwe. Skoro lubisz uczyć się i czytać dyskusje, to możemy podyskutować o ruchu twoich zawodników.
Wracając do stopnia trudności różnych ćwiczeń, to wydaje się, że jest spory wachlarz możliwości w bloku JD, ale to tylko się wydaje. W pełni kontrolować można jedynie najprostsze z nich. Dobitnie widać to w materiałach kręconych w 60kl/s i szybciej. Wyłazi wtedy wszystko, co umyka oku.
ocknij się. Nawet Kipchoge biegł ostatnio w Berlinie tempem poniżej 6m/s i to właśnie jemu zasugerowałbym teraz wieloskok, bo te lajtowe plyo, które robi na steperze może być już za słabym bodźcem.
Pokaż karty. Nagraj swoich zawodników i wrzuć do sieci. To takie łatwe. Skoro lubisz uczyć się i czytać dyskusje, to możemy podyskutować o ruchu twoich zawodników.
Wracając do stopnia trudności różnych ćwiczeń, to wydaje się, że jest spory wachlarz możliwości w bloku JD, ale to tylko się wydaje. W pełni kontrolować można jedynie najprostsze z nich. Dobitnie widać to w materiałach kręconych w 60kl/s i szybciej. Wyłazi wtedy wszystko, co umyka oku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie o to chodzi. Chodzi o to ze do 7m/s zwróć szczególnie uwage na trening podudzia.Logadin pisze:" Do prędkości okolo 7m/s, co dla niektórych jest juz nie osiągalne, najważniejszym mięśniem sa oba miesnie podudzia" - czyli rozmawiamy o prędkości nieosiągalnej w biegach długodstansowych
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
https://www.youtube.com/watch?v=OhLYFGngdGc
Tu masz 50-letnia grubaske...
Ktora tak biega:
https://www.youtube.com/watch?v=87nN0ohPt2Y
Tu masz 50-letnia grubaske...
Ktora tak biega:
https://www.youtube.com/watch?v=87nN0ohPt2Y
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Typowy, sprinterski krok. Masz coś jeszcze?
Wieloskok szanownej małżonki już też widziałem i omówiłem na stopklatkach uderzenie nogi podporowej w miednicę i jej przechył. To samo można zobaczyć w tym sprincie.
Chciałbym zobaczyć bieg na dystansie, gdzie stylu sprinterskiego już nie da się utrzymać. To będzie miarodajny obraz.
Pokaż też materiały z innymi zawodnikami.
Wieloskok szanownej małżonki już też widziałem i omówiłem na stopklatkach uderzenie nogi podporowej w miednicę i jej przechył. To samo można zobaczyć w tym sprincie.
Chciałbym zobaczyć bieg na dystansie, gdzie stylu sprinterskiego już nie da się utrzymać. To będzie miarodajny obraz.
Pokaż też materiały z innymi zawodnikami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dla mnie pełna kontrola wieloskoku. Zadne kontuzjogenne i niebezpieczne walenie w ziemie. Płynne przejście od skoku do skoku.
Oczywiście dalekie od twojej sprężynki, ale dla nas celem jest wynik a nie sprężynka.
A wyniki sa.
Oczywiście dalekie od twojej sprężynki, ale dla nas celem jest wynik a nie sprężynka.
A wyniki sa.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Z jednej strony piszesz o roli prostownika biodra, z drugiej bagatelizujesz jego pracę. Ciekawe, bo sprężynka jest efektem nasilonej mobilizacji prostownika biodra w fazie lądowania. Brak kontroli podczas ruchu wieloskokowego dotyczy właśnie rozciągania prostownika biodra. Proces jest gwałtownie zatrzymywany (z powodu nadmiernego przeciążenia) i w efekcie staw biodrowy jest blokowany. Następstwem jest udarowa praca i uderzenie głową kości udowej w panewkę, co przechyla miednicę w płaszczyźnie czołowej. Klasyka, która nie musi prowadzić do kontuzji, ale rozpraszania energii zamiast jej gromadzenia w powięzi.
Czekam na dalsze materiały filmowe.
Czekam na dalsze materiały filmowe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jeszcze raz... powyżej 7m/s.yacool pisze:Z jednej strony piszesz o roli prostownika biodra, z drugiej bagatelizujesz jego pracę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13605
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Największą generacja energii odbywa sie w ścięgnie achillesa i mięśniach podudzia. Nazywa sie cykl rozkurczowo-skurczowy. Ten cykl jest najlepiej ćwiczony przez plyo.yacool pisze:Z jednej strony piszesz o roli prostownika biodra, z drugiej bagatelizujesz jego pracę. Ciekawe, bo sprężynka jest efektem nasilonej mobilizacji prostownika biodra w fazie lądowania. Brak kontroli podczas ruchu wieloskokowego dotyczy właśnie rozciągania prostownika biodra. Proces jest gwałtownie zatrzymywany (z powodu nadmiernego przeciążenia) i w efekcie staw biodrowy jest blokowany. Następstwem jest udarowa praca i uderzenie głową kości udowej w panewkę, co przechyla miednicę w płaszczyźnie czołowej. Klasyka, która nie musi prowadzić do kontuzji, ale rozpraszania energii zamiast jej gromadzenia w powięzi.
Czekam na dalsze materiały filmowe.
Innych filmików nie mam.