Bardzo ciekawy artykuł, dobrze i mądrze napisany. Porusza wiele kwestii szalenie ważnych, a poruszanych zbyt rzadko. Mam tylko kilka uwag:
1.
wiadomo, że „trzeba zapierdzielać”.
I już wiedziałem, kto jest autorem tego tekstu. :D
2. Nie do końca mi się podobało, że ćwiczenia, które izolują grupy mięśniowe bardziej, niż inne, nazywacie izolowanymi. To, że jeden mięsień jest angażowany znacznie bardziej, nie oznacza, że ćwiczenie to izolacja. W treningu wykonywanym "w ruchu" tak naprawdę izolacji nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Na szczęście później wyjaśniliście, co w tym wypadku rozumiecie przez to pojęcie (nie pełną izolację, a wyjątkowo duże zaangażowanie danego mięśnia), więc jest okej, ale proszę o zwracanie uwagę na tę kwestię.
3. Świetnie wytłumaczyliście aspekt wahadła. Prosto, zgrabnie, każdy to powinien zrozumieć - tego mi brakowało w artykułach Yacoola (bardzo dobrych, ale też bardzo "naukowych", jakby na siłę stroniących od łatwego języka). Cieszę się też, że przypominacie o tych ćwiczeniach "w ruchu", bo wielu o nich zapomniało (niestety ja również). Sam mam zginacze biodra, hm, monstrualne i raczej mocne (trening siłowy niezależny od biegania), ale nieprzystosowane do pracy w biegu - teraz wiem, dlaczego po mocnych zawodach czuję ból w biodrze. Wiem też, jak dążyć do poprawy tego aspektu.
Zastanawiam się, czy może być tak, że mięsień ten pozwala mi na więcej, niż jest w stanie na dłuższą metę wytrzymać (duża siła, ale niespecjalna wytrzymałość)?
4. Mam nadzieję, że temat będzie rozwijany w różnych kierunkach. Dobrze, że został poruszony. Bardzo ciekawi mnie Wasze zdanie na temat interwałowych, bardzo mocnych treningów biegowych znanych bardziej jako uzupełnienie treningów siłowych - np. 20 sekund sprint, 20 sekund przerwa x6 (w najróżniejszych proporcjach). Teoretycznie takie biegi angażują głównie włókna szybkokurczliwe X, ale czy to wyklucza ich przydatność w bieganiu długodystansowym...?*
*Osobiście uważam, że nie.
PS. A propos wiatru - w ten sposób nie tyle ćwiczysz siłę biegową, co robisz mocniejszy trening. Wiatr nie sprawia, iż niektóre grupy mięśniowe są szczególnie mocno zaangażowane, tylko że opory ruchu są większe. Jeśli opory ruchu są większe, to Ty musisz włożyć więcej energii osiągnięcie i utrzymanie tej samej prędkości. W pewnym uproszczeniu, biegnąc w mocnym wietrze z prędkością x robisz trening tak mocny, jakbyś biegł bez wiatru z prędkością y, przy czym x>y. No.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!