Ustawka na maraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4671
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Może nie w planie jest problem. Nie miałeś jakiś kłopotów, które mogły wplynąć na bieg? Infekcja, drobna kontuzja, mało snu, złe żarcie. Mi się tak posypały ostatnie 4 tygodnie.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 22 mar 2013, 08:38
- Życiówka na 10k: 38:24
- Życiówka w maratonie: 3:12:39
- Lokalizacja: Mława
www.szmajchel.naszebieganie.pl/plany-st ... 2-tygodni/mariokej pisze:Skąd miałeś plan?
Zmodyfikowałem plan z 3:30 na 3:15 zgodnie z zaleceniami autora.
-
- Stary Wyga
- Posty: 210
- Rejestracja: 08 mar 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: 40:55
- Życiówka w maratonie: 3:14:45
Siedlak1975 pisze:Może nie w planie jest problem. Nie miałeś jakiś kłopotów, które mogły wplynąć na bieg? Infekcja, drobna kontuzja, mało snu, złe żarcie.
Jak już pisałem, takiego rozkminiania wolałbym uniknąć, dlatego na początku nie podawałem szczegółów. Pierwszy maraton tym planem miałem głód od 9 km (więc jadłem żele), ale żadnych negatywnych oznak wcześniej (sen, dieta - wszystko było do dnia przed maratonem jeszcze super). Drugi maraton robiłem 4 tyg po Ultramaratonie 100km, którego to Ultra było częścią - takie długie wybieganie . Wiem co powiecie, ale ten drugi maraton wyszedł mi lepiej niż ten pierwszy na który chuchałem i dmuchałem.krzys1001 pisze:No dobra a ile Ty nabiegałeś w tej połówce kontrolnej i kiedy była?
Połówkę robiłem do pierwszego maratonu 2 tyg przed maratonem - wiem pobiegłem go za późno i za mocno. Może organizm nie zdążył się zregenerować? Może? Nie chcę grzebać w tych detalach. Przerobiłem plan, po którym byłem niewystarczająco przygotowany - nie dałem rady. Pytanie od początku było takie - jak zmienić ten stary plan, żeby mieć lepszy wynik w maratonie. Usłyszałem jedną odpowiedź w całej dyskusji: "zamień BS na BNP w niedziele, bo tego nie robiłeś" - i to jest jakiś konkret. Inne podpowiedzi? Potrzebuję zwiększyć wytrzymałość tempową? Info dla ogólnej - mam w tym roku nabiegane 2500 km. Aha, i stary jestem - mam skończone 46 lat.
Dokładnie ten . Wg tych planów robiłem zawsze starty pod 10km, HM i M. Na wszystkie dotychczasowe rekordy, przygotowania tym planem dawały zakładany rezultat. Tym jednym razem się nie udało...SławekK. pisze:Skąd miałeś plan?
www.szmajchel.naszebieganie.pl/plany-st ... 2-tygodni/
Zmodyfikowałem plan z 3:30 na 3:15 zgodnie z zaleceniami autora.
Start: 2015
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Mi się nie rozchodzi, żeby rozkminiać
Plan jest planem i czasami się go modyfikuje w trakcie przygotowań. Jak ja bym miał opisać swój plan treningowy gdy przygotowywałem się do 3 h w maratonie to musiałbym Ci tydzień po tygodniu udostępnić bo nie było takiego typowego schematu.
Ja uważam, że kluczowe w tej całej dyskusji jest to czy faktycznie byłeś przygotowany do oczekiwanego czasu.
3.15 w maratonie to nie jest jeszcze jakiś kosmiczny poziom żeby mieć specjalnie wyrafinowany plan i według mnie z tego planu powinno się udać Twoje założenie oczywiście jeśli byłeś przygotowany odpowiednio.
Plan jest planem i czasami się go modyfikuje w trakcie przygotowań. Jak ja bym miał opisać swój plan treningowy gdy przygotowywałem się do 3 h w maratonie to musiałbym Ci tydzień po tygodniu udostępnić bo nie było takiego typowego schematu.
Ja uważam, że kluczowe w tej całej dyskusji jest to czy faktycznie byłeś przygotowany do oczekiwanego czasu.
3.15 w maratonie to nie jest jeszcze jakiś kosmiczny poziom żeby mieć specjalnie wyrafinowany plan i według mnie z tego planu powinno się udać Twoje założenie oczywiście jeśli byłeś przygotowany odpowiednio.
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Autor wątku chce porady lekarza, odmawiając odpowiadania na pytania lekarza, a do badania pokazując losową część ciała.
Nawiązując do doktora House'a - to na pewno toczeń.
Edit: zgadam się z powyższym wpisem. Nie trzeba nic zmieniać w planie treningowym, tylko go w miarę solidnie realizować nie robiąc akcji dywersyjnych jak półmaraton na 2 tygodnie przed, 100km na 4 tygodnie przed. Choć osobiście radziłbym unikać planów z wyznaczonym czasem docelowym, tylko robić solidny plan oparty o czasy treningów i biegać go wg temp z zawodów kontrolnych w oparciu o tabele.
Nawiązując do doktora House'a - to na pewno toczeń.
Edit: zgadam się z powyższym wpisem. Nie trzeba nic zmieniać w planie treningowym, tylko go w miarę solidnie realizować nie robiąc akcji dywersyjnych jak półmaraton na 2 tygodnie przed, 100km na 4 tygodnie przed. Choć osobiście radziłbym unikać planów z wyznaczonym czasem docelowym, tylko robić solidny plan oparty o czasy treningów i biegać go wg temp z zawodów kontrolnych w oparciu o tabele.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Stary Wyga
- Posty: 210
- Rejestracja: 08 mar 2016, 14:45
- Życiówka na 10k: 40:55
- Życiówka w maratonie: 3:14:45
Nie, nie byłem. Gdybym był przygotowany to zrobiłbym ten wynik. Miałem zbyt mało siły, żeby pociągnąć dobry czas powyżej 27km.krzys1001 pisze:Ja uważam, że kluczowe w tej całej dyskusji jest to czy faktycznie byłeś przygotowany do oczekiwanego czasu.
Dobre, uśmiałem się . Ale trzymając się tej terminologii widzę to inaczej: syrop na grypę który używam nie pomaga, pić go dalej czy zmienić lekarstwo? Tak to widzę. Dlatego pytanie było od początku (skoro brakło mi sił powyżej 27km) czy zmienić jedne RT na BC2?jorge.martinez pisze:Autor wątku chce porady lekarza, odmawiając odpowiadania na pytania lekarza, a do badania pokazując losową część ciała.
Start: 2015
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
10 km - 40:55 (V 2019)
HM - 1:31:53 (III 2019)
M - 3:14:44 (IV 2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Dajesz zarys planu...
Według mnie nie jest problemem ilość rytmów czy tam zamiana rytmów na drugi zakres. Stawiam, że jesteś na niższym poziomie niż Ci się wydaje i dlatego to nie wychodzi. Tyle mogę Ci powiedzieć bazując na informacjach które podajesz.
Według mnie nie jest problemem ilość rytmów czy tam zamiana rytmów na drugi zakres. Stawiam, że jesteś na niższym poziomie niż Ci się wydaje i dlatego to nie wychodzi. Tyle mogę Ci powiedzieć bazując na informacjach które podajesz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 786
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z mojego punktu widzenia, czyli osoby która nie przebiegła w życiu maratonu, jest to bardzo fajny plan, w którym wrzucono różne typy jednostek treningowych, ale właściwie nie wiadomo po co.
Mamy więc 2 razy w tygodniu rytmy, które nie są specyficzną jednostką pod dystans maratoński. Można je biegać, ale co nam one dają w kontekście dystansu maratońskiego? Nie lepiej chociaż jeden z nich zastąpić jednostką bardziej specyficzną pod 42 km?
Jest BNP, który jest tu odpowiednią jednostką, ale po pierwsze kolega BNP w ogóle nie biegał, a poza tym max tempo BNP jest wolniejsze niż planowe tempo maratonu.
Jest siła biegowa w formie podbiegów, ale czy nie dużo lepiej będzie po prostu pobiegać w urozmaiconym terenie?
No i w środę jest trening z prędkościami w granicach T10-T21 - ten chyba akurat ma sens
A gdzie bieganie w tempie maratonu w tym planie? Brak - poza 4 pierwszymi tygodniami gdzie jest BC2. Jak się nie obiegasz na tej prędkości, to skąd niby masz wiedzieć czy jest to dla ciebie tempo komfortowe na dłuższym dystansie. Może po prostu nie jesteś przygotowany na takie tempo. Warto by dodać tempo maratońskie pod koniec długiego wybiegania, albo BNP, gdzie zaczynasz od BS, a kończysz w tempie półmaratonu.
Myślę że warto powrócić do linków które podałem wcześniej - tam jest napisane jakie rodzaje jednostek to priorytety, a które z nich są nieważne albo mało ważne.
Mamy więc 2 razy w tygodniu rytmy, które nie są specyficzną jednostką pod dystans maratoński. Można je biegać, ale co nam one dają w kontekście dystansu maratońskiego? Nie lepiej chociaż jeden z nich zastąpić jednostką bardziej specyficzną pod 42 km?
Jest BNP, który jest tu odpowiednią jednostką, ale po pierwsze kolega BNP w ogóle nie biegał, a poza tym max tempo BNP jest wolniejsze niż planowe tempo maratonu.
Jest siła biegowa w formie podbiegów, ale czy nie dużo lepiej będzie po prostu pobiegać w urozmaiconym terenie?
No i w środę jest trening z prędkościami w granicach T10-T21 - ten chyba akurat ma sens
A gdzie bieganie w tempie maratonu w tym planie? Brak - poza 4 pierwszymi tygodniami gdzie jest BC2. Jak się nie obiegasz na tej prędkości, to skąd niby masz wiedzieć czy jest to dla ciebie tempo komfortowe na dłuższym dystansie. Może po prostu nie jesteś przygotowany na takie tempo. Warto by dodać tempo maratońskie pod koniec długiego wybiegania, albo BNP, gdzie zaczynasz od BS, a kończysz w tempie półmaratonu.
Myślę że warto powrócić do linków które podałem wcześniej - tam jest napisane jakie rodzaje jednostek to priorytety, a które z nich są nieważne albo mało ważne.
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam się, że miejsce jest na każdą jednostkę treningowa. U Hansenów czy w Maratonie Zaawansowanym, nie wspominając o Danielsie też występują interwały 100-400 metrowe (wiem między 100 a 400 to przepaść) czy zabawy biegowe i to od samego początku przygotowań. A 100-200 metrowe przebieżki to utrzymują się aż do samego końca przygotowań maratońskich.
Co do podbiegów, to IMHO nie zastąpią ich biegi w crossie, chyba że po jakiejś pętelki, w której biegamy sobie zabawę biegową i podbiegamy na maksa pod górkę. To co innego, bo to połączenie siły, szybkości i techniki (w zależności od wariantu nachylenia, długości i intensywności).
Im wcześniej zaczynamy cykl treningowy, tym więcej mamy czasu na różne jednostki treningowe rozwijające nas jako biegaczy. Jak człowiek przez wiele tygodni tłucze tylko rozbiegania i nagle na 8 tygodni przez startem budzi się, że trzeba pobiegać interwały, to nie dziwi, że nie da się potem ugotować zupy pożywnej i smacznej, bo zawsze czegoś zabraknie. Nie da się robić 4 akcentów w tygodniu.
A co do biegania w tempie M... To jednostka treningowa, która dawała mi najwięcej w kość, gdy robiłem coś z Danielsa. Należy pamiętać o 2 rzeczach: nie biegamy tego w tempie wymarzonym, tylko w tempie które nam wychodzi z tabel na podstawie naszego aktualnego stanu wytrenowania. A najlepiej kilka sekund na km wolniej, ale bez przesady, by nie wpaść w tempo śmieciowe.
Co do podbiegów, to IMHO nie zastąpią ich biegi w crossie, chyba że po jakiejś pętelki, w której biegamy sobie zabawę biegową i podbiegamy na maksa pod górkę. To co innego, bo to połączenie siły, szybkości i techniki (w zależności od wariantu nachylenia, długości i intensywności).
Im wcześniej zaczynamy cykl treningowy, tym więcej mamy czasu na różne jednostki treningowe rozwijające nas jako biegaczy. Jak człowiek przez wiele tygodni tłucze tylko rozbiegania i nagle na 8 tygodni przez startem budzi się, że trzeba pobiegać interwały, to nie dziwi, że nie da się potem ugotować zupy pożywnej i smacznej, bo zawsze czegoś zabraknie. Nie da się robić 4 akcentów w tygodniu.
A co do biegania w tempie M... To jednostka treningowa, która dawała mi najwięcej w kość, gdy robiłem coś z Danielsa. Należy pamiętać o 2 rzeczach: nie biegamy tego w tempie wymarzonym, tylko w tempie które nam wychodzi z tabel na podstawie naszego aktualnego stanu wytrenowania. A najlepiej kilka sekund na km wolniej, ale bez przesady, by nie wpaść w tempo śmieciowe.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4671
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Martinez, bieganie TM na 2:50 bo o ile się nie myle na taki wynik biegłeś a bieganie TM na 3:15 to są inne światy. Tempo 4:37 to bardzo przyjemne bieganie w 2 zakresie.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 22 mar 2013, 08:38
- Życiówka na 10k: 38:24
- Życiówka w maratonie: 3:12:39
- Lokalizacja: Mława
Też mi się tak wydawało że trochę za wolne te BNP i dlatego końcówkę biegałem po 4:30 - 4:20mach82 pisze:a poza tym max tempo BNP jest wolniejsze niż planowe tempo maratonu.
Skończyć w tempie półmaratonu to byłby naprawdę ciężki, jak dla mnie, trening. Musiałbym kończyć po 4:07, może z kilometr bym tak pociągnął.mach82 pisze:BNP, gdzie zaczynasz od BS, a kończysz w tempie półmaratonu.
Edit:
Sprawdziłem poprzednią zimę, biegałem wtedy BNP z końcówką po 4:00, ale było to tylko BS + 10km BNP. W tym planie są treningi BS + BNP 12, 14 i 16km, niby kilka kilometrów ale nie wiem czy bym dał radę, może gdybym biegł w grupce