
A tydzień przed mam bieg na 10 km i też w sumie nie wiem, czy biec go na maxa jak mogę(Ok. 53 minuty) czy jednak trochę odpuścić mając w głowie regeneracje. I to też będzie mój debiut maratoński, więc każda porada sie przyda.
Połówka jest 3 tygodnie przed maratonem, teraz w niedzielę mam start na 5 km, więc we wtorek bym mógł zrobić jakieś dłuższe wybieganie w okolicach 25 km, w czwartek luźne roztruchtanie jeszcze i odpoczynek. Nie zamierzam się tam ścigać, to moja pierwsza połówka. Myślałem, żeby biec tą połówkę w ten sposób, że pierwsze 10 km pobiegne z zającem na 2:15 o ile taki będzie, a jak nie, to spokojnym tempem i po 10 km stopniowo zacząć przyspieszać. Dzięki za rady; )alyjen pisze:W tej połówce to się zamierzasz ścigać czy traktujesz to jako przygotowanie do maratonu? Bo jak przygotowanie to ja bym na Twoim miejscu jakieś 25-28km zrobił teraz, później co tam normalnie biegasz w tygodniu, przebiegł połówkę w spokojnym tempie i 3 tygodnie przed samym maratonem to dłużej niż 15km bym nie biegał, i te ściganie na 10km to bym sobie też odpuścił, idź sobie pobiegaj, trasa będzie pewnie fajna i grupie raźniej niż samemu ale jak celem jest maraton to start na 10km czy nawet w półmaratonie nie powinien Cię odciągać od tego celu.
Ja bym z tej połówki zrobił trening tempa maratońskiego- 3 tygodnie przed maratonem to akurat, biegnąc tempem maratonu nie będziesz miał zajezdni a jednocześnie będziesz miał jakiś ogólny pogląd nt. samopoczucia i odczuć po biegu w tempie zawodó docelowychdziamal pisze:Połówka jest 3 tygodnie przed maratonem, teraz w niedzielę mam start na 5 km, więc we wtorek bym mógł zrobić jakieś dłuższe wybieganie w okolicach 25 km, w czwartek luźne roztruchtanie jeszcze i odpoczynek. Nie zamierzam się tam ścigać, to moja pierwsza połówka. Myślałem, żeby biec tą połówkę w ten sposób, że pierwsze 10 km pobiegne z zającem na 2:15 o ile taki będzie, a jak nie, to spokojnym tempem i po 10 km stopniowo zacząć przyspieszać. Dzięki za rady; )alyjen pisze:W tej połówce to się zamierzasz ścigać czy traktujesz to jako przygotowanie do maratonu? Bo jak przygotowanie to ja bym na Twoim miejscu jakieś 25-28km zrobił teraz, później co tam normalnie biegasz w tygodniu, przebiegł połówkę w spokojnym tempie i 3 tygodnie przed samym maratonem to dłużej niż 15km bym nie biegał, i te ściganie na 10km to bym sobie też odpuścił, idź sobie pobiegaj, trasa będzie pewnie fajna i grupie raźniej niż samemu ale jak celem jest maraton to start na 10km czy nawet w półmaratonie nie powinien Cię odciągać od tego celu.