Plan na maraton - realny

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
dziamal
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 04 maja 2017, 16:44
Życiówka na 10k: 53:41
Życiówka w maratonie: 5:39
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja swoje najdłuższe wybieganie obecnie mam na 23 km, maraton już za miesiąc, połówka za tydzień. I zastanawiam sie czy po tej połówce zrobić jeszcze jakieś 25 km czy odpuścić i zrobić np. 15 km ;) Czas w jaki celuje, to 4:30, więc jest to dosyć spokojny bieg(6:25/km).
A tydzień przed mam bieg na 10 km i też w sumie nie wiem, czy biec go na maxa jak mogę(Ok. 53 minuty) czy jednak trochę odpuścić mając w głowie regeneracje. I to też będzie mój debiut maratoński, więc każda porada sie przyda.
PKO
alyjen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W tej połówce to się zamierzasz ścigać czy traktujesz to jako przygotowanie do maratonu? Bo jak przygotowanie to ja bym na Twoim miejscu jakieś 25-28km zrobił teraz, później co tam normalnie biegasz w tygodniu, przebiegł połówkę w spokojnym tempie i 3 tygodnie przed samym maratonem to dłużej niż 15km bym nie biegał, i te ściganie na 10km to bym sobie też odpuścił, idź sobie pobiegaj, trasa będzie pewnie fajna i grupie raźniej niż samemu ale jak celem jest maraton to start na 10km czy nawet w półmaratonie nie powinien Cię odciągać od tego celu.
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Ja tak jak pisałem mam wybiegania długie zapanowane:
18 / 30 / 24 / 18 i Maraton

Z jednej strony obawiam się robić to 30 km, bo możliwę, że bardzo będe wyczerpany, a z drugiej strony słyszę ten głos, który podpowiada, że jednak może za mało takich bardzo długich wybiegań.

W moim planie 16 tygodniowym co tydzień w weekend wychodziłem robić więcej niż 18 km.
Najdłuższe wybieganie 24 km... zrobione 4 razy, z tym, że z narastającą prędkością.

Właściwie nie wiem co mnie podkusiło, żeby podejść do Maratonu. Marzenie jest, ale jest i nadwaga i taki brak pewności... mimo, że od czerwca 2015 trzaskam co najmniej 3 razy tygodniowo regularnie. Mimo to dopiero teraz jestem zadowolony z Półmaratonu w moim wykonaniu, bo 4 poprzednie to tak średniawo mi poszły... brak mocy na końcówce, nawet marszobieg.

Mam nadzieje, że wasze rady pomogą żeby dotrzeć do mety (jakoś).
dziamal
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 04 maja 2017, 16:44
Życiówka na 10k: 53:41
Życiówka w maratonie: 5:39
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

alyjen pisze:W tej połówce to się zamierzasz ścigać czy traktujesz to jako przygotowanie do maratonu? Bo jak przygotowanie to ja bym na Twoim miejscu jakieś 25-28km zrobił teraz, później co tam normalnie biegasz w tygodniu, przebiegł połówkę w spokojnym tempie i 3 tygodnie przed samym maratonem to dłużej niż 15km bym nie biegał, i te ściganie na 10km to bym sobie też odpuścił, idź sobie pobiegaj, trasa będzie pewnie fajna i grupie raźniej niż samemu ale jak celem jest maraton to start na 10km czy nawet w półmaratonie nie powinien Cię odciągać od tego celu.
Połówka jest 3 tygodnie przed maratonem, teraz w niedzielę mam start na 5 km, więc we wtorek bym mógł zrobić jakieś dłuższe wybieganie w okolicach 25 km, w czwartek luźne roztruchtanie jeszcze i odpoczynek. Nie zamierzam się tam ścigać, to moja pierwsza połówka. Myślałem, żeby biec tą połówkę w ten sposób, że pierwsze 10 km pobiegne z zającem na 2:15 o ile taki będzie, a jak nie, to spokojnym tempem i po 10 km stopniowo zacząć przyspieszać. Dzięki za rady; )
AFC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 10 maja 2016, 20:23
Życiówka na 10k: 44.06
Życiówka w maratonie: 3.39.01

Nieprzeczytany post

dziamal pisze:
alyjen pisze:W tej połówce to się zamierzasz ścigać czy traktujesz to jako przygotowanie do maratonu? Bo jak przygotowanie to ja bym na Twoim miejscu jakieś 25-28km zrobił teraz, później co tam normalnie biegasz w tygodniu, przebiegł połówkę w spokojnym tempie i 3 tygodnie przed samym maratonem to dłużej niż 15km bym nie biegał, i te ściganie na 10km to bym sobie też odpuścił, idź sobie pobiegaj, trasa będzie pewnie fajna i grupie raźniej niż samemu ale jak celem jest maraton to start na 10km czy nawet w półmaratonie nie powinien Cię odciągać od tego celu.
Połówka jest 3 tygodnie przed maratonem, teraz w niedzielę mam start na 5 km, więc we wtorek bym mógł zrobić jakieś dłuższe wybieganie w okolicach 25 km, w czwartek luźne roztruchtanie jeszcze i odpoczynek. Nie zamierzam się tam ścigać, to moja pierwsza połówka. Myślałem, żeby biec tą połówkę w ten sposób, że pierwsze 10 km pobiegne z zającem na 2:15 o ile taki będzie, a jak nie, to spokojnym tempem i po 10 km stopniowo zacząć przyspieszać. Dzięki za rady; )
Ja bym z tej połówki zrobił trening tempa maratońskiego- 3 tygodnie przed maratonem to akurat, biegnąc tempem maratonu nie będziesz miał zajezdni a jednocześnie będziesz miał jakiś ogólny pogląd nt. samopoczucia i odczuć po biegu w tempie zawodó docelowych
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ