Prosba o pomoc w wyborze planu treningowego na 3:30...

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4986
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiele tych dlugich wybiegan nie bylo, ale 3 zrobilem w ostatnich przygotowaniach: kolejno 30, 32 i 33.5.
BNP bardzo lubie, wiekszosc moich treningow tak sie konczy.
Generalnie wszystkie zawody mocno finiszuje.

Co ciekawe do 19-20km w zasadzie nie zaobserwowalem dryftu tetna.
Dopiero tak na 1.5km przed meta, kiedy mocno przyspieszylem zaczal rosnac.
Czyli te 19km nie bylo zbyt obciazajace, dobrze mysle?

Aha, no i waga jeszcze ciut zjechala, teraz jest 77, celowalem w 75, ale sie nie udalo.
PKO
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4986
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak przy okazji: Runner's World wlasnie zmienilo model matematyczny swojego przewidywacza wyniku.

Aktualnie bazuje on nie tylko na wyniku z pojedynczego biegu tylko z dwoch
i do tego moze wziac tez pod uwage sredni kilometraz z okresu przygotowawczego.

Wynik jest mniej "optymistyczny" niz wiekszosc innych przewidywaczy.

Race Time Predictor
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4986
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i moj pierwszy maraton zaliczony :szok:

Czasu docelowego 3:30 nie osiagnalem, stanelo na 3:35:26.

Ale i tak jestem zadowolony, bo nie bylo sciany, zadnych skurczy itp.
Byl lekki positive split, ale druga polowe przebieglem tylko 53s wolniej niz pierwsza.

Ogolnie bieglo mi sie jednak wczoraj od poczatku ciezko :smutek:

1. Chyba forma przyszla za wczesnie.
Maraton 2 tyg wczesniej przelecialem poprawiajac zyciowke o prawie 5 minut.
Jeszcze tydzien wczesniej zrobilem sobie rozbieganie 25km,
ktore bylo szybsze niz pierwsze 25km wczoraj, a do tego lzej sie bieglo i to mimo trasy, ktora nie byla plaska.
2. Zle sie ustawilem, bo trzeba bylo pojsc bardziej do przodu do szybszych.
W efekcie pierwsze 10km, ktore bieglismy glownie przez miasto musialem sie przedzierac do przodu,
co kosztowalo duzo sil i w efekcie pierwsze 10km bylo najwolniejszymi z calego biegu.

Ale to wszystko byloby nic, bo i tak powalczylbym o te 3:30, gdyby nie to, ze na 20km przypaletal sie moj stary znajomy,
czyli skurcz przepony (najpierw po prawej, potem przeszedl na srodek) :grr:
I do tego byl taki mily, ze nie opuscil mnie do samej mety.
Duzo sil kosztowalo mnie utrzymanie go w ryzach, zeby dalo sie biec w ogole i utrzymac te 5:05.

W kazdym razie podobalo mi sie na tyle, ze od razu zarejestrowalem sie na nastepny rok :hej:

Obrazek
marcinnek_
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1128
Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
Życiówka na 10k: 38:57
Życiówka w maratonie: 3:04:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gratulacje! Fajny wynik z takiej połówki :)
Na skurcz przepony pomaga tylko praca nad mięśniami brzucha. Sam mam z tym ogromny problem i wiem, że jak trzeba pobiec szybciej i mięśnie mają do zrobienia cięższą robotę by ustabilizować całe ciało, to po jakimś czasie odpowiadają takim właśnie skurczem. Brzuszki, planki, cały dostępny repertuar!
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4986
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marcinnek_ pisze:Gratulacje! Fajny wynik z takiej połówki :)
Dziekuje za dobre slowo, ale IMO powinno byc wyraznie <3:30, zeby tak powiedziec :oczko:
Na skurcz przepony pomaga tylko praca nad mięśniami brzucha. Sam mam z tym ogromny problem i wiem, że jak trzeba pobiec szybciej i mięśnie mają do zrobienia cięższą robotę by ustabilizować całe ciało, to po jakimś czasie odpowiadają takim właśnie skurczem. Brzuszki, planki, cały dostępny repertuar!
I tak i nie. To moze byc jedna z przyczyn, ale ich prawdopodobnie jest wiecej (np. ilosc/typ jedzenia).
I najgorzej, jezeli w danym przypadku przyczyn jest >1, wtedy ciezko to zdiagnozowac.
Nad miesniami pracuje caly czas w zasadzie w nadziei, ze cos w tej materii zmienia/poprawia.

Wg moich analiz u mnie to chyba glownie jedzenie: caly zel popity na raz konczyl sie zle.
Z czasem na dlugich wybieganiach zaczalem zel zjadac na 2 razy: z 2-3km przerwa i popijac czesto,
ale malymi porcjami, bardzo malymi porcjami. I bylo dobrze.
Przygotowania szly dobrze, polmaraton testowy wypadl swietnie, a potem w czasie maratonu
cos mi odbilo, poczulem sie za pewnie i nie chcialo mi sie biec z ta polowka zelu w garsci, wiec zjadalem caly od razu.
No i dupa. Czy w 100% dlatego? Nie wiem, ale intensywnosc byla slaba, a reszta w zasadzie niezmieniona.
To co mi ostatnio przyszlo do glowy, to to, ze pierwsze 10km maratonu na pewno oddychalem nierowno,
bo i bieg przez miasto w tloku byl bardzo nierowny. Moze to + zele dosprowadzily do problemu?
Cholera wie, ale mam nadzieje ze w sezonie 2017 sie to wszystko wyklaruje :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ