wg mnie, tempo masz za duże. Trening to nie wyścigi. Zawody i tylko zawody są tym miejscem gdzie dajesz 100%. Ja gdy mam zapisane w planie 5 x 1,2 (4'20) p3'30 to biegam pierwsze interwały wolniej (tzn nie wolniej niż 4'20), a gdy czuję ze mam jeszcze dużo siły, to ostatni(bądź dwa ostatnie) pozwalam sobie na 4'00 i gdy np wtedy czuje że jeszcze mogę to satysfakcja jest największafantom pisze:To ciekawe co piszesz bo ja po pierwszym interwale czuje sie jakbym nie chcial biec juz ani jednego wiecej, po 3 czuje ze napewno nie pobiegne ani jednego wiecej a po 6 czyli ostatnim czuje sie spelniony ze wykonalem kawal dobrej roboty...i ciesze sie ze nie musze juz biegac ani jednego wiecejtomek_runner pisze: Po interwałach musisz czuć że jeszcze być chciał pobiec jeden więcej. Jak "padasz na ryj" to tempo za duże![]()
. Z kolei na kolejnym treningu znow mam ochote pobiegac interwaly aczkolwiek oczywiscie tego nie robie.

chociaż z tego co piszesz to regeneracje masz jak nastolatek - ja dnia następnego nie biegam nigdy
