Już od jakiegoś czasu - z przerwami staram się biegać, ostatni miesiąc bardziej intensywnie.
Wiadomo jeszcze w tamtym roku sporo mnie pobolewało, przez ostatnie 3 miesiące nawet ładnie spadłem z wagi (przez 3 miechy z 90 na 80 kg 180 cm wzrostu wiadomo plus dieta ale nie 'spuszczam się' nad kaloriami i nie liczę sobie tego wszystkiego po prostu mniej jem

Biegam głównie po to, by schudnąć wcześniej biegałem cały czas wolnym truchtem, wcześniej doszedłem do 50 minut truchtu/wolnego biegu.
Teraz biegam w pon śro piątki (wieczorami), we wtorki i czwartki staram się ostatnio zaliczać basen i zacząłem trochę inny rodzaj treningu, po staremu na początek zaliczam 40 minut truchtu , 3, 4 minuty przerwy i staram się biegać interwały w sposób: 10x15 sek biegu i 30 sek przerwy.
Poczytałem ostatnio troszkę o tych całych interwałach i zaczynam mieć wątpliwości co do sposobu w jaki je wykonuje, w ogóle nie wiem czy iść w tą stronę w którą idę czyli trucht a potem interwały czy może po prostu darować sobie interwały i trucht a np biegać szybszym tempem zamiast truchtu przez pewien czas pewnie z jakimiś przerwami
Dodam tylko, że nie chciałbym poświęcać na trening więcej niż godzinę dziennie, wiadomo obowiązki a wszystko to robię amatorsko jednak jeżeli już poświęcam swój czas na trening chciałbym to robić możliwie efektywnie

Przepraszam za swe wypociny mam nadzieję że aż tak źle ich się nie czytało i byłbym wdzięczny za ewentualne porady za które z góry dziękuję
