Prośba o poradę dla fachowców :)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
areknsm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 cze 2012, 21:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Już od jakiegoś czasu - z przerwami staram się biegać, ostatni miesiąc bardziej intensywnie.

Wiadomo jeszcze w tamtym roku sporo mnie pobolewało, przez ostatnie 3 miesiące nawet ładnie spadłem z wagi (przez 3 miechy z 90 na 80 kg 180 cm wzrostu wiadomo plus dieta ale nie 'spuszczam się' nad kaloriami i nie liczę sobie tego wszystkiego po prostu mniej jem ;)). Aktualnie żadne kontuzje i dolegliwości mi nie dokuczają co biorę za znak że organizm przyzwyczaił się już do tryby bardziej 'sportowego'.

Biegam głównie po to, by schudnąć wcześniej biegałem cały czas wolnym truchtem, wcześniej doszedłem do 50 minut truchtu/wolnego biegu.
Teraz biegam w pon śro piątki (wieczorami), we wtorki i czwartki staram się ostatnio zaliczać basen i zacząłem trochę inny rodzaj treningu, po staremu na początek zaliczam 40 minut truchtu , 3, 4 minuty przerwy i staram się biegać interwały w sposób: 10x15 sek biegu i 30 sek przerwy.
Poczytałem ostatnio troszkę o tych całych interwałach i zaczynam mieć wątpliwości co do sposobu w jaki je wykonuje, w ogóle nie wiem czy iść w tą stronę w którą idę czyli trucht a potem interwały czy może po prostu darować sobie interwały i trucht a np biegać szybszym tempem zamiast truchtu przez pewien czas pewnie z jakimiś przerwami
Dodam tylko, że nie chciałbym poświęcać na trening więcej niż godzinę dziennie, wiadomo obowiązki a wszystko to robię amatorsko jednak jeżeli już poświęcam swój czas na trening chciałbym to robić możliwie efektywnie ;)

Przepraszam za swe wypociny mam nadzieję że aż tak źle ich się nie czytało i byłbym wdzięczny za ewentualne porady za które z góry dziękuję ;-)
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie ma jednego sposobu. Trzeba się jak najwięcej ruszać. Te interwały są ok pod warunkiem, że nie ryzykujesz w ich trakcie zbyt wiele (że nie próbujesz biegać na maksa, bo ryzykujesz zerwaniem czegoś).
Różnicuj trening, gdybyś wymyślił sobie jakiś stricte biegowy cel to by Ci pomogło, realizowałbyś konkretny trening pod jakiś dystans.
areknsm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 cze 2012, 21:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Masz na myśli, by starać się przebiec jakiś dystans bez przerw czy by przebiec jakiś dystans w określonym czasie, póki co to co tydzień staram się po prostu zwiększać długość dokładnie to interwałów
achillo29
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2012, 20:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

Mam podobny problem. Biegam od ok. 2 miesięcy i trochę zatrzymałem się w postępach. Jako cel ustawiłem sobie cotygodniowe poprawianie długości wybiegania. Doszedłem do 13 km i od tego momentu mocno spadam z formą od około 10 dni. Staram się przestrzegać elementarnych wskazań dot. diety, dbam o odpoczynek (4-5 treningów tygodniowo), ale nie widzę dalszych postępów. Co więcej, mam coraz mniej siły i spada przez to motywacja. Czy należy wdrożyć jakiś konkretny plan treningowy, jakiś cel? Nie planuję startów, pierwotnie chciałem zejść z wagi i poprawić kondycję. Średnio mi to wychodzi, ale szukam błędów, poprawiłem technikę biegową, dietę, a nadal efektów nie widać specjalnie. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ewa123
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
Życiówka na 10k: 40,16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskidy

Nieprzeczytany post

achillo29 pisze:Witam

Mam podobny problem. Biegam od ok. 2 miesięcy i trochę zatrzymałem się w postępach. Jako cel ustawiłem sobie cotygodniowe poprawianie długości wybiegania. Doszedłem do 13 km i od tego momentu mocno spadam z formą od około 10 dni. Staram się przestrzegać elementarnych wskazań dot. diety, dbam o odpoczynek (4-5 treningów tygodniowo), ale nie widzę dalszych postępów. Co więcej, mam coraz mniej siły i spada przez to motywacja. Czy należy wdrożyć jakiś konkretny plan treningowy, jakiś cel? Nie planuję startów, pierwotnie chciałem zejść z wagi i poprawić kondycję. Średnio mi to wychodzi, ale szukam błędów, poprawiłem technikę biegową, dietę, a nadal efektów nie widać specjalnie. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki.
Moze za dużo jak na początek. Max 4 tygodniowo treningi, 13 km potraktuj jak na razie jako dłuższe - na tym etapie - raz tygodniu.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

achillo29 pisze:Mam podobny problem. Biegam od ok. 2 miesięcy i trochę zatrzymałem się w postępach. Jako cel ustawiłem sobie cotygodniowe poprawianie długości wybiegania. Doszedłem do 13 km i od tego momentu mocno spadam z formą od około 10 dni. Staram się przestrzegać elementarnych wskazań dot. diety, dbam o odpoczynek (4-5 treningów tygodniowo), ale nie widzę dalszych postępów.
Szkoda, że nie można zobaczyć Twojego run-loga, ale moim zdaniem się zarzynasz. 13 km wybiegania po 2 miesiącach ? Żartujesz ? Biegam 1 rok i 2 miesiące, trenuję głównie pod dystans 5 km i 10 km i najdłużesze wybieganie jakie miałem to 12 km (dwa miesiące temu). Nie w ilość, ale w jakość trzeba inwestować. Poszukaj planu dla początkujących, kup książkę Pana Skarżyńskiego etc. Dieta bardzo ważna, bez zmian w diecie trudno cokolwiek osiągnąc.

krunner
achillo29
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2012, 20:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@krunner, już dodałem swojego run-loga.
Co do Twojej wypowiedzi, to jestem jeszcze młody facet (29l), za małolata byłem mocno aktywny fizycznie, a potem, kiedy przestałem, to przyplątała się lekka nadwaga, z którą zamierzam walczyć. Pójdę za Twoimi radami i może faktycznie zakupię tę pozycję książkową. :)

@ewa123, tak troszeczkę zbastuję, chociaż szkoda mi robić przerwy, mam wtedy poczucie, że marnuję dzień...
Obrazek
Awatar użytkownika
Ewa123
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
Życiówka na 10k: 40,16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskidy

Nieprzeczytany post

achillo29 pisze:@krunner, już dodałem swojego run-loga.
Co do Twojej wypowiedzi, to jestem jeszcze młody facet (29l), za małolata byłem mocno aktywny fizycznie, a potem, kiedy przestałem, to przyplątała się lekka nadwaga, z którą zamierzam walczyć. Pójdę za Twoimi radami i może faktycznie zakupię tę pozycję książkową. :)

@ewa123, tak troszeczkę zbastuję, chociaż szkoda mi robić przerwy, mam wtedy poczucie, że marnuję dzień...
Nie, to nie jest tak. Regenaracja jest potrzebna, to nie jest strata dnia - biegasz na zmęczeniu, a to nie przynosi postępu, wręcz przeciwnie. 4 dni na razie powinny wystarczyć:)
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No i oczywiście miałem rację, zarzynasz się. W maju 123 km (drugi miesiąc biegania :bum:), w czerwcu już nabite 57 km, czyli biegając z taką intensywnością wybiegasz w czerwcu ok. 170 km, 5 treningów w tygodniu. Sportowa przeszłość jest ważna, ale bez przesady. Z książką to chodziło mi o to, żebyś miał jakiś drogowskaz, bo w ten sposób biegając dojdziesz szybko do kontuzji. Poszukałbym jakiegoś planu treningowego, celu biegowego, no i jakiejś literatury.
krunner
achillo29
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 07 cze 2012, 20:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Wam śliczne!
Wdrożę Wasze rady w życie i dam znać jakie osiągnąłem rezultaty pod koniec miesiąca. :)
Obrazek
Awatar użytkownika
bieska
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

achillo29 pisze:tak troszeczkę zbastuję, chociaż szkoda mi robić przerwy, mam wtedy poczucie, że marnuję dzień...
jak się zajedziesz i będziesz musiał zrobić większą przerwę - wtedy będzie marnotrawstwo :oczko:
Szukajka nie gryzie!!!!!!


Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ