
...przepraszam, nie mogłem się powstrzymać, jak tompoz.
zupełnie czym innym jest taki trening w 4, tyg a czy innym w 14.
czym innym po dniu przerwy poprzedzonym spokojnym wybieganiem a czym innym po akcencie.
To znaczy że zgadasz się, się z tym, że:b_j_j pisze: Ja się zgadzam z tompozem i f.lamerem
Adam Klein pisze:
To znaczy że zgadasz się, się z tym, że:
"interwały budują moc na progu beztlenowym
uczą organizm znoszenia wielkiego zakwaszenia mimo bolesności"
Ja się wolę nie wypowiadać w kategoriach które nie są zrozumiałe plus bezdyskusyjne.
Próg beztlenowy? No sorry ale wszystko zależy od intensywności interwału.
Pomimo zakwaszenia? A może dzięki zakwaszeniu?
Wg mnie wchodzicie za Tompozem w strefy mocno wątpliwe, posługujecie się językiem i terminologią których samych nie stosujecie.
Chodzi o wysokie zmęczenie. Mnie nie interesuje jakie jest wtedy zakwaszenie, was też nie powinno bo nie mierzycie zakwaszenia co chwila i Ci co mierzą w większości też nie wiedzą jak to zinterpretować.
Generalnie - posługujcie się prostym językiem który rozumiecie.
Faktycznie, tutaj mnie trochę poniosło z naukowym żargonem.b_j_j pisze: Sam - jeśli mam powiedzieć instynktownie i prosto - stosuję interwał, żeby przyzwyczaić się do prędkości i wysiłku bliskich startowym.