Trening wieczorem a jedzenie
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 07 gru 2008, 20:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Annopol
- Kontakt:
Witam czy jak biegam wieczorem tak koło godziny 20 to po treningu powinienem pozniej jeszcze o tej godzinie coś zjeść?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 kwie 2010, 04:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wg mnie tak. Po każdym treningu biegowym powinno się coś zjeść, jest to bardzo pomocne w procesie regeneracji.
Posiłek jest najlepiej przyswajany w czasie od 30 min do godziny po zakończeniu treningu.
Po powrocie do domu i zjedzeniu czegoś warto też odczekać swoje zanim pójdzie się spać.
Posiłek jest najlepiej przyswajany w czasie od 30 min do godziny po zakończeniu treningu.
Po powrocie do domu i zjedzeniu czegoś warto też odczekać swoje zanim pójdzie się spać.
-
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 25 wrz 2010, 19:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
i tym sposobem by się kładł o północy. Jak nie możesz zrobić wcześniej treningu to najwyżej coś lekkiego zjedź- jogurt albo coś, abyś się nie napychał(zresztą to jest oczywiste) bo jak nic nie zjesz to też nie najlepiej 

-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 31 lip 2007, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jaki jest Twój cel treningowy? Oczywiście powinieneś zjeść wartościowy posiłek po treningu, zarzuć węglowodany i białko na noc, jakiś twaróg, banan, jogurt naturalny. Po zakończeniu posiłku po treningu nie kładź się od razu, odczekaj chociaż 1h zanim się położysz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Nic się nie przejmuj. Zjedz sobie po treningu tylko się nie opychaj za bardzo.
Ja mam taki system pracy 6 dni od 7:00-19:00, 6 dni wolnego, 6 dni od 19:00-7:00, 6 dni wolnego. I tak w kółko...
Kiedy pracuję od rana do wieczora wygląda to tak:
- w pracy około 16:00 jem obiad - jakiś makaron, gulasz (który sobie przynoszę z domu w słoiku) - coś w tym styu - przecież jestem w pracy to nie ma czasu na skomplikowane potrawy.
- po 18:00 jem kaszkę mannę
- trening robię pomiędzy 19:30 - 21:00
- później zjadam np. budyń (całe pół litra) lub kilka ciastek owsianych + serek wiejski albo np. kakao i ciastka owsiane czy też powerbara (ale tego z białkiem). Czyli raczej rzeczy lekkostrawne - mix węglowodanów (większość) i białek (mniejszość). Razem około 400-500 kcal. I zaraz potem kładę się spać. Przeważnie mój posiłek zjadam już wykąpany i przebrany w piżamę.
Ja mam taki system pracy 6 dni od 7:00-19:00, 6 dni wolnego, 6 dni od 19:00-7:00, 6 dni wolnego. I tak w kółko...
Kiedy pracuję od rana do wieczora wygląda to tak:
- w pracy około 16:00 jem obiad - jakiś makaron, gulasz (który sobie przynoszę z domu w słoiku) - coś w tym styu - przecież jestem w pracy to nie ma czasu na skomplikowane potrawy.
- po 18:00 jem kaszkę mannę
- trening robię pomiędzy 19:30 - 21:00
- później zjadam np. budyń (całe pół litra) lub kilka ciastek owsianych + serek wiejski albo np. kakao i ciastka owsiane czy też powerbara (ale tego z białkiem). Czyli raczej rzeczy lekkostrawne - mix węglowodanów (większość) i białek (mniejszość). Razem około 400-500 kcal. I zaraz potem kładę się spać. Przeważnie mój posiłek zjadam już wykąpany i przebrany w piżamę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Sam się kilka lat temu nad tym zastanawiałem. To ja kiedy za początków biegania systematycznie biegałem o 20 i nie miało znaczenia czy wczesniej dysponowałem czasem na trening czy nie. O 20 zawsze ten czas miałem i biegałem ale niestety nic po treningu nie jadłem i często mnie dopadały okresy braku mocy. Nie dobrze jak sie nic nie je. Wtedy po posiłku można 2 godziny jeszcze poczekać przed snem. Później zacząłem jeść wieczorem po treningu nic na wadze nie przytyłem ale myślę, że to było dobre posunięcie
R.S.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dokładnie, jeszcze dodam, że jak wyżej wspomniałem, raczej nie jem za dużo na noc - za to rano zawsze wstaję głodny i zjadam wielką michę płatków owsianych z rodzynkami, orzechami/pestkami słonecznika (coby jakieś zdrowe tłuszcze sobie dostarczyć) z mlekiem.Później zacząłem jeść wieczorem po treningu nic na wadze nie przytyłem ale myślę, że to było dobre posunięcie
Za to gdybym zjadł za dużo to by mi się śniły schizolskie sny z przejedzenia.
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
nie czytalem postow tylko temat.Osobiscie staram sie nie jesc po 19,jednak potreningu np o 20 napewno bym jadl jeszcze posilek i pil pozdrawiam 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Dlaczego nie jesz po 19? Idziesz spać o 21? Pytam, bo zasada nie brzmi aby nie jeść po 19 tylko nie jeść 2 godziny przed snem.krasnoludek6 pisze:nie czytalem postow tylko temat.Osobiscie staram sie nie jesc po 19,jednak potreningu np o 20 napewno bym jadl jeszcze posilek i pil pozdrawiam
Gromson nie bój się jogurtów tłuszczowych. Są zdrowsze i mają w sobie mniej chemii niż sztucznie odsysane jogurty 0%
