Cześć, zastanawia mnie pewna kwestia i chciałbym dowiedzieć się co o tym sądzicie.
Jestem Biegaczem, który pokonuje bez większego problemu 10 km. w 45 min, a 5 w okolicach 20. Biegam ok. 40 km. tygodniowo, ponieważ nie zależy mi zbytnio na długich dystansach.
Jestem w trakcie przygotowań do testu o charakterze interwałowym, który polega na przebiegnięciu 75m w 15s. (tempo. 3.20 na km) i 25m w 18 sekund ( dosyć szybki marsz ) i tak 48 razy, czyli łącznie 4800 metrów.
Problem polega na tym, że gdy biegam 5 czy 10 mogę bez problemu dojść z tętnem do okolic 160,170, czy na finiszu do 180 i mogę trzymać to przez długi czas. Natomiast w interwale, gdy przez chwilę jestem na okolicach 160 zaczyna mi się bardzo ciężko biegnąć i mam problem żeby zdążyć na czas do strefy co powoduje u mnie duże zmęczenie. Dodatkowo nie jestem w stanie dojść do tętna 170 czy 180, bo zwyczajnie na 160 już nie nadążam i muszę skończyć.
Jak myślicie czym to jest spowodowane ?
Co kuleje i ewentualnie jakim rodzajem treningu to poprawić ?
Dodam, że raczej nie mam problemu z szybkością, bo np. 60 metrów biegam w nieco ponad 7 sekund (test na fotokomórce).
Pomiary tętna pochodzą z zegarka Garmin fenix 7 i paska do niego dedykowanego, więc raczej są w miarę rzetelne. Z góry dzięki za odzew !
Interwały
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 15 mar 2014, 22:21
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: 3:59:24
Ale co konkretnie chcesz poprawić? Tętno przy tak krótkich interwałach jest kiepskim wskaźnikiem, nawet z pasem. Nie chodzi o pomiar ale przy 15s to serducho nie nadąży nad zmianami intensywności. Pomiar tętna wywal całkowicie i skup się na samopoczuciu, może być tak że pierwsze metry po każdej przerwie zaczynasz za mocno i dlatego odcina. Ile obecnie jesteś w stanie takich powtórzeń zrobić?
- fangss
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
- Życiówka na 10k: 43:22
- Życiówka w maratonie: brak
To organizm Ci mówi, że zostanie sędzią nie jest najlepszym pomysłem na życie, bo stres jest niedobry dla serca, a bycie bezstronnym jest często nie do zrealizowania. Ego Cię pcha tam gdzie jest jakaś forma władzy.
Zacznij może biegać w rytmie 2/1 i ostatni niewielki nie płynny posiłek mógłbyś postarać się przyjąć na 3-4 godziny przed. Wtedy zobacz co się będzie działo.
Zacznij może biegać w rytmie 2/1 i ostatni niewielki nie płynny posiłek mógłbyś postarać się przyjąć na 3-4 godziny przed. Wtedy zobacz co się będzie działo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13637
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dochodzisz tylko do HR 160, bo takie obciążenie nie jest obciążeniem systemu oddechowo-krazenowoego tylko to co cię blokuje jest zakwaszenie mięśniowe, co powoduje hamowanie regeneracji Ca+, co blokuje przekazywanie impulsu neurologicznego przez system nerwowy do mięśni. Po prostu masz duze zakwaszenie nóg i dlatego jesteś coraz wolniejszy. Co pomoże jest trening pod MD. Już po 3 tygodniach takiego treningu jest organizm dużo lepiej przygotowany na taki rodzaj obciążenia.