Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4691
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Karbon czy pianka ją wybija? O to jest pytanie :hejhej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ani jedno, ani drugie. Teraz właśnie pomyślałem sobie, że taki mój skrót myślowy jest absolutnie niedopuszczalny. Roboczo na zajęciach, mogę sobie tak gadać, że karbon nosi i wywala w kosmos. Tutaj jednak muszę cały czas podkreślać tę pasywną jego rolę. Magię robi zwiększenie powierzchni amortyzacji dzięki płytce, a nie wygięcie tej płytki. Nosi i wywala w kosmos noga podporowa, którą można mocniej uderzyć w glebę. I to noga jest responsywna, a nie karbon czy pianka. Cały proces już wiele razy opisywałem.

PS. Grzesiu chce druknąć podeszwę z zatopioną płytką dla swojego zawodnika. :hahaha:
Inspiracją jest zbanowany model alf z projektu sub2. No, dzieje się. I będą pomiary rzecz jasna.
running_robot.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I to też chcę tu mieć. Działa na wyobraźnię, co nie? Z takim doświadczeniem nie sposób dyskutować. Działa i koniec. No ale skoro tak świetnie działa, to dlaczego od lat tkwimy w beznadziejnej zapaści biegowej?
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3908
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No nie wiem, nie wiem. Nawet nie wiem czym różni się skutek od przyczyny, to znaczy niby wiem, ale często nie odróżniam.
No a jak carbon trochę wypycha nogę zakroczną i robi ciut większe wahadło z tyłu, to i noga wykroczna ma łatwiej. Zresztą ta sama noga która przed chwilą była z tyłu.

Flagę wywiesiłeś?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piracką.

Co takiego jest w narodzie, że nie reaguje dobrze na karbon? 38 milionów nie potrafi urodzić 2:08 w maratonie? Niebywałe. Białą flagę trzeba wywiesić.
Radość z biegania
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 23 maja 2023, 15:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Raz się udało, więc się nie liczy.
A poza tym tam to nie jest jeszcze to. Za miękko.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4691
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

W jakich butach to było biegane ? Na zbiegu?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie pamiętam. Jakieś saucony. Trasa raczej płaska tam byla.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 357
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

@pawo dzieki za link do stronki "Filipa" sprzed kilu dni (jeszcze wszystkiego nie przeglądłem) ...

Natomiast co do "hamowania" niedawno przyszlo mi na treningu do głowy pytanie - jak zachowuje się noga przy w pierwszej fazie lądowania Sebastiana na "słiskim" podłożu, np. gdy na drodze/chodniku jest piasek? odjeżdża do przodu podobnie do kół hamującego samochodu? Bo przy odbiciu, to ślizga się ucieka do tyłu...

Jeszcze taki feedback:
Może gumy mi nie pomogły bezpośrednio tak 1:1 w bieganiu jakbym oczekiwal (ale może za mało kombinowałem - widziałem na filmikach np., że sebastian zakładał taśmy w przerwach między zbiegami i w różnych kombinacjach). Natomiast na pewno świadomość biegu wzrosła, chęć poszukiwaniia "ładniejszego" ruchu w biegu również, delikatne zmiany w czuciu biegu (mniejszego spięcia na rytmach odczuwałem). Rytm stał się bardziej biegiem niż napinką.
I można też szukać dobrego biegania nawet na zwykłym rozbieganiu.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To było jakieś 4-5 lat temu. Bardzo dużo czasu upłynęło. Patrząc na te filmiki z tej perspektywy nie jestem zadowolony, ale też wiedzieliśmy wówczas znacznie mniej o tych wszystkich procesach. Pamiętam, że zastanawiałem się nad dropem. Rozmawiałem o tym z Maćkiem ówczesnym fizjo Sebastiana. Maciej potrafił dużo zmienić w funkcjonowaniu tkanek, ale wszystko to dotyczyło statycznych pozycji. W biegu to nie działało. Czyli nie udało nam się wypracować cudownej terapii zmniejszającej drop "na kozetce". No ale to nie tylko drop był, bo przecież jeszcze achilles i pooperacyjne komplikacje. To wszystko strasznie długo trwało.

To samo dotyczy hamowania i jego wzmagania. To jest proces. Jeśli wcześniej tego nie było, to zawodnik raczej nie zrobi tego w sezon. Natomiast takie różne przesunięcia stopy na początku GCT, w zależności od stopnia przyczepności, są u nas aktualnie bardzo na tapecie. Na pewno jest tak, że im bardziej ślisko tym gorzej to wszystko działa, bo tkanka nie jest wystarczająco szybko bodźcowana. Takie bieganie z hamowaniem jest bardziej wrażliwe na rodzaj podłoża aniżeli klasyczne odepchnięcie z wykończeniem. Musi być dobre utwierdzenie w podłożu. Wtedy też i karbon "odda". Mówimy tu jednak o końcowym etapie. Natomiast można celowo prowokować ruch stopy wprzód na początku GCT. Ale to już inna bajka, bo wchodzimy w niuanse mojego warsztatu i eksperymentów.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3908
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 06 maja 2024, 08:54 warsztatu i eksperymentów.
Brum. Wzmacniacz stary i własnej budowy, ale żeby brum. :nienie:
Jak to naprawić, warsztatem czy eksperymentami?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12457
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W warsztacie byłem u szwagra. Pozwolił mi nieco młot rozbujać, bo się na piastach koła zapiekły, a chciałem już letnie założyć. Pizgam w te obręcze coraz odważniej, aż tu myśl mnie naszła taka, żeby zamiast drugiego akcelerometru na kostce, dać tensometr na karbon, pod nasadę palucha. No i to drugie grzebnięcie może by dało chwilowy większy nacisk w funkcji gct. Wracam do młota. To lepsze od czytania książek.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 3908
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Czytanie książek jest dla tych co nie opłacili internetu.
Nie dowiesz się jak nie poeksperymentujesz , wiedza na ten temat nie istnieje.

Trzy dni lutowałem, wymieniałem i siwiałem, a wystarczyło uziemienie "wywalić".
Tylko eksperymenty, tylko.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1151
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

mimi pisze: 06 maja 2024, 01:14 /.../Natomiast co do "hamowania" niedawno przyszlo mi na treningu do głowy pytanie - jak zachowuje się noga przy w pierwszej fazie lądowania Sebastiana na "słiskim" podłożu, np. gdy na drodze/chodniku jest piasek? odjeżdża do przodu podobnie do kół hamującego samochodu? Bo przy odbiciu, to ślizga się ucieka do tyłu...
/.../
Nie wiem jak jest u Sebastiana, ale temu efektowi poślizgu nogi do przodu przyglądam się u siebie, roboczo nazwałem to krokiem łyżwowym (łyżwy do hokeja). W łyżwach nie ma praktycznie oscylacji pionowej tak na marginesie, wracając do kroku biegowego... ląduję tak jakby noga miała jechać jak z łyżwą na lodzie... Oczywiście nie jedzie bo grunt stabilny... ale i z łyżwami na nogach następuje moment wyhamowania (no może nie do zera) i odepchnięcia i coś tam się realizuje... Istotą jest jednak to co musi nastąpić wyżej ... w biodrach, ale ja poskręcany jestem i lekko jeszcze zabetonowany... więc może to dobre tylko dla mnie :oczko:

Ale jak lubisz eksperymenty (na własną odpowiedzialność!!!) ... :spoczko:
ODPOWIEDZ