Komentarz do artykułu Dlaczego warto biegać wolno?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997 pisze:Mnie za to bardzo ciekawią (jako zjawisko) te performance'y (?) z pogrubieniami w tekście, które uprawia Marek.
Ten typ pisania z pogrubieniami jest używany na różnych blogach o tematyce zdrowotno-lifestylowej, tworzonych pod nastolatki młodsze, tudzież starsze z wyraźnymi brakami w rozumieniu języka pisanego. Właśnie po to są tam te pogrubienia, żeby po paragrafie dłuższym niż jedno zdanie czytelniczki się nie pogubiły w zawiłości tekstu.
To jest wyraźna wskazówka co do tego, gdzie kolega posiadł tę swoją unikalną wiedzę. Może też dodatkowo zdawać sobie sprawę, że bez pogrubień ten bełkot byłby zupełnie nie czytelny. Ale chyba taka samoświadomość jednak nie występuje.
New Balance but biegowy
Marko45
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 08 paź 2020, 09:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

z góry zaznaczam że nie jestem zwolennikiem niczego, i nie namawiam do takiego biegania :P nie namawiam do niczego ! wręcz odradzam stosowania jakiejkolwiek metody która budzi nasze wątpliwości ! to co napiszę poniżej jest tylko wyjaśnieniem niektórych zagadnień z Maf Method czyli wolnego biegania.

Phill Maffeton zaznacza że po 6 miesiącach trzeba wprowadzić siłę biegową do treningu !

druga sprawa, wyliczenie swojego tętna do biegania metodą MAF, jest bardzo uogólnione, dla swoich uczniów Phill Maffeton wyliczał tętno indywidualnie, żeby znaleźć "swoje" trzeba się troszkę wysilić samo 180-wiek nie wystarczy, bo ktoś w wieku 35 lat może mieć max tętno 200 i może mieć 165, to możliwe, w obu przypadkach metoda 180-wiek nie będzie właściwa. z tego też powodu u niektórych ta metoda biegania działa dobrze, u innych tak sobie, w skrajnych przypadkach nie działa. problemem jest zawsze niewłaściwe tętno.

Metoda Maf jest bardzo dobrze znana na całym świecie, biegają tak aktualnie miliiony, w Polsce jest to metoda całkowicie nieznana.
Ludzie udostępniają swoje historie biegowe, do wglądu, jest tego naprawdę dużo, na przykład: ktoś przez 8 lat treningu nie potrafił złamać 3 godzin w maratonie, nic nie zmieniał tylko i wyłącznie wolne wybiegania przesunął z 140 na 130 tętno i w 8 miesięcy posypały się rekordy, ktoś inny miał podobny problem, zatrzymał się na 2 godzinach i 30 minutach w maratonie, zrezygnował całkowicie z intensywnych treningów i po przejściu na maf method pobiegł maraton 2:20, na pewno nie można powiedzieć że to tylko dzięki wolnemu bieganiu, ten zawodnik mógł mieć bardzo dobre predyspozycje zdrowie i mechanikę biegu, zaczynając taki trening, jest to też dowód na to że można biegać szybko bez intensywnych treningów (poza siłą biegową która jest w tej metodzie stosowana)


sam Phill Maffeton twierdzi że przy tym samym tętnie co miesiąc musi rosnąć tempo biegu, jeżeli tak się nie dzieje, biegamy za wolno lub za szybko
powodem może też być bardzo duży stres, brak snu, spożywanie zbyt dużej ilości węglowodanów
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13303
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Czyli Marko, atakujesz 2:20?
Marko45
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 08 paź 2020, 09:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja nie stosuję tej metody treningowej :) 2:20 poza moim zasięgiem bez względu na metodę treningową, wydaje mi się że jest to poza zasięgiem dla większości biegaczy
pobiec 5k tempem 3:19 a pobiec maraton tempem 3:19 to inna historia
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: "sprintuj i rób ćwiczenia siłowe, to będziesz zdrowy do podeszłego wieku" (nie do 30 lat... do 85 lat!!!)
Rolli, szybkie bieganie i ćwiczenia siłowe będą "działać" pod warunkiem odpowiedniego zmodyfikowania/dostosowania do sytuacji konkretnego człowieka.
Oczywiście mam na myśli odpowiednie "manipulowanie" biegiem, jedzeniem i snem(w dużym uproszczeniu).

Chyba jesteśmy obydwoje świadomi i zgodni, że nie istnieje ostra granica między
bieganiem szybkim i wolnym. To jest kwestia mocno umowna.

Mnie najbardziej interesuje bieganie w wieku takim,
kiedy duża część niebiegających jest już w trumnie.
Czyli zakres wieku od 60 do 120 lat. :usmiech:

W bieganiu dla "jak najdłuższego biegania" kości i mięśnie nie są
najważniejszymi "markerami" do śledzenia efektywności przyjętej strategii "biegania".

Najważniejsza w tym wszystkim jest aktywność komórek macierzystych.
Cała finezja skutecznego działania polega na zmuszeniu ich do efektywnej pracy.
Tak naprawdę temat pozostanie ciągle otwarty. Każdy rok to możliwość doskonalenia metod.
Liczą się konkretne wyniki to znaczy długość życia.

Nie jesteśmy w stanie dzisiaj przewidzieć/zagwarantować tego co się stanie za 20 czy 50 lat. Mam na myśli modyfikacje strategii treningu i innych elementów postępowania.
Nie trudno zrozumieć to, że zafiksowanie się jedynie na "gęstości kości",
czy rozmiarach mięśnia to błąd. Musimy monitorować stan fizjologiczny
możliwie szeroko i bezbłędnie interpretować wyniki.

Teraz najważniejsze! Dzisiaj mamy szeroki dostęp do metod diagnostycznych o których jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy tylko pomarzyć.
Cała "sztuka" polega na umiejętności wykorzystania już istniejących
i łatwo dostępnych metod "diagnostyczno/monitorujących".

Medycyna wykorzystuje od dawna diagnostykę w procesie wykrywania "stanów chorobowych". Nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby zastosować te same metody
do badania/diagnozowania ludzi o zdrowiu doskonałym! :taktak:

Nie będziemy badać dlatego, że chcemy zdiagnozować chorobę,
ale dlatego, że chcemy śledzić efekty naszych działań, wprowadzonego "Protokołu".
Ściśle monitorujemy stan zdrowia zdrowych osób, tak by uczynić je jeszcze zdrowszymi.

Jeżeli popatrzymy na część tego "Protokołu" którym jest trening z tej perspektywy,
to "narzędzia diagnostyczne" typu pomiary "zegarkowe", czy inne, kostno mięśniowe to totalny prymitywizm.
To epoka kamienia łupanego na poziomie "masażysty" z "jojtuba"! :hahaha:
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Powinieneś zaoferować swoje usługi premierowi albo prezydentowi. Oni potrzebują takich tekstów, żeby nie mając pojęcia o czym mówią, móc się przedstawić jako obeznani w jakimś temacie.
Kto wie, może z uwagi na obecną sytuację uda ci się wskoczyć na miejsce któregoś z nadwornych bajkopisarzy.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13303
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Rolli pisze: "sprintuj i rób ćwiczenia siłowe, to będziesz zdrowy do podeszłego wieku" (nie do 30 lat... do 85 lat!!!)
Rolli, szybkie bieganie i ćwiczenia siłowe będą "działać" pod warunkiem odpowiedniego zmodyfikowania/dostosowania do sytuacji konkretnego człowieka.
Oczywiście mam na myśli odpowiednie "manipulowanie" biegiem, jedzeniem i snem(w dużym uproszczeniu).

Chyba jesteśmy obydwoje świadomi i zgodni, że nie istnieje ostra granica między
bieganiem szybkim i wolnym. To jest kwestia mocno umowna.

Mnie najbardziej interesuje bieganie w wieku takim,
kiedy duża część niebiegających jest już w trumnie.
Czyli zakres wieku od 60 do 120 lat. :usmiech:

W bieganiu dla "jak najdłuższego biegania" kości i mięśnie nie są
najważniejszymi "markerami" do śledzenia efektywności przyjętej strategii "biegania".

Najważniejsza w tym wszystkim jest aktywność komórek macierzystych.
Cała finezja skutecznego działania polega na zmuszeniu ich do efektywnej pracy.
Tak naprawdę temat pozostanie ciągle otwarty. Każdy rok to możliwość doskonalenia metod.
Liczą się konkretne wyniki to znaczy długość życia.

Nie jesteśmy w stanie dzisiaj przewidzieć/zagwarantować tego co się stanie za 20 czy 50 lat. Mam na myśli modyfikacje strategii treningu i innych elementów postępowania.
Nie trudno zrozumieć to, że zafiksowanie się jedynie na "gęstości kości",
czy rozmiarach mięśnia to błąd. Musimy monitorować stan fizjologiczny
możliwie szeroko i bezbłędnie interpretować wyniki.

Teraz najważniejsze! Dzisiaj mamy szeroki dostęp do metod diagnostycznych o których jeszcze kilkanaście lat temu mogliśmy tylko pomarzyć.
Cała "sztuka" polega na umiejętności wykorzystania już istniejących
i łatwo dostępnych metod "diagnostyczno/monitorujących".

Medycyna wykorzystuje od dawna diagnostykę w procesie wykrywania "stanów chorobowych". Nic nie stoi jednak na przeszkodzie aby zastosować te same metody
do badania/diagnozowania ludzi o zdrowiu doskonałym! :taktak:

Nie będziemy badać dlatego, że chcemy zdiagnozować chorobę,
ale dlatego, że chcemy śledzić efekty naszych działań, wprowadzonego "Protokołu".
Ściśle monitorujemy stan zdrowia zdrowych osób, tak by uczynić je jeszcze zdrowszymi.

Jeżeli popatrzymy na część tego "Protokołu" którym jest trening z tej perspektywy,
to "narzędzia diagnostyczne" typu pomiary "zegarkowe", czy inne, kostno mięśniowe to totalny prymitywizm.
To epoka kamienia łupanego na poziomie "masażysty" z "jojtuba"! :hahaha:
:hahaha:
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ten wzór 180 - wiek jest prawdopodobnie równie prawdziwy jak wzór wyliczający tętno maksymalne biegacza 220 - wiek...
Estymata, w w przypadku niektórych osób - bardzo niedokładna.
arol1983
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 09 cze 2019, 17:22
Życiówka na 10k: 55:40,9
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Witajcie

Muszę przyznać, że ciekawy artykuł. Dodam przy okazji, że dzięki wolnemu bieganiu (ja to rozumiem jako slow - jogging, tylko nie wiem, czy dokładnie o to chodzi), to wyleczyłem sobie kolano. Źle upadłem na kolano podczas gry w kosza i prawie 2 lata bolało mnie kolano. Pewnego dnia powiedziałem sobie, że muszę coś z tym zrobić i zacząłem biegać wolno. Po kilku tygodniach czasu kolano przestawało mnie boleć. Teraz już mnie nie boli i mogę biegać szybciej. Zgadzam się z autorką artykułu o powolnym bieganiu. Polecam przynajmniej na początku. Myślę, że później można przeplatać ze sprintami.
Kto kalorie pali,
ten nie ma robali ;)
ODPOWIEDZ