Wpisowe na wrzesień zależy pewnie od tego jak ze sponsorami i pewnie dlatego nie ma jeszcze regulaminu. W tym poście który cię wzbudził bardziej mi chodziło o zmienę socjologiczną niż o ocenę imprezy.
A jednak porazka
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Tam zaraz każdemu - mnie leży, tobie pewnie też (takie mam wrażenie, ale kto cię tam wie
), ale jak znam życie ileś osób ucieszy się jak impreza zacznie marnieć.
Wpisowe na wrzesień zależy pewnie od tego jak ze sponsorami i pewnie dlatego nie ma jeszcze regulaminu. W tym poście który cię wzbudził bardziej mi chodziło o zmienę socjologiczną niż o ocenę imprezy.
Wpisowe na wrzesień zależy pewnie od tego jak ze sponsorami i pewnie dlatego nie ma jeszcze regulaminu. W tym poście który cię wzbudził bardziej mi chodziło o zmienę socjologiczną niż o ocenę imprezy.
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
mimo, że Poznań jest miesiąc później opłata już jest znana i wynosi 75 złWojtek W pisze:Tam zaraz każdemu - mnie leży, tobie pewnie też (takie mam wrażenie, ale kto cię tam wie), ale jak znam życie ileś osób ucieszy się jak impreza zacznie marnieć.
Wpisowe na wrzesień zależy pewnie od tego jak ze sponsorami i pewnie dlatego nie ma jeszcze regulaminu. W tym poście który cię wzbudził bardziej mi chodziło o zmienę socjologiczną niż o ocenę imprezy.
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Poznań ma pod jednym względem łatwiej - ma "spadochron" w postaci miasta. W Warszawie jeśli zabraknie 100 tys z czegoś trzeba zrezygnować a w pewnym momencie już nie bardzo można, nie bardzo jest z czego.
Mam wrażenie że nieco inne są priorytety, ale nie czas i nie miejsce na filozofię.
Mam wrażenie że nieco inne są priorytety, ale nie czas i nie miejsce na filozofię.
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Wojtek W pisze:Poznań ma pod jednym względem łatwiej - ma "spadochron" w postaci miasta. W Warszawie jeśli zabraknie 100 tys z czegoś trzeba zrezygnować a w pewnym momencie już nie bardzo można, nie bardzo jest z czego.
Mam wrażenie że nieco inne są priorytety, ale nie czas i nie miejsce na filozofię.
i myslisz, ze jak zabraknie 100 000 to miasto doplaci?
Pozdrawiam
-
Wojtek W
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę że te 200 - 300 tys. miasto daje w naturze. I to jest ten spadochron.
To że imprezę robią ludzie związani z miastem ma swoje plusy i minusy.Różnica jest taka że w Warszawie miasto nie przeszkadza a w Poznaniu pomaga. Warszawa nie miała w ratuszu takiego pasjonata biegania jak nieodżałowany prezydent Frankiewicz.
Mam wrażenie że w tym roku Poznań zrobi ogromny krok do przodu - przeniesienie Biura Zawodów w nowe miejsce jest tego najlepszym znakiem. Konkurencja sprawia że obie imprezy będą zyskiwać.
Miałem kiedyś pomysł na zorganizowanie wspólnej imprezy Poznańsko-Warszawskiej tak w pół drogi.
To że imprezę robią ludzie związani z miastem ma swoje plusy i minusy.Różnica jest taka że w Warszawie miasto nie przeszkadza a w Poznaniu pomaga. Warszawa nie miała w ratuszu takiego pasjonata biegania jak nieodżałowany prezydent Frankiewicz.
Mam wrażenie że w tym roku Poznań zrobi ogromny krok do przodu - przeniesienie Biura Zawodów w nowe miejsce jest tego najlepszym znakiem. Konkurencja sprawia że obie imprezy będą zyskiwać.
Miałem kiedyś pomysł na zorganizowanie wspólnej imprezy Poznańsko-Warszawskiej tak w pół drogi.
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Poznań ma też głupie pomysły jak ten z odbiorem pakietów i zapisami.... skoro bieg jest dla biegaczy to powinni sie z nimi liczyć a nie ślepo naśladować 10 razy większe imprezy.... biuro i expo w Arenie miałoby sens, jeśli meta lub start byłby w pobliżu...Wojtek W pisze:Myślę że te 200 - 300 tys. miasto daje w naturze. I to jest ten spadochron.
To że imprezę robią ludzie związani z miastem ma swoje plusy i minusy.Różnica jest taka że w Warszawie miasto nie przeszkadza a w Poznaniu pomaga. Warszawa nie miała w ratuszu takiego pasjonata biegania jak nieodżałowany prezydent Frankiewicz.
Mam wrażenie że w tym roku Poznań zrobi ogromny krok do przodu - przeniesienie Biura Zawodów w nowe miejsce jest tego najlepszym znakiem. Konkurencja sprawia że obie imprezy będą zyskiwać.
Miałem kiedyś pomysł na zorganizowanie wspólnej imprezy Poznańsko-Warszawskiej tak w pół drogi.
może Wojtek zrobimu Camrades z Poznania do Warszawy i następnego roku odwrotnie
Pozdrawiam
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Wojtku, a Ty swoje w kółko. Przecież na poprzedniej stronie Bennet Ci wyraźnie wyliczył, że na swej pazerności FMW straciła. Konkretne pieniądze i pewnie jeszcze coś więcej.Wojtek W pisze:Wpisowe na wrzesień zależy pewnie od tego jak ze sponsorami i pewnie dlatego nie ma jeszcze regulaminu.
Dziwię się że wciąż przywołujesz ten argument i cyferki nie przemawiają do Twojej wyobraźni.
Jak się chce zebrać więcej pieniędzy, to trzeba się zastanowić jak to zrobić, a nie po najmniejszej linii oporu podnosić wpisowe o 100%.
Wg mnie nie ma regulaminu na MW, bo FMW przełyka gorzką pigułkę z połówki i mocno się zastanawia nad tą nauczką, o czym już pisałem na kilka tygodni przed półmaratonem. Mam nadzieję, że wyciągną właściwe wnioski z korzyścią dla biegaczy, dla siebie i imprez organizowanych w Warszawie.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
-
Jaceq
- Rozgrzewający Się

- Posty: 2
- Rejestracja: 31 mar 2010, 12:47
Witam,
Wasza dyskusja sprowokowała mnie do odezwania się na forum. Ciekawe argumenty, niestety nie wszystkie poprawne logistycznie choć brzmią wiarygodnie i udowadniają z góry założoną tezę. Przypomnę wyliczenie:
80 zł x 3500 osób = 280 000
60 zł x 5500 osób = 330 000
A koszty? Nasze opłaty startowe są przecież przeznaczane na pokrycie pewnych kosztów związanych z udziałem w imprezie każdego zawodnika. Przecież organizator śledzi na bieżąco listę startową i nie sądzę aby kupowano awansem 5000 koszulek kiedy z listy wynika, że zawodników będzie 3000. Temu zresztą służą progi opłat. Aby ludzi chcąc płacić jak najmniej zapisywali się na tyle wcześnie by można było zrobić szacunek ile osób pobiegnie.
Przypuśćmy, że te koszty (koszulka, medal, numer z pomiarem czasu, odżywki na punktach) to 40 zł (pewnie nie mniej).
40 zł x 3500 osób = 140 000
40 zł x 5500 osób = 220 000
280-140=140
330-220=110
Reasumując przy 5500 tys. zawodników płacących po 60 zł Fundacja ma o 30 tys. mniej na pokrycie pozostałych kosztów stałych (wyłączenie ruchu, infrastruktura, wynajem lokalu pod biuro, obsługa, oprawa i wiele innych). Nie wspominając, że 80 zł to kwota wyjściowa a wielu płaciło pewnie wyższe sumy.
Popieram dyskusję, jeśli to ma podnosić poziom imprez to jestem za. Ale jestem przeciw postawie "zróbcie nam wzorową imprezę, z wypasionym pakietem za 60 zł". Każda rzecz kosztuje. Mamy kryzys i ze sponsorami trudno jest w każdej branży. A chyba mniej mądre jest zdecydowane obniżanie poziomu imprezy niż podwyższenie opłaty.
Wszyscy udają tutaj znawców tematu i pokazują jakim absurdem i pazernością jest podniesienie opłaty. A gubimy się już przy najprostszych wyliczeniach!
pozdrawiam
Wasza dyskusja sprowokowała mnie do odezwania się na forum. Ciekawe argumenty, niestety nie wszystkie poprawne logistycznie choć brzmią wiarygodnie i udowadniają z góry założoną tezę. Przypomnę wyliczenie:
80 zł x 3500 osób = 280 000
60 zł x 5500 osób = 330 000
A koszty? Nasze opłaty startowe są przecież przeznaczane na pokrycie pewnych kosztów związanych z udziałem w imprezie każdego zawodnika. Przecież organizator śledzi na bieżąco listę startową i nie sądzę aby kupowano awansem 5000 koszulek kiedy z listy wynika, że zawodników będzie 3000. Temu zresztą służą progi opłat. Aby ludzi chcąc płacić jak najmniej zapisywali się na tyle wcześnie by można było zrobić szacunek ile osób pobiegnie.
Przypuśćmy, że te koszty (koszulka, medal, numer z pomiarem czasu, odżywki na punktach) to 40 zł (pewnie nie mniej).
40 zł x 3500 osób = 140 000
40 zł x 5500 osób = 220 000
280-140=140
330-220=110
Reasumując przy 5500 tys. zawodników płacących po 60 zł Fundacja ma o 30 tys. mniej na pokrycie pozostałych kosztów stałych (wyłączenie ruchu, infrastruktura, wynajem lokalu pod biuro, obsługa, oprawa i wiele innych). Nie wspominając, że 80 zł to kwota wyjściowa a wielu płaciło pewnie wyższe sumy.
Popieram dyskusję, jeśli to ma podnosić poziom imprez to jestem za. Ale jestem przeciw postawie "zróbcie nam wzorową imprezę, z wypasionym pakietem za 60 zł". Każda rzecz kosztuje. Mamy kryzys i ze sponsorami trudno jest w każdej branży. A chyba mniej mądre jest zdecydowane obniżanie poziomu imprezy niż podwyższenie opłaty.
Wszyscy udają tutaj znawców tematu i pokazują jakim absurdem i pazernością jest podniesienie opłaty. A gubimy się już przy najprostszych wyliczeniach!
pozdrawiam
-
harpaganzwola
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Na kieszeń przeciętnego obywatela te 80 zł to niezły koszt, a jeszcze trzeba dodać dojazd. Myślę że niedługo w takich imprezach beda startowali ludzie dla których ten wydatek jest nie istotny albo dla tych maniaków, nałogowców, którzy ostatni grosz wydadzą na bieg. Ja tam nie mam zamiaru przepłacać wolę sobie pobiec gdzie jest taniej. I to tyle i to nie tylko moje zdanie. Powtarzam kryzys w Polsce to nie tylko brak sponsorów ale i kryzys finansowy wielu ludzi którzy liczą grosz aby starczyło do końca miesiąca. To tyle co miałem do powiedzeniaKażda rzecz kosztuje. Mamy kryzys i ze sponsorami trudno jest w każdej branży. A chyba mniej mądre jest zdecydowane obniżanie poziomu imprezy niż podwyższenie opłaty.
R.S.
-
harpaganzwola
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
W dzisiejszych czasach wyczyszczanie kogoś finansowo do nieczego pozytywnego nie prowadzi. Powiem tyle jeśli ktoś patrzy na renomę biegu to napewno pojedzie do Poznania bo tam koszt wpisowego jest niewielki, a wpisowe to też reklama. Ktoś powie że to tylko 80 zł a ja powiem jesli ktoś ma do wyboru ten sam chleba za dwa złote czy za cztery złote, też niby niewiele. popatrzmy jak ludzia podłapuja na promocje w sklepach wystarczy że obniżą cenę o kilka groszy i już ludzie to podchwytują. To jest w psychice zakodowane każdego człowieka, trzeba jakoś żyć, też postawa organizatorów względem uczestników jest ważna. Ja juz przestałem patrzeć przez pryzmat zawodów masowych, bo jaki mam z tego korzyść.
R.S.
- ooco
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
A mi się wydaję ze to się inaczej rozegra, zamiast startowac w 10 imprezach biegacze, którzy zwracają uwagę na koszta, wystartują np. w 2 lub 3 imprezach, ale raczej w tych większych i bardziej prestiżowych. czyli zamiast jechac i do wiązownej i do warszawy pojedziemy tylko do warszawy.harpaganzwola pisze:Myślę że niedługo w takich imprezach beda startowali ludzie dla których ten wydatek jest nie istotny albo dla tych maniaków, nałogowców, którzy ostatni grosz wydadzą na bieg.
i paradoksalnie imho na podwyżce cen biegów generalnie stracą te mniejsze, tańsze biegi.
co nie tyczy sie akutrat wiązownej bo to najlepiej zorganizowany bieg w jkim do tej pory brałem udział :D
-
gasper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
raczej odwrotnie ! zamiast startować w 2 dużych imprezach, biegacze wybiorą 10 małych ! bo tam jest klimat - a Warszawa będzie raz w życiu do zaliczenia dla niektórych...ooco pisze:A mi się wydaję ze to się inaczej rozegra, zamiast startowac w 10 imprezach biegacze, którzy zwracają uwagę na koszta, wystartują np. w 2 lub 3 imprezach, ale raczej w tych większych i bardziej prestiżowych. czyli zamiast jechac i do wiązownej i do warszawy pojedziemy tylko do warszawy.harpaganzwola pisze:Myślę że niedługo w takich imprezach beda startowali ludzie dla których ten wydatek jest nie istotny albo dla tych maniaków, nałogowców, którzy ostatni grosz wydadzą na bieg.
i paradoksalnie imho na podwyżce cen biegów generalnie stracą te mniejsze, tańsze biegi.
co nie tyczy sie akutrat wiązownej bo to najlepiej zorganizowany bieg w jkim do tej pory brałem udział :D
-
Jaceq
- Rozgrzewający Się

- Posty: 2
- Rejestracja: 31 mar 2010, 12:47
Po pierwsze start i opłata nie są przymusowe więc nikt nikogo finansowo nie czyści. Nie chcesz płacić to nie płacisz.harpaganzwola pisze:W dzisiejszych czasach wyczyszczanie kogoś finansowo do nieczego pozytywnego nie prowadzi. Powiem tyle jeśli ktoś patrzy na renomę biegu to napewno pojedzie do Poznania bo tam koszt wpisowego jest niewielki, a wpisowe to też reklama. Ktoś powie że to tylko 80 zł a ja powiem jesli ktoś ma do wyboru ten sam chleba za dwa złote czy za cztery złote, też niby niewiele. popatrzmy jak ludzia podłapuja na promocje w sklepach wystarczy że obniżą cenę o kilka groszy i już ludzie to podchwytują. To jest w psychice zakodowane każdego człowieka, trzeba jakoś żyć, też postawa organizatorów względem uczestników jest ważna. Ja juz przestałem patrzeć przez pryzmat zawodów masowych, bo jaki mam z tego korzyść.
Poznań i Warszawa to nie ten sam chleb, to są dwie duże, dobrze zorganizowane ale nie identyczne imprezy. I jeden woli klimat Poznania a drugi Warszawy. I jeden woli dopłacić i startować w Wawie a inny mógłby dopłacić za start w Poznaniu.
I jeszcze jedno - dla mnie postawa organizatora wobec uczestnika to nie tylko wysokość startowego. Jak wybieram knajpę na kolację to poza ceną patrzę na to czy jedzenie jest smaczne i czy kelner się szczerze uśmiecha. A do mnie i moich znajomych Warszawa uśmiechnęła się kilka dni temu bardzo szczerze i szeroko.
Możemy gdybać jaka będzie przyszłość, kto straci a kto zyska. Normalna wymiana opinii. Ale jak patrzę ile przez to gdybanie przelewa się goryczy, jak czytam co krok o naciągaczach i 'Warszawce' to przestaję się dziwić, że w tym kraju ludziom przestaje się chcieć robić fajne rzeczy. Każdy kto się decyduje robić coś w sferze publicznej musi się liczyć z krytyką. Ale kto chciałby co krok dostawać po twarzy od ludzi, którym się wydaje że wszystko wiedzą lepiej, i że wiedzą to na pewno.
Harpaganzwola - to już nie jest odnośnie cytatu z Ciebie.
-
filipp
- Stary Wyga

- Posty: 230
- Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
a ja sadze, ze polowka w Warszawie robi postepy. Orkiestry, kibice, punkty odswiezania, liczba woluntariuszy nie mowiac o liczbie TOI TOI
co akurat jest bardzo istotne. Kilometrowe kolejki do kibli przed innymi imprezami (np polmaratonem w Pile, ktory w ogole sie nie rozwija) sa upokarzajace. Wole dobry serwis za konkretna cene niz "wicie rozumicie, tanio, kryzys i nie dalismy z wszystkim rady ale nadrabiamy kultowością i atmosferą". Poza tym to jest atrakcyjna i ladna trasa i za to tez warto zaplacic.

