Kangoor5 pisze:Minister sportu, Andrzej Biernat stwierdził, że karta biegacza jest potrzebna bo do tej pory ludzie startowali nieprzygotowani i umierali w trakcie biegu. Ale czego się spodziewać po tak lotnym umyśle, który jako minister sportu chciał (chce?) budować staw na Kasprowym Wierchu.
Jak dobrze pamiętam, to w informacjach o 8:00. W kolejnych też pewnie musiało było ( o pełnej godzinie).małymiś pisze:ale dokładnie to kiedy ta wypowiedź się ukazała na antenie TOk FM- zaraz ją znajdziemy.
Ty sochers weź nie podpowiadajsochers pisze:[SZYDERA ON]
No no, bójmy się, właśnie dostałem raport z Narodowego Spisu Biegaczy - jakby dostęp do tej bazy dostała PZLA - wtedy nie ma zmiłuj, jesteś Biegaczem, "należy" Ci się karta, a nam "abonament" :D
[SZYDERA OFF]
bo jak jeszcze na to nie wpadli, to teraz mogą od Ciebie spapugować
pod egidą PZLAAdam Klein pisze:To są oczywiste absurdy, jeśli przez kogoś "wylobbowane" to trzeba to oczywiście to pokazać. Będziemy demonstrowali. Poważnie mówię. Biegowo. Na tej samej zasadzie jak masa krytyczna robi swoje przejazdy, my zrobimy bieg.
25 lat demokracji, a niestety się w niektórych głowach dużo nie zmieniło.eleazar pisze:A co tu demonstrować? Kartę trzeba po prostu zbojkotować i już. Tych, co mimo wszystko podpiszą "Volkslistę" objąć społecznym ostracyzmem, publikować wszędzie listy "przydupasów PZLA", ignorować i marginalizować. Przez rok (2016) można się powstrzymać od scertyfikowanych zawodów. Albo biegać na zawodach bez certyfikatu, po lesie, za granicą. Jak nie będzie komu startować na biegach masowych, to sami przeproszą za swoją głupotę.
OT
Co roku w Tatrach na zawał serca ginie co najmniej kilka osób - jakoś nie słyszałem o tym, by ktokolwiek proponował wprowadzenie przymusowych badań lekarskich dla wszystkich, co to na furmance chcą sobie pojechać nad Morskie Oko.
to jest największe ryzyko, w połączeniu z (tak, powtarzam się) brakiem transparentności działańuebq pisze:Kangoor5 pisze:Minister sportu, Andrzej Biernat stwierdził, że karta biegacza jest potrzebna bo do tej pory ludzie startowali nieprzygotowani i umierali w trakcie biegu. Ale czego się spodziewać po tak lotnym umyśle, który jako minister sportu chciał (chce?) budować staw na Kasprowym Wierchu.
czyżby więc Pan Marek Tronina miał rację ( może nawet wiedział już wczoraj ) mówiąc, że spodziewałby się niebawem zmian stanu prawnego w tej kwestii...?
nie podoba mi się to coraz bardziej.
